No7 No. 7, Instant Results Nourishing Hydration Mask Maseczka do twarzy

Z wiekiem coraz więcej uwagi przykładam do pielęgnacji, a makijaż robi mi się coraz bardziej naturalny, jednak podstawą jest zadbana cera. Dbanie o skórę jest przyjemnym rytuałem i czasem lubię się rozpieścić jakimś ekstra kosmetykiem - ta maseczka jest właśnie takim produktem. Nakładam ją raz - dwa razy w tygodniu, na wieczór grubszą warstwą, czekam aż się wchłonie i daję jej działać przez noc. Rano skóra jest mięciutka, nawilżona i pięknie przyjmuje makijaż. Opakowanie z pompką, modne ostatnio połączenie żelu i kremu w osobnych, widocznych warstwach sprawia piękne wrażenie - obawiałam się, że dostanę je nierównomiernie wymieszane - niepotrzebnie! pompka podaje lekki krem-żel, który na skórze daje wrażenie lekkiego chłodu, bardzo przyjemny w lecie. Nie wiem co zawiera, ale po nałożeniu cera jest pod palcami idealnie gładka, jak jedwab! czasem nakładam jej tyle co krem, a czasem większą porcję, traktuję tę maseczkę jak produkt, który ma mnie rozpieszczać. Trzeba pamiętać o dokładnym umyciu skóry rano, może rolować makijaż. Zapach delikatny, piękny, typowy dla marki. Opakowanie higieniczne, ale trochę wielkie xd - fakt, ze ma pojemność 100 ml, ale nie wyobrażam sobie brać go na wyjazd. Bardzo dobry pomysł z taką małą zatyczką - kosmetyk dzięki temu nie zasycha i cały czas jest świeżutki. Podajnik dozuje idealną porcję na lekkie pokrycie całej twarzy, czasem dodaję jeszcze kolejną pompkę - choć nie wiem, czy to konieczne, ale za to bardzo przyjemne. Ze względu na częste wyjazdy w tym roku maseczki używałam tylko podczas pobytu w domu, dlatego dość nieregularnie i trudno mi powiedzieć coś konkretnego na temat dłuższego, regularnego użycia. Po ponad roku mam jeszcze pół opakowania... Ale po każdorazowej aplikacji rano twarz jest wygładzona, świeża i gotowa na nowy dzień. Używam z przyjemnością i coraz bardziej lubię tę markę. Szkoda, że w Polsce nie tak łatwo te kosmetyki dostać!