Dermika Maestria Anti-Age Therapy, Luksusowa maseczka liftingująca 

Dermika wypuściła na rynek linię maseczek Maestria Anti - Age dedykowanych cerze dojrzałej. I przyznaję, że ta linia jest świetna. Miałam już przyjemność spróbować maseczki przeciwzmarszczkowej ze śluzem ślimaka, teraz wybór padł na maseczkę liftingującą. Maseczka w postaci kremowej zamknięta jest w saszetce. Szata graficzna całej linii jest bardzo udana, minimalistyczna, a jednocześnie elegancka. Poszczególne maseczki różnią się kolorem wiodącym. Luksusowa maseczka liftingująca ma saszetkę w kolorze fioletowym, z napisami w kolorach złotym i białym. Saszetka zawiera 7 g kosmetyku. Myślę, że osobom preferującym cienką warstwę kosmetyku, jedna saszetka wystarczy na dwukrotne użycie. Ja akurat lubię nakładać maseczki grubą warstwą, dlatego zawartość saszetki zużyłam jednorazowo. Kosmetyku wystarczyło na aplikację grubą warstwą na twarz, szyję i dekolt. Maseczka ma konsystencję kremu i bardzo dobrze się rozprowadza na skórze. Bezpośrednio po nałożeniu zaczęłam odczuwać na twarzy lekkie pieczenie, ale nauczona doświadczeniem, że jeszcze nigdy nie uczuliła, ani nie podrażniła mnie maseczka, przy której w trakcie aplikacji czułam pieczenie, odczekałam jeszcze kilka minut i rzeczywiście pieczenie ustało. Producent zaleca, aby pozostawić maseczkę aż do wchłonięcia. Niestety, jako że nałożyłam grubą warstwę kosmetyku, to całkowite jego wchłonięcie było w zasadzie niemożliwe, choć muszę przyznać, że skóra wchłonęła całkiem sporo. Po około godzinie niewchłoniętą pozostałość maseczki zmyłam płynem micelarnym. Co ciekawe i ważne - przez tą godzinę maseczka nie wyschła, nie zastygła na twarzy tworząc suchą skorupę, pozostała nadal kremowa. Zapewne dzięki sporej zawartości różnych olejów. Według deklaracji producenta maseczka regeneruje i kondycjonuje skórę, napina i wygładza, nawilża, poprawia jędrność i elastyczność, zmniejsza widoczność zmarszczek, dodaje promienności i młodzieńczego blasku. I muszę przyznać, że wszystkie te obietnice zostały spełnione. Moja cera to skóra dojrzała, 40+, wrażliwa, przesuszona, ze skłonnością do przetłuszczania w strefie T. Siłą rzeczy widać już u mnie pierwsze zmarszczki, a skóra utraciła już nieco młodzieńczej jędrności. Już po pierwszym użyciu zauważyłam dobre nawilżenie i odżywienie skóry. Maseczka poprawiła jędrność i napięcie skóry, która stała się także gładsza i bardziej miękka w dotyku. Maseczka nie podrażniła skóry, nie zapchała, nie obciążyła, nie miała też negatywnego wpływu na przyspieszenie przetłuszczania strefy T. Z czystym sumieniem mogę ją polecić wszystkim osobom z dojrzałą, przesuszoną skórą. Działa jak odżywczy kompres. Ja zamierzam się z nią bardziej zaprzyjaźnić i nakładać jako maskę na noc. Jest świetna.

Super maseczka dla cery dojrzałej i suchej. Moja skóra bardzo szybko wchłonęła cała zawartość saszetki. Skóra jest po niej odczuwalnie nawilżona i odżywiona, oczywiście, przynajmniej w moim przypadku, wymaga potem jeszcze toniku i kremu. Dodatkowo maseczka lekko napina.

nareszcie firma Dermika oferuje maseczki w pięknej szacie graficznej! brakowało mi tego przy wcześniejszych edycjach, a zwracam uwagę także na opakowanie. Jestem kobietą dojrzałą 50+ i kupiłam kilka sztuk maseczek z linii Maestria, aby dostarczyć mojej skórze odpowiednich składników. Maseczka ma bardzo gęstą konsystencję, o lekkim zapachu, który jednak nie przeszkadzał mi. Można ją pozostawić do wchłonięcia i tak tez zrobiłam..moja skóra bowiem po kąpieli słonecznej wymagała natychmiastowego ukojenia i w tym przypadku tak się stało...ilość wystarczyła do podwójnego jej zaaplikowania na twarz, szyję i dekolt. Następnego dnia moja skóra była natłuszczona, odżywiona, jakby lekko napięta, o aksamitnym dotyku. Tak, spełniła swoje zadanie! ale polecam to skórom suchym, dojrzałym, lub wymagających natłuszczenia po kąpieli słonecznej, gdyż zwracam uwagę, że do takich skór jest ona przeznaczona. Nie zapychała u mnie porów, nie było żadnych niepożądanych skutków ubocznych po jej zastosowaniu.