Balea Professional, Plex Care, Conditioner Odżywka do włosów

Skusiłam się na tę odżywkę zachęcona ceną i składem oraz obietnicami producenta. Okazała się - jak dla mnie - niezbyt wydajna, ale to na plus, bo nie działa spektakularnie. Po pierwsze ma ona tylko 2 humektanty, jeden emolient i trzy proteiny (a dokładniej 1 proteinę i 2 aminokwasy). Reszta składników wchodzących w skład PEH jest po zapachu, czyli w ilościach tak mikroskopijnych, że nie wpływa to już na działanie produktu. Zresztą to wcale nie jest tak, że zawsze im dłuższy skład, tym lepszy kosmetyk, liczy się też jakość ingrediencji, nie tylko ilość. I to się zgadza, u mnie bardzo słabo się spisała. Owszem, ładnie, kosmetycznie pachnie. Konsystencja jakby kremowa, ale jakoś "znika we włosach, tak, że na jeden raz potrzebują jej dużo, co ma wpływ na jej kiepską wydajność. Do tego nie ma kompletnie tego otulającego filmu, jaki mają preparaty typowo emolientowe. Jedynym rezultatem, jaki zauważyłam po jej stosowaniu jest to, że włosy są mięciutkie, bardzo przyjemne w dotyku, ale to tyle. Dla mnie to o wiele za mało. Ja mam bardzo wymagające w pielęgnacji włosy, wysokoporowate, długie loki i ten kosmetyk nie zapewnił im odbudowy, odżywienia, nawilżenia, nawet nie ułatwia rozczesywania, gdzie przy takich włosach jest to kwestia kluczowa. Widocznie przy mniej wymagających włosach to może być wystarczająca odżywka, ale przy włosach wymagających intensywnej pielęgnacji, to o wiele za słaby produkt.

Na początek chcę nadmienić, że moje włosy nie są farbowane, ale potrzebowały nieco regeneracji (średniopory+, długie) Opakowanie: Odżywka znajduje się w estetycznym, beżowym opakowaniu o pojemności 200 ml, zamykanym na 'wciśnięcie'. Etykieta 'holo' dodaje nowoczesnego looku. Zapach: Zapach odżywki jest delikatny i kosmetyczny, bez wyraźnych słodkich, kwiatowych lub owocowych akcentów. Jest to przyjemny, nieprzesadzony aromat. Wydajność: dobra Konsystencja: Konsystencja odżywki jest lekka, przypominająca krem. Łatwo się rozprowadza na włosach i równie łatwo spłukuje. Cena i dostępność: Produkt dostępny jest wyłącznie w drogeriach dm, a cena wynosi ok. 13 zł. Skład: Skład tej odżywki jest zróżnicowany, dlatego klasyfikowałam ją jako PEH: ‣ humektanty: np. gliceryna, pantenol ‣ proteiny: np. hydrolizat protein grochu, hydrolizowana keratyna, hydrolizowany jedwab ‣ emolienty: np. olej rycynowy Działanie i efekty: Odżywka działa na wielu płaszczyznach, zapewniając nawilżenie, regenerację i wzmocnienie włosów. Po jej użyciu włosy są ładnie dociążone, nabierają zdrowego blasku i stają się miękkie oraz elastyczne. Mimo obecności gliceryny, którą obwiniam często za puszenie się moichwłosów, efekt był zadowalający. Efektu tafli (czyli wysokiego połysku) nie osiągnęłam, ale naturalny połysk już tak (a że producent też tego nie obiecuje to nie traktuję tego jako wadę). Podsumowując, odżywka Balea Professional Plex Care to produkt, który oferuje kompleksową pielęgnację włosów, zapewniając nawilżenie, regenerację i wzmocnienie. Jest to dobry wybór dla osób poszukujących produktu o atrakcyjnej cenie, który przynosi zauważalne efekty w pielęgnacji włosów.

Nie ukrywam, że jestem włosomaniaczką i to z niemałym stażem. Pielęgnacją włosów zainteresowałam się już w 2017 roku i od tego czasu cały czas doskonalę się w analizowaniu składów kosmetyków. Powiem tak - od razu gdy zobaczyłam tą ogromną ilość składników aktywnych w cenie nieco ponad 10 złotych - wrzuciłam odżywkę do koszyka z takim impetem, że aż ochroniarz w drogerii znacząco na mnie popatrzył. Nie mogłam się doczekać, aż przyniosę ją do domu, bo dawno nie złowiłam takiej okazji! Oczywiście przy wieczornym myciu włosów od razu zdecydowałam się na testy. Postawiłam na prostą pielęgnację z użyciem miodowego szamponu Crazy Hair, po którym na 5 minut wczesałam właśnie Balea Plex Care. No i efekty przerosły moje najśmielsze oczekiwania! Włosy były wygładzone i miękkie, jak po wyjściu od drogiego fryzjera. Nie było mowy o żadnych odstających baby hair czy niechcianych falach. Rano nie musiałam nawet używać prostownicy, bo moje kłaki były proste jak nigdy. I mówicie, że to wszystko za 10 złotych? Ja jestem zachwycona. Wspomnę też nieco o wrażeniach dla nosa (mój jest duży, więc dobrze wącham, okej?). Nie mam pojęcia, jak pachnie Prawdziwy, Jedyny i Oryginalny Olaplex, bo nie miałam okazji go testować. Wiem natomiast, że Balea Plex Care ma przyjemny i typowo kosmetyczny zapach. Żadnych kwiatów, żadnych owoców. Po prostu czysty kosmetyk. Dla mnie to duża zaleta, bo nie samymi jedzeniowymi zapachami człowiek żyje. Lubię czasem użyć czegoś, co pachnie po prostu... miło i zwyczajnie. Mam wrażenie, że ta odżywka po prostu nie ma wad. A morał tej bajki jest krótki i niektórym znany - biegnijcie do drogerii DM zanim Was wyprzedzę i wykupię wszystkie egzemplarze. Bo ta odżywka jest tak dobra, że mam ochotę to zrobić.

Nierozumiem jakim cudem ta PEH-owa maska nie stała się jeszcze hitem. Jest to najlepsza, najbardziej bogata maska do włosów jaką kiedykolwiek używałam. 12 protein, 4 emolienty i 9 humektantów Na przestrzeni pół roku zużyłam już około 5 opakowań i nie wyobrażam sobie powrotu do jakiejkolwiek innej peh-owej maski. Cena maski to niepełne 13 złoty, a i często jest na promocji za granicą. Przetestowałam ją w domowych warunkach jak i ekstremalnych, podczas słonecznych wakacji z częstymi kąpielami w słonej wodzie. W każdym wypadku był ten sam efekt. Włosy były wygładzone, miękkie w dotyku i nie puszyły się. Mały minusik to to, że nie wpływa jakoś super na łatwość rozczesywania włosów ale to można przeżyć. Maskę używam też jako BS, tylko tutaj trzeba uważać bo jej nadmiar lubi powodować strączki. Opakowanie jest super wygodne, wystarczy nacisnąć nakrętkę, nigdy mnie nie zawiodło. Jedyny mały minusik to brak kontroli zużycia jej. Wydajność jest bardzo poprawna.