Jakiekolwiek serum z peptydami,to mój najczęstszy wybór na dzień. Lubię ten efekt wygładzenia i prasowania drobnych zmarszczek, peptydy działają w moim przypadku jak bazy pod makijaż. Kiedy mam potrzebę nałożenia pudru,korektora czy podkładu zdecydowanie to ułatwiają. To serum od ponad miesiąca stosuje na dzień,ale ostatnio dochodzę do wniosku,że prawdopodobnie dołączę je,w niektóre dni do wieczornej pielęgnacji. Sporządziłam sobie serum DIY na noc,ale nie do końca jestem z niego zadowolona,także spróbuję przetestować je razem. Serum jest bardzo wydajne, zużyłam do tej pory może 1/4 opakowania,także czemu nie,być może będzie dobrym wspomagaczem do serum na noc. Przede wszystkim warto wiedzieć jak używa się peptydy i z czym nie należy ich łączyć. To wrażliwa substancja aktywna, bardzo łatwo zniwelować efekt stosowania peptydów innymi substancjami. Na pewno nie lubią kwaśnego środowiska,witaminy C np,kwasów, ani bezpośredniego mieszania ich z olejami. Warto więc nakładając je na twarz przeanalizować jaki skład mają pozostałe składniki,które stosujemy tuż po nich,a nawet przed nimi jak toniki czy hydrolaty,które czasem mają takie dodatki. Ja hydrolaty stosuje w formie czystej, rozcieńczam je tylko wodą. Kremy ,które stosuje na dzień zawierają ewentualnie tylko naturalne formy witaminy C także nie ma tu tej niepożądanej reakcji. Warto też pamiętać,że aplikator nie powinien bezpośrednio dotykać ani twarzy ani skóry rąk, także najlepiej aplikować je skraplając dłoń i wcierając w twarz. Trzeba tu zachować duży standard higieny w nakładaniu tego typu produktów, z tego co wyczytałam dostanie się bakterii do opakowania też może spowodować,że peptydy moga tracić swoje właściwości. Warto też chwilę odczekać zanim nałożymy na nie krem i np olej,dać im się chwilę wchłonąć, najlepiej na wilgotną skórę. Teoretycznie wydaje się to dość upierdliwe,ale dla mnie to już taka rutyna,rano spryskuje twarz hydrolatem,nakładam peptydy a później lekki krem,krem z filtrem i olejek.Wszystko w małej ilości bo skórę mam mieszaną i łatwo ją obciążyć. Przechodząc do serum Revox. Jest gęste więc przez to wydajne, nie ma wyraźnego zapachu,także na plus, przeźroczystą konsystencje. Nakłada się je łatwo na wilgotną skórę, nieznacznie się lepi,dość szybko wchłania,nie ściąga mocno skóry. Zapewnia optymalne nawilżenie,kiedy jestem mocno niewyspana,w złej kondycji,dokładam do niego jeszcze moje nawilżające serum DIY,także nie mogę powiedzieć,że Revox, to mocno nawilżające serum,bardziej wspomagające pielęgnacje, kiedy mamy duże potrzeby nawilżania skóry. Ja jestem po 30stce, mimo,ze mam skórę mieszaną,jej potrzeby z dnia na dzień idą bardziej w stronę regeneracji,nawilżania i wygładzania. Pierwsze efekty serum widać już po użyciu,skóra jest rozjaśniona,gładsza, drobne zmarszczki mniej widoczne, z dnia na dzień twarz wygląda coraz lepiej. Moim zdaniem kiedy nie mamy widocznych, nawet pierwszych zmarszczek może się wydawać,że nic nie robi, ale ja widzę różnicę,przede wszystkim na skórze wokół oczu, na czole i w okolicy ust. Kiedy odstawiam peptydy na dłuższy czas też widzę różnicę,ale na niekorzyść. Oczywiście to nie jedyny kosmetyk,którym się wspomagam,zimą używam retinol a na pozostałe miesiące bakuchiol, zależy mi na kompleksowym działaniu na skórę. Lubię też oleje. Stosuje też 3 dni w tygodniu tonik z kwasem fitowym. Na jedne raz zużywam mniej więcej dwie krople serum,czasem trzy,stosuje je raz dziennie. Jest wydajne i do tej wydajności ma atrakcyjną cenę, szczególnie na promocji. Wracając do tytułu recenzji,dlaczego uważam,że może być lepsze niż Ordinary Airigeline? Po 1 skład, krótszy,lepszy i z dwoma rodzajami peptydów a nie jednym po 2 cena,po 3 konsystencja,nie leje się po rękach a po 4 ani razu nie odczułam,żeby mnie podrażniło a w przypadku Ordinary Airigeline zdarzyło się to kilka razy. Nie zapchało mnie, a np bardziej wypasione serum z Ordinary czyli Buffet już tak.Serum Revox kupiłam w Hebe, zapakowane jest w kartonik, szklaną fiolkę z pipetą,mimo kilku wad,ma u mnie 5. Porównując je jeszcze do serum Skinrescue,odnoszę wrażenie,że Revox działa lepiej, tamto ma większą pojemność, mocniej ściąga moją skórę,ale za to ma drobinki złota i najkrótszy skład z całej trójki. Niestety zapakowanie go w słoiczek powoduje,że po jakimś czasie działa jakoś mniej intensywnie, najwidoczniej aplikacja palcem bezpośrednio z opakowania musi rzeczywiście wpływać na jakość peptydów. Mimo,że w przypadku Revox aplikator do konsystencji bywa trochę upierdliwy, wydaje się bardziej higieniczny. Podejrzewam,że wrócę do tego serum nie raz.
Zalety:
- Cena, dostępność, wydajność, całkiem przyzwoity skład,zawierający dwa rodzaje peptydów (chociaż nie jest też idealnie),gęste,dobrze się wchłania,daje optymalne nawilżenie, wygładza skórę i drobne zmarszczki, lekko rozjaśnia.
Wady:
- Dla niektórych może być to gliceryna w składzie(mnie w umiarkowanej ilości nie zapycha), dla skór potrzebujących mocnego nawilżenia może być za słabe pod tym względem. Opakowanie nie jest zbyt wyrafinowane. Czasem ciężko skropić z wysokości dłoń aplikatorem z racji gęstszej konsystencji.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie