Tołpa Pre Age, Krem pod oczy redukujący oznaki zmęczenia 

Tak jak Tołpa ostatnio mnie rozczarowuje, tak ten krem pod oczy skradł moje serce! Jest niewielki, ma zaledwie 10 ml, aluminiowa tubka jest dość mała. Zakrętka biała, odkręcana. PAO wynosi 3 miesiące. Krem ma idealną konsystencję - nie jest ani za gęsty, ani za rzadki, można sprawnie i precyzyjnie zaaplikować pod oczami krem punktowo, by go później wklepać opuszkami palców w skórę. Cieszę się, że go dostałam, z pewnością będę do niego wracać.

Moja skóra pod oczami jest wymagająca - trudno ją nawilżyć i ma tendencję do cieni. Najlepiej działają na nią kremy mocno nawilżające, gęste, z składnikami aktywnymi typu peptydy. Mimo negatywnych opinii innych na tematach kremu - spisał się u mnie naprawdę przyzwoicie! Stosowałam go codziennie rano i wieczorem. Nawilżył i rozświetlił moją skórę pod oczami, zmniejszył widoczność cieni pod oczami. Naprawdę byłam z niego zadowolona, jednak na rynku istnieją produkty o większej pojemności i korzystniejszej cenie (w stosunku do pojemności). Konsystencja: lekka. Szybko się wchłania. Nada się pod makijaż. Opakowanie: tubka o małej pojemności (10g). To naprawdę maluszek ;) Dobra opcja na podróże.

Krem pod oczy ma przyjemną konsystencję, która szybko się wchłania. Jest idealny zarówno na dzień jak i na noc ale ja nie mam zbytnio problemów z tą okolicą. Ma w sobie drobinki, które pięknie rozświetlają okolice pod oczami.

Krem kupiłam w Rossmannie na jakiejś promocji. Lubię testować nowe kosmetyki więc skusiłam się na ten produkt. Lubię markę Tołpa, wiele kosmetyków z tej marki należy do moich ulubieńców i cały czas do nich wracam. Niestety ten krem chcę szybko wymazać z pamięci.. Standardowo zacznijmy od opakowania - kartonik z ciekawą szatą graficzną i obszernymi opisami producenta. Liczne obietnice producenta mówiące o działaniu kremu: nawilżaniu, rozjaśnianiu cieni i silnej regeneracji. Ze składników aktywnych znajdziemy tutaj witaminę C i kwas hialuronowy co jest wyraźnie podkreślone na przodzie opakowania. Wewnątrz kartonika znajdujemy już sam krem - metalowa, malutka tubka o pojemności 10ml kolorystycznie odpowiadająca kartonowemu opakowaniu. W momencie zakupu kremu byłam zaskoczona tak małą pojemnością bowiem większość kremów pod oczy to standardowa pojemność 15ml. Po kilku użyciach jednak cieszyłam się że jest on mniejszy bo szybciej mogłam go wykończyć i zamienić na coś co faktycznie działa. Sam krem to dość lekki produkt o szarawym odcieniu i niestety mocnym zapachu. Do tego ten zapach mi przeszkadzał że niejednokrotnie po zbyt bliskiej aplikacji kremu przy linii rzęs potrafił podrażniać moje oczy i doprowadzić do płaczu. Jak powtórzyło się to kilka razy to zaczęłam ten krem stosować zdecydowanie dalej od linii rzęs. Kolejny problem pojawił się przy stosowaniu tego kremu na dzień gdyż waży każdy korektor jaki mam w swoich zbiorach kosmetycznych. Niezależnie od ilości kremu, ilości korektora, rodzaju korektora czy pudru po prostu ten krem robił dramat pod okiem. Każdy korektor się ważył, zbierał, źle rozkładał pod oczami - po prostu krem nie nadawał się do stosowania na dzień pod makijaż. Zaczęłam więc stosować ten krem jedynie na noc ale nie zauważyłam jakiejkolwiek zmiany na skórze, poza tym że w połączeniu z niektórymi kremami do twarzy potrafił po chwili się rolować na skórze. Cierpliwie dawałam mu szansę i tworzyłam nowe warunki “otoczenia” aby móc sprawdzić czy cokolwiek robi, niestety moje działania były bezskuteczne. Producent zapewnia nam nawilżenie, rozświetlenie, wygładzenie i zmniejszenie zmarszczek, i o zgrozo “zapobiega zbieraniu się korektora”. Niestety chyba poza wygładzeniem skóry w moim przypadku ten krem nie robi nic, a i tak to wygładzenie za chwilę się roluje… Podsumowując, krem okazał się wielkim rozczarowaniem. Kupiłam go w ciemno bez sprawdzenia opinii innych Wizażanek i mam za swoje. Dużo osób w opiniach podziela moje spostrzeżenia na temat tego kremu. Najbardziej zastanawiające jest to jak marka Tołpa mogła wypuścić tak słaby produkt, gdzie wiele kosmetyków jest bestsellerami. Na pewno spróbuję jeszcze inne kremy pod oczy z tej marki ale ten produkt będę omijać szerokim łukiem.

Kremy zamknięty jest wygodnym opakowaniu z precyzyjnym aplikatorem. Odróżnia go pojemność ponieważ ma tylko 10 ml więc w moim przypadku stosowania go na dzień i na noc dosyć szybko mi się skończył a kosztuje tyle co standardowe krem o pojemności 15ml. Producent obiecuje bardzo dużo działań tego kremu : - Głęboko nawilża - nie zgodzę się, uważam że to lekkie nawilżenie, szybko się wchłaniające, na dzień , pod makijaż - rozświetla i przywraca blask - z tym się zgodzę że lekko rozświetla - widocznie zmniejsza zmarszczki mimiczne - niestety ja tego nie zauważył po zużyciu całego kremu - natychmiastowo wygładza, regeneruje, redukuje zaczerwienienia - tego także nie było w moim przypadku Podsumowując krem należy do tych bardzo lekkich, dosyć szybko się wchłania, świetnie nadaje się pod makijaż ale nie spełnia wszystkich obietnic producenta. Ma też małą pojemność i nie jest wydajny więc więcej już do niego nie wrócę.

Produkt zamknięty w wygodnym do aplikacji opakowaniu ale niestety małym i drugim. Zapach neutralny. Zdążyło się, że skóra pod oczami wręcz mnie paliła przez kilka minut. Krem, po zużyciu całego opakowania ani w żadnym stopniu nie spłycił zmarszczek, ani nie rozjaśnił skóry pod oczami.

Krem kupiłam zachęcona obietnicami producenta. Mam 34 lata i widoczne lekkie zmarszczki wokół oczu, także lekkie cienie pod oczami i skórę która wymaga nawilżenia. Według opisu procenta był to krem idealny dla mnie. Stosowałam regularnie zużywając pół tubki i stało się absolutnie nic. Krem już po kilku minutach pozostawia wrażenie jakby go nie było. Nie spełnia żadnej z obietnic producenta. Nie redukuje zasinienia, zmarszczek, ani nawet nie nawilża. Skóra pod oczami wygląda tak samo jak przed zastosowaniem kremu. Szkoda czasu i pieniędzy na ten kosmetyk.

Krem ma zdecydowanie lekka i przyjemna konsystencje dzięki czemu w ekspresowym tempie sie wchłania . Niestety mimo tego ze sie szybko wchłania u mnie nie lubi sie z żadnym korektorem bo kazdy sie rolowal i musialam od nowa nakladac makaijaz ;/ wiec stosuje go tylko wtedy gdy wiem ze w ciągu dnia nie będę nosic makijażu . Jeśli chodzi o nawilżenie to szalu nie ma ja jakiś spektakularnych efektów nie zauważyłam . Zdazało się że szczypał mnie w oczy wiec szczerze nie wroce do niego bo jest dla mnie zbyt problamtyczny . Nie redukowal oznak zmeczenia opuchniec wiec jest zwyklym kremem tak naprawde ktory nie robi nic .

Postanowiłam kupić krem pod oczy z dwóch powodów, po pierwsze cienie pod oczami, po drugie problemy z suchymi zewnętrznymi kącikami oka. Myślałam, że chociaż z tym drugim poradzi sobie ten krem, bo przecież ma w składzie kwas hialuronowy. Niestety nie wydarzyło się nic, mimo codziennego stosowania przez kilka miesięcy. Cienie pod oczami bez zmian, suche kąciki oka również. Niby wydajność kremu jest plusem, ale przy tak krótkim PAO nie byłam w stanie go zużyć przez 3 miesiące od otwarcia, więc wydajność nie jest tak istotna.

Kupiłam zachęcona obietnicami producenta ale już wiem że nie kupię ponownie. Krem jest lekki i szybko się wchłania. Bywa że nie polubi się z jakimś korektorem. Czasami lekko szczypie ale myślę że to zasługa witaminy C. Ogólnie nadaje się do skóry młodej i bez problemów bo skóra już bardziej wymagająca nie będzie z niego zadowolona. Mała pojemność oraz aplikator który czasem zapodane zbyt dużo produktu. Ogólnie preferuje produkty z pompką a nie wyciskane z tubki.

Krem powodował rolowanie się korektora i też miałam wrażenie że delikatnie go ważył w dodatku nie zauważyłam jakiegokolwiek nawilżenia. Krem po nałożeniu lekko szczypie, ale nie zauważyłam rozjaśnienia ani wygładzenia skóra pod okiem jest bez zmian. Patrząc na skład kremu liczyłam na super działanie niestety się zawiodłam i nie kupię go ponownie są w tej cenie lepsze kremy.

Produkt niestety się u mnie nie sprawdził. Nie zauważyłam żadnych efektów, a na dodatek czasami skóra szczypała. Jak uwielbiam tołpę, to ten produkt zdecydowanie nie jest dla mnie.

Zachęcona pozytywnymi opiniami i promocja kupiłam ten krem. Od lat pałam miłością do marki Tolpa za ich kosmetyki a przede wszystkim ich skład. Ale do sedna... Krem ma małą, niestandardową pojemność bo zamiast 15ml tylko 10. Po nałożeniu szczypie... I to tyle. Nie zmniejsza cieni pod oczami, nie nawilża... Nie rozumiem zachwytu nad tym produktem.

Sięgnęłam po krem zainteresowana serią Pre Age. Wcześniej nie korzystałam w żadnych kremów od Tołpy, ale po zużyciu opakowania tego kremu pod oczy wiem już, że nie będzie ono ostatnie. Krem znajduje się w tubce, która przypomina trochę opakowanie z maścią, ale dzięki temu można zużyć produkt do samego końca. A to bardzo sobie cenię :) Sama tubka zapakowana jest w kartonik z recyklingu, co zdecydowanie jest na plus dla marki. Krem jest lekki i bezproblemowy w nałożeniu. Świetnie nawilża i uelastycznia skórę pod oczami. Nie zauważyłam co prawda, żeby dawał efekt jak po 8h snu, ale sprawdza się na co dzień bardzo dobrze. Fajny budżetowy krem, szczególnie jak złapie się go na promce ;)

Krem zamknięty jest w niewielkiej (10ml), miękkiej tubce, z której można dozować sobie potrzebną dla nas ilość produktu. Kosmetyk jest bardzo wydajny, szybko się wchłania, nie uczula ani nie podrażnia. Sam krem jest delikatnie zabarwiony, dzięki czemu lekko wyrównuje koloryt skóry i maskuje cienie pod oczami. Bardzo dobrze nawilża oraz zmniejsza oznaki zmęczenia, chociaż producent trochę przesadził, że daje efekt jak po 8 godzinach snu. ????

Kosmetyki Tołpa znam i lubię i wracam do niektórych często. Tak się jakoś złożyło, że ten krem kupiłam przez przypadek i od pierwszego użycia jestem nim zachwycona. Po pierwsze - opakowanie - miękka tubka, która dozuje nam produkt tyle ile go wyciśniemy. Po drugie - działanie - krem spełnia zapewnienia producenta. Tuż po aplikacji jest takie lekkie uczucie mrowienio-chłodzenia, bardzo dobrze nawilża, uelastycznia skórę i zmniejsza obrzęki i cienie. Dodatkowo wspaniale trzyma się pod makijaże, często łącze go rano z korektorem i wtedy skóra wygląda świeżo, a dodatkowo dodaję większą warstwę na wieczór, jako maseczkę. Bardzo dobrze się wchłania, jest lekki i nieuczulający. Wydajność jest ok.

Krem pod oczy Tołpa sprawdził się nieźle. Świetnie nawilża skórę, łatwo wchłania i nadaje się pod korektor. Ma delikatne działanie tonujące - krem jest lekko zabarwiony, przez co faktycznie, sprawia że skóra pod oczami ma bardziej wyrównany koloryt a cienie są mniej widoczne. To co widnieje na opakowaniu, że daje efekt jak po 8h snu to mocna przesada:) Efekt jest delikatny ale worków pod oczami i nieprzespanej nocy nie zakryje. Jak dla mnie minusem jest pojemność opakowania - ma tylko 10ml, podczas gdy zazwyczaj kremy pod oczy mają 15ml. Krem jest ok choć producent trochę przesadził z obietnicami na opakowaniu :)