L'Oreal Paris Plump Ambition, Hyaluron Lip Oil Olejek do ust

Ładna szata graficzna opakowania. Odcień 601 to taki mega nudziak w kolorze zgaszonego rozu Obłędny zapach czegoś słodkiego jak pralki z nuta mięty Super precyzyjny aplikator puchaty komfortowo nim się nakłada. Na ustach przepięknie wygląda nawilża usta. Delikatnie szczypie (piecze) ale to jest do wytrzymania no usta faktycznie wyglądają na ciut pełniejsze ale jakoś spektakularnie nie powiększa. To nie zmienia faktu że to jeden z moich ulubionych olejków do ust

Testowanie nowości to moje małe guilty pleasure, ale Plump Ambition od L’Oréal Paris totalnie przeszły moje oczekiwania – a mam wysokie standardy! Te olejki to połączenie błyszczyka, który działa jak pielęgnacyjny rytuał, i efektu „wow” na ustach, który naprawdę widać. Już sam design to mała uczta dla oka. Lśniące, srebrne opakowanie ze żłobionym logo L’Oréal wygląda ultraelegancko i… od razu kojarzy mi się z kultowymi YSL. To ten typ produktu, który po prostu chcesz wyjąć z torebki publicznie. Aplikator jest miękki, gąbeczkowy i sprężysty – w kształcie przypominającym liść, co nie tylko świetnie wygląda, ale też perfekcyjnie dopasowuje się do kształtu ust, masując je przy aplikacji. Konsystencja olejku to absolutny sztos – lekka, ale odżywcza, nielepiąca się i bardzo komfortowa. Daje szklany błysk bez efektu „ciężkości”. Od razu po nałożeniu czuję przyjemne, chłodzące mrowienie – takie typowe dla produktów typu „plumping”, ale tu to uczucie jest bardzo delikatne i wręcz uzależniające. Dodatkowo usta zyskują objętość i wyglądają na bardziej jędrne. Smak – świeża mięta, a zapach to słodka mieszanka wanilii i karmelu z chłodnym akcentem. Idealny balans słodyczy i świeżości! Używam ich kilka razy dziennie – co 2–3 godziny, chociaż efekt spokojnie utrzymuje się dłużej. Usta stają się dzięki nim bardziej miękkie i gładkie, a optyczne powiększenie jest zauważalne już po pierwszym użyciu. Co ważne – produkt nie wysusza ust, wręcz przeciwnie, pielęgnuje je na poziomie serum. Mam trzy ulubione odcienie: Crystal Clear – przezroczysty, dający efekt tafli wody; Latte Glace – mleczny, beżowy nude, który wygląda bardzo elegancko; i Rouge in Love – malinowy, dziewczęcy, dodający energii każdej stylizacji. Zdecydowanie jest to błyszczyk, który trafia na listę moich hitów roku. Jeśli szukasz czegoś, co łączy w sobie piękno, pielęgnację i nutkę luksusu – Plump Ambition będzie strzałem w dziesiątkę.

Olejek na chwilę zawładnął wszystkimi portalami społecznościowymi, był rekomendowany na potęgę, tak że i ja się skusiłam. Bardzo podoba mi się małe, śliczne opakowanie. Jest prześwitujące, więc możemy kontrolować zużycie produktu, olejek ma bardzo przyjemny aplikator. Jest mięciutki i dobrze wyprofilowany, dzięki temu aplikatorowi, nakładanie tego produktu to przyjemność. Produkt występuje w kilku wersjach kolorystycznych i z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Usta faktycznie wyglądają na większe po zastosowaniu tego produktu, tylko ten efekt jest bardzo krótkotrwały. Za to uczucie nawilżenia pozostaje na dłużej i to jest właśnie ta najleosza cecha tego produktu. Produkt ma całkiem przyjemny smak, taki, jakiego się spodziewamy w przypadku produktów powiększających usta. Po nałożeniu na usta będziemy odczuwać mrowienie, które ma na celu powiększyć nasze usta. Jeśli ktoś jest wrażliwy na takie doznania, to nie polecam. Co mnie najbardziej rozczarowało w tym produkcie to kolor. A właściwie to jego brak. Po co kolory, jak tego koloru po nałożeniu wcale nie widać? Chociaż troche koloru byłoby wskazane... Tylko ten czerwony coś tam daje, ale dwa pozostale które posiadam już nie. Nie ważne ile się tego olejku nałoży.Ten produkt się tak trochę mija z sensem bez koloru. Dlaczego? Bo po nałożeniu na inne pomadki, działa jak produkt do demakijażu i po prostu je rozpuszcza. Jest bardzo wydajny i pewnie wystarczy na bardzo długo, szczególnie jak mam aż trzy kolory. Cena jest według mnie mocno wygórowana za produkt, który na chwilkę powiększy usta i jego dzialanie to bardziej błysk, który optycznie powiąksza, niż faktyczny pluping. Pontonów jak Angelina nie uświadczysz. Dla dobrego nawilżenia można kupić inne produkty w niższej cenie. Ja jestem na nie.

Olejek ma przyjemną konsystencję i ładne wykończenie. Mocno nawilża, zapobiegając pierzchnięciu i podrażnieniom ust. Delikatnie je powiększa, zapewniając świetlisty efekt "plumpy". W przeciwieństwie do wielu produktów z tej kategorii, nie wywołuje uczucia pieczenia oraz szczypania. Bez wątpienia zasługuje na miejsce w kosmetyczce!

L`Oreal Paris Plump Ambition Hyaluron Lip Oil to świetny produkt dla osób szukających połączenia pielęgnacji i subtelnego efektu powiększenia ust. Olejek ma przyjemną, nieklejącą się konsystencję, która dobrze się rozprowadza i zapewnia uczucie nawilżenia przez długi czas. Dzięki zawartości kwasu hialuronowego usta stają się gładkie, miękkie i delikatnie bardziej pełne. Dodatkowy atut to delikatny połysk, który dodaje świeżości i naturalnego blasku. Idealny zarówno na co dzień, jak i jako wykończenie makijażu ust.

Ten błyszczyk polubiłam. Nie przepadam za klejącymi formułami, które robią „błysk". Na szczęście ten jest zupełnie inny, jest jak marzenie. Ma idealną konsystencję – lekką, jedwabistą, bez lepkości, a przy tym pięknie otula usta. Kolor? Subtelny, jakby stworzony specjalnie pod odcień moich warg – nie przytłacza, tylko podkreśla naturalne piękno. Za to połysk… no właśnie – ta tafla! Wygląda dosłownie jak szkło, ale nie ma w sobie żadnych drobinek, żadnej przesady. Usta stają się pełniejsze, miękkie, wizualnie wypukłe i zmysłowe. Gdy nałożyłam go na matową pomadkę, koleżanka spytała: „co to za szminka?”. A ja tylko się uśmiechnęłam. I co najważniejsze – nawilża. Po kilku dniach używania mam wrażenie, że moje usta są mniej spierzchnięte, gładsze i lepiej wyglądają nawet bez makijażu. A zapach? Delikatny, słodkawy, bardzo przyjemny – zupełnie nieinwazyjny. Opakowanie? Eleganckie, zgrabne, idealne do torebki – no i ta satysfakcja przy zamykaniu z kliknięciem. Czuć, że produkt dopracowany w każdym szczególe. Plusy: Zero lepkości, a piękna tafla. Naturalny kolor, który pasuje do wszystkiego. Usta wyglądają na pełniejsze i bardzo zadbane. Regeneruje i nawilża – naprawdę pielęgnuje. Sprawdza się solo i jako top na pomadkę. Idealny i na dzień, i na większe wyjścia. Minusy: Nie znalazłam. To błyszczyk, który sprawia, że czuję się piękna. Nie potrzebuję lusterka, by go poprawić – wystarczy uśmiech.

Ten olejek L`Oreal Paris Plump Ambition w opakowaniu wygląda na soczystą czerwień, natomiast na ustach jest taki bardziej delikatny, taki "różowy" bym stwierdziła. Daje bardzo ładny efekt powiększonych, pełnych ust, ale trzeba uważać, bo jak dotknęłam usta językiem to bardzo piekło :D Fajne jest też to, że się nie lepi podczas noszenia na ustach. Ogólnie świetny produkt.

Ten olejek to totalne zaskoczenie — w najlepszym tego słowa znaczeniu! Konsystencja jest lekka, nieklejąca, a usta po aplikacji wyglądają na pełniejsze, zadbane i miękkie. Zapach przyjemny, delikatny, a błysk utrzymuje się naprawdę długo, jak na produkt tego typu. Używam solo i na pomadkę, w każdej wersji wygląda świetnie. Idealny do torebki — zawsze mam go przy sobie. Mam wrażenie, że przy regularnym stosowaniu usta są lepiej nawilżone i gładsze.

Lip Oil wspaniałe wypełnił i powiększył mi usta . Jestem niesamowicie zachwycona efektem.Usta przyciągają naturalnym blaskiem, ten kolor jest prześliczny. Polecam każda z nas powinna go mieć w kosmetyczce.

Olejek u mnie ma bardzo ładny kolor, który faktycznie na ustach widać - 650. Wykończenie równiutkie, piękny połysk, trzyma się długo i nawilża. Nie klei się, ogromny plus i równo się wchłania w usta. Lubię jego aplikator. Nie lubię efektu szczypania na ustach po nałożeniu, które na szczęście znika po jakimś czasie. Gdyby nie ten składnik, to brałabym w ciemno kolejne opakowania, bo ładnie wygląda i fajnie dba o usta, nie klei się jak niektóre kosmetyki na usta i nie maże, więc naprawdę chce się go używać.

Olejek zamknięty jest w eleganckim opakowaniu z aplikatorem o pojemności 5 ml. Konsystencja kosmetyku jest dość gęsta, ale wargi nie kleją się nieprzyjemnie. Olejek nie wchłania się całkowicie, raczej pozostaje na ustach, ale mam wrażenie, że ta cecha przedłuża jego działanie. W kilka sekund po użyciu wyczuwalne jest dość intensywne mrowienie ust, które po chwili ustępuje. Usta są gładsze i wizualnie pełniejsze. To co jednak na mnie osobiście robi największe wrażenie to nawilżenie, które zapewnia olejek. Usta są miękkie, gładkie a suche skórki znikają jak za pomocą czarodziejskiej różdżki. Olejek zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie, zarówno jako samodzielny kosmetyk jak i baza pod ulubioną pomadkę.

Olejek bardzo ładnie podkreśla usta. Tak jak ostrzega producent na opakowaniu, kosmetyk wywołuje lekkie mrowienie, ale na pewno nie jest to nic nieprzyjemnego czy zbyt wadzącego, to delikatne uczucie. Chwilę potrzeba, aby przestał się lepić, co jest normalne w tego typu produktach, a później ładnie akcentuje usta i przyciąga spojrzenia. Aplikator dość spory, wygodnie rozprowadza się kosmetyk na wargach. Mam olejek w kolorze 641 Latte Glace, który jest takim bardzo delikatnym nudziakiem. Olejek jest dość gęsty, w konsystencji przypomina błyszczyk. Usta są ładnie nawilżone, więc poza ładnym wyglądem - zapewnia też pielęgnację

Mam suche usta, więc ostatnio chętniej sięgam po nawilżające pomadki i błyszczyki, które zapewniają komfort i pielęgnację. Ten błyszczyk mile mnie zaskoczył ma smakowity zapach, wygodny aplikator i dość gęstą konsystencję, która bardzo przyjemnie się nakłada. Po aplikacji czuć lekkie pieczenie, ale w moim przypadku nie zauważyłam widocznego efektu powiększenia ust traktuję to raczej jako dodatek niż realną funkcję. To, co doceniam najbardziej, to bardzo dobre nawilżenie, usta wyglądają zdrowo, są miękkie, lśniące. Mój kolor to 101 jasny transparentny róż z chłodną drobiną, który nadaje ustom świeżości i delikatnego blasku. Idealny na co dzień solo lub na ulubioną pomadkę.

Choć nie nawilża to daje fajny efekt powiększenia. W duecie z naturalną konturówką anabelle minerals daje efekt wow. Polecam dla lubiących ciekawe rozwiązania. Ostatnio stosowałam czystą lanolinę na usta, bardzo dobrze się trzymała no i sama natura ale jednak ten olejek daje nieco lepszy efekt

Olejek do ust ma lekką, komfortową formułę i nie klei się, co jest dla mnie ogromnym plusem. Daje piękny połysk, a jednocześnie nawilża usta i sprawia, że są miękkie i zadbane. Świetnie sprawdza się zarówno solo, jak i nałożony na pomadkę. Używam go codziennie – to mój nowy must-have do torebki.

Jako zadeklarowana fanka matowych pomadek od ponad roku używam praktycznie tylko i wyłącznie olejków i błyszczyków do ust. Tak mi się pozmieniało ostatnio że z przyjemnością przetestowałam nowość od L'oreal. Olejek ma bardzo fajny aplikator, dobrze się go nakłada. Co ważne produkt nie klei się i nawet zauważyłam że nawilża moje usta. Dzięki efektowi delikatnego( to też ważne niektore produkty potrafią niemiłosiernie piec) mrowienia faktycznie jest widoczny efekt pełniejszych i powiększonych ust. Poza tym olejek ma ładny, nienachalny zapach które zachęca do używania go na co dzień. Kolor nie jest bardzo napigmentowany dlatego spokojnie możemy malować nim usta bez potrzeby patrzenia w lusterko. Zdecydowanie wart uwagi.

Świetny nawilżający olejek, pięknie wygląda na ustach. Nawilża i wygładza oraz sprawia, że usta optycznie są większe i pełniejsze. Przyjemna olejkowa formuła która się nie klei jak przy innych tego typu produktach do ust. Zdecydowanie będę do niego wracać.

Hialuronowy olejek do ust L’Oreal Paris Plump Ambition to połączenie pielęgnacji i delikatnego efektu makijażowego. Już przy pierwszym użyciu daje uczucie intensywnego nawilżenia i ukojenia, a jednocześnie optycznie wygładza usta i nadaje im zdrowy, lekko błyszczący wygląd. Efekt powiększenia ust jest subtelny, ale zauważalny – usta wyglądają pełniej i bardziej jędrnie. Formuła nie klei się, co sprawia, że noszenie olejku jest bardzo komfortowe. Świetnie sprawdza się solo, ale również jako wykończenie na szminkę, dodając blasku i miękkości.