Bell, Super Mat Cover Make - Up (Fluid matujący)

Bardzo fajny fluid

Nowszą wersję fluidu ( Bell royal mat hi-tech make-up Aloe vera ) kupiłam w grudniu zeszłego roku, na szybko w sylwestra :)
Szczerze mówiąc, nie oczekiwałam cudów... potrzebowałam tylko na szybko fluid i zostałam miło zaskoczona. Jak dla mnie ten fluid jest REWELACYJNY! Bardzo dobrze kryje, wykończenie jest matowe. Podkład jest bardzo trwały :o spokojnie cały dzień się utrzymuje. Nie wysusza skóry, nie czuję efektu maski. Idealnie dopasowuje się do koloru skóry. Łatwo się rozprowadza, konsystencja jest idealna, ani wodnista ani za gęsta.
Tubka jest bardzo wygodna. Nie przeszkadza żeby zabrać fluid gdziekolwiek. Bez problemu się wyciska.
Fluid jest wydajny, niewiele trzeba żeby rozprowadzić go na całą twarz.
Za 9,99 zł na prawdę sztos ! Idealny na codzień :)

Polecam

Po latach katastrof makijażowych trafiłam na podkład idealny.
Mam jasną skórę i bardzo ciężko jest mi znaleźć podkład, który nie utlenia się i jest na tyle jasny i naturalny, że nie wywoła efektu marchewki. Do tej pory faworytem był Revlon i okazało się, że zwykły, tańszy, biedronkowy podkład może się z nim równać bez dwóch zdań.

Po pierwsze - nie utlenia się! Otwarty, po dłuższym czasie nadal pozostaje jasny, bez pomarańczowego pigmentu.
Po drugie - konsystencja, przyjemnie kremowa, nie jest tęga, łatwo się rozprowadza.
Po trzecie - krycie, bez zarzutów, aczkolwiek nie dla ceny mocno problematycznej. Nie daje efektu "ciastka" i maski, świetnie wtapia się w skórę.
Na efekt zmatowienia nie narzekam. Dla innych może mógłby być lepszy, ale jak dla mnie jest w sam raz, bo w przeciwnym razie podkład wyglądałby na twarzy zbyt ciężko.

Polecam!

Nie jest zły

Wzięłam ten podkład z biedronkowej pułki bez zastanowienia , może nie jest taki zły ? Sprawdzę , no i sprawdziłam, mam odcień ciemny zważywszy że jestem opalona , kolor mi podpasowal , fakt matuje z tym się zgodzę , może nie kryje jak podkłady za 200 zł z Sephory czy Douglasa ale nie ma tragedii , spokojnie utrzymuje się cały dzień jest delikatny, gdzieniegdzie odsłania pory ale sposób na to jest prosty , jakiś mocno nawilżający krem jako baza i jest ok , za tą cenę jest to czego się spodziewałam , od czasu do czasu można użyć :)

Jak na podkład matujący to jest on bardzo słabiutki. Nie spełnia on swojego podstawowego zadania. Nie zauważyłam, żeby zmatowił mi on skórę. Nie krył on zbyt dobrze, a kolor (miałam najjaśniejszy) był za ciemny i nie pasował on do mnie. Nie był drogi, łatwo dostępny. Po 3 godzinach już wyglądał na mnie nieświeżo i znikał z twarzy. Nie jest trwałym podkładem.

kiepski. zaczynajac od kolorów - nawet najjaśniejszy jest dość ciemny i wpada w pomarańczowy, dodatkowo oksyduje na twarzy. jest ciężki, ma gęstą konsystencję. nie rozprowadza się wygodnie. jedyne co mogę uznać za zaletę, to ze nie czyni długotrwałych szkód na twarzy.

Kolory strasznie ciemne. Podkład zostawia plamy, nie wtapia się ładnie w skórę.
Po nałożeniu znika po 2-3h. Ani nie zakrywa, ani nie wyrównuje koloru.
Nie robi nic prócz brzydkiego wyglądu na twarzy.

Nie spodziewałam się cudów po kosmetykach tej marki i w sumie nie byłam zaskoczona widząc, że nie radzi sobie z moją cerą. Mimo że jestem posiadaczką cery suchej, lubi ona się przetłuszczać głównie na nosie i brodzie i często szukam w podkładzie właściwości matujących. Tutaj producent obiecuje dodatkowo krycie, którego też nie zauważyłam. Odcienie są dość ładne i osoba z jasną karnacją znajdzie odpowiedni dla siebie, jednak u mnie podkład z czasem zaczął troszkę ciemnieć. Matu nie zauważyłam, zauważyłam za to lekkie rolowanie i ciastkowanie się podkładu w zmarszczkach i na skroniach. Po mocnym zmatowieniu twarzy pudrem przez pierwszą godzinę wygląda to nawet ładnie (i po przykryciu korektorem niedoskonałości, bo produkt z kryciem sobie nie radzi), niestety później wszystko zaczyna się świecić i zjeżdżać. Słabo.

Posiadam cerę suchą, przetłuszczającą się w strefie T, lekko wrażliwą i naczynkową.
Podobno są tylko 4 odcienie tego podkładu, ale spotkałam się ze zdjęciem zza granicy z 5. Mój to "1", czyli najjaśniejszy. Wpada on w ciepłą tonację, więc jest żółty, ale nie jakoś drastycznie. Nadaje się do bladych cer (ja takową posiadam).
Opakowanie ma poręczne, z tubki nic nie wypływa w nadmiarze (zdarzało mi się tak mieć z podkładami w tubce). Ma ono 30 g, więc powiedziałabym, że tak standardowo.
Podkład ma konsystencję kremową, przyjemną w aplikacji. Zaraz po nałożeniu jest bardzo matowy (chwilowo), uważam, że nawet za bardzo. Efekt nie jest do końca zadowalający, no, a już na pewno nie wygląda to naturalnie.
Fajnie, że zawiera aloes i w ogóle wydaje się taki nawilżający, dzięki niemu pozbyłam się problemu suchych skórek, dodatkowo jak już jakieś macie to on na pewno ich nie podkreśli.
Trwałość niestety to ogromny minus tego produktu... Mniemam, że ten podkład jest skierowany do osób ze skórą tłustą, lub przetłuszczająca się w strefie T, bo ma matowić... Nie wiem, może skórę normalną i suchą matowi, ale tłustej na pewno nie, co mija się z celem. Szybko schodzi z policzków i nosa, odsłaniając przy tym (w moim przypadku) zaczerwienienia i popękane naczynka. No niefajnie. I niestety muszę go słabo ocenić, chociaż kiedyś był moim ulubieńcem, przez to właśnie, że nie podkreśla suchych skórek i nawilża, a jak tylko kupiłam inny podkład, to problem wracał. Coś za coś, do was należy wybór. Mimo to warto spróbować, bo podkład ten kosztuje ok.10 zł i nawet jest dostępny w każdej Biedronce.

Bardzo lubię podczas codziennych zakupów "pobuszować "sobie na spokojnie po kosmetykach, tak samo było w tym przypadku, szafa Bell aż do mnie krzyczała "skuś się " :D i tak wrzuciłam do koszyka fluid matujący, zachęciły mnie witaminy oraz ten super mat. Opakowanie lekkie,wygodne,podkład bez problemu aplikuje się na skórę,jednak koszmarnie podkreśla rozrzerzone pory,do tego ten mat jest taki "tępy" twarz wygląda na poszarzałą i zmęczoną, zamiast obiecanego naturalnego wyglądu i krycia niedoskonałości mamy maskę,do tego koszmarnie się brudzi,o obiecanym zdrowym macie na twarzy to możemy sobie pomarzyć...

Spotkałam już lepsze kosmetyki,ale ten nie jest jeszcze najgorszy.Co prawda krycie średnie,matuje średnio i trochę ciemnieje po nałożeniu,ale poza tym nie jest zły. Dobry stosunek jakości do ceny,jest lekki,ma przyjemny zapach.Dla osób nie mających wielu przebarwień powinien pasować. Osobom które szukają dobrego krycia i matu polecam szukać czegoś innego.

Kosmetyki do makijażu Bell to była moja pierwsza "marka" i od czasu do czasu do niej wracam, tym bardziej, że najjaśniejsze odcienie podkładów to dokładnie mój kolor. Teraz potrzebowałam czegoś na szybko i wybór padł na Bell. Zachęcił mnie opis i aloes w składzie, a że podkład kosztował niecałe 10 złotych postanowiłam zaryzykować. Kolor light beige jest idealny dla bledszych twarzy, szczególnie tych o ciepłym odcieniu skóry. Kolor nie zmienia się w ciągu dnia, a sam podkład długo utrzymuje się na twarzy i naprawdę długo "trzyma" mat. Czasami dodatkowo używam pudru, ale nie jest to konieczne.
Teraz wady: podkład jest dość suchy, podkreśla skórki i uwidacznia pory przez co na początku niespecjalnie przypadł mi do gustu. Teraz zaczęłam używać go inaczej - po zastosowaniu kremu na dzień nakładam cienką warstewkę Sudocremu i na to nakładam beauty blenderem podkład Bell. Nałożony taki sposób podkład wytrzymuje cały dzień w pracy, dodatkowo Sudocrem ułatwia jego rozprowadzanie i powoduje, że podkład kamufluje rozszerzone pory.
Podsumowując - to fajny produkt, niepozbawiony wad i nieco skomplikowany w stosowaniu, ale jeśli poświęci się mu chwilę, daje dobre matowe wykończenie, bez poprawek w ciągu dnia. Dodam jeszcze, że można nałożyć grubszą warstwę na niedoskonałości i fajnie je zakrywa.

Miałam dwa opakowania - niestety, podkład szybko się ściera i zostawia smugi. Prześwitują przez niego rumieńce. Szybko się utlenia i daje pomarańczowy efekt. Konsystencja fajna, łatwo się nakłada. Nie zapycha, raczej lekki. Z tubki nie da się wycisnąć reszty produktu, po rozcięciu opakowania nadal było pełno niewykorzystanego podkładu.