Chyba nie jestem targetem, ani mnie jakoś super nie nawilżał,a na niedoskonałości miał wpływ tylko pośrednio
Na noc jest dla mnie zdecydowanie za lekki,na dzień czasem kolidował mi z substancjami jakie używam (peptydy lub witamina C), trochę nie widzę połączenie nawet naturalnych salicyli z tymi składnikami.
Szczególnie na dzień i to jeszcze latem,bo to przez większość lata próbowałam go zużyc,a w sumie zmęczyć ;).
Nie żeby to był zły krem, wręcz przeciwnie,posiadaczki młodszych czy tłustych skór powinny być z niego zadowolone, szczególnie na noc,a może i na dzień.
Mi się jakoś te salicyle na 30 stopni,nawet pod krem z filtrem się nie kleją, mam od razu wizję jakiś podrażnień, myślę,że prędzej to jesienią czy zimą na dzień mogłoby to pyknąć,ja miałam okazję się przekonać o tym może kilka razy we wrześniu,kiedy to na rzecz innych składników rezygnowałam z peptydów, łącząc go z innym serum czy tonerem, pod lżejszy krem z filtrem.
Co do plusów kremu:
- na pewno lekko nawilża bardziej wymagającą skórę
- subtelnie odżywia
- ujednolica i wygładza
-rzeczywiście nie zapycha
- w miarę szybko się wchłania.
Co do minusów kremu:
- przy aktywnych wypryskach odnoszę wrażenie, że owszem stan zapalny gasił, ale sam wyprysk nabierał więcej łoju.
- na noc nie jest wystarczający dla mieszanej skóry
- mógłby lepiej nawilżać, to raczej nawilżenie zatrzymujące wilgoć, a nie dostarczające jej w większej ilości skórze
- konsystencja taka "mażąca się" trzeba ja rozsmarować na lekko wilgotnej skórze a potem wklepać
- dla skóry już dojrzalszej jest po prostu za subtelny i raczej na dzień pod krem z filtrem
- nie zauważyłam wpływu na regulacje sebum
- nie zauważyłam wpływu na zmniejszenie niedoskonałości.
Reasumując, nie jestem najwidoczniej już targetem dla takiego kremu, owszem krem z retinalem z tej marki całkiem mi się spodobał i nakłonił do zakupu serum, ale retinal sam w sobie najwidoczniej lepiej wpływa na moją dojrzalszą już mieszaną skórę, widać więcej efektów niż sam salicyl.
Salicyl lubię i używam często, ale wychodzi na to, że prędzej przysłużyłaby mi się formuła serum, być może się o tym przekonam, ale na ten moment wykańczam inne serum z salicylem, które stosuje głownie punktowo.
Raczej do niego nie wrócę, mimo,że jest jesień i mogłabym przekonać się czy sprawdzi się pod krem z filtrem, mimo wszystko wolę na dzień inne substancje aktywne, a na noc salicyl punktowo lub dodany do maski z glinki, nawet jeśli jest roślinny.
Zdecydowanie lepiej jako krem z tym składnikiem, w ramach uzupełnienia pielęgnacji np po kwasach w serum czy tonerze sprawdził mi się krem Lilac Natural Cosmetics z smoczą krwią i również z roślinnym salicylem, być może też nie nawilżał skóry jakbym chciała,ale lepiej ją regenerował,do tego odżywiał i lepiej gasił stany zapalne. Chciałam się przekonać czy ten krem może być takim jego odpowiednikiem,ale jest tylko pośrednio.
Na zdjęciu pokazane opakowanie, które najlepiej wykończyć w taki sposób, bo ciężko je wydobyć inaczej do końca.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie