Essence Fresh & Fit, Awake Primer baza pod makijaż

Jak dla mnie do tej pory najlepsza baza pod makijaż. Dzięki niej makijaż wydaje się być świeży, skóra promienna , nie ma uczucia ciągnięcia. Gdy zapomnę jej użyć zauważam, że makijaż nie jest tak perfekcyjny. Uważam, że warto wypróbować tym bardziej cena nie jest wysoka

Skuszona pozytywną opinią youtuberki postanowiłam kupić tę bazę. Jakoś specjalnie nie mam powodów do zachwytów. Niestety... Co trzeba przyznać - baza ma bardzo leciutką formułę, bez problemów się rozprowadza i fajnie nawadnia skórę. Ma w sobie delikatne drobinki, które rozświetlają skórę. Nie jest to efekt, który mi się podoba bez makijażu, ale pod podkładem wygląda to całkiem fajnie, naturalnie, nie wybija się. Trzeba uważać, bo zbyt hojne i niedokładne roztarcie tego produktu może skutkować niefajnymi zaciekami. Jeśli chodzi o współpracę z innymi kremami - jest średnio; czasami się polubi, czasami wygląda źle. Podobnie z podkładem - ciacho i świecenie po 2 godzinach, jeśli nałożę to + krem + podkład. Jeśli tylko kombo baza + podkład to wygląda względnie trochę dłużej, ale i tak koniec końców kończy się ciasteczkiem. Ogólnie nie polubiłam się, a efekt zaraz po aplikacji był zachęcający.

Kupiłam na promocji i uważam, że było warto. Baza bardzo ciekawa, ma ładny przyjemny zapach, rozświetla. Nadaje blasku zmęczonej cerze. Gładko się rozprowadza, współgra z większością podkładów, które mam. Producent pisze, że można ją używać solo - nie odważyłabym się, bo solo naprawdę daje duże rozświetlenie i nie czułabym się komfortowo jako bombka ;) Wystarczy niewiele, ja wolę nie przesadzać z tym glow ;) Przez to, że naprawdę niewielką ilość wyciskam to myślę że będzie bardzo wydajna. Pory nie wyglądają źle, nie podkreśla suchych skórek, bardzo dobrze się wchłania zostawiając blask, który pomaga przy "płasko-matowych" podkładach trochę je ujarzmiając. Nie roluje się i dobrze trzyma podkład. Największą zaletą jest moim zdaniem zapach - bo czasem wpadały mi w ręce bardzo chemicznie śmierdzące bazy - i oczywiście przyjemna konsystencja, dość lekka i nie obciążająca skóry, ale dobrze współgra z podkładem.

Baza ma delikatny, przyjemny zapach, ładnie rozświetla twarz i przedłuża trwałość podkładu. Ja lubię ją używać z mocno matującymi podkładami, które czasami wyglądają bardzo sztucznie na twarzy.

Baza posiada drobinki niczym brokat, więc rzeczywiście rozświetla. Rekomendowana także do używania samoistnie bez fluidu niczym krem, ale ja przez ten brokat w życiu nie wyszłabym z nią tak z domu. Wydajna; wystarczy odrobina, a twarz już błyszczy. Używam jej na mojej mieszanej cerze i dobrze trzyma makijaż. Tworzy udany duet z podkładem z tej serii (podkład to inna bajka). Lubię ją zwłaszcza pod fluidy matujące i cięższe. W konsystencji przypomina mleczko, a nie bazę silikonową. Co do zmniejszania porów nie jestem pewna, ale rzeczywiście mój "rozporowiony" nos wygląda przy niej całkiem nieźle (jak na bazę rozświetlającą jest to zaskakujące).