Yves Rocher Couleurs Nature, Mascara Volume 360° Tusz do rzęs zwiększający objętość

Tusz z tradycyjną szczoteczką, którą tak lubiłam. Fajne różowe opakowanie. Tusz sam w sobie zwyczajny. Ja mam swoje ładne rzęsy, więc większość tuszy się u mnie sprawdza. Aby był czarny i ten akurat był. Troszkę wydłużał i troszkę pogrubiał. Jednak biorąc pod uwagę cenę? Raczej nie polecam…

Po marce spodziewałam się kolejnego hitu, jednak tusz do rzęs okazał się być dla mnie bezużyteczny. Próbowałam się do niego przekonać, lecz nic z tego. Za każdym razem produkt bardzo skleja mi rzęsy i odbija się na dolnej oraz górnej powiece. Szczoteczka jest bardzo nieprecyzyjna. Nie rozczesuje rzęs. Jedynym plusem produktu jest jego intensywny kolor.

Wspaniały tusz od Yves Rocher. Ma tradycyjną szczoteczkę, która doskonale rozdziela włoski. Produkt nie zlepia rzęs, rzęsy są zdecydowanie dłuższe. W ciągu dnia nie zauważyłam osypywania się tuszu. Kupiłam go na promocji, nie wiem czy zdecydowałabym się na kupno w standardowej cenie, jednakże tusz jest bardzo dobry.

Moje rzęsy: krótkie, rzadkie, łatwo wypadają Miło zaskoczył mnie ten tusz. Ma standardową szczoteczkę o regularnych włoskach. Początkowo bałam się, że nie da żadnego efektu na moich rzęsach, ale już po pierwszej aplikacji byłam miło zaskoczona. Rzęsy są pogrubione, podkręcone, idealnie rozdzielone. Nie tworzy grudek, efektu pandy ani nie osypuje się. Gorzej z jego wydajnością. Szybko zaczął wysychać. Cena około 40-50 zł, więc dosyć sporo. Bardzo ładnie się zmywa i nie podrażnia oczu.

Tusz dostałam gratis przy zamówieniu YR, dzięki czemu nie muszę wylewać żali na cenę, która w normalnej ofercie jest dosyć wysoka. Ma standardową szczoteczkę, przypomina tą z maskary Sexy Pulp, ale z krótszym włosiem. Praca z tą maskarą jest średnio przyjemna, potrafi skleić rzęsy i nie pomaga w poskromieniu/ukierunkowaniu rzęs. Daje w miarę naturalny efekt - lekko pogrubia, z tym, że nie jest to gładkie pogrubienie - na rzęsach są grudki. W ciągu dnia nie osypuje się. Pod koniec dnia zaczynam odczuwać coś dziwnego - trochę jakbym miała przesuszone rzęsy. Używam go raz na jakiś czas, bo szkoda mi go wyrzucić póki nie wysechł. Kiedy to nastąpi - pożegnam się z nim na zawsze.

Tusz sprawdził się u mnie, wymieniany od czasu do czasu na inne mascary. Polecam, jest zwykły, na co dzień może być. Tusz aplikuje się łatwo, klasyczna szczoteczka rozdziela rzęsy, nie skleja ich. Na początku, kiedy tusz jest bardzo świeży, trzeba się trochę namachać, by pokryć rzęsy tuszem - po kilku użyciach lekko tężeje i konsystencja jest wtedy ok. Trzeba tu dodać, że mimo tego zjawiska przez długi czas tusz jest dobry do użycia, a w opakowaniu jest chroniony przed nadmiernym wyschnięciem. Efekt to pogrubione rzęsy, wydaje się, że jest ich więcej, ale nie sztucznie dużo. Tusz lekko je wydłuża. Podoba mi się to, że nie ma efektu 'owadzich nóżek', rzęsy nie są sklejone. Tusz ma dobrą pigmentację, pogłębia naturalną czerń rzęs. Ponadto jest dość trwały - nie osypuje się przez cały dzień - makijaż robiony rano pozostaje taki sam aż do wieczora. Buteleczka tuszu starcza na długo, plusem jest wydajność. Prędzej tusz wyschnie w butelce, niż zostanie zużyty. Ze zmyciem jest gorzej - wodne płyny czasem nie do końca dają radę, a podczas demakijażu zawsze mi jakaś rzęsa wypadnie. Tusz dobrze trzyma się rzęs, aż zbyt dobrze. Muszę czasem porządnie przycisnąć wacik, by zmyć mascarę.

Tusz lekko wydłuża rzęsy i zwiększa ich objętość, natomiast zbytnio ich nie pogrubia. Nie osypuje się i dosyć długo pozostawia ten sam efekt co od razu po zastosoawniu. Jest w bardzo fajnym opakowaniu z wygodną do aplikacji tuszu szczoteczką, która nabiera go w odpowiedniej ilości. Tusz ładnie rozdziela rzęsy.

Mam swój ukochany tusz jednak ten dostałam w prezencie i szkoda mi było żeby się zmarnował. Z produktami z Yves Rocher im dalej w czas tym bardziej jest mi nie po drodze. W przypadku tuszu otrzymujemy w standardowym opakowaniu klejącego potworka który oblepia rzęsy i nie robi nic więcej. Dodatkowym minusem jest fakt iż ten potwór równie potwornie osypuje się pod oczami dzięki czemu wyglądamy jak upiory.

Dostałam ten tusz w prezencie do zakupów. Bardzo rzadko sięgampo kolorówkę Yves Rocher, więc do używania podeszłam zupełnie "na luzie", bez specjalnych oczekiwań. I finalnie nie wypadł źle, ale nie wiem, czy kupię go jeszcze raz. Tusz ma wygodną szczoteczkę, która bez problemu dociera do najkrótszych rzęs w kącikach. To prawda, że żeby nie skleił rzęs, trzeba się nieco "przyłożyć" i niestety nie do końca sprawdza się przy szybkim porannym makijażu. Podkręcenie bez zalotki jest prawie zerowe, więc te Wizażanki, które liczą na efekt kocich oczu raczej będą średnio zadowolone. Ale tusz nie podrażnia, nie powoduje łzawienia oczu, nie kruszy się w ciągu dnia. Z drugiej strony, z użyciem płynu micelarnego dość łatwo się zmywa. Mam też wrażenie, że strasznie szybko zgęstniał, wręcz wysechł.

Niespecjalnie przepadam za kolorowymi kosmetykami tej firmy. Pielęgnacyjne to już co innego - tu jest dużo lepiej. Testowałam różne tusze marki Yves Rocher ale ten jest dla mnie najlepszy. Opakowanie jest bardzo poręczne i solidne. Wygodnie się je trzyma malując rzęsy. Szata graficzna też może być. Sam w sobie tusz jest bardzo fajny. Mam kolor czarny, który ładnie podkreśla spojrzenie. Największym atutem tego tuszu jest szczoteczka, która ładnie rozczesuje rzęsy i ich nie skleja. Nie podrażnia i nie uczula. Bardziej wydłuża niż pogrubia. Wart wypróbowania. A i stosunek ceny do jakości też nie najgorszy bo to koszt ok. 30 zł. Polecam.

Tusz dostałam w prezencie do zamówienia. Używałam go w poprzedniej wersji, ale tego wodoodpornego. Tamten nie robił z moimi rzęsami nic ani nie pogrubiał, ani zbytnio ich nie malował. Ten na pewno jest dużo lepszy. Faktycznie pogrubia i zwiększa objętość rzęs-na początku tj. przez pierwszy miesiąc, ładnie też wydłużał. Teraz mam go już ponad dwa miesiące, może już prawie trzy, robi się suchy (tusze z tej firmy raczej nie wytrzymują więcej niż 2, maks. 3 miesiące), więc niedługo powędruje do kosza. Na pewno nie jest to najlepsza mascara YR. Nie rozmazuje się (chociaż nie jest też wodoodporna) przy mniejszym sezonowym łzawieniu oczu, nie osypuje w ciągu dnia. Za to na moich rzęsach nie daje tak dobrego efektu jak moje ulubione Volume Vertige i ten złoty z hibiskusem. Dodam jeszcze, że u mnie nic a nic nie skleja i nie robi żadnych grudek.

Tusz w poprzedniej wersji w tym chudszym opakowaniu wydawał mi się o wiele porządniejszy. Ten faktycznie ładnie powiększa objętość rzęs i wydaje się być ich o niebo więcej jednak wiąże się to również ze sklejaniem ich.. Trzeba się porządnie napracować, aby nie zostawić sobie na rzęsach poklejonych grudek. Plusem jest też to, że tusz nie osypuje się nawet po całym dniu na oczach. Minus-bardzo szybko wysycha w opakowaniu, przez co jest mało wydajny. Szczoteczka okej, łatwo się nią maluję.

Tusz jest bardzo klejący. Jeśli rzęsy się skleją, nie ma możliwości rozdzielenia ich tak, aby uzyskać ładny efekt. Wysycha w dziwny sposób: czesanie grzebykiem powoduje odpadanie kawałków tuszu, ale jednocześnie dalej potrafi skleić kolejne rzęsy przy złym ruchu grzebykiem. Producent proponuje nakładanie ruchem "zygzak" ale jest to niewykonalne przy tak klejącym produkcie. Jedyną możliwością jest nakładanie go idealnie prostą linią. Jeśli się poszczęści otrzymamy pogrubione rzęsy, jednak efekt nie jest wart wcześniejszych męczarni. Producent zaleca nakładanie więcej warstw dla mocniejszego efektu, ale to daje 100% gwarancji okropnego sklejenia rzęs i śmiesznego wyglądu.