No no, podoba mi się to co widzę... Ostatnio staram się regularnie używać maseczek, bo faktycznie widzę, że taka intensywniejsza kuracja dobrze się sprawdza na mojej skórze. Sięgam już coraz częściej po kosmetyki do skóry dojrzałej - mam cerę moim zdaniem w dobrej kondycji, bez widocznych zmarszczek, ale jednak mocno się zmieniła na przestrzeni lat i coraz częściej potrzebuję silniejszych składników. Retinol właśnie do takich należy i jego obecność w maseczce skłoniła mnie do zakupu.
Niewielka saszetka skrywa w środku całkiem sporo maseczki. Można ją użyć na kilka razy w formie maski na noc, ale ja zużyłam całość za jednym posiedzeniem, nakładając wieczorem na całą twarz i szyję. Maseczka ma biały kolor i przystępną konsystencję nieco lejącego kremu. Gładko się rozprowadza, jest delikatnie lepka w dotyku, ale dzięki temu nie spływa i dobrze przywiera do skóry.
Zapach jest ciężki do zdefiniowania, ale przyjemny. Taki klasyczny, tak pachnieć mogłaby jakakolwiek inna kremowa maseczka. Wyważony, taki “kosmetyczny” i mało konkretny, trochę jakby kwiatowy. Dla mnie na plus.
Trzymałam maseczkę do oporu, tak długo jak tylko mogłam czyli w sumie prawie 50 minut. Chciałam żeby jak najwięcej się wchłonęło, a pozostałości zmyłam następnie ciepłą wodą. Tych resztek tak naprawdę było tyle co nic, maseczka praktycznie wchłonęła się w całości! Rzadko się to u mnie zdarza i tym bardziej, że nałożyłam ją w sporej ilości, a nie zaledwie cieniutką warstwę.
Po wchłonięciu skóra nie była lepka ani obciążona, wyglądała tak jakbym po prostu wsmarowała w nią lekki krem. Bardzo fajny efekt, a do tego mięciutka i gładka skóra. Przyznam, że działanie mnie zachwyciło, przez długi czas nie mogłam się napatrzeć na swoją twarz :D Przede wszystkim skóra była przyjemnie napięta, taka jędrna i “gęsta” w dotyku. Już podczas trzymania maseczki na twarzy czułam coś w stylu bardzo delikatnego mrowienia, jakbym miała twarz po jakimś masażu, taką zrelaksowaną i ujędrnioną. Do tego zero podrażnienia, zaczerwienienia, brak jakiegokolwiek wysuszenia czy ściągnięcia. Maska fantastycznie regeneruje i świetnie działa na nierówny koloryt. Przez pierwsze pół godziny to w ogóle nie widziałam moich przebarwień, były tak wyciszone i wygaszone, a sama skóra rozjaśniona i promienna, że aż ciężko mi było w to uwierzyć! Twarz wygląda na wypoczętą, nawilżoną, jędrną, no po prostu coś wspaniałego, a to już drugi dzień po użyciu maseczki! Oczywiście przebarwienia już w dużej mierze wróciły tak jak były wcześniej, ale samo to, że coś było w stanie na nie zadziałać i praktycznie całkowicie wyciszyć na jakiś czas daje mi nadzieję, że jestem w stanie je kiedyś praktycznie całkiem zlikwidować.
Oj, na pewno ta maseczka zagości w mojej łazience, jestem jak na razie zachwycona efektami. Posiadaczki skóry dojrzałej, z plamkami, przebarwieniami czy lekkimi zmarszczkami na pewno powinny się nią zainteresować. Ja na pewno w najbliższej przyszłości zaopatrzę się w zapas - działa mocno, widocznie, a przy tym nie przesusza i nie szkodzi. Jestem na duuuuże TAK!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie