Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat Aksamitny podkład rozświetlający

Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat to fluid, który bardzo lubię:) Jest to aksamitny podkład rozświetlający, którego główną zaletą jest efekt naturalnego, zdrowego blasku na skórze. Podkład ten świetnie sprawdza się zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje, kiedy chcemy wyglądać świeżo i promiennie. Bardzo lubię go latem, ale ze względu na swoją cenę, używam nie na codzień, a raczej na letnie wieczorne wyjścia :) Formuła podkładu jest lekka i jedwabista, co sprawia, że łatwo się aplikuje i równomiernie rozprowadza na skórze. Już niewielka ilość produktu wystarcza, aby uzyskać zadowalający efekt, co czyni go bardzo wydajnym (przy wysokiej cenie to tym bardziej istotne). Podkład doskonale stapia się z cerą, nie tworząc efektu maski. Skóra po jego nałożeniu wygląda naturalnie i jest rozświetlona, jakby była delikatnie muśnięta słońcem. Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat zawiera składniki pielęgnacyjne, takie jak ekstrakt z malwy, który nawilża skórę oraz witaminy E i B5, które działają antyoksydacyjnie i łagodząco. Dzięki temu podkład nie tylko upiększa, ale także pielęgnuje skórę, co jest plusem. Chociaż wg mnie teraz w podklasach składniki pielęgnacyjne są już normą. Zaczęłam testować te podkład od próbki, ale na tyle mi się spodobał, że kupiłam flakonik. Jednym z atutów tego podkładu jest też jego trwałość. Utrzymuje się na skórze przez cały dzień, bez konieczności poprawek, co jest idealne dla osób prowadzących intensywny tryb życia. Choć Sisley Phyto-Teint Ultra Eclat ma wiele zalet, istnieją pewne wady, które warto rozważyć przed zakupem. Przede wszystkim, cena produktu jest wysoka. Kolejnym minusem jest fakt, że podkład może nie być odpowiedni dla osób z bardzo tłustą skórą. Jak zresztą większość podkładów rozświetlających. Mimo swoich właściwości matujących, podkład ma rozświetlające wykończenie, które może podkreślać błyszczenie się skóry szczególnie w strefie T. Dla takich osób lepszym rozwiązaniem mogą być bardziej matujące formuły. Ja go lubię, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie jest to produkt uniwersalny.

Skusiłam się za namową Pani w Sephorze. Kolor i konsystencja na ręce wydawały się super, niestety w użyciu już nie jest dobrze. Szczerze - jest to najgorszy podkład, jakiego używałam, przy tym drogi.

To najlepszy podkład jakiego kiedykolwiek używałam. Mam 43 lata, suchą skórę i wielką skłonność do alergii. Podkład cudownie wygląda na twarzy, wyrównuje kolor, nie podkreśla suchych partii. Pięknie wygląda na rozszerzonych porach, sprawie że są niewidoczne. Jest dość trwały, nie ciemnieje, nie ściera się. Nie matuje ale twarz się nie błyszczy. Naprawdę polecam. Cudo.