Bardzo miły dla cer tłustych. Wchłania się dość szybko do ładnego, niewidocznego na skórze matu, współgra z podkładem, ale i świetnie wygląda bez. Łatwo go dokładać. Zapach ma lekki, nieirytujący. Jest niedrogi, w wygodnej tubce. Wszystko niby super, ale.
Zużyłam całe opakowanie na wakacjach, a wróciłam z cerą z bolesnymi wypryskami. Nie wiem czy to był ten filtr czy nowy, apteczny żel do mycia twarzy (to były jedyne zmiany w mojej rutynie, a żel był do cer tłustych), pewnie ich kombo. To bardziej przestroga, niż krytyka. Ponieważ obie rzeczy mają w sobie składniki dla cer tłustych, to łatwo o przesuszenie, które u mnie (i pewnie innych z podobną skórą, patrz dół recenzji) powoduje wtedy nadwrażliwość i wypryski.
Więc o ile nie uważam, że to bezpośredni winowajca, to szukam SPFu, któremu ufam, że współgra ze wszystkim, a mam poczucie, że ten krem może za mocno wysuszać tłuste skóry, które już mają więcej elementów w pielęgnacji na regulację sebum (a warto je regulować raczej bha czy niacynamidem, bo robią więcej dobrych rzeczy niż samym kremem z filtrem). Ten krem daje faktycznie idealny mat, i to też w upałach. Więc po prostu musi trochę wysuszać.
Wróciłabym do eksperymentowania z nim gdyby nie parę uwagi co do składu. Po prostu są lepsze. Długa lista chemikaliów, a mało składników fajnych (z antyoksydantów tylko wit. E i to na samym końcu). Dodany sztuczny zapach, mieszanka filtrów fizycznych i chemicznych, a w nich m.in. octocrylene i titanium dioxide w wersji nano. To NIE znaczy, że to dramat. W sieci było sporo fearmongeringu bez sprawdzenia źródeł, a jak poczytać naukowe opracowania a nie same krzykliwe nagłówki i wyjęte z kontekstu wycinki, to wychodzi jasno, że te składniki owszem, mogą szkodzić, ale w ilościach których nikt realnie na skórę nie nakłada (np. 80-90ml dziennie, bo w takich je testowano, w małych dawkach nie wykazały mocniejszych reakcji, a przecież jak ktoś realnie nakłada przepisową ilość typu 2ml dziennie to i tak nieźle).
To nie zmienia faktu, że wolę wybierać kremy z filtrami co do których po prostu nie mam wątpliwości, że mogę stosować je ze wszystkim i ile trzeba. Już tu zrecenzowałam parę lepszych i bezpieczniejszych (w kwestii zapychania i współgrania ze składnikami aktywnymi) propozycji dla cer tłustych i normalnych ;)
Moja cera: raczej tłusta (normalizuje się przy używaniu BHA, retinolu, glinek), często odwodniona, skłonna do bolesnych wyprysków i podrażnień gdy używam nieodpowiednich kosmetyków (bez tego raczej nie), zaskórniki w strefie T i mocno powiększone pory (czoło i policzki), raczej dojrzała (35+).
Zalety:
- faktycznie świetny dla cer tłustych, skóra wygląda jakby nic na niej nie było
- niedrogi i w wygodnej tubce, wydajny
Wady:
- współgranie z innymi kosmetykami (patrz opis)
- może przesuszać przy dłuższym stosowaniu
- dodany zapach w składzie
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie