Alverde Mineral Make - Up Podkład z minerałami

Naczytałam się pozytywnych opinii, pobiegłam do DM-u w nadziei, że w końcu będę miała naturalny podkład. A tu zonk... Robiłam kilka podejść i niestety za kazdym razem, na wielu różnych kremach czy bazach, efekt był ten sam... Podkład mazał się w smugi, które ciężko było rozblendować. To tego coś się w nim rolowało. Była to na pewno jego wina, a nie kremu, bo kremów używałam różnych żeby sprawdzić co jest grane. Krycie praktycznie zerowe. Jedyne, co trzeba mu policzyc na plus to nawilżenie i trwałość. Jeśli już udało nam się go w jakiś cudowny sposób nałożyć, to trwał cały dzień. ogólnie jednak efekt jest mizerny, więc polecam szukać czegoś innego... Dla mnie nie...

Podkład wybrałam najjaśniejszy i jest idealny do mojej bladej skóry. Dobrze się nakłada, nie tworzy efektu maski, ani się nie zbiera w porach skóry. Naprawdę jest świetny, trzyma się długo, nie spływa z twarzy, skóra wygląda świeżo. Tubka z podkładem jest spłaszczona, bardzo łatwo wydobyć z niej odpowiednią ilość preparatu. Nie widzę wad, mogę polecić posiadaczkom cery mieszanej i normalnej.

mam cerę mieszaną, raczej bezproblemową, wypryski pojawiają się tylko przed wiadomymi dniami. produktu nie widziałam w Polsce, kupiłam w Niemczech w DM za 3 euro z hakiem. zachęcił mnie skład - mam jobla na punkcie kosmetyków naturalnych - wszelkie loreale i inne max factory omijam łukiem bardzo szerokim. :) to lecimy: plusy: - opakowanie. wygodna tubeczka, pod koniec można rozciąć. estetycznie też trafiła w moje gusta. - skład. same oleje, ekstrakty i masło, czyli to co draugeth lubi najbardziej. - krycie - nie za słabe, nie za mocne, absolutnie nie trzeba obawiać się efektu maski. na mocniejsze wypryski trzeba jednak dodatkowo użyć korektora. - satynowe wykończenie, czyli to czego do tej pory bezskutecznie poszukiwałam w podkładach - teoretycznie nie muszę przez jakiś czas po nałożeniu używać pudru, ale lubię 100% mat, więc i tak kładę, bo mam tendencję do świecenia na czole i nosie :) - miło, delikatnie pachnie - nic nie zatyka i nic nie podkreśla, no chyba że ktoś nałoży sobie szpachlą pół tubki :) - używam najjaśniejszego odcienia, pięknie stapia się ze skórą (mam ciepły typ urody) minusy: - dostępność w PL, ale naprawdę warto zamówić go przez internet. ogółem - w końcu znalazłam podkład idealny i raczej nie będę już szukać żadnego innego :) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Recenzję zacznę od opisu mojej cery – mieszana, czasami przesuszona, skłonna do zanieczyszczania i wyprysków. Produkt dostępny jest w Drogerie Markt (Niemcy,Czechy) oraz na allegro. W DM kosztuje około 3 euro. Opakowanie ok, miękkie, dozuje odpowiednią ilość kremu, można bez problemu przeciąć gdy produkt się kończy. Zapach ziołowy, charakterystyczny dla wielu produktów naturalnych. Produkt ma średnie krycie, przy większych niedoskonałościach np. wypryskach korektor jest konieczny. Ma kremową konsystencję, rozprowadzam go palcami, krem nie zasycha, jest lekki, muszę go jednak dobrze rozetrzeć ponieważ wchodzi w załamania skóry i podkreśla pory. Minusem jest mały wybór kolorów- tylko trzy. Ja posiadam odcień najjaśniejszy 01 naturelle, jest faktycznie jasny, nie wpada w pomarańczowy ani nie ciemnieje, ton jest bardziej żółty niż różowy. Podkład wymaga zmatowienia, moja skóra bez tego błyszczy się niemal od razu. Podkład jest w miarę trwały, na zdrowej skórze trzyma się nawet 9 h, poprawiać muszę tylko w miejscach wyprysków. Wydajność jest dobra biorąc pod uwagę pojemność -zaledwie 30 ml. Używam co 2-3 dzień od czterech miesięcy i dopiero kończę opakowanie. Nie wymaga stosowania kremu nawilżającego ale przy bardzo przesuszonej skórze pewnie bez tego dodatku się nie obędzie. Producent obiecuje jedwabiste, matowe wykończenie- jak pisałam wcześniej matu nie uświadczyłam ;) Oprócz tego możemy przeczytać, że podkład dopasowuje się do naturalnego odcienia skóry, pokrywa zaczerwienienia i niedoskonałości – w dużej mierze jest to prawda ale ja na większe „problemy” zawsze nakładam korektor. Podkład zawiera wyciąg z brzoskwini i moreli, olejek jojoba, olejek arganowy, masło shea z kontrolowanych upraw ekologicznych. Nie zawiera syntetycznych konserwantów i silikonów. Mimo, że nie jest idealny pewnie będę do niego wracać ze względu na skład.

Bardzo sie polubilam z tym podkladem. Jest delikatny i lekki, pielegnuje skore, nie powoduje u mnie zapychania i przykrych niespodzianek. Latwo sie naklada, nawet w samochodzie ;) Idealny na szybko makijaz. Nie jest zbyt kryjacy, co dla mnie jest plusem, bo moja cera nie wymaga krycia. Nie wysusza. Jedyny minus to dostepnosc. Używam tego produktu od: 3 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Tego podkładu używam, gdy moja cera ma lepszy okres, ponieważ nie jest zbytnio kryjący. Plusy: naturalny skład, nie świecę się po nim zbyt szybko, jasny odcień dobrze stapia się z cerą, według mnie faktycznie ma właściwości pielegnujące, cera wydaje sie po nim rozświetlona i świeża. Minusy: dość tępo się rozprowadza, pomimo dość gęstej konsystencji ma nie do końca wystarczające dla mnie krycie, ale zaznaczę. gwoli sprawiedliwości, że mam co ukrywać. Zresztą w duecie z dobrym korektorem radził sobie nawet w trudniejsze dni, wymagało to jedynie więcej pracy. Sięgam po niego zwłaszcza, gdy moja cera jest podrażniona i potrzebuje więcej "oddechu". Nie jest to może mój ideał, ale polubiłam go i na pewno zakupię kolejne opakowanie. Cena bardzo przystępna i myślę, że warto wypróbować.

Kończę już drugie opakowanie tego podkładu i czeka już w kolejce trzecie. Jestem z tego kosmetyku bardzo zadowolona. Super się stapia z cerą, nie podkreśla porów, kolor Naturelle jest faktycznie jasny. Trzyma isę na buzi kilka godzin. Nic złego z moją cerą nie robi. Ma mocny zapach w tubce ale na twarzy go nie czuć. Cena bardzo fajna, kosmetyk starcza mi na jakieś dwa miesiące dużego użytkowania. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Jeden z najgorszych kosmetyków naturalnych jaki udało mi się nabyć :-) Pierwsze dwie aplikacje - totalny zachwyt!!!! Podkład dobrze leżał, ładnie wtapiał się w cerę, matowił i sprawiał, że naprawdę wyglądałam świetnie :-) Po trzecim dniu coś się zaczęło psuć, ale zrzuciłam to na okresowe pogroszenie cery. Po niespełna tygodniu miałam już pewność - to właśnie ten podkład przyczynił się do błyskawicznego zmasakrowania mojej twarzy, wysypu krost większego niż w okresie dojrzewania, niemożliwego do ogarnięcia świecenia cery i zanieszyszczenia skóry. Twarz doprowadzałam do porządku i leczyłam ponad 2 tygodnie!!!!!! Totalna porażka! Dodam, że nie jest to ani mój pierwszy podkład naturalny (używam ich ponad 2 lata) ani też pierwszy podkład mineralny (używam ich od ponad roku). Nie jest to również mój pierwszy kosmetyk marki alverde :-) Ale napewno pierwszy, który tak szybko spaskudził mi twarz na tak długo! Używam tego produktu od: używałam ok. pól roku temu Ilość zużytych opakowań: jedno rozpoczęte