Hairy Tale Cosmetics Murky Scalp Balance Shampoo Kojący szampon do przetłuszczającej się skóry głowy

Moje cienkie wlosy to typowe niskopory, wiecznie walcze o objetosc. Dobor szamponu to dla mnie nie lada wyzwanie, poniewaz te mocniejsze podrazniaja mi skore glowy, a lagodniejsze nie domywaja dobrze wlosow. Szampon Murky kupilam po raz pierwszy jesienia 2020 i od tamtej pory stale do niego wracam. Poczatkowo szampon w ogole mi sie nie sprawdzil, skora glowy byla ukojona, ale przetluszczala sie jeszcze szybciej. Nie wiedzialam nad czym ludzie sie zachwycali. Dopiero po kilku miesiacach swiadomej pielegnacji i regularnego uzywania szamponu odkrylam jego moc. Szampon doskonale przywraca rownowage skalpu, lagodzi podraznienia, ale przy tym myje wlosy dosyc mocno jak na lagodny szampon i nie obciaza u nasady. Dzieki swojej gestej konsystencji, zuzywa sie wolniej niz inne szampony. Jak dla mnie same plusy. Mimo ze nie nalezy do tanich szamponow, zawsze ciesze sie na jego dostawe. Jesli chodzi o wady, to koniecznie trzeba sie przylozyc do techniki mycia, poniewaz szampon latwo placze wlosy. Czasami irytuja mnie tez ciagle zmiany w konsystencji spowodowane sezonowa produkcja - premierowe szampony byly istna galareta, potem zrobily sie bardzo wodniste, teraz jest cos pomiedzy. Nigdy nie wiem, czego sie spodziewac po tym szamponie, mimo ze uzywam go juz od 4 lat. Ma przepiekny zapach zielonej herbaty i cedru, co bardzo mi odpowiada. Na pewno bede do niego wracac dalej, choc stale rosnaca cena zaczela mi nieco przeszkadzac.

Na szampon ten trafiłam na grupie wlosingowej i postanowiłam dać mu szansę. Borykam się z przesuszoną skórą głowy, dodatkowo z LZS więc moja skóra mocno się łuszczy. Po odstawieniu sterydów zdecydowałam się spróbować czegoś delikatnego. Cena szamponu nie jest najniższa ale moim zdaniem szampon jest zdecydowanie wart tej ceny. Mimo że należy do delikatnych szamponów to świetnie domywa wlosy. Nawet po olejowaniu włosów czy skóry głowy szampon świetnie radzi sobie z domyciem nawet po jednokrotnym użyciu. Jest przy tym mega wydajny i bardzo dobrze się pieni. Buteleczka wydaje się niewielka ale już niewielka ilość wystarczy by umyć włosy do łopatek. Zresztą ciężko nałożyć go za dużo bo jest bardzo gęsty, co moim zdaniem działa tu na plus. W dodatku mam wrażenie że stan mojej skóry głowy poprawił się przy jego regularnym używaniu. Natomiast trzeba być świadomym że przez to że Murky nie zawiera oblepiaczy to włosy po nim będą szorstkie i mogą się plątać więc bez porządnej odżywki na długość ani rusz.

Moja skóra głowy szybko się podrażnia i przetłuszcza. Zgodnie z obietnicami ten szampon ma koić taką skórę głowy. Może zaraz po umyciu jest taki efekt. Na następny dzień moje włosy już nie należały do najświeższych. Nie zauważyłam poprawy pod tym kątem. Na plus delikatny zapach, bardzo ładne opakowanie. Kupiłam go do testów (odlewkę). Nie wiem czy zdecydowałabym się na pełnowymiarowy produkt za normalną cenę.

Mi się sprawdza super, nie mam przetłuszczającej się skóry głowy, jednak zawsze miałam dużo problemów związanych z podrażnieniem przez szampony lub swędzeniem głowy. Używałam przeróżnych szamponów wcześniej, by się pozbyć tego uczucia. Nawet były też to apteczne na receptę i żaden mi się tak dobrze nie sprawdził jak murky. Nie swędzi mnie nic kompletnie po nim i też pomimo że to jest mocny dosyć szampon to nie czuję przesuszenia skóry. Jeśli chodzi o typowo aspekt przetłuszczania się włosów to na pewno długo się trzymają świeże, nawet bardzo. Myślę że powinien się sprawdzić przetłuszczającej się skórze. Jednak trzeba mieć na uwadze że szampon nie jest jakiś super delikatny i zachowuje się tak jak mocniejsze szampony na włosach, czyli powoduje że stają się sztywniejsze. Ja muszę zawsze czymś je po tym jeszcze nawilżać, ale na dłuższą metę nie rujnuje mi ten fakt jakoś włosów, więc chyba jest to do przebrnięcia. Nie jest na pewno dla każdego ten szampon. Dla niektórych może być za mocny, więc uważałabym z bardzo suchą skórą głowy tutaj. Jednak uważam że jeśli macie jakieś problemy ze skórą głowy czy to przetłuszczanie czy jakieś swędzenie itp to warto spróbować, bo może się sprawdzić.

Mam skórę głowy przetłuszczającą się i ten produkt na mnie nie działa. Przyzwyczaiłam się do braku efektów tego typu produktów, bo rzadko cokolwiek przedłuży świeżość moich włosów. Miałam wysokie oczekiwania co do tego szamponu - rozczarowałam się. Włosy były oklapniete po połowie dnia. Czułam, że przetłuszczają się szybciej niż po np. zwykłym Syoss. Szampon kiepsko się pieni, więc ma się wrażenie że nie ma w ogóle na włosach produktu, który mógłby je umyć - przez co dokłada się więcej i więcej. Butelka jest ok, nie przeszkadza mi takie opakowanie. Szata graficzna spoko. Kolejny minus to cena - 59 zł. Jakby kosztował 15 zł, to też byłoby mi szkoda wydanych pieniędzy. Jedyny produkt, który mi pomógł to Bioxsine i nic go nie pobije. Kosmetyki influencerów rzadko mi się sprawdzają, chyba przestanę je kupować :).

Jak dla mnie najlepszy szampon! Przy problemach ze świądem i łupieżem tylko on mi pomógł- skóry była „uspokojona” i bez zaczerwienienia. Naprawdę polecam jeśli ktoś ma problematyczną skórę głowy. Jedyne co może być nieprzyjemne jeśli ktoś lubi typowe „drogeryjne” szampony- Murky nie zostawia „filmu” na włosach, są bardziej tępę więc konieczne jest nałożenie odżywki :)

Zdecydowałam się na zakup tego szamponu, ponieważ wiele osób na instagramie go polecało do przetłuszczającej się skóry głowy. Niestety się rozczarowałam. Szampon ładnie pachnie, ale produkt jest mało wydajny. Bardzo mocno oczyszcza skórę głowy i włosy po nim są bardzo "tępe", co wręcz przeszkadza. Szampon powinien ograniczyć przetłuszczanie się skóry głowy, ale w moim przypadku zauważyłam efekt przeciwny.. Co do wydajności - nie rozcieńczałam szamponu wodą jak sugeruje producent, dlatego możliwe, że to mój błąd. Biorąc pod uwagę wydajność oraz skuteczność uważam, że szampon jest jest wart tych pieniędzy.

Mam przetłuszczającą się skórę głowy i mało który produkt jest w stanie przedłużyć świeżość moim włosom. Zainwestowałam w produkt od Hairy Tale, ponieważ tworzy markę zagorzała włosomaniaczka, którą śledzę od dłuższego czasu i wiele wyniosłam z jej rad dotyczących pielęgnacji. Natomiast kosmetyki nie należą do najtańszych więc musiałam nieco poczekać. Wreszcie udało mi się zakupić i jestem jak najbardziej zadowolona z efektów. Szampon ma bardzo wodnistą konsystencję i jest typem szamponu typowo dostosowany do rozwadniania, dla mnie nie jest to problemem, ponieważ zazwyczaj w taki sposób myje włosy. Produkt pomimo, że należy do łagodnych szamponów dobrze się pieni lecz fakt bardzo lejącej się konsystencji i mojego nie przyzwyczajenia do tego typu produktów sprawia, że często zdarza mi się przelewać za dużo i zostaje mi szampon do wylania. Natomiast przeznaczenie kosmetyku do przetłuszczającej się skóry głowy jest jak najbardziej słuszne, ponieważ jestem w bardzo ciężkim szoku, ale faktycznie przedłuża świeżość o jeden dzień co w moim przypadku to wielki sukces.

Pierwszy raz w życiu szampon przeorał mi skalp, i do tego taki który właśnie powinien mu pomagać :( Faktycznie ograniczył przetłuszczanie u nasady, ale zapewnił mi suche płaty skóry na pół głowy, teraz walczę by się ich pozbyć. Do tego okropnie plącze włosy - jestem na początku zapuszczania naturalnych po spaleniu rozjaśniaczem na gumę, wcześniej ich gęstość była zaskakująca jak na tak ekstremalne zniszczenie, za to teraz wyglądam jakbym wpadła pod kosiarkę; duża część pourywała się przy próbach rozplątania tego bajzlu odżywką i palcami, mimo że zawsze robię to delikatnie... Gdzie przy poprzednich szamponach siedziały na swoim miejscu. Zdecydowanie odradzam!!

Kupiłam po wielu zachwytach nad marką. Generalnie nie jest zły ale nie jest wart prawie 70 zł. Szampon jest trochę glutowaty, przy nakładaniu bardzo plącze włosy, ciężko jest go dobrze rozprowadzić. Po użyciu włosy są przeciętne. Ani błyszczące ani splątane. Skalp przetłuszcza się tak samo. Trzeba myć włosy co 1,5 dnia. Wydajność też bez szału. Po prostu spodziewałam się więcej ale chyba nie opłaca się inwestować w szampony ????. Trochę zniechęciło mnie to do marki. Na plus że nie podrażnił ani nie wywołał swędzenia skóry głowy.

Długo zastanawiałam się czy kupić ten szampon, gdyż tak naprawdę nie mam przetluszczajcej się skóry głowy, na co większość osób go poleca, moim problemem było swędzenie i pojawiający się od czasu do czasu łupież. Kupiłam, zużyłam i wyrobiłam sobie opinię. Jak większość kosmetyków od HT ten również ma bardzo fajne opakowanie z fantastyczna grafiką, które wg mnie umila korzystanie. Szampon ma super zapach, bardzo świeży, konsystencja jest żelowa i wystarcza go niewiele, gdyż jest dosyć mocno skoncentrowany. Ja rozpieniam szampony w kubeczku spieniajacym i tutaj również w ten sposób go używałam. Myje włosy zawsze 2 razy i za drugim razem piany jest tyle, że wystarczy aby umyć się całemu:), jest więc bardzo wydajny. Co do samego działania, ukoił mi skórę głowy, podczas jego używania problem ze swędzeniem, łupieżem zniknął całkowicie, i chociaż osobiście nie mam problemu z przetłuszczaniem to zauważyłam, że po tym szamponie mogłam jeszcze rzadziej je myć i na plus jeszcze ładne odbicie od nasady. Dokupiłem jeszcze sobie Murky Co-wash, który też uwielbiam i używałam na zmianę albo jednego jako pierwsze mycie a drugiego na drugie, oba lubię i oba mi się sprawdziły, ciężko mi powiedzieć który jest fajniejszy. Szampon domywa włosy do skrzypienia, przez co mogą wydawać się szorstkie i nieprzyjemne, lekko plącze też włosy, załatwia to odżywka lub maska, ktorą i tak zawsze wczesuje po myciu. Dla mnie ten szampon jest takim lekarstwem na problemy skóry głowy, obecnie nie mam już żadnych więc testuje inne od HT, które lubię chyba jeszcze bardziej.

Świetnie działa na skórę głowy, jest meeega wydajny ( jedna butelka wystarczyła mi na pół roku, przy myciu włosów co drugi dzień), ale płacze włosy jak nie wiem co.

Jest to szampon inny niż szampony z drogerii, pomógł przy łzs jednak polecam go rozwadniać ponieważ można mieć przy nim uczucie wysuszonej i ściągniętej skóry głowy, ale myje na błysk po jednym myciu wlosy piszczą

Aż żałuję, że dopiero teraz odkryłam ten szampon - ma wspaniałe działanie! Od zawsze mam przetłuszczającą się skórę głowy, a także walczę z problemem zapchanych mieszków włosowych (co wiem po badaniach kamerką trychologiczną). Szampon Murky jako pierwszy naprawdę widocznie przedłużył mi świeży wygląd całych włosów. Jest bardzo łagodny i nie podrażnia, ale świetnie oczyszcza i mimo tego, że zawsze rozwadniam szampon, Murky świetnie się pieni, bez problemu rozprowadza i spłukuje (niektóre łagodne szampony po rozwodnieniu są trudne w użyciu, ten nie). Jest też bardzo wydajny. Generalnie robi to, co dobry szampon powinien robić - łagodnie, ale skutecznie oczyszcza włosy i skórę głowy, a dodatkowo działa na skórę leczniczo. Warto mieć na uwadze, że szampon nie robi i nie ma w założeniu działać tak, jak odżywka, a Murky dodatkowo zawiera w sobie składnik chelatujący - więc włosy, po samym użyciu szamponu, nie będą śliskie, gładkie czy miękkie, tak jak po odżywce i nie jest to jego wada :). Oczekiwać po samym szamponie, aby np. nawilżył czy zmiękczył włosy, to trochę tak jakby oczekiwać tego od żelu pod prysznic albo żelu do mycia twarzy, bez używania kremu po myciu. Zdecydowanie polecam - to pierwszy szampon, po którym naprawdę widzę różnicę, a cena jest adekwatna do jakości i wydajności. Może jedynie jego zapach nie powala, ale nie jest też nieprzyjemny :). Po prostu mam porównanie po Squeaky Clean, który ma bardzo intensywny, owocowy zapach. Murky jest znacznie delikatniejszy.

Dziś recenzuje szampon murky z marki hairy tale cosmetics.  Jest to mój ulubiony szampon z tej marki.  I jednocześnie  jeden z moich ulubieńców. Jeśli chodzi o ten szampon niezwykle dobrze oczyszcza,  ale wbrew pozorom jest delikatny. Mam skórę atopową, wrażliwą, ale jednak czasem się przetłuszcza ( najczęściej gdy szampon mi się nie sprawdza). Ale tu  jest nadzwyczaj dobrze. Potrafią się nie przetłuszczać przez tydzień. Ten szampon tak niesamowicie przedłuża świeżość. Jest niezwykle skuteczny. Ja sama nie mam łupieżu, ale u mnie w rodzinie występuje u niektórych i według  opinii, które do mnie wpłynęły szampon działa pozytywnie na łupież. Dla mnie ogromnym plusem jest to, że nie przesusza.  Delikatnie koi skórę głowy.  A jeśli chodzi o pianę to jest misztrostwo świata. Niewielka ilość starczy na umycie całego skalpu. Sprawdza mi się naprawdę dobrze. Jeśli chodzi o profesjonalną analizę składu to  znajdziecie ją na stronę marki i tam was też odsyłam. Szampon zużyłam cały i kupię go ponownie jak będzie dostępny internetowo i te które używam się skończą. Jeśli chodzi o konsystencję jest to taki nietypowy glutek. Jak wcześniej wspomniałam pieni się świetnie. Moja ocena to 10/10. Dla mnie bardzo ważne jest to, że ten produkt nie ma capb.

Bardzo dobrze mi się sprawdził, nie spotęgował wypadania włosów co robi u mnie niestety wiele szamponów. Włosy przetłuszczały się tak jak zawsze, musiałam myć co dwa dni, więc nie pomógł, ale też nie zaszkodził w tej kwestii. Przyjemnie się go stosowało, ma gęstą konsystencję, dobrze się pieni w trakcie mycia trzeba polać wodą i piany od razu robi się dużo. Zapach bardzo mi odpowiadał, wydajność bardzo dobra a opakowanie urocze - super kształt butelki i fajna grafika :) Design taki nietypowy, lubię takie rzeczy ;) Uciążliwe jest jednak zamawianie go na stronie producenta, lubię robić zbiorcze zakupy online albo wpaść na szybko do Rossmanna lub Hebe a tam dostępny nie jest.

No niestety, zupełnie się nie sprawdził. Nie mam problematycznej skóry głowy, tylko dość szybko przetłuszczającą się, ale nawet najmocniejszy szampon z SLS nigdy mnie tak nie załatwił, jak ten. Po jego użyciu głowa mnie tak swędziała, że musiałam go oddać. Dałam mu szansę w sumie trzy razy i za każdym razem miałam nieznośny świąd skóry głowy. A to ma być szampon łagodzący podrażnienia, o ironio. Na plus przyjemny zapach i podejrzewam, że wydajność, podobnie jak we wszystkich produktach HTC. Ciężko się go wydobywa z opakowania, bo jest bardzo gęsty.

Jak przy każdym produkcie Hairy Tale Cosmetics nie sposób nie zacząć od pięknej grafiki na opakowaniu. Tym razem "twarzą" produktu jest zielona ośmiornica i w takiej kolorystyce utrzymana jest etykieta. Szampon również ma zielonkawy odcień. Bardzo ładnie pachnie słodko i świeżo zarazem. Konsystencja jest bardzo bardzo gęsta dlatego trzeba znaleźć sposób żeby wydobyć maksymalne możliwości tego szamponu i się na samym początku nie zniechęcić. Szampon nałożony bez pochylenia głowy w dół prosto na włosy przyniesie najmniej korzyści dlatego, że nie będzie się za bardzo pienił ( czyli na dzień dobry zniechęci do jego używania) i ciężko będzie się przedostać do skóry głowy a to jest tutaj kluczowe. Najczęściej używam go pochylając głowę nad wanną po uprzednim spienieniu go z wodą w plastikowym pojemniku. powstałą pianę nakładam opuszkami palców bezpośrednio na skórę głowy (przy pochyleniu głowy nad wanną, umywalką najlepiej się do niej dostać) a pozostałość "roztworu" wylewam na skórę głowy i włosy i opuszkami palców kontynuuję masaż głowy. Szampon wtedy ładnie się pieni i może dzięki temu oczyścić skórę głowy. Kolejnym sposobem jest również stosowanie gdy głowa jest pochylona np. nad wanną. Nakładam odrobinę szamponu na opuszki palców i docierając do skóry głowy zaczynam wykonywać delikatny masaż. Wytwarza się wtedy dużo piany, którą można dokładnie rozprowadzić. Mycie każdą z metod wykonuję zazwyczaj dwukrotnie. Włosy podczas spłukiwania trochę skrzypią bo są dobrze oczyszczone. Skóra głowy po myciu w tej sposób również jest dobrze umyta i czuć świeżość. Włosy są sypkie i miłe w dotyku a do tego odbite od nasady. W moim przypadku nie jest to jakieś spektakularne odbicie ale zmagając się z przetłuszczającą się skórą głowy i wiecznie przyklapniętymi u nasady włosami to takie efekty bardzo cieszą. Polecam po każdym użyciu szamponu nałożyć dowolną odżywkę chociaż na chwilę to włosy będą bardziej zdyscyplinowane a po samym szamponie jest wrażenie, że czegoś włosom brakuje. Po pierwszym użyciu czy nawet drugim nie zauważyłam różnicy w przedłużeniu świeżości ale przy regularnym stosowaniu nawet na przemian z innymi szamponami świeżość jest dłuższa i dobę po myciu nie ma już "rosołu" u nasady. Nie jest to też nie wiadomo jak duże przedłużenie świeżości ale nawet małe bardzo cieszy. Produkt jest drogi ale ma świetny skład, łagodny i przy opisanych metodach mycia jest turbowydajny. Nie miałam problemu z łupieżem dlatego nie ocenię go pod tym względem ale uspokaja moją głowę po alkoholowych wcierkach i nie ma nigdy uczucia suchej skóry głowy. Na pewno wrócę do niego ponownie chociaż używam go już 2 miesiące i końca szamponu nie widać.