Wet n Wild Mega Volume Mascara Very Black Tusz do rzęs

Recenzję mogłabym zamknąć w zdaniu, że jedyne, z czym się zgadzam to nazwa odcienia "Very Black" i głównie za tę czerń dodałam drugą gwiazdkę. Spróbuję jednak uzasadnić swoją niechęć do tego produktu. Zapowiadało się dobrze, szczoteczka klasyczna w każdym aspekcie - dość duża, gęsta, z włosia, takie lubię najbardziej. Jestem posiadaczką raczej długich, ale niezbyt gęstych rzęs i najczęściej wybieram tusze pogrubiające. Mascara marki Wet'n'Wild jest niestety jedną z najgorszych, jakich przyszło mi używać. Przede wszystkim jest potwornie sucha, trudno było pomalować nią rzęsy bez osadzania się grudek czy innych farfocli. Próby naprawy tej sytuacji kończyły się oblepionymi, nieestetycznie wyglądającymi włoskami. Mniej więcej po miesiącu tusz zaczął się dodatkowo osypywać i nie nadawał się już do niczego. W ogóle muszę zaznaczyć, że opakowanie spore, a w środku zawartości, co kot napłakał. Miałam wrażenie, że ktoś zużył już połowę i musiałam się namachać, aby nabrać na szczoteczkę odpowiednio dużo. Kupiłam zafoliowany kosmetyk i nie bardzo wiem, co o tym myśleć. Nie mam najmniejszej ochoty na kolejne produkty tej firmy, słaba jakość Mega Volume skutecznie mnie odstraszyła, bo i to "Mega Volume" takie niezbyt imponujące. W mojej ocenie recenzowana mascara daje naturalny efekt, zamiast obiecywanego pogrubienia. Rzęsy są zaakcentowane wyłącznie dzięki pięknej, smolistej czerni - to akurat zasługuje na pochwałę. Plusik również za dobrą szczoteczkę, ale cała reszta do kosza.

Tusz kupiłam za zaledwie 7,99 na promocji :D Nie spodziewałam się efektów po takiej cenie, ale tusz fajnie podkręcał rzęsy i nawet trochę je pogrubiał. Dobrze się go zmywa. W ciągu dnia trochę się osypuje. Szybko wyschnął. Opakowanie wystarcza gdzieś na dwa miesiące przy nie codziennym używaniu. Nie uczulił oczu. Szczoteczka nie zostawia grudek na rzęsach. Fajnie je rozdziela.

Nie liczyłam na wiele po produkcie za 10 zł na promocji, ale się zdziwiłam. Tusz ma bardzo czarny, głęboki kolor. Szczoteczka bardzo fajnie rozdziela i mocno pogrubia rzęsy. Jedyny minus to to, że można się nim pobrudzić. Jest trwały i się nie osypuje. Utrzymuje rzęsy podkręcone cały dzień. Również łatwo się go zmywa. Myślę, że kupię go ponownie. Polecam.

Kupiłam sobie ten tusz na promocji w Rossmanie. Skusiło mnie piękne opakowanie a że nie słyszałam o tej firmie postanowiłam spróbować czegoś więcej. Na pierwszy rzut oka widać dosyć masywne opakowanie. Piękny napis, który o dziwo się nie ściera, jak to bywa w mascarach lovi oraz wibo. W środku znajduje się szczoteczka, która wygląda trochę dennie, ponieważ nie jest sylikonowa. Dobrze rozdziela i maluję rzęsy. Zapach nie jest zachęcający (pachnie trochę jak mascara za 2 zł) w ciągu dnia nie obsypuje się i nie kruszy, nie trzeba jej poprawiać. Troszkę szczypała mnie w oczy na początku ... Nie wiem jaki jest był tego powód. Bardzo szybko to minęło i już jest ok. Za tą cenę dobry produkt.

Marka Wet n Wild nie jest nie za bardzo znana. Wiem o jej istnieniu, ale chyba tylko raz kupiłam z niej jakiś rozświetlacz i raz puder, dlatego uznałam, że trzeba by było poszerzyć swój repertuar. Szukałam jakiegoś w miarę taniego tuszu i tak wpadłam właśnie na niego. Produkt dostępny w Naturze, ale również niestacjonarnie, więc raczej nie ma problemu z zakupem. Kosztuje 16 złotych, a często bywa w przecenie. Wydajność też bardzo w porządku, produkt nie wysycha zbyt szybko, więc opłacalny wybór. Opakowanie proste, niespecjalnie zwraca na siebie uwagę, ale jest poręczne i trwałe, napisy nie ścierają się. Trochę nieestetycznie resztki produktu owieszają się na otwarciu. Szczoteczka dobrze wyprofilowana, spokojnie można nią pomalować również dolne rzęsy. Nie ma skłonności do rozmazywania się- byle kichnięcie go nie rusza. Również nie kruszy się. Nie mam specjalnie dużych wymagań do tuszów, których używam. Mam naturalnie dosyć gęste i długie rzęsy, więc raczej nie potrzebują dużych poprawek. Ten tusz ładnie rozdziela rzęsy, przez co wydaje się, że jest ich jeszcze więcej. Dodatkowo delikatnie je wydłuża, jednak tworzy to w miarę naturalny efekt- właśnie tak, jak lubię. Poza tym jest dosłownie kruczoczarny, doskonale pokrywa moje odrobinę za jasne rzęsy. Producent obiecuje jakieś wartości pielęgnujące- nie zauważyłam, ale też i tego nie oczekiwałam. To naprawdę przyzwoity produkt. Może bez efektu wow, ale cały czas dobry. Raczej nie kupię go ponownie, ponieważ lubię testować nowości. Gdyby ktoś mnie jednak spytał o ten tusz, mogę spokojnie polecić.