Receptury Babuszki Agafii Taiga Stories, Naturalna maska syberyjska do skóry głowy zwiększająca porost włosów 

Mam dosyć cienkie i stosunkowo krótkie włosy. Ten produkt pozwolił mi swego czasu zapuścić je do ramion (od ucha) w całkiem szybkim czasie. Nie jest może zbyt wydajny i tani (biorąc pod uwagę wydajność) ale jeśli ktoś używa go sporadycznie powinno być ok. Ciężko go dostać obecnie.. jeśli się uda to naprawdę polecam!

Ubolewam nad faktem, że produkty od Babuszki Agafii nie są już tak ogólnodostępne jak wcześniej. Dodatkowo, niewiele jest produktów do skóry głowy w postaci maseczek. Wydaje mi się, że największy ich wybór był właśnie od Babuszki. W związku z tym, swoją maskę z serii Tajga Stories zakupiłam poprzez Allegro. Zapłaciłam za nią około 13 zł/100 ml. To dosyć sporo jak na taką pojemność, jednakże seria Tajga w ogóle wypada drożej od tych standardowych. Niewiele mogłam znaleźć również opinii na temat tego produktu, jednak postanowiłam zaryzykować. Dotychczas używałam wersji drożdżowej, jednak okazało się, że posiada ona w składzie konserwant który może powodować alergie. Postanowiłam poszukać czegoś bezpieczniejszego. Jeśli chodzi o skład tej maseczki… cóż - same dobroci. Znajdziemy w niej ekstrakty z m.in. maliny (której zapach wybija się na pierwszy plan), nasion winogron, ostropestu, lnu, łopianu, olej z nasion słonecznika, masło shea oraz ekstrakt z owsa. Tak jak wspominałam wcześniej, zapach jest bardzo malinowy, choć nie do końca oczywisty. Takiej wersji maliny jeszcze nie miałam jeśli chodzi o kosmetyki :) APLIKACJA I DZIAŁANIE Produkt (niestety) znajduje się w bardzo małym słoiczku (może właśnie dlatego pozostał tak niezauważony?). Jego pojemność to 100 ml. Ja swoją maskę stosowałam dokładnie 1 raz w tygodniu. Wystarczyła mi ona na miesiąc stosowania. Czyli jakieś 4 razy. Nie jest to zadowalająca wydajność. Czuje pewien niedosyt, bo już po tych kilku razach widzę pierwsze efekty jej stosowania. Skóra głowy jakby się „uspokoiła”, jest ukojona i doskonale nawilżona. Pojawiły się kolejne baby hair (choć to niekoniecznie musi być zasługa tylko tej maseczki, stosuje również wcierki). Podsumowując: Myślę, że skład mówi sam za siebie. Sporo roślinnych ekstraktów i efekty widoczne dosyć szybko. Myślę, że to produkt warty uwagi.