Christian Laurent Pour La Beaute, HD Pixel Fusion Matujący mineralny podkład - serum

Kosmetyk lekki, ale dobrze kryjący. Słoiczek jest wyposażony w pipetkę stąd bardzo dobrze się go pobiera że słoiczka. Po nałożeniu na twarz gąbeczką czy też palcami stapia się idealnie że skórą zapewniając idealny wygląd przez cały dzień. Posiada delikatny zapach. Dzięki ekstraktowi z czarnej róży i kawiora chroni przed przedwczesnym starzeniem skóry oraz dostarcza składników odżywczych.

Matujący mineralny podkład - serum. Stosuję go od jakiegoś czasu i mogę już o nim conieco powiedzieć. Podkład -serum zamknięty jest w pięknej, szklanej buteleczce z wygodnym aplikatorem. Wygląda bardzo luksusowo. Wybrałam kolor 102 Rose Beige, trafiłam z nim idealnie, jest odpowiedni na okres jesień - zima. Firma obiecuje, że jest to dobrze kryjący kosmetyk, który oprócz nieskazitelnego wyglądu zapewnia nawilżenie i odżywienie skóry, dzięki składnikom pielęgnacyjnym. Przyznam się bez bicia, że trochę się go bałam. mam cerę suchą, duża część podkładów (nawet tych nawilżających czy rozświetlających) nie współgra ze mną i źle wygląda. Gdy go nałożyłam, okazało się że naprawdę matuje, nie pozostawiając przy tym suchej skóry. Nosząc go od rana do wieczora, po zmyciu, nie zauważyłam żeby kondycja cery się pogorszyła. Wygląda dobrze przez cały dzień! Ma lekką konsystencję, ale przy tym dobrze kryje nie tworząc maski. Jestem naprawdę mile nim zaskoczona! Przed użyciem należy wstrząsnąć butelką. Dostępny jest w 4 odcieniach. Cena to 39,99 za 32 ml Jeśli szukasz podkładu matującego, który fajnie kryje i dodatkowo dba o skórę, odżywia ją to konieczne sięgnij po ten.

Christian Laurent HD który posiadam w odcieniu 101 Light Beige. Tak się, nim zachwycam, że nie mogłam się aby dodać o nim recenzję Podkład-serum posiada płynną gęsta konsystencję. Należy pamiętać, żeby przed użyciem wstrząsnąć opakowaniem, aby podkład dobrze się połączył. Podkład nakładamy przy pomocy pipetki można bezpośrednio na buzię lub rękę, ale na wolę na gąbeczkę. Podkład-serum ma lekką konsystencję. Podkład – serum dobrze się rozprowadza, nie pozostawiając smog i zacieków. Podkład-serum pięknie pachnie;). Podkład – serum po paru sekundach stawia się z cera i daje efekt satynowego matowego wykończenia. Podkład ma bardzo dobre krycie zamaskował moje niedoskonałości i co najważniejsze nie podkreśla moich skórek. Podkład – serum w swoim składzie ma ekstrakt z czarnej róży oraz kompleks Royal Caviar, oraz technologię 4 M PIXEL FUSION z 24K złotem co daje nam piękne nieskazitelne wykończenie. Podkład wytrzymujecały dzień bez poprawek. Podkład nie oksyduje w ciągu dnia .

Zachwycona podkładem Face Adapt marki , tym razem postanowiłam przetestować również drugi fluid z jej asortymentu i ponownie z czystym sumieniem mogę stwierdzić, iż Christan Laurent robi naprawdę dobre mazidła, a do tego tanie. Zamówiłam najjaśniejszy odcień recenzowanego o nr 101 Light beige i jak sama nazwa wskazuje jest to jasny, beżowy kolor. Szklana buteleczka specyfiku z dołączoną pepitą rodem z serum do twarzy kryje w sobie rzadką ,lekką konsystencję fluidu. Ten bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy pozostawiając na niej z jednej strony satynowo-matowe z drugiej nieco świetliste wykończenie. Jego krycie jest lekkie w kierunku do średniego . Tak samo jak wcześniej wspomniany Face Adapt tak i recenzowany świetnie wygładza strukturę skóry i bardzo ładnie ją ujednolica .Cera wygląda zdrowo i naturalnie ,gdyż produkt ją w taki właśnie naturalny sposób udoskonala. Nie ma tu mowy o efekcie maski ,wysuszeniu cery czy nieprzyjemnym jej ściągnięciu za sprawą mazidla. To jest bowiem bardzo komfortowe w noszeniu, nie czuć, że ma się go na twarzy. Trochę przestraszyłam się co prawda informacją iż jest to podklad matujący i mineralny, gdyż ostatnio moja skóra lubi się przesuszać ,tak więc dodatkowe jej matowienie tak średnio mi ,a właściwie jej odpowiadało, a i za minerałami moja twarz nie do końca przepada, aczkolwiek tak jak już wspomniałam wcześniej nie mamy tu do czynienia z takim tępym matem, ale z takim satynowym, delikatnie świetlistym nawet. Moja skóra wyswieca się po kilku godzinach w strefie T, ale muśniecie ją delikatnym pudrem załatwia sprawę. Buźka z nalozonym na nią recenzowanym podkładem jest ujednolicona, gładziutka, prezentuje się naturalnie i zdrowo. Na dodatek kosmetyk jest naprawdę długotrwały. Wytrzymuje w niemalże niezmienionej formie,aż do wieczornego demakijażu. Nie zapycha, nie podrażnia ani nie uczula i biorąc pod uwagę jego niską cenę, to naprawdę godny uwagi fluid.

Podkład kupiłam zachęcona opakowaniem z pipetą, ułatwiającą dozowanie, konsystencją serum oraz posiadaniem przez niego właściwości matujących, które bardzo sobie cenię ze względu na mieszaną cenę. Może nie jest idealny, ale uważam go za całkiem niezły. Produkt jest rzadki, co sprawia, że bardzo dobrze i równomiernie rozprowadza się na skórze, wchłaniając się w nią natychmiast i czyniąc aksamitnie gładką. Niestety jednak przy cerze usianej widocznymi niedoskonałościami jedna warstwa to trochę za mało, więc, aby zakamuflować swoje liczne, nakładałam podwójną, zaskoczona, iż w tym przypadku nie tworzy efektu maski, tak jak większość innych. Jest lekki, pozwala skórze oddychać, więc jak najbardziej będzie odpowiedni letnią porą. Nie podrażnia skóry wrażliwej, nie przesusza i ma bardzo przyjemny zapach. Efekt zmatowienia jest widoczny, ale niestety nie utrzymuje się na skórze tyle czasu, ile deklaruje producent. Średnio, co cztery godziny zmuszona byłam dokonywać poprawek sypkim pudrem matującym, ale w moim przypadku, to i tak nieźle. Ogólnie-całkiem przyzwoity, godny wypróbowania produkt, więc pewnie zechcę jeszcze do niego wracać.

Podkład naturalnie wtapia się w skórę i pięknie wygląda, nie czuć go na twarzy, jest to bardzo komfortowe. Matuje, utrzymuje się całkiem długo na mojej cerze normalnej. Nie ściera się za bardzo, a mam tendencję do pacania się łapami po buzi. Krycie są się budować. Pipeta jest też według mnie bardzo wygodna w użyciu, trzeba tylko uważać, bo sam produkt jest dość wodnisty (przez co niewiele go trzeba aby pokryć twarz).

Podkład posiadam w kolorze najjaśniejszym 01. Zapach kojarzy mi się z perfumami escady. Kwiatowy słodki zapach. Konsystencja podkłada bardzo lejąca. Przed użyciem należy kilka razy wstrząsać aby wymieszać pigment. Nie nazwałabym tego podkładem bardziej serum wyrównującym koloryt. Jedna warstwa to jest taki make up no make up. Jeśli posiadamy jakieś niedoskonałości na skórze nie ma szas ze przykryje nam to jakieś niespodzianki. Trochę podkreśla rozszerzone pory. Powiedziałabym ze to jest podkład dający druga skore. Jest niewidoczny. Wykończenie jest takie lekko satynowe wiec dziwi mnie na opakowaniu napis matujący. Bo z matem nie ma to nic wspólnego. Świetnie nawilża cere. Po zmyciu skóra jest miękka i nawilżona. Nie jest to trwały produkt przy mojej cerze mieszanej szybko ściera się z brody czy nosa. Mocno się wyświeca. Nie podkreśla lini mimicznych czy drobnych zmarszczek. Ogólnie jestem zadowolona ale myśle ze lepiej będzie sprawdzać się latem. Komu bym poleciła podkład napewno cera suchym, bez niedoskonałości oraz cera dojrzałym. Cery mieszane tez w większości będą zadowolone ale napewno nie cera tłustym bo trwałość tego produktu będzie znikoma.

Ten podkład to moje odkrycie tego roku . Miałam bardzo duży problem z dobraniem odpowiedniego kosmetyku jeśli chodzi o makijaż codzienny (mam cerę mieszaną z przetłuszczającą się strefą T, nieco rozszerzonymi porami na policzkach oraz z okresowo pojawiającymi się niedoskonałościami). Niestety ciągle z żadnym z testowanych podkładów (z różnych półek cenowych, zarówno niższych jak i wyższych (poza Eveline Liquid Control)) nie było mi po drodze, natomiast ten mnie zaskoczył pozytywnie. Szczerze mówiąc był dla mnie "ostatnią deską ratunku", ponieważ byłam już zmęczona ciągłym szukaniem ;-)

mam dopiero pierwszą buteleczką , a zatem używam go od niedawna, ale póki co stał się dla mnie numerem 1 w podkładach, a miałam już różne ( Loreal, Astor, Rimmel, Eveline, Catrice, AA , itd.) Niektóre podklady musiałam użyć parę razy, aby się przekonać, a ten od razu "był mój" :) Konsystencja jest "rzadka", ale nie tak bardzo wodnista jak np. Eveline Liquid Control, jednak trochę rzadsza od np. Rimmel. Mnie ta konsystencja pasuje, nie mam uczucia ciężkości na twarzy, bardzo dobrze rozprowadza się gąbką, delikatnie ciemnieje, ale nie żółknie - mam odcień 101 light beige. Wyczuwam delikatny zapach. W cenie 39,99zł w Rossmanie - warto kupić bo jest naprawdę dobry. Krycie ma jal dla mnie ok, nie mam problemowej twarzy, dla osób ze zmianami po trądzikowymi może być za słaby ... ale to trzeba samemu ocenić myślę, że nie skończy się na 1 butelce :)

Mam okropny problem z doborem odpowiedniego dla siebie podkładu.. Kiedyś będąc w drogerii znalazłam ten podkład, był akurat w promocji za 26,99 zł. Długo zastanawiałam się nad jego kupnem, ponieważ nie znajdował się w żadnej "znanej" szafie kosmetycznej, ale zaryzykowałam. Był to strzał w 10tkę! Uważam, że jest to jeden z najlepszych matujących podkładów, jakich używałam. Jego konsystencja, krycie i wydajność są nieocenione! Polecam go każdej z Was :) u mnie sprawdził się wyjątkowo dobrze!

Ten podkład jest moim Hitem!! Na początku nie znałam tej firmy i myślalam, że jest to jakaś droga marka, a okazało się, że nie i można go kupić w Rossmanie i jest w przystępnej cenie. Podkład daje piękne satynowe wykończenie bez efektu maski i zbyt mocnego matu. Nie podkreśla suchych skórek, w okresie letnim również wytrzymuje upały i praktycznie przez cały dzień wygląda idealnie. Jak do tej pory jest to mój ulubiony podkład i napewno jeszcze nie raz do kupię ❤

W życiu nie spodziewałam się że ten podklad okaże się hitem wszechczasow w mojej kosmetyczce... Kupilam go trochę z ciekawości a trochę z przypadku, bo widziałam tylko jeden filmik z nim i nie byłam pewna jak sprawdzi się u mnie . ✔️Podkład matujący - u mnie świetnie się sprawdza mimo, że unikam tego typu podkładów ✔️Nie wysusza skóry ani nie podkreśla suchych skórek ✔️Krycie średnie z możliwością dołożenia kolejnej warstwy ✔️Świetnie zgrał się z większością kosmetyków których używałam po nałożeniu tego podkładu jak i z pielegnacją ✔️Wytrzymywał w dobrej kondycji cały dzień (minimum 8h) ✔️Jako jeden z niewielu nie wyciera mi się na brodzie... ✔️Pachnie kwiatów - początkowo dość specyficzny zapach ✔️Konsystencja płynna ale nie bardzo wodnista ✔️Dozownikiem jest pipeta co przy tej konsystencji produktu nie przeszkadza mi ✔️Zawiera wygładzający ekstrakt z czarnej róży oraz kompleks Royal Caviar™ ✔️Po nałożeniu na skórę staje się aksamitny, w żadnym wypadku pudrowy czego się obawialam po matującym podkładzie ✔️Kolor 101 Light Beige idealnie się stopil z moją cerą co stawia ten podkład na moim podium ✔️Zawiera filtry UVA i UVB ✔️Dzięki technologii HD 4M Pixel Fusion z 24K złotem mat nie jest płaski i utrzymuje się długie godziny

Zaciekawiona tym podkładem postanowiłam go kupić i musze przyznać, że ta mała buteleczka w ma w sobie "to coś". Posiadam odcien 101 - chyba najjaśniejszy z całej gamy. Trzeba przyznać, że ładnie wtapia się w skórę i rzeczywiście daje takie przyjemne pudrowe wykończenie. Nie podkreśla suchych skórek za co daje plusa. Podkład zapakowany w ładną buteleczkę z pipetką ma baaardzo wodnistą konsystencję, jednak mi to nie przeszkadza. Gąbka lub sprytne paluszki poradzą sobie tu doskonale.. nie wiem jak w przypadku pedzli, bo nigdy się z nimi nie obchodziła. Samo opakowanie wygląda na takie luksusowe. Efekt matu na buzi jest bardzo naturalny, wzmocniony pudrem wygląda fajnie, nie ma efektu maski. Krycie ma lekkie, jeśli posiada się cerę bez skazy ten podkład jest wlaśnie dla was. Jednak nawet z nidoskonałościami dacie rade - dobry korektor powinien załatwic sprawe. Bardzo przyjemnie używa się tego podkładu, jest wydajny i ma przyjemny zapach. Myśle, że na pewno będę do niego wracać co co jakiś czas. Zaraz po podkładzie Catrice i Niuqi został moim ulubieńcem. Warto go przetestować!

Operacja o kryptonimie "Denko", czyli wstrzymywanie się z zakupem nowych kosmetyków do czasu zużycia tych, które mam. Takie było jedno z moich postanowień noworocznych....Ha! W lutym dostałam paczkę od Wizażu za recenzentkę miesiąca stycznia 2019 roku i oczywiście nie mogłam się powstrzymać od wypróbowania, testowania, używania cudeniek, które otrzymałam.Wśród nich był i recenzowany w tym miejscu podkład- serum (odcień 102). Zatem recenzję czas zacząć. Kosmetyk zamknięty jest w szklanej buteleczce i - co widać na zdjęciu- zaopatrzony jest w pipetkę, która ułatwia odpowiednie dozowanie podkładu. Produkt posiada rzadką,wręcz wodnistą konsystencję, ale nie uważam tego za minus. Łatwo się nakłada zarówno przy pomocy gąbeczki jak i samymi palcami. Zapach kosmetyku jest przyjemny, zresztą po aplikacji produktu na skórę przestaje on być wyczuwalny. Producent wywiązał się z obietnic- konsystencja podkładu po nałożeniu na twarz zamienia się w pudrową, Kosmetyk nie wysusza skóry i nie podkreśla zmarszczek. Nie daje też efektu maski, wręcz przeciwnie- wygląda bardzo naturalnie na buzi i dopasowuje się do odcienia skóry. Produkt nie sprosta oczekiwaniom osób, które potrzebują mocnego krycia. Tutaj stopień krycia jest lekki/średni, co mi odpowiada, gdyz nie borykam się z problemami typu wypryski czy przebarwienia. Mat na twarzy wygląda bardzo naturalnie, a przy tym skóra może oddychać. Podkład jet trwały i spokojnie trzyma się na buzi przez wiele godzin. Jest to bardzo dobry wybór na zbliżającą się wiosenną porę dla tych osób, które potrzebują delikatnego krycia i subtelnego matu. Lekki, trwały, wydajny, wyglądajacy naturalnie na twarzy- czego można oczekiwać więcej? Polecam.

Bardzo lubię podkłady w opakowaniu z pipetką. Ten podkład ma bardzo lekką lejącą formułę, którą bardzo dobrze się rozprowadza na wszystkie sposoby - pędzlem, palcami i gąbeczką. Daje bardzo naturalne wykończenie, krycie ma średnie i raczej nie nadaje się do budowania, ponieważ przy zbyt dużej ilości na skórze tworzy się efekt maski, ale gdy nałożymy idelną warstwę wygląda bardzo ładnie i naturalnie. Daje radę zakryć niedoskonałości i jaśniejsze piegi, ale nadal wygląda bardzo ładnie i jest wygładzona. Już chwilę po nałożeniu widać matowe wykończenie podkładu, co przy mojej mieszanej cerze bardzo dobrze się sprawdza w strefie T. Jest długotrwały - noszony przez cały dzień nie znika z twarzy, nie roluje się, nie zbiera wokół porów.