Missha Bee Pollen Renew Ampouler Wzmacniająca ampułka na bazie 42% ekstraktu pyłku pszczelego

Na wstępie tej recenzji przyznam że ta marka to jakiś obłęd...poznałam ja od pewnego kremu BB. A o tej ampułce po w sumie dwóch użyciach mogę stwierdzić że jest rewelacja. Skład pyłek pszczeli zielony propolis i miód z pustynnych kaktusów. Zapach delikatny orientalny nie drażniący i nie duszący na bazie olejków ylang-ylang , różą damasceńska i rumianek. Lekko emulsyjna konsystencja przyjemnie się ją nakłada (wklepuje takie zalecenie producenta) Potrzebuje chwili na pełne wchłonięcie się, ale od pierwszego użycia czuć, że skóra jest nawilżona gładka odżywiona to co obiecuje producent w pełni jest spełnione. Jedynym minusem jest dość wysoka cena choć wydaje mi się, że adekwatna do jakości

Ampułkę Bee Pollen otrzymałam w boxie od Missha wraz z kremem na bazie ekstraktu z pyłku pszczelego z tej samej serii w formie miniatur. Posiadam opakowanie o pojemności 10ml,ale serum jest bardzo wydajne i po dwutygodniowym stosowaniu 2x dziennie pozostała mi jeszcze 1/3 zawartości. Ampułka to mała szklana buteleczka w brązowym kolorze z widoczną zawartością, identyczna jak pełnowymiarowe opakowanie. Jako dozownik zastosowana została szklana pipeta umieszczona w białej zakrętce, która. idealnie zasysa odpowiednią ilość produktu. Konsystencja jest gesta żelowa i ciągnącą się w mętnym bezowym kolorze, moje ;pierwsze skojarzenie było z klejem i miałam lekkie obawy jak to serum będzie się rozsmarowywało na skórze i czy ma szansę się całkowicie wchłonąć. Zapach jest świeży , delikatnie lawendowy przełamany cytrusową nutą . Formuła wolna od 6 rodzajów parabenów (metyloparabenu, butyloparabenu, etyloparabenu, propyloparabenu, izobutyloparabenu, izopropyloparabenu), alkoholu benzylowego, trietanoloaminy, etanolu i BHT. Ampułka zawiera 42% wyciągu z pyłku pszczelego, oprócz tego sporo ekstraktów. i olejków roślinnych: ekstrakt z chrząstnicy kędzierzawej, wyciąg z trzciny cukrowej, olej z nasion słonecznika, olejek lawendowy, wyciąg z kory i nasion kakaowca, wyciąg z kakaowca, mleczko pszczele i wiele innych pożytecznych składników . W gratisie otrzymujemy również. kilkukrotne pojawiający się silikon i Disodium EDTA. Jak za kosmetyk o niewielkiej pojemności i wysokiej cenie około 200 zł to tutaj się rozczarowałam. Mimo dziwnej kleistej konsystencji serum dobrze rozprowadza się na skórze, ale pozostawia widoczną i kleistą warstwę. na dość. długi czas, ja wyczuwałam ją nawet po kilkunastu minutach. Przy pierwszych aplikacjach czekałam na jej wchłonięcie i nałożenie kremu pielęgnacyjnego ale po czasie krem zaczęłam aplikować na niewchłonięte serum i muszę stwierdzić ze ładnie się z nim scalał, nic się nie rolowało i. nie ważyło a lepka warstwa szybko znikała .Makijaż również łatwo się wykonywało. a jego trwałość była odpowiednia. Nawilżenie skory jest bardzo dobre, ale bardziej ujęło mnie odżywienie i regeneracja. Cera po kilku użyciach odzyskała jędrność i dobre napięcie. Prezentowała się super, wyglądała zdrowo i świeżo. Ampułka daje również. natychmiastowe ukojenie złagodzenie w przypadku podrażnień i zmian alergicznych.. Skóra odzyskuje zdrowy koloryt i naturalny blask. Przypuszczam ze osoby które nie zwracają uwagę na skład będą zachwycone, dla mnie najbardziej problematyczne jest EDTA, które nie może być stosowane przy suplementacji cynkiem, żelazem, miedzią.Często ze względu na niedostatecznie dobrą pracę tarczycy wspomagam się głównie cynkiem, dlatego tez zwracam uwagę na ten składnik i staram się wykluczać kosmetyki z jego zawartością , choć wiadomo że w pokarmach i tak występują te pierwiastki. Działanie jest super i w pełni. pokrywa się. z obietnicami producenta.Ja może skusze się na ponowny zakup ale ale w tym czasie trzeba zwracać uwagę na pierwiastki jakie dostarczmy do organizmu i niektóre całkowite wyeliminować. Mam nadzieje ze w przyszłości producent wyeliminuje ten składnik i wówczas z pewnością. będzie to serum bardzo pożądane w mojej codziennej pielęgnacji.

Używam tego produktu od 7 tygodni i uwielbiam go! Nakładam głównie na noc, a skóra pozostaje nawilżona i odżywiona do rana. Ampułka ma lekko lepką konsystencje, co mnie początkowo przeraziło, ale na szczęście nie jest zbyt ciężka dla skóry i nie zapycha. Pomaga nawilżyć i uspokoić/złagodzić wszelkie suche miejsca na mojej skórze. Nie stosuję ampułki codziennie, ale 2-3 razy w tygodniu na noc.