Iwostin Purritin, Rehydrin, Krem przywracający nawilżenie (nowa wersja) 

To najlepiej nawilżający krem, spośród wszystkich, które używałam przez 20 lat. Poprawia wygląd skóry, nie podrażnia wrażliwej - od kremu nie chcę nic więcej. Polecam!

Krem do skóry problemstycznej z serii dermatologicznej z istotnym wskazaniem producenta - krem przywracający nawilżenie. Niestety nie otrzymałam tego efektu na którym mi w pełni zależało. Nie mogę wykluczyć tego nawilżenia w pełni, bo ono jest lecz nie czuję takiej ulgi po zastosowaniu, a moja skóra jest nadmiernie sucha, przez co kwestia nawilżenia jest dla mnie bardzo istotna. Opakowanie mogłoby być bardziej praktyczne (chodzi tu o kwestię zapowietrzenia, która stosowana jest szczególnie przy kremach dermatologicznych). Kolejną rzeczą, która przeszkadzała mi podczas stosowania był zapach, zneutralizowałabym go, jest tu zupełnie zbędny. Krem po zastosowaniu jest klejący i chwilę trzeba odczekać by się wchłoną.

Uwielbiam ten krem! Bardzo długo szukałam dobrego kremu do mojej trądzikowej cery i ten okazał się strzałem w 10! Ma bardzo przyjemną, dość lekką konsystencję, dobrze się wchłania, chociaż mam wrażenie, że zostawia na skórzę delikatną powłoczkę (jak silikonową?), ale dobrze współgra z krem SPF oraz makijażem. Stosowałam go zarówno na dzień jak i na noc. Pomógł mi przy przesuszeniu po adapalenie i nie zapchał, a miałam wówczas ogromny problem, bo wszystko mnie zapychało. Pomógł mi zregenerować skórę bez zostawiania mega tłustej, ciężkiej, lepiącej, świetlistej warstwy jak inne regenreujące kremy. Polecam zdecydowanie trądzikowcom, jeśli szukacie dość lekkiego, nawilżającego kremu. Przy izotretynoinie doustnej może okazać się za lekki, ale przy zewnętrznych retinoidach jest super!

Krem kupiłam w aptece z myślą o stosowaniu go na noc, wcześniej używałam jeden krem, ten sam krem rano i wieczorem i wydawało mi się, że moja twarz jest niedostatecznie nawilżona. Już po pierwszym użyciu iwostinu rehydrin poczułam cudowne nawilżenie, ukojenie i odżywienie. Produkt ten mamy w tubce, co ułatwia jego wydobywanie, wystarczy niewielka ilość,by pokryć całą twarz, co niewątpliwie wpływa na jego wydajność. Wchłania się szybko, bez nieprzyjemnej lepkiej warstwy, co jest dla mnie olbrzymim plusem. Krem daje mojej atopowej skórze odpowiednie nawilżenie, a także wyciszenie, jest pomocny przy kuracji z retinolem.

Dla mnie idealny krem na dzień, makijaż wyglada na nim świetnie. Próbowałam innych i na żadnym podkład nie wyglądał tak ślicznie. Krem ładnie nawilża skórę ( wysuszona, zmęczona, skłonna do zapychania, bardzo wrażliwa i skłonna do uczuleń). Szybko się wchłania nie pozostawia buzi lepkiej, nie podrażnia nie uczula. Kupiony z polecenia kosmetolog. Jest ze mną od bardzo dawna i ba długo zostanie. Polecam

Krem ten polecił mi dermatolog do stosowania podczas mojej kuracji przeciwtrądzikowej. Moja cera jest normalna. Miałam dwa podejścia do tego kremu, ale od początku. Krem znajduje się w białej tubce z zieloną zakrętką która symbolizuje serię purritin. Krem ma przywracać nawilżenie, niestety nie do końca tak jest. Konsystencja tego kremu jest pośrednia między gęstą a rzadką, krem jest koloru białego, posiada bardzo ładny zapach. Za pierwszym razem krem sprawdzał się całkiem, całkiem. Natomiast za drugim razem na początku kuracji było ok, ale z każdym dniem moja skóra stawała się coraz bardziej wysuszona i ten krem nie dawał rady do końca. Po kilku godzinach czułam ściągnięcie, no kiepsko się spisywał. Niedługo już kończę kurację i wrócę po raz trzeci do tego kremu, zobaczymy jak tym razem się sprawdzi. Na tę chwilę nie jestem pewna co o nim sadzić, jeśli ktoś nie stosuje bardzo wysuszających produktów, myślę że krem może się sprawdzić. Produkt jest również bardzo wydajny, starczy na kilka miesięcy użytkowania.

Używam tego kremu w duecie z żelem z tej samej serii już kilka miesięcy. Polecił mi go dermatolog, kiedy miałam przeprowadzoną kurację antybiotykową na trądzik. Używam go na dzień, nie uczula, świetnie sprawdza się pod makijaż, nic się na nim nie waży, nie roluje. Producent mówi, że krem ma za zadanie przywracać nawilżenie skóry wysuszonej kuracją dermatologiczną. Rzeczywiście pomimo stosowania antybiotyków oraz maści wysuszających na noc dzięki temu kremowi nie zauważyłam, żeby moja skóra stała się przesuszona, na co - moim zdaniem - miał wpływ właśnie ten krem. Krem stosuję tak jak już pisałam raz dziennie i wystarcza mi na ok 1-1,5 msc, jego koszt stacjonarnie to ok 40 zł, w internecie możemy złapać go za ok 30 zl. Jak na krem nawilżający nie jest to jakaś ogromna kwota. Krem nie ma również zapachu, co jest dla mnie dużym plusem. Jedyny minusik to taki, że na końcu ciężko jest mi wydobyć pozostałości kremu, ale to już bardziej czepialstwo niż wielka drama.

Latem skóra często robi się sucha to postanowiłam używać tego kremu. Pierwsze odczucie dość pozytywne- szybko się wchłania, poczucie nawilżenia jest odczuwalne, ale tylko do 3 godzin. Nie zapycha porów, nie uczula, wydajny, tubka wystarczyła na ponad 2 miesiące. Zapach dość neutralny. Ogólnie, krem nawilżający jak krem nawilżający.

Lekki krem nawilżający do cery tłustej i mieszanej. Mam cerę mieszaną z tendencją do wyprysków. Jest również wysuszona. Szukałam kremu który przede wszystkim mnie nie zapcha oraz dobrze nawilży moja cerę. Krem Iwostin Purritin jest zamknięty w biało zielonej tubce. Ładna, poręczna tubka. Konsystencja kremu jest przyjemna. Nie jest gęsta, ale nie jest też zbyt rzadka. Przyjemnie się go rozprowadza, a piękny zapach dodatkowo umila pielęgnacyjną rutynę. Krem nie zapycha porów, więc można stosować go bez obaw, że pojawią się zaskórniki. Jeśli jednak chodzi o nawilżenie, tutaj krem nie spełnił moim oczekiwań. Jestem bardzo wymagająca pod tym względem. Nie cierpię uczucia ściągniętej skóry. Po nałożeniu podkładu czuć było jak skóra się napina i nie jest wystarczająco nawilżona. Ogólnie krem jest dobry. Może bardziej będą zadowolone posiadaczki cery tłustej, gdyż jest to lekki krem. Ja z powodu kiepskiego (jak dla mnie) nawilżenia, nie kupię ponownie tego kremu.

I kolejny evergreen od Iwostinu. I to dosłownie "green", bo grafika serii kosmetyków Purritin do cery tłustej lub mieszanej, z niedoskonałościami, utrzymana jest w zielonej tonacji. Dysponowałam jedynie próbkami, ale wiem, że ten kosmetyk w sprzedaży regularnej zamknięty jest w ładnej, estetycznej tubce. Domorosłe testy zaczęłam od zapoznania się z instrukcją obsługi kremu, z której dowiedziałam się, że przeznaczony jest w szczególności do cery wysuszonej kuracjami trądziku. Czyli to specyfik do cery tłustej lub mieszanej, ale odwodnionej i podrażnionej, więc choć mam cerę mieszaną, obawiałam się, że będzie zbyt wilgotny i niedostatecznie zmatowi mi cerę w ciągu dnia. Martwiłam się niepotrzebnie. Ten pięknie i świeżo pachnący kosmetyk ma delikatną półpłynną konsystencję, dzięki której lekko i natychmiast wmasowuje się w skórę (dzięki czemu jest też bardzo wydajny), i wchłania natychmiast całkowicie, w ogóle nie pozostawiając mokrego filmu, a cera nie wymaga dodatkowego makijażu, nawet zmatowienia odrobiną pudru. Używałam kremu przez kilka tygodni i sprawdzał się znakomicie. Cera była gładka, faktycznie dogłębnie nawilżona, aksamitnie miękka, i nie miałam żadnych problemów z niedoskonałościami. Szczerze polecam.

Mam mieszaną cerę ze skłonnościami do zapychania. Od kremu pod makijaż codziennego oczekuję nawilżenia, lekkiej formuły, która się wchłania i nie roluje pod makijażem, nie lepiącej formuły i najlepiej bezwonnej. Ten krem ma to wszystko i od 4 lat jest tylko ten i zawsze wracam do niego. Moje siostry podobnie, testujemy wiele, ale tylko ten nam odpowiada. Oczywiście nie jest to hiper nawilżenie, ale skóra po nim jest sprężysta i świeża bez zapychania. Świetny dermo-krem!

Krem zamknięty w tubie, ma przywracać nawilżenie skóry. U mnie radzi sobie tylko dlatego że używam także olejków nawilzajacych bo tak podejrzewam że musiałabym go aplikować co 30 min. Krem sam w sobie nie jest zły ani mnie nie zapchał ani nie uczulił, nawilza ale średnio przy mojej bardzo bardzo suchej skórze radzi sobie przeciętnie ale nie odejmuje mu nawilżenia bo nawilża ale nie tak jak ja bym oczekiwała. Konsystencja nie jest gęsta , nie bogata , jest powiedziałabym dosyć wodnista . Cena w aptece około 30-40 zł myślę zw dla osób nie będących na kuracji antybiotykiem on jest zupełnie zbędny bo można kupić lepiej nawilżające serum albo i krem . U mnie ten krem skończył się bardzo szybko

Mam cerę trądzikową, która bardzo łatwo się zapycha. Ten krem jako jeden z niewielu nie spowodował u mnie powstania zaskórników i wysypu pryszczy. Nada się do skóry, która nie wymaga bardzo dużego nawilżenia. Jednak do cery przesuszonej może być nie wystarczający. Przy używaniu kremu 2 razy dziennie starcza na miesiąc.

Krem przepisała mi Pani dermatolog w razie wystąpienia przesuszenia w trakcie terapii przeciwtrądzikowej. Po pierwszej aplikacji był nawet ok, ale po drugiej pojawiły mi się czerwony plamy. Odstawiłam na kilka dni. Po powrocie do kremu, cała twarz zmieniła się w pomidora. Do dziś mam przebarwienia po tym kremie, a odstawiłam go dwa tygodnie temu. Stanowczo nie polecam.

Krem pomógł odzyskać mojej skórze nawilżenie, zredukował zaczerwienienia oraz pomógł uporać się z trądzikiem niestety takie efekty nie pozostały na długo.

Krem przepisał mi mój dermatolog podczas mojej kuracji tradzikowej. Na początku gdy moja skóra nie była aż tak wyszuszona tylko jeszcze w dobrej kondycji krem dawał sobie dobrze rade, wystarczająco nawilżał, nie pozostawiał tłustej warstwy, koił wszelkie podrażnienia i łagodził trądzik, natomiast gdy moja skóra stała się bardziej sucha przez leki wysuszające które miałam przepisane od dermatologa to krem nie dawał sobie do końca rady, nie zbyt nawilżał moja skórę i mimo regularnego stosowania nic nie pomagał. Zdecydowanie polecam dla osób z cerą mieszaną lub tłustą.

Krem przepisał mi dermatolog w trakcie kuracji mocnymi antybiotykami. Miałam stosować go na dzień pod makijaż. Mam co do tego kremu mieszane uczucia. Muszę przyznać, że kiedy moja skóra była w naprawdę kiepskiej kondycji (skrajnie przesuszona i aż piecząca i swędząca) to aplikacja tego kremu przynosiła natychmiastową ulgę. Krem tworzył na twarzy półmatową warstwę, która chroniła uszkodzoną skórę likwidując pieczenie i ściągnięcie. Efekt nie utrzymywał się może specjalnie długo ale naprawdę pomagał gdy skóra była skrajnie przesuszona ale nie był to jedyny produkt nawilżający jaki stosowałam w tamtym okresie także nie mogę powiedzieć, że on sam odratował moją skórę, myślę, że jego działanie było bardziej łagodzące niż nawilżające. Po zakończeniu terapii gdy skóra była już w lepszej kondycji i skupiłam się na nawilżaniu, stosowałam ten krem już rzadko gdyż wydawało się, że nie nawilżał tak dobrze jak inne kremy. Jak wspomniałam wcześniej krem po nałożeniu tworzył na skórze lekki film i niestety z tego powodu nie sprawdził się również jako krem pod makijaż gdyż bardzo się rolował. Reasumując krem jest dobry w sytuacjach gdy skóra jest w bardzo kiepskim stanie ale nie sprawdzi się jako normalny krem nawilżający na dzień.

Krem po rozprowadzeniu na twarzy dość szybko "zastyga" w takie półmatowe wykończenie. I totalnie nie daje uczucia nawilżenia, nieważne ile warstw bym warstw nie nawaliła skutek jest ten sam - krem zastyga i moja cera czuje się ściągnięta - muszę dołożyć coś więcej, Kupiłam z polecenia dermatolog jako nawilżacz przy kuracji dermatologicznej Duaciem. Szybko stało się jasne, że totalnie się do tego nie nadaje. Nie dawał w ogóle nawilżenia, nie było w ogóle opcji żeby pomógł silnie przesuszonej od leku skórze. Ba, nawet długo po tym, jak lek odstawiłam i zużywałam ten krem jako zwykły krem na dzień - też nie dawałam rady mieć go solo na twarzy - było to po prostu niekomfortowe. Cerę mam mieszaną ze skłonnością do przesuszeń.