Estee Lauder Revitalizing Supreme Creme Krem przeciwzmarszczkowy

Ten krem to było moje małe kosmetyczne marzenie. W końcu udało mi się włączyć go do codziennej pielęgnacji. Krem ma bardzo gęstą konsystencję, jest bardzo odżywczy, dlatego używam go tylko na noc. Od razu po nałożeniu wygładza skórę, głównie dzięki silikonom, dlatego dla niektórych m może być dobrą opcją pod makijaż, ale to raczej dla osób z suchą skórą. Właśnie dzięki tej konsystencji krem jest niezwykle wydajny, niewielka ilość wystarczy, aby dokładnie pokryć cała twarz i szyję. Czuć pieniądze włożone w dopracowanie konsystencji pod względem aplikacji, aby przynosiła jak najwięcej przyjemności. W wieczornej pielęgnacji sprawdza się poprawnie. Nie widzę większych efektów po stosowaniu tego kremu. Dobrze domyka wcześniej nałożone kosmetyki, zapobiega wyparowywaniu wody że skóry, dlatego sprawdza się w okresie grzewczym. Nie widzę, aby znacząco wypłynął na zmarszczki, zmniejszenie widoczności oznak starzenia, etc. Kolejnym luksusowym aspektem jest opakowanie kremu. Słoiczek jest bardzo ciężki, kształt ma ciekawy, no przyjemnie się go trzyma. Wieczko też nie jest dużo lżejsze, a złota powłoka nie odpryskuje od plastiku. Moim zdaniem jest to raczej produkt dla osób obeznanych z asortymentem marki i zwyczajnie jej fanów.

Miałam kiedyś bardzo dużą zajawkę na Estee lauder,głównie za sprawą kultowego Double Wear,który otworzył mi drzwi do luksusu. Przez kilka lat dosłownie łykałam wszystko co marka wyprodukowała od podkładów,przez szminki, mascary,perfumy i pielęgnację. Revitalizing supreme był bogatszym bratem mojego wtedy ulubionego kremu CC z tej samej kategorii kosmetyków. Z racji jego zabójczej ceny musiałam odczekać i dozbierać na pełnowartościowy produkt,na którego zresztą polowałam w promocji. Krem na pewno był przyjemny w stosowaniu,dobrze nawilżał, spłycał (o zgrozo!) Zmarszczki,które wtedy wydawało mi się że je mam ;) delikatnie rozświetlał i wygładzał twarz. Z perspektywy czasu wiem jednak,że najbardziej luksusowe w tym kremie były zapach i cena i znając portfolio innych marek już raczej do Estee lauder nid wrócę, choć wspomnienia są miłe.

Estee Lauder Revitalizing Supreme Creme to krem, który zaskoczył mnie swoją delikatnością i skutecznością. Mimo że jeszcze nie mam widocznych zmarszczek, doceniam jego lekką formułę, która doskonale nawilża i odżywia moją skórę. Po zastosowaniu kremu, moja skóra staje się promienna i pełna życia. Jestem pewna, że regularne stosowanie tego produktu pomoże mi zachować młody wygląd na dłużej, zapewniając skórze potrzebną pielęgnację i ochronę. Polecam go wszystkim, którzy pragną zapobiec starzeniu się skóry i cenią sobie delikatne, ale skuteczne produkty do pielęgnacji.

Jestem fanką marki Estee Lauder, bo robią naprawdę dobre i sprawdzone kosmetyki. Ten krem kupiłam jako odżywczy krem na noc, który mocno nawilży moją skórę. Krem ma neutralny zapach i ładne, estetyczne opakowanie. Jest bardzo gęsty i dla suchej cery będzie na pewno bardzo dobry. Na mojej mieszanej i skłonnej do zapychania się sprawdził się średnio. Wprawdzie wygładził zmarszczkę na czole, ale nie poradził sobie ze zmarszczkami wokół ust. Niestety zauważyłam też mocniejsze zapchanie porów, ale- tak jak wspomniałam- mam do tego skłonności i jest to dość indywidualna sprawa. Poza tym nawilżenie i odżywienie było bardzo dobre. Ja nie kupię ponownie, ale nie mogłabym odradzać :)

Markę Estee Lauder bardzo doceniam, ma produkty bardzo wysokiej jakości. Więc zdecydowanie krem do twarzy tej marki jest nieodłącznym elementem mojej pielęgnacji twarzy od bardzo dawna. Sprawia, że skóra wygląda zdrowiej, jest nawilżona. Krem jest wydajny, ma przyjemną konsystencję. Nie powoduje podrażnienia.

To była i jest miłość od pierwszego wsmarowania. Zapach, konsystencja idealna. Lubię czuć ma sobie krem po nałożeniu i ten czuje przez długi czas. Z racji tego, że zawsze nakładam grubą warstwę kremu na twarz stosuje go na zmianę z tańszymi nowościami w nadziei, że znajdę krem, który wywoła u mnie podobne odczucia w niższej cenie. Co do właściwości odmładzających, to nie oszukujemy się ale cudów żaden krem nie zdziała. Ale daje poczucie zadbania i komfortu zarówno noszenia, jak i nanoszenia.

Ogólnie bardzo fajny krem. Dobrze nawilża i co najważniejsze - efekt utrzymuje się przez cały dzień. Cena nie zachęca, ale na szczęście jest mniejsza wersja w sam raz na przetestowanie. Ja osobiście zdecydowałam się na wersję pełnowymiarową. Krem jest z tych „cięższych” i ja stosuję go na chłodniejszy czas. Dobrze współpracuje z makijażem. Polecam

Zacznę od opakowania. Jest piękne i efektowne, jednam przyznam, że za taką cenę spodziewałam się szklanego słoiczka. Konsystencja dosyć gęsta, treściwa. Ma piękny, złoty kolor. Nakładanie go to przyjemność. Jest naprawdę baaardzo wydajny. Ładny zapach. Dla mnie stosowanie go to taki luksus.:-) Fajnie się rozprowadza, szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustej, lepkiej warstwy. Chociaż czuć, że ta skóra jest dogłębnie odżywiona. Jeśli chodzi o stosowanie pod makijaż to jestem jak najbardziej na TAK, trzeba chwilkę odczekać oczywiście jednak ładnie na nim wyglada chociażby Double Wear. Kupię ponownie (jak będzie mnie stać).

To ten z kremów, które kuszą nas samą marką. Skład hmmmm te silikony nie dla mnie, zależy jak kogoś skóra reaguje na to, ale u mnie codzienne używanie wyrządziło więcej szkody niż pożytku przy tym składzie. Ładnie nawilża jak wiele takich kremów, przyjemna aplikacja. Makijaż dobrze klei się pod nim, więc jeśli współgra z waszą cerą to jako baza lekko wygładzająca i nawilżająca też nada się. Zapach kwestia gustu, dla mnie całkiem przyjemny i orzeźwiajacy. Opakowanie ładne i luksusowe, w stylu Estee Lauder. Ten krem i kupienie go traktuje trochę w kategorii mojego snobizmu kosmetycznego, nic nie zrobił z najmniejszą zmarszczką na czole i przy ustach.

Stwierdziłam, skoro to taki fenomen to wypróbuję. Szczerze nie rozumiem tego fenomenu i zachwytu nad tym produktem. Nawet mimicznej pierwszej lekkiej zmarszczki nie zlikwidował. Fakt jest taki że nawilża i szybko się wchłania. więc to plus. Lecz skład pozostawia wiele do życzenia. Kilka składników kancerogennych za taką cenę to trochę przykre. Zapach odrzuca, jakbym nakładała sobie na twarz damski krem do golenia.

Esteé Lauder Revitalizing Supreme Plus Global Anti-Aging Creme- to nawilżający krem o wielofunkcyjnym działaniu. Bogata masełkowata konsystencja kremu szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Po zastosowaniu kremu na twarz nasza skóra jest jedwabiście miękka i przyjemna w dotyku. Krem posiada delikatny zapach- mi wcale to nie przeszkadza. Po miesiącu stosowania zauważyłam znaczną poprawę w jakości skóry, stała się promienna, zdrowsza i bardzo dobrze nawilżona( posiadam cerę mieszaną z dosyć problematyczną strefą T) zauważyłam również że moje drobne linie i widoczne zmarszczki zostały spłycone. Krem idealnie sprawdza się pod makijaż jako baza ponieważ nic się nie roluje i bardzo dobrze nakłada się podkład. Ogromnym plusem jest fakt ze produkt w ogóle nie zapycha i nie podrażnia mojej skóry. Śmiało polecam !

Nigdy nie wydawałam dużo na krem - kupowałam jakiś za 20zł i było ok. Na ten krem natknęłam się, gdy dostałam próbkę przy okazji zakupów w drogerii. Był to moment, kiedy od jakiegoś czasu miałam koszmarny problem z naskórkiem na nosie - ciągle się łuszczył, mimo, że była zima. Nie pomagały żadne peelingi, maseczki, kremy, nic. Postanowiłam zużyć próbkę i już od pierwszego zastosowania poczułam diametralną różnicę - cera była miękka, gładka, przyjemna w dotyku, zmniejszył się problemy na nosie. Jakiś czas później postanowiłam sobie zrobić prezent i kupiłam zestaw na poświątecznej promocji. Nie wyobrażam sobie wrócić do tańszych kremów - moja cera jest miękka, wygląda zdrowo, skóra jest przyjemnie nawilżona a krem nie zapycha. Cena jest wysoka, jednak widzę, że można często złapać jakąś promocję, poza tym krem jest super wydajny, mi starczył na pół roku.

Rewelacyjny krem, używam od lat (jeszcze poprzedniej edycji) , nadaje się na dzień pod makijaż i na noc. Rozsmarowuje się i wchłania badrzo dobrze ale jedocześnie pozostaje wrażenie działania na skórze. Nie powoduje pryszczy. Dobry dla wieku 35+

Zawsze jakoś omijam pielęgnację tej marki, bo po prostu szkoda jest mi pieniędzy. Marka luksusowa, wiadomo, ale patrząc na skład, to nie ma tam przecież kawałków złota. Polecam ten krem zdecydowanie za zimę, ponieważ jest bardzo bogaty i odżywczy. Oczywistym minusem jest tutaj cena. -przepiękne opakowanie, może spokojnie stanowić ozdobę na toaletce czy w łazience -wydajny -piękny zapach -dobry skład -głębokie nawilżenie -nie zostawia lepkiej warstwy -idealny na zimę -daje ukojenie przesuszonej skórze -masełkowata konsystencja

Krem dostałam w prezencie i szczerze nie wiedziałam jak do niego podejść. Moja skóra jest mieszana i w pierwszej kolejności myślałam że krem jest przeznaczony do skóry dojrzałej. Myliłam się. Krem jest gesty, kremowy ale bardzo fajnie się wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu na twarzy. Skóra jest gładka, delikatna. Stosuję go na noc i widzę rano, że moja cera nie jest przetłuszczona jak po innych kremach, co mnie zdziwiło bo krem jest treściwy. Cera wydaje się wypoczeta, nawilżona i świetlista. Jestem na tak!

Zużyłam kilka dużych próbek i mogę śmiało powiedzieć, że buzia była dobrze nawilżona. Krem dość bogaty, gęsty, ale nadaje się pod makijaż. Nie mogę stwierdzić działania przeciwzmarszczkowego, ale nie wykluczone, że trzeba używać go dłużej. Ja stosowałam ok. 2,5 tygodnia.

Kremu używam wyłącznie na noc. Po zużyciu całego opakowania wybieram inny produkt, ale zawsze do niego wracam. Dobrze nawilża, nie uczula i co niezwykłe w przypadku mojej alergicznej skóry, nie podrażnia oczu, nawet położony w okolicę pod okiem.

Krem Estee Lauder Revitalizing to mój ulubiony krem. Pięknie pachnie, ładnie się wchłania, super nawilża. Mam wrażenia, że skóra nabrała blasku i rozświetlenia. Ten krem to mój faworyt, jednak z powodu ceny nie mogę sobie na niego pozwolić zbyt często.