Hagi Natural Creamy Face Wash Kremowa emulsja do mycia twarzy

Zanim zaczęłam używać kremowej emulsji do mycia twarzy od Hagi, która czekała na użycie, zawiodłam się mocno na emulsji konopnej od Bielendy. Po Hagi nie spodziewałam się więc fajerwerków, pogodziłam się z tym, że najpewniej nie będzie się pienić i zużyję ją w mig. Jakże się myliłam! Opakowanie z pompką ma pojemność 200 ml. Biały plastik butelki nie należy do tych nieprzyjemnie twardych. Pod światło możemy kontrolować zużycie. Etykieta stonowana, estetyczna. Warto zwrócić uwagę na sposób użycia, bo jest finalnie zaskakujący i mega miły ;) Emulsji używałam zarówno w porannej, jak i jako drugi etap w wieczornej pielęgnacji, co dużo mówi o tym, jak bardzo ją polubiłam, gdyż zazwyczaj w porannej pielęgnacji stosuję pianki. Emulsja ma mleczny kolor, nie jest zbyt rzadka, nie ucieka z dłoni, nie przecieka między palcami. Co mnie mega pozytywnie zaskoczyło bardzo ładnie pieni się na skórze. Produkt nie wysusza skóry, odczuwalnie, ale delikatnie oczyszcza, jest bardzo wydajny. Co dla mnie ważne jest łagodna dla oczu - nie podrażnia ich, nie powoduje szczypania, co czasem mi się zdarza przy produktach do oczyszczania twarzy. Na plus także przyjemny, delikatny zapach. W składzie 10% oleju migdałowego, niskomolekularny kwas hialuronowy oraz D-pantenol. Będę do niej wracać.

Kupiłam w ciemno i trochę przypadkowo - kończył mi się ulubiony żel Tołpy, a że polubiłam markę Hagi, postanowiłam wrzucić do koszyka i jestem miło zaskoczona. Bardzo cieszą mnie takie zakupy, które mimo przypadku i nie sprawdzania opinii okazują się strzałem w dziesiątkę. Tak jest w przypadku emulsji do mycia twarzy Hagi - produkt robi wszystko, co robić powinien czyli dokładnie zmywa makijaż pozostawiając skórę czystą i lekko nawilżoną. Emulsja, a właściwie żel - dla mnie kosmetyk jest po prostu żelem, nie podrażnia delikatnej cery, nie wysusza jej, jest bardzo łagodny, co czuć kiedy przypadkiem dostanie się do oczu. Dopiero w połączeniu z wodą tworzy coś w rodzaju emulsji o idealnej konsystencji (byc może stąd nazwa produktu) - dla mnie ma to istotne znaczenie - niektóre żele czy pianki w połączeniu z wodą robią się bardzo rzadkie, "nie trzymają" się skóry i bardzo szybko spływają. Tu jest wszystko w punkt. Lubię przyjemnie pachnące kosmetyki i żel Hagi po bezzapachowym produkcie Tołpy jawi się jako nad wyraz przyjemne olfaktoryczne doświadczenie. Zapach to rzecz jasna kwestia bardzo indywidualna i emulsja Hagi nie każdego zadowoli ponieważ pachnie dość intensywnie, ale jednocześnie nuty zapachowe są bardzo wysmakowane i subtelne. Opakowanie idealne - piękna, minimalistyczna szata graficzna, dobrze działająca pompka + naturalny skład czynią ten produkt prawdziwą perełką.

Lekka pięknie pachnąca emulsja do mycia twarzy. Jest delikatna, nie pozostawia napiętej skóry a także, skóra jest po niej nawilżona. Ma fajny przyjemny zapach, może być używana za równo przez mężczyzn jak i kobiety. Jest bardzo wydajna, potrzebna jest niewielka jej ilość aby usunąć resztki makijażu oraz zanieczyszczeń z twarzy. Jedyny minus produktu jest taki, że lekko szczypią po nim oczy. Poza tym ma świetny skład! Dobór składników w tej cenie top!

Kremowa emulsja marki Hagi zamknięta jest w wygodnej butelce z pompką. Podoba mi się również jej minimalistyczna szata graficzna. Produkt ma przyjemną, lejącą konsystencję, łatwo się rozprowadza i skutecznie oczyszcza pozostawiając skórę lekko nawilżoną, bez uczucia ściągnięcia. W przypadku mojej cery (suche, skłonne do podrażnień policzki) idealnie sprawdza się przy porannym oczyszczaniu oraz jako krok pierwszy wieczornego oczyszczania cery. Niestety raczej do niej nie wrócę przez intensywny, jak dla mojego wyczulonego nosa, męski zapach i to, że szczypie w oczy.

Polecam tą emulsję do twarzy. Jest bardzo wydajna, choć średnio odpowiada mi zapach. Dobrze myje twarz, nie wysuszając jej. Marka posiada bardzo dobre składy.

Postanowiłam w tym roku wrócić do testowania kremowych emulsji - kiedyś uważałam, że one nie są dobre dla mojej mieszanej cery teraz wiem, że wystarczy dobrze dobrać produkt i powinno być dobrze. Przejmy jednak do rzeczy. Produkt Hagi ma kremową, lekko pieniącą konsystencję, która świetnie oczyszcza, a przy okazji jest delikatna, wręcz pielęgnująca w stosunku do cery. Nie pozostawia nieprzyjemnego, tłustego filmu. W trakcie choroby koiła wręcz (z całą resztą pielęgnacji) moją skórę. Używałam ją na różne sposoby i przyznam, że fajnie sprawdzała mi się zarówno w porannej jak i wieczornej (jako pierwszy czy też drugi krok) pielęgnacji. Jest całkiem wydajna, zapach prawie niewyczuwalny. Jeśli chodzi o wady to trochę szczypała mnie w ocozy, ale jak używałam jej do zmywania makijażu .