Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Maseczki klasyczne

Marion Veggie Fresh, Maska oczyszczająco-nawilżająca na tkaninie `Ogórek i limonka` 

2,6 na 59 opinii
11% kupi ponownie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
2,6 na 5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Kupi ponownie: 11% osób
  • 5 stycznia 2022 o 21:17
    Koszmar
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Mam cerę mieszaną w kierunku suchej. Z tego powodu w mojej pielęgnacji skupiam się głównie na nawilżaniu i oczyszczaniu. Ta maseczka miała łączyć te dwa zadania w jednym produkcie, więc z chęcią po nią sięgnęłam. Niestety to nie był dobry wybór, bo na deklaracjach się skończyło. Maska mieści się w saszetce standardowej wielkości jak na produkt tego typu. Opakowanie posiada nacięcia mające za zadanie ułatwić jego otwarcie. Od razu powiem, że nie spełniają swojej funkcji - ciężko otworzyć saszetkę bez nożyczek, trzeba użyć trochę siły. Maska ma słabo wyczuwalny zapach. Czuć go tylko wtedy, gdy bezpośrednio się ją powącha. I dobrze, bo jest strasznie chemiczny. Da się w nim wychwycić zarówno ogórka, jak i limonkę, przy czym ta druga jest dominująca, no ale niestety sztuczna. Płachta jest średniej grubości. Ma bardzo dużo nacięć, które miały pomóc w dopasowaniu maski do twarzy, ale to nie pomogło - jest to jedna z najgorzej wyciętych płacht, jakie kiedykolwiek miałam. W żadnym miejscu nie leżała gładko, tylko wszędzie musiałam ją pozaginać, przez co szczególnie na policzkach odstawała i musiałam ją bez przerwy dociskać. Esencja jest przezroczysta i wodnista. Ilość serum nie jest zbyt imponująca - wystarczyło go jedynie na posmarowanie szyi, na dekolt już zabrakło. Oczekiwałam efektu chłodzenia, które zazwyczaj ma miejsce w przypadku tego typu produktów, natomiast tutaj zamiast tego wystąpiło lekkie szczypanie. Po usunięciu płatu na twarzy została tłusta, klejąca warstewka. To spowodowało, że cera wyglądała na spoconą lub przetłuszczoną. Zauważyłam też, że skóra na policzkach była delikatnie zaczerwieniona. Podejrzewam, że powodem może być alcohol denat obecny w składzie kosmetyku. Robiłam ją rano i cieszę się, że tego dnia nie musiałam nigdzie wychodzić. Nawilżenie, które dała maska, jest trochę lepsze niż za pomocą kremu do twarzy. Niestety okazało się, że było ono "zasługą" tłustej powłoki, którą pozostawiła po sobie płachta. To już lepsze efekty osiągam, gdy użyję serum i kremu. Następnego dnia obudziłam się z kaszką na czole i policzkach. Maska miała oczyszczać, a jak się okazało, zadziałała odwrotnie - zapchała cerę. Maska nie ma żadnych zalet. Nie robi praktycznie nic, a jeśli już, to złe rzeczy. Produkt szkodzi, skóra wygląda gorzej po masce niż przed. Radzę omijać szerokim łukiem.
    Zalety:
    • brak.
    Wady:
    • źle wycięta płachta,
    • zostawia tłustą, klejącą warstwę,
    • szczypanie podczas aplikacji maski,
    • powoduje lekkie zaczerwienienie na policzkach,
    • zapycha cerę zamiast oczyszczać,
    • chemiczny zapach.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Drogeria Hebe
    23 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • shewild
    shewild
    2 / 5
    28 maja 2021 o 9:23
    Nie do końca przemyślana
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Kolejna maseczka z warzywnej linii Marion, która niestety oceniając ogółem jest dla mnie nie do końca dopasowana. To co wspominałam w recenzjach innych masek z tej serii to fatalnie wykrojona płachta - tutaj również jest ona źle zaprojektowana. Maseczki kupiłam hurtem wszystkie razem jak była na nie atrakcyjna promocja. Jakbym wiedziała wcześniej, że tkanina jest w nich tak niedopasowana, to pewnie nie skusiłabym się na wszystkie od razu. W przypadku maseczki ogórkowej jest ona również wielka, ma duże otwory na oczy i usta, i choć zazwyczaj w maskach są one zbyt małe, przesada w drugą stronę wcale nie jest lepsza. Cała tkanina wygląda jakby była rozciągnięta, płachta zachodzi na szyję i uszy, trzeba ją składać na pół, jednocześnie mając niezakrytą skórę w okolicach oczu i ust. Po prostu przedziwna sprawa. Jak już się uda nałożyć maskę, to dość dobrze przylega. Esencji jest całkiem sporo, pachnie faktycznie limonką. Po trzymaniu jej przepisowe 15-20 minut skóra wygląda na nieco bardziej rozświetloną, faktycznie może trochę oczyszczoną. Nawilżenie jest powierzchowne i krótkotrwałe. To co mi nie przypadło do gustu to fakt, że zostawia warstwę esencji, która się nie wchłania i która jest po prostu lepka. Nie lubię tego uczucia, zdarza się to przy odżywczych maskach, ale jednak jest wiele takich, w których wszystko po kilku-kilkunastu minutach wchłania się w większym stopniu. Tutaj jednak ten lepki film zostaje na twarzy i trzeba coś z nim zrobić - zmyć, nałożyć krem. Więcej rezultatów nie zauważyłam, ogólnie maska nie robi szału i jak dla mnie to jednorazowa przygoda do zapomnienia.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    5 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 16 maja 2021 o 19:28
    Alcohol denat w składzie, fu!
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:próbka
    Wykorzystał/a:jedna próbka
    Produkty Marion są łatwo dostępne i w niskich cenach, jedne mnie pozytywnie zachwycały, a te drugie wręcz odwrotnie. Maska oczyszczająco-nawilżająca na tkaninie `Ogórek i limonka` zalicza się niestety do tej drugiej grupy. Jestem posiadaczką tłustej skóry twarzy, zaskórniki to mój odwieczny problem i do pielęgnacji lubię co jakiś czas stosować maski. Te na tkaninie to mój ostatni hit i testuję różne firmy, aby znaleźć więcej swoich ulubieńców. Marion, Veggie Fresh 'Ogórek i limonka' wg zapewnień producenta sprawdzi się dla cery tłustej z niedoskonałościami, dlatego padł wybór na tę wersję maski. Już po otwarciu zauważyłam, że w porównaniu do innych masek na tkaninie ta była dość sucha - esensji było bardzo mało, była ledwo wyczuwalna na tkaninie. Plusem tkaniny były spore wycięcia - ku mojemu zdziwieniu mogłam ją nałożyć na całą twarz, z reguły z maskami na tkaninie mam spory problem bo dla mnie są za małe. I na tym kończą się plusy - po nałożeniu dość szybko ją zdjęłam. Maska bardzo silnie mnie podrażniła, dopiero po szkodzie dowiedziałam się co jest tego powodem - alcohol denat. Osoby z wrażliwą cerą - radzę uważać na tę maskę. Podsumowując - dla mnie to nieporozumienie, nie wrócę do niej i szczerze odradzam.
    Wady:
    • alcohol denat - podrażnia
    • znikoma ilość esencji na tkaninie
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    W hipermarkecie
    14 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 8 lutego 2021 o 11:05
    Odradzam
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Maseczkę robiłam jakiś czas temu i nawet dobrze jej nie zapamiętałam, co od razu mówi nieco o produkcie. Żadnego szału nie było. Ta maseczka kojarzy mi się z tego typu produktami, które mają robić wszystko, a tak naprawdę nie robią nic. Po zastosowaniu nie odczułam ani zbyt wielkiego nawilżenia, ani żadnego oczyszczenia. Jak było przed, tak było i po jej użyciu. Taki średniak, chociaż cena wskazywała na produkt, który mógłby być całkiem niezły. Jednak nie opłaca się jej kupować. Oprócz tego sama w sobie maseczka jest trochę sucha (?), jakby cały płyn z niej już gdzieś się ulotnił. Nie wiem o co chodzi, ale z pewnością nie dam jej drugiej szansy.
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Drogeria Hebe
    5 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 10 października 2020 o 16:48
    Z pewnością nie jest oczyszczająca
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:tydzień
    Wykorzystał/a:jedno opakowanie
    Jako posiadaczka cery raczej suchej z dużą ilością zaskórników otwartych znajdujących się na nosie oraz na brodzie, chętnie sięgam po propozycje oczyszczające, które przy tym wszystkim mają być delikatne dla mojej skóry. A jeżeli jeszcze w swej całości mają dodatkowo nawilżać, to już w ogóle bajka i nic tylko kupować. Maseczkę od firmy Marion z serii Veggie Fresh zakupiłam podczas jednego z moich ,,maseczkowych szałów", kiedy to zwyczajnie usiadałam i zaczęłam dodawać do koszyka podczas zakupów na jednej ze stron internetowych popularnej drogerii wszelkiego rodzaju produkty tego typu. Kosmetyk znajduje się w saszetce, na której przeważają różnego rodzaju odcienie zieleni. W centralnej części umieszczono grafikę ogórka oraz limonki, które mają pełnić tutaj jedną z głównych ról. W małej obramówce listka znajduje się deklaracja, że produkt składa się w 91% ze składników naturalnych. Z tyłu umieszczono krótki opis oraz oczywiście skład produktu. Całość wygląda bardzo spójnie, nawet tak młodzieżowo, cieszy oko. Podczas zakupu produktu nie zauważyłam jedynie, że jest on przeznaczony typowo do cery tłustej. Ja takowej nie posiadam, ale postanowiłam się nie zrażać, bo stosowałam już kilka kosmetyków, które posiadały taką informację i nawet nieźle mi się sprawdziły, także nie jest to dla mnie zbyt duży problem. Jeżeli chodzi o wnętrze saszetki, to cóż, tutaj jest trochę gorzej. Sama płachta jest fatalna, ogromna, nie wiem, czy ktoś ma aż tak dużą buzię, żeby był w stanie wygodnie jej używać. No jest to fatalnie skrojona porażka, którą trudno się nosiło i które postanowiła sobie, że będzie się z mojej buzi odklejać. Zapach esencji faktycznie przypomina ogórka z delikatnym dodatkiem limonki i nie jest on może jakiś specjalnie ładny, ale raczej nieodrzucający. Warto dodać, że tego płynu w saszetce wcale nie jest dużo. Niestety, ale dość wysoko w składzie mamy etanol skażony, czyli denaturat, który oprócz tego, że jest dobrym i popularnie stosowanym składnikiem konserwującym w kosmetykach, potrafi silnie drażnić naszą skórę i dyskwalifikuje stosowanie produktu w przypadku osób o skórze mocno wrażliwej czy naczynkowej. Dalej już trochę lepiej, odświeżający ekstrakt z ogórka, nawilżający wyciąg z limonki czy woda oczarowa, która ma działać oczyszczająco. Maseczkę nałożyłam na oczyszczoną skórę, po zastosowaniu sprawdzonej esencji tonizującej. Niestety, ale tak jak pisałam wyżej, płachta prawie w ogóle nie trzymała się na mojej buzi, więc uniemożliwiało mi to normalne funkcjonowanie i musiałam jednak postawić na 12 minut na siedząco-leżący tryb życia. Mimo, iż kosmetyk według zaleceń producenta należy trzymać na skórze przez 15 minut, to ja zdecydowałam się skrócić ten czas o 3 minutki, ponieważ zaczęłam odczuwać, że płachta zwyczajnie jest już sucha i cała esencja znajduje się na mojej twarzy. Po zdjęciu materiału czułam, że moje skóra dostałam całkiem fajny zastrzyk nawilżający, co tutaj działa bardzo na plus. Niestety, ale efekt oczyszczenia, na który liczyłam tak naprawdę najbardziej, jest absolutnie żaden, w tym kierunku nie zadziało się nic a nic. Produkt mogę z czystym sumieniem polecić osobom szukającym efektu nawilżenia oraz odżywienia skóry z lekkim orzeźwieniem, nawet posiadacze cery suchej powinni być zadowoleniu. Jeżeli jednak szukacie tutaj oczyszczenia, to należy szukać gdzie indziej, bo tutaj niczego takiego nie ma. Mimo to nie żałuje tego, że udało mi się ten kosmetyk przetestować, chodź najpewniej już do niego nie powrócę.
    Zalety:
    • Opakowanie
    • Efekt nawilżenia i oczyszczenie
    • Zapach
    • Skład
    Wady:
    • Nie oczyszcza
    • Fatalnie skrojona płachta
    • Mało esencji w opakowaniu
    Szczegóły:
    • Wydajność
    • Zgodność z opisem producenta
    • Zapach
    • Stosunek jakości do ceny
    • Opakowanie
    Produkt kupił/a w
    Drogeria Hebe
    29 osób  uznało tę opinię za pomocną

Produkty podobne


Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.