Vianek Seria Różowa, Łagodzący krem BB SPF 15 (dwa odcienie) 

Takie niewielkie filtry Spf 15 nie pojawiają się u mnie w zasadzie wcale, cały czas jadę na Spf 50 . Krem pochodzi z boxa kosmetycznego, kosmetyki tej marki bardzo lubię za dobre działanie i fajne składy, niestety ten krem to dla mnie duże rozczarowanie Mamy tutaj ładne opakowanie w postaci białej tuby z wygodną pompką "press" zamykaną dodatkową zatyczką ochronną. Szata graficzna jest charakterystyczna dla różowej serii Vianka, z różowymi dodatkami oraz ornamentem z kwiatów. Znajdziemy tu krótki opis kremu.Pojemność 50 ml . Jako że jest to krem to powinnam napisać że konsystencja jest kremowa, niestety przy wyciskaniu z pompki leci mi woda zabarwiona na beżowo. Kiedy już sporo pomacham pompką to jakieś połączenie kremu z wodą się pojawia. Produkt ma tendencję do rozwarstwiania się na dwie fazy: wodną i kremową, jest to zupełnie niekomfortowe w aplikacji. Zapach też nie napawa mnie optymistycznie, jest niezbyt przyjemnie, mi osobiście zapach kojarzy się z plastikiem. Jest sztuczny, na szczęście wyczuwalny tylko podczas aplikacji. Skład zawiera trójglicerydy, olej z pestek winogron, cynk, olej z nasion słonecznika, glicerynę, naturalne filtry i barwniki, ekstrakt z ziela jeżówki purpurowej, witamina E, alatoina, substancje zapachowe i delikatne konserwanty. Pomijając już tą fatalną konsystencję i ten dziwny zapach, to krem w miarę dobrze rozprowadza się na skórze i początkowo po aplikacji wygląda całkiem dobrze. Niestety w ciągu dnia ma tendencję do dziwnego zbierania się na skórze, ciastkowania i warzenia się . Zrobiłam kilka podejść do stosowania tego kosmetyku i za każdym razem efekt jego działania i wygląd na skórze był identyczny. Ciężko mi też odnieść się do jakiekolwiek działania łagodzącego czy nawilżającego, ponieważ tak rzadko go stosowałam że raczej jest to niemożliwe bym cokolwiek takiego odnotowała. Na plus brak podrażnień, brak uczucia ściągnięcia. Krem dostępny jest dwóch odcieniach, ja posiadam ten ciemniejszy który i tak dla mnie jest zdecydowanie za jasny, to również dyskwalifikuje go stosowaniu. Podsumowując dla mnie ten krem to zupełny niewypał. Mogę mu dać plus za naprawdę ładne opakowanie, wygodną pompkę dozującą i fajny skład, reszta cech tego produktu zupełnie mi nie pasuje. Jest to kosmetyk który nie nadaje się do mojego typu i odcienia cery.

To co najbardziej lubię w tym kremie to bardzo lekka konsystencja, która po pierwsze sprawia, że produkt ten jest ultra przyjazny w aplikacji, wystarczy naprawdę niewielka ilość, a po drugie jest lekki jak chmurka, nie czuję go wcale na mojej buzi. Fajną sprawą jest też delikatny, niedrażniący zapach, jednak to jest bardzo indywidualna kwestia. Jeżeli szukasz fajnej bazy pod makijaż (chociaż pod puder), to warto sprawdzić ten krem. Jeżeli jednak spodziewasz się 100% krycia, to sięgnij po produkty do tego przeznaczone. Można pogłębić kolor tego delikatnego BB stosując kolejną warstwę, mnie to w zupełności wystarcza bo nie oczekuję od niego pełnego krycia.

Krem BB ma lekką konsystencję i łatwo się rozprowadza. Produkt ma lekkie krycie i delikatnie wyrównuje koloryt skóry. Odcień jasny idealnie dopasował się do mojej cery. Nie jest za jasny, ani zbyt pomarańczowy. Szkoda tylko, że krem ma niski filtr SPF, bo nie mogę go stosować samodzielnie i muszę sięgać po dodatkowy produkt zapewniając lepszą ochronę przeciwsłoneczną. Próbkę dostałam jako gratis do zamówienia. Saszetka wystarczyła mi na trzy aplikacje.

Bardzo taki sobie jest ten krem. Można zacząć od koloru, który nie bardzo wpasowuje się w koloryt skóry - wersja ciemniejsza jest za ciemna dla mnie. Tuż po nałożeniu czuję się jak ze źle dobranym podkładem, jak z maską. Mam wrażenie, że ciągle czuję go na twarzy, że mi ciąży. W wielu miejscach na twarzy po prostu się zbiera i źle wygląda - odznacza się. Po kilku godzinach np. na czole skóra mi się mocno błyszczy, gdzie przy innych produktach nie mam takiego problemu. Ma być z SPF 15 - tego nie mam jak ocenić, ale jakoś nie wierzę, by Sylveco robiło dobre SPFy.

Krem w jasnej wersji zakupiłam na allegro w standardowej cenie (ok.40zł), skuszona pięknym opakowaniem i obietnicami producenta o łagodzeniu i pielęgnacji cery. Opakowanie ostatecznie okazało się dla mnie jedyną jego zaletą. Przez pierwsze kilka pompek ciekła biała woda (wybaczyłam,kosmetyk naturalny), ale wyciśnięty kosmetyk przypominał w konsystencji i zapachu masę papierową. Niestety, przemęczyłam go. Nakładanie w różny sposób było męczące, żeby jakkolwiek wyglądał na twarzy. Zapach bardzo mi przy tym przeszkadzał. Na twarzy wydawał się być ciężki, gryzł się z innymi kosmetykami nakładanymi na i pod niego. Czasem udało mu się wyglądać ładnie, na koniec dnia, kiedy wymieszał się trochę z sebum. Jeśli w ogóle dotrwał, bo byle dotyk sprawiał, że krem od razu przenosił się na palce. W kwestii pielęgnacyjnej też nie zauważyłam nic szczególnego. Niestety bardzo ciężko jest mi wyciągnąć z tego produktu jakiekolwiek zalety... Mnie się nie sprawdził :(

Kupiłam ten produkt w drogerii Kosmeteria. Skuszona opiniami i ceną. Całe szczęście w promocji i zapłaciłam za niego ok 15 zł. Płakałabym gdyby przyszło mi zapłacić ok 40 zł, bo tyle ten produkt standardowo kosztuje. Data ważności ok, a z produktu leje się woda. Kilka pompek czystej wody wycisnęłam. Potrząsałam produktem próbując go wymieszać, ale nic to nie dawało. Po kilku pompkach czystej wody zaczęła lecieć brązowa woda, a później coraz więcej produktu, ale wciąż z domieszką wody. Nie zrobiłam zdjęć bo nie miałam telefonu pod ręką. Rozumiem, że produkt mógł dlugo stać na półce, ale generalnie jestem na nie. Krem strasznie się marze, nie wchłania długo i choć jego zapach jest subtelny to w moim odczuciu śmierdzi jak klej w sztyfcie. Wcześniej miałam Loreal Paradise i chyba do niego wrócę.

Krem BB w dwóch odcieniach BB1 i BB2 testowałam w formie próbek, które otrzymałam jako prezent do zakupów w drogerii online. Jego naturalny skład jest według mnie ogromnym plusem, zapach nie jest wyczuwalny, a konsystencja bardzo przyjemna i kremowa. Gładko i równomiernie się rozprowadza nie tworząc smug. Przyzwoicie wyrównuje koloryt cery, mniejsze przebarwienia czy naczynka stają się niewidoczne. Trwałość niestety według mnie nie jest zadowalająca, szczególnie latem. Koniecznością jest przypudrowanie go sprawdzonym pudrem, a i ten zabieg nie gwarantuje, że utrzyma się na twarzy cały dzień. Nie mniej jednak jest to w miarę dobry krem BB, z uwagi na jego właściwości nawilżające, skład i ładne naturalne odcienie. Większość kremów BB na mojej skórze i przy moim trybie życia nie utrzymuje się tak długo jakbym sobie tego życzyła, więc ten produkt niczym mnie nie zaskoczył ani też nie rozczarował. Jego lekka formuła jest przyjemna w użytkowaniu, ale z uwagi na niski filtr UV nie jest dobrym rozwiązaniem na lato. Ja z pewnością go nie kupię w wersji pełnowymiarowej - znam lepsze.

Od kilku lat używam kosmetykow z firmy Vianek i jestem bardzo zadowolona jak i z kremów do twarzy oraz odżywek do włosów . Moja skóra uwielbia naturalny skąd tych kosmetyków i szybkiego działania.

Zacznę od tego, że krem zamknięty jest w plastikowym opakowaniu z pompką, która bardzo ułatwia aplikację i jest higieniczna. Ma lekką, kremową konsystencję, która dobrze rozprowadza się na skórze. Zapach jest dość mocno wyczuwalny, szczególnie do dwóch godzin po nałożeniu kremu czuć mocny zapach owoców leśnych, trochę mdły Krem daje lekki efekt nawilżenia, przy czym nie powoduję przetłuszczenia skóry. Ma delikatne krycie, bardziej naturalne i dobrze wtapia się w skórę. Koryguje niewielkie zaczerwienienia oraz niedoskonałości. Ma dość mały filtr UV, ale z powodzeniem, można łączyć krem z innymi kosmetykami. Krem nie rozmazuje się na twarzy po całym dniu. Jest wydajny, potrzeba niewiele kosmetyku na pokrycie twarzy. Dość wysoka cena, ale można polować na promocje.

Bardzo gesty i tępy Nie mogę nic dobrego o nim powiedzieć . Być może trzeba go sprawdzić latem . Do suchej cery w ogóle się nie nadaje. Mam wrażenie ze zatyka pory a skóra nie oddycha.

Krem jest lekki i czuć, że bardziej pielęgnujący niż „makijażowy”. Niestety, u mnie nie zdał egzaminu i nie będę do niego wracać, bo szkoda nerwów. Z pewnością plusem tego produktu jest filtr — niewielki, ale zawsze to jakaś dodatkowa ochrona. Nie podrażnia i nie powoduje wysypu niedoskonałości. Nie obciąża skóry. I na tym w zasadzie skończę plusy, bo nie ma ich więcej. Krem BB rozprowadza się tragicznie. Wymaga solidnego rozpracowania go na twarzy, a i tak nie wygląda dobrze. Palcami marze się i nie daje się wpracować. Po użyciu pędzla wygląda jeszcze gorzej. Najlepiej radziła sobie z nim gąbka, ale też nie na tyle, żeby być zadowoloną z efektu. Słabe krycie i zbyt ciemny kolor nawet najjaśniejszego koloru to kolejna zmora tego produktu. Dodatkowo ciemnieje, co doprowadza do szału. Rozświetleniem nie nazwałabym efektu, który się po nim uzyskuje. Błyszczy się jak bardzo bogaty krem. Należy go solidnie przypudrować, żeby nie wyglądał karykaturalnie, a nawet po nałożeniu pudru dość szybko wybijają się jego tłuste właściwości. Co więcej, jak na tak nawilżający produkt podkreśla wszelkie pory, suche skórki czy przesuszenia. Osiada na nich i wygląda bardzo nieestetycznie. To wszystko powoduje, że zadowolenia z kremu od Vianka nie ma.

Plusem na pewno jest pompka - typowy airless, dozujący idealną ilość produktu. Krycie łagodzącego kremu BB Vianek jak dla mnie jest całkiem porządne. Nie wszystkie kremy BB, które miałam okazję poznać, tak dobrze maskowały moje naczynka na policzkach jak ten, a jednocześnie nie tworzy się efekt maski. Twarz moim zdaniem prezentuje się naprawdę korzystnie. Myślę, że to dobry produkt na lato, kiedy to mocno kryjące podkłady nie mają racji bytu. Testowałam łagodzący krem BB Vianek również w największe upały czy na siłowni i nic nie spłynęło z mojej twarzy. Krem ładnie się rozprowadza i fajnie się stapia ze skórą. Minusem na pewno jest niski filtr SPF.

Niestety produkt u mnie się nie sprawdził. Muszę go nakładać bardzo małymi porcjami, żeby równomiernie się rozłożył, nie da się dokładać, nie wyrównuje kolorytu w satysfakcjonujący sposób, a po niedługim czasie zaczyna się świecić, więc muszę do pudrować. Nie zauważyłam efektu łagodzącego/ pielęgnującego.

Chroni, pielęgnuje i wyrównuje koloryt, taki właśnie jest łagodzący Krem BB z SPF 15 Vianek Krem posiada lekką konsystencje, która ładnie stapia się z cerą wyrównując jej koloryt. Krycie ma średnie ale naprawdę spoko jak na krem BB i możemy je budować albo po prostu użyć go jako bazę pod nasz ulubiony podkład. Jest to produkt bardziej na lato I dla osób które nie lubią mocnego krycia. U mnie będzie w użyciu tylko latem bo ja jesienią potrzebuje czegoś z mocnym kryciem wszystkich moich niedoskonałości Do wyboru mamy dwa odcienie, ja mam jasny który mi pasuje. Zawiera w składzie filtr , który chroni skórę przed słońcem I to mi się podoba bo nie muszę dodatkowo stosować spf. Jest też tu ekstrakt z jeżówki purpurowej co nawilża i alantoina, która łagodzi skórę. Jak dla mnie ten krem jest idealny na lato. Kryje moje niedoskonałości, nawilża a tego potrzebuje moja skóra i ładnie rozświetla cerę. Do tego ma ładne opakowanie z pompką , które ślicznie się prezentuje. No i szata graficzna jak to u marki vianek jest śliczna. I ładnie pachnie

Przede wszystkim zaskoczył mnie kolor - przy opalonej skórze w lato, ten jasny odcień naprawdę mi pasuje, co rzadko się zdarza. Przyzwoita głębia, trwały chociaż nakładam go na dość tlusty filtr mineralny 50 spf. Krycie OK, takie ze można stopniować. Ogólnie bardzo duży plus to niska cena w stosunku do jakości. Być może wrócę jeszcze do niego, chociaż wolałabym znaleźć 2 w 1 tzn krem tinted z filtrem mineralnym, chociaż tu akurat bym jeszcze w bb z vianka przymknęła na to oko gdyby filtr byl wyższy (idealnie 30spf) i jeszcze jeden kolor (jaśniejszy) do wyboru.

Generalnie krem jest mega kompleksowy, ma filtr SPF i też jest kryjący BB i jeszcze ma nawilżać. Opakowanie jak przy Viankach czyli bardzo proste z pompką. Zapach kremu jest neutralny, i dla mnie słabo wyczuwalny, a sam krem nakłada się bardzo przyjemnie. Struktura kremu jest dość konkretna a efekt krycia, lepszy niż w przypadku wielu podkładków czy primerów pod podkład. Osobiście uważam że to trochę za dużo, ale fakt jest taki że nie używałam zwykle już podkładu. Trochę miałam szczęście ponieważ trafiłam w odcień. Ale myślę że dla wielu osób ten krem się poprostu nie nadaje bo jak kolor jest niedopasowany to trzeba nałożyć podkład, a wtedy to już jest tapeta, bo tego pigmentu w tym kremie jest strasznie dużo. Filtr jest słaby ale to ok, natomiast nawilżenie to raczej nie jest mocna strona tego kremu jak dla mnie on działa jak podkład. Aby skończyc opakowanie nakładałam najpierw na skórę tłuste serum, po czym właśnie ten krem i właściwie już nic więcej.

Wystarczy jedne naciśnięcie pompki na jedną aplikacje. Krem świetnie się rozprowadza na skórze . Dobrze się wtapia w skórę- efekt zdrowej, promiennej, świetlistej cery. Skóra jest nawilżona . Krem nie zapycha i nie podrażnia . Wielki plus za naturalny skład

Krem zamknięty w butelce z pompką. Szata graficzna prosta jak na markę Vianek przystało. Niestety opakowanie jest białe przez co nie widać ile kosmetyku nam jeszcze zostało. Dostępne są dwie wersje kolorystyczne - ja mam tą najjaśniejszą, która sprawdzi się do bardzo jasnej karnacji. Kosmetyk ma kremową konsystencję o beżowym kolorze. Nie posiada zapachu. Posiada naturalny skład oraz zawiera SPF 15. Co prawda zbyt wielka ochrona to to nie jest, ale lepsza taka niż żadna chociaż osobiście preferuję nakładanie SPF przed makijażem. Dodatkowo mamy tu nawilżające i łagodzące składniki. Sam krem BB jest lekki, jego aplikacja przebiega szybko i bezproblemowo. Dobrze wtapia się w skórę, wyrównuje koloryt i sprawia, że skóra wygląda zdrowo i promiennie. Zakrywa niewielkie niedoskonałości - z większymi sobie nie radzi, ale to w końcu lekki krem BB, a nie kryjący podkład. Dodatkowo nie podrażnia i nie zapycha. Jego trwałość jest również na dobrym poziomie - bez problemu utrzymuje się cały dzień na skórze, a nawet, gdy gdzieś się zetrze to w dalszym ciągu wygląda to naturalnie. Nie czuć go na skórze, a przy okazji daje delikatne nawilżenie. Dobrze współpracuje z innymi kolorowymi kosmetykami. Podsumowując jest to lekki kosmetyk, który idealnie sprawdzi się w letnim, codziennym i szybkim makijażu, dzięki czemu nasza cera będzie wyglądała bardziej promiennie, a niewielkie niedoskonałości zostaną ukryte :)