Lancome Le 8 Hypnose Mascara Tusz nadający objętość

Tusz dostałam w prezencie, został polecony mojej siostrze w drogerii. Niestety mega się zawiodłam. Tusz okropny, nie wydłuża, nie pogrubia, tworzy grudki na rzęsach. Dodatkowo szybko się kruszy. Beznadziejny. Nie polecam!

Napiszę krótko -jakość zupełnie nieadekwatna do ceny. Tusz jest gęsty, ale tworzy cieniutka warstwę, szybko wietrzeje, kruszy się i osypuje po krótkim czasie na rzęsach. Dodaje nieco objętości, ale absolutnie nie buduje nawet minimalnej długości, więc zdecydowanie nie jest dla krótkorzęsych użytkowniczek. Podwójna aplikacja daje baaardzo łagodny efekt niemal naturalnych rzęs. Aplikowany na lash primer daje podobny efekt, wyrazistość rzęs buduje wtedy podkład z primera, nie sam tusz. Jaki efekt miałoby dawać rzekome serum -nie wiem, nie widzę go, może trzeba byłoby zużyć kilka opakowań? Na plus dodaję, że wytuszowane rzęsy są miękkie i łatwo wykonać demakijaż, nawet zwykłym płynem micelarnym. Opakowanie tuszu smukłe, szklane(!), estetyczne, dość gruba szczoteczka z włosia, z płaskim profilowanym uchwytem dobrze leży w palcach -ale czy jest to warte prawie dwustu złotych? Nie.

W skrócie: tusz nie sprawia, że rzęsy wyglądają lepiej. Od ponad dwóch miesięcy próbuję używać go na różne sposoby i jedyne, co mogę o nim powiedzieć, to że jest beznadziejny. Nie wydłuża rzęs, nie zagęszcza ich, nie podkręca, nie utrzymuje podkręcenia, skleja rzęsy, osypuje się i rozmazuje. Jedyne co robi, to nadaje kolor. Nie zauważyłam też, żeby włoski były w lepszej kondycji po używaniu produktu. Na plus fakt, że po umalowaniu rzęsy pozostają miękkie. Drugi plus to piękne szklane opakowanie (chociaż trochę ciężkie, co jest kłopotliwe w podróży), ale za taką cenę, to zdecydowanie za mało. Nie polecam

Jestem ogromnie zadowolony/a z tuszu do rzęs Lancôme Le 8 Hypnôse i chciałbym/abym podzielić się moim entuzjastycznym spostrzeżeniem na jego temat. Ten tusz do rzęs to absolutny hit! Od momentu, gdy go wypróbowałem/am, zauważyłem/am natychmiastową różnicę. Moje rzęsy wyglądają niesamowicie - są długie, podkręcone i intensywnie czarne. Efekt jest tak spektakularny, że ludzie pytają mnie, czy noszę sztuczne rzęsy. Formuła tuszu jest fenomenalna. Nie skleja rzęs, nie osypuje się i nie tworzy grudek. Dzięki wyjątkowemu pędzelkowi, który ma delikatne i precyzyjne włókna, aplikacja jest łatwa i równomierna. Mogę z łatwością osiągnąć pożądany efekt, zarówno subtelny, jak i bardziej dramatyczny. Jedną z najbardziej imponujących cech tego tuszu jest jego trwałość. Wytrzymuje przez cały dzień bez rozmazywania się czy kruszenia. Nawet podczas deszczu lub intensywnego wysiłku fizycznego, moje rzęsy pozostają pięknie wyglądające. Dodatkowo, tusz Lancôme Le 8 Hypnôse jest łatwy do zmycia. Nie muszę się martwić o trudności z usunięciem go wieczorem. Po prostu używam zwykłego środka do demakijażu i wszystko schodzi bez żadnych problemów. Zdecydowanie mogę polecić tusz do rzęs Lancôme Le 8 Hypnôse. Jeśli szukasz produktu, który doda Twoim rzęsom piękna, długości i objętości, nie mogę sobie wyobrazić lepszego wyboru. Ten tusz spełnił moje oczekiwania w pełni i stał się moim ulubionym produktem do makijażu oczu.

Z przykrością muszę stwierdzić, że jest to najgorszy tusz jaki kiedykolwiek używałam. Zachęcona połączeniem tuszu i serum w jednym, skusiłam się na zakup maskary. Niestety tusz ma same minusy, a mianowicie: beznadziejnie się rozprowadza na rzęsach, pozostawia grudki, osypuje się w ciągu dnia. Konsystencja tuszu sprawiała wrażenie starej, przeterminowanej maskary. Efekt na rzęsach, jak łatwo się domyślić był daleki od oczekiwanego. Zero wydłużenia, pogrubienia, podkręcenia - po aplikacji rzęsy wyglądały wręcz nieestetycznie.

Gdybym kupiła go za tyle piniędzy, ile kosztuje, chyba bym się popłakała z rozpaczy. Otrzymałam w prezencie ucieszona, że zapewne będzie robił cuda. Otóż nie robi. Szczoteczka najzwyklejsza, nie robiąca z moimi rzęsami nic spektakularnego. Tusz się kruszy i łatwo rozlewa pod okiem przy nawet dalikatnym łzawieniu. Wysechł mi w opakowaniu chyba najszybciej ze wszystkich tuszy jakie miałam. Piękne opakowanie, ale na tym plusy się kończą.