Uwielbiam go tak jak Clinique Almost Powder SPF 15...
szkoda tylko, że nie posiada tego filtra :(.
Zamiast niego ma witaminy, minerały i wyciągi z czegoś tam, które podobno też mają dobry wpływ na skórę :)
Ja w to wierzę,bo widzę,że tak jest! Ten podkład w pudrze jest wprost stworzony dla mojej mieszanej cery!
Stosowałam go już jakieś dwa lata temu, wyczerpałam 2 opakowania, kupiłam nawet trzecie w międzyczasie ale potem skuszona jakimiś chwalonymi nowościami, odłożyłam go do kuferka na kosmetyki, które muszą poczekać na swoją kolej, i zapomniałam o nim.
Teraz minęło przynajmniej pół roku gdy szukałam czegoś po mieszkaniu i odnalazłam go :)
Sama się śmieję,że najpierw trzeba coś stracić aby można było to docenić :) Szczera prawda i w tym przypadku.
Od ponad miesiąca używam go codziennie i nie mogę się nadziwić jaki jest dobry.
Największym koszmarkiem mojej mieszanej cery jest fakt, że po południu się świeci, muszę zrobić poprawki matujące a po nich okazuje się,że część makijażu gdzieś wyparowała ?!? Nie jest tragicznie, widzę nadal, że tego dnia makijaż był wykonywany ale potrzebuję go trochę poprawić. Po użyciu chusteczki matującej przydało by się trochę podkładu a potem pudru sypkiego aby całość utrwalić już do wieczora. Oczywiście z tym podkładem jest problem, bo po pierwsze wsmarowywanie go w już istniejący makijaż nie jest fajne, a po drugie nie raz( dokładnie 2 razy) wylałam już płynny podkład w torebce i nikomu nie polecam nosić ich przy sobie, chyba, że oczywiście są dobrze zabezpieczone.
I tu na ratunek przybywa ON, Artdeco coś tam, coś tam podkład i puder w jednym ! (jak dla mnie)
Sprawa załatwiona w jednej chwili, chusteczka matująca, Artdeco i już. Nie muszę nic mazać,nosić całej kosmetyczki ze sobą, jestem nim zachwycona !
Efekt jaki daje na mojej skórze jest fantastyczny,bo nie tylko matuje skórę (nie do takiego suchego, płaskiego matu, tylko jakby zmieszać płynny podkład z pudrem sypkim, cudny ale nie przesuszony efekt zdrowej skóry) ale tę kryje niedoskonałości.
Dla mnie jest ponownym odkryciem. Nawet nie wyciągam go z torebki, zawsze jest ze mną i kiedy w ciągu dnia muszę coś poprawić to sięgam bez żadnego zastanowienia po niego. Fajne jest też to,że chociaż ma zamontowane fajne,spore lusterko, to prawie nigdy z niego nie korzystam a poprawki mogę zrobić na ślepo, bo tak dobrze jest dopasowany do mojej cery, że idealnie się w nią wtapia i nie zrobię sobie nigdy placka na twarzy. Kocham go :)
Poza tym nie zapycha mojej mieszanej cery, nie podrażnia jej, jest wydajny, bo spokojnie starcza mi na 4-5 miesięcy (głównie poprawki, czasem przypudrowanie też w porannym makijażu ale sporadycznie) Ważne jest też dla mnie,że jakby naprawdę zapobiegał utracie wody ze skóry, tak czuję i widzę,że od jakiegoś czasu zupełnie nie mam z tym problemu :)
Uwielbiam go też za te wymienne wkłady ! (nie wiem czy nadal są,mam nadzieję,że tak ?!)
Pierwsze opakowanie całe kupiłam za 90 zł w Sephorze, potem za 50 zł dokupowałam tylko wkłady! Cudowne rozwiązanie, a i dodam,że opakowanie mam sporo ponad 2 lata a wygląda jak nowe, chociaż fruwa swobodnie po torebce. Super wykonane.
Używam też do poprawek załączonego puszka, który wymieniam na drugi, z innej firmy, kiedy ten idzie do prania i tak na okrągło .
Kiedy skończę ten wkład polecę po nowy i nie będę już testowała nowych zamienników. 50 zł na kilka miesięcy to nie tak dużo, a te nowe, dopiero testowane najczęściej i tak nie zdają egzaminu. Uwielbiam też Clinique Almost Powder Makeup spf 15 i gdyby były w wymiennych wkładach dostępne, to pewnie stosowałabym je zamiennie. Teraz jednak zostanę przy tym :)