Elancyl Slim Design Cellulite Rebelle Krem antycellulitowy

Jeden z lepszych preparatów antycellulitowych. Rano po kąpieli bądź też nie nakładamy niewielką ilość na ciało, później rozmasowujemy jak w instrukcji . Masaż jest bardzo prostu i zajmuje ok 5 min. Skóra jest bardzo elastyczna, miękka i nawilżona a do tego gładka jak nigdy. Ale uwaga ja używałam wraz z kuracja na noc i peelingiem efekt był widoczny. Dlatego polecam kupić cała serię ;)

Śmiało jednak mogę napisać, że uelastycznia skórę już przy pierwszej aplikacji oraz intensywnie ją nawilża. Sprawia też, że skóra jest gładka i miła w dotyku - efekt widoczny i wyczuwalny po pierwszym użyciu! Także uelastycznia skórę, sprawia, że jest "piękniejsza" w wyglądzie. Oczywiście złotego środku na cellulity chyba nigdy się nie znajdzie, ale krem naprawdę działa cuda. Kosmetyk jest lekko zabarwiony na brązowy kolor i wyraźnie widać w nim drobinki. Ma przyjemny, lekko cytrusowy zapach - który dodatkowo dodaje energii i lepszego samopoczucia. Poza tym nie klei się do ciała, wchłania się dość szybko - co jest jego dodatkowym atutem ze względu na lejącą konsystencję.

To kolejny produkt Elancyl, z jakim miałam do czynienia. I, tak jak w poprzednim przypadku, jest niezwykle lekki, pachnący i szybko się wchłania, pozostawiając skórę dogłębnie nawilżoną, gładką, miękką i świeżą. Idealny dla skóry wrażliwej, delikatnej- nie podrażnia. Ma delikatny, czerwono- cielisty odcień. Plus za naturalny skład oraz treściwą etykietę. Nie wywołuje reakcji świadczących o działaniu kosmetyku (dreszczy, zimna , ciepła). NAjlepiej stosować w połączeniu z ciepłymi OLEJKAMI do masażu ciała. Wzrasta skuteczność, jak i wydajność produktu. Niestety, pomimo założenia iż jestem realistką, balsam: - ma niską wydajność- kończy się już po ok. 1,5 tygodnia (na kochane ciałko potrzeba współmiernie więcej czułości); - cena- jest wysoka ~100zł; - pojemność- bardzo mała, bo tylko 200 ml; - intensywność działania- mogłaby być wyższa.

Założenia: 1. wiem, wiem, nie ma cudów, smarowanie tyłka nie wystarczy... chociaż od produktu za ponad stówę można już czegoś oczekiwać 2. jestem chuda, a "problem" ze cellulitem zauważyłam po 28 urodzinach. Trochę ćwiczę, trochę nie, nie jem fast foodów, ale nie jem tez super zdrowo. *** Recenzja: 1. przebieg stosowania kosmetyku: Produkt należy stosować RANO. Nanoszenie kosmetyku powinno być połączone z masażem, jego opis znajduje się na wewnętrznej stronie kartonika. Używałam produkt tylko na 2 partie ciała, przez pierwszy miesiąc masowałam się każdego ranka z godnie z zaleceniami producenta, po upływie tego czasu, nie widząc efektów, masaż wykonywałam sporadycznie, potem używałam produktu coraz rzadziej, zaczęłam o nim zapominać albo rezygnować z korzystania w trakcie porannej pielęgnacji. 4 miesiąca używałam go znowu regularnie- zmusiłam się. 2. plusy/minusy + szybko się wchłania, nie lepi się + lejąca się konsystencja, po wykończeniu produktu, nic nie zostaje na ściankach opakowania. + przyjemny zapach (nawet 4. miesiąca używania nie był drażniący) + kolor balsamu --> beżowo-perłowy --> mam wrażenie, że to to poprawia wygląd skóry...(ale mogę się mylić) + ogólnie mam wrażenie, że skóra była bardziej jędrna (ale to jest "wrażenie") podczas stosowania kosmetyku minusy: - nie zaobserwowałam zmniejszenia cellulitu... - nie jest wydajny. Używałam go ponad 3 miesiące- ale tylko na 2 małe partie mojego małego ciała (pod pośladkami + 'górne' partie boków ud). - po przestaniu korzystania z kremu, efekt ujędrnienia od razu znikł, od racu = następnego dnia :P - ten minus dość kontrowersyjny - nie podoba mi się idea tego produktu - stosowanie rano z masażem, niby 10-15 min.... często to są te minuty, które wolimy "zaoszczędzić" w porannej pielęgnacji ... jestem bardziej skora do przeznaczenia nawet 20 min wieczorem na takie czynności. Ogólnie produkt mnie zawiódł... raczej nie jest wart zakupu " w pełnej cenie", radzę polować na promocje. Mimo że ten preparat mi się nie sprawdził, mam ochotę spróbować kremu Elancyl na noc.

Kosmetyk który wyjatkowo dobrze wpływa na skórę, staje się gładka, elastyczna, a cellulit staje się mniej widoczny. Oczywiście nie istnieje balsam który go zlikwiduje ale jeśli chodzi a działanie to ten jest najlepszy ze wszystkich jakie miałam. Szybko się wchłania, skóra staje się gładka jak u niemowlaka i naprawdę odżywiona. Warto w niego zainwestować bo działa cuda.