Serum hialuronowe od Dr Ireny Eris kupiłam bez większego namysłu. Było w fajnej promocji, więc wzięłam, a potem naszła mnie myśl, że ta marka niekoniecznie ma takie składy, jakie lubię. Głównie chodzi mi o zawartość sylikonów, które na mojej tłustej i skłonnej do powstawania niedoskonałości cerze potrafią zrobić totalną masakrę. Trudno, stwierdziłam, że oddam albo wykorzystam w inny sposób. Na szczęście nie musiałam.
Serum ma lekką, delikatnie wodnistą formułę. Jednak nie kapie z pipety, ale już nakładając na twarz nie należy przesadzać z ilością, bo może spłynąć. Kosmetyk ma mleczną barwę i bardzo ładny, kobiecy, delikatnie kwiatowy zapach. Dołączona pipeta dobrze aplikuje serum. Bez problemu je zaciąga, nie kapie i ostatecznie w całości dozuje na skórę.
Serum bardzo szybko się wchłania, więc świetnie nadaje się podczas porannej pielęgnacji, kiedy nie mam czasu na długie rytuały. Nie pozostawia na skórze żadnej nieprzyjemnej warstwy, nie oblepia jej, a do tego świetnie współpracuje z każdym innym kosmetykiem nakładanym później. Stosowałam go z różnymi kremami, a potem oczywiście nakładałam makijaż i nigdy nie zaobserwowałam negatywnych zjawisk. Serum nie obciąża i ani razu nie spowodowało u mnie pojawiania się niedoskonałości. Można je stosować rano i wieczorem, ale ja z uwagi na te sylikony zdecydowałam się używać go jedynie rano.
Mimo swojej lekkości serum działa. Pierwszy raz sięgnęłam po nie, kiedy aktualnie używany krem nie dawał mi wystarczającego nawilżenia, a cera była napięta i mocniej wydzielała sebum. Już po kilku użyciach serum zauważyłam zmniejszenie tego napięcia. Skóra stała się lepiej nawilżona, miękka i elastyczna. Wygląda lepiej, zdrowiej, jest jaśniejsza i bardziej promienna. Co do działania przeciwzmarszczkowego nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ ich nie posiadam, ale tajemnicą żadną nie jest, że zaopiekowania cera wolniej będzie się starzeć.
Skład, jak już wcześniej pisałam, nie należy do idealnych dla tych, którzy lubują się w naturalnej pielęgnacji, ponieważ znajdziemy w nim sylikony (dość sporo, niektóre wysoko), alkohol denaturowany, mikroplastik i konserwanty. Taka marka, w końcu nikt nie mami nas naturą, bio i eko. W zamian jest naprawdę sporo substancji aktywnych, a wśród nich skwalan, wit. C, wit. E, gliceryna, kwas hialuronowy, lewan ( szerokie spektrum działania - warto poczytać), ekstrakt z liści oliwki, ekstrakt z owoców aceroli, ekstrakt z nasion głożyny. I widać to w działaniu.
Serum umieszczone zostało w szklanej, mlecznej, ale delikatnie transparentnej buteleczce. Dozownik w formie pipety działa sprawnie do samego końca.
Nie ma tutaj nadmiaru informacji, obietnic i grafiki. Prosto, elegancko, funkcjonalnie.
Dostępność oraz cena raczej w kategorii średnich. Mnie udało się dostać tester w sporej promocji, ale kosmetyk w mojej ocenie jest wart nawet wyższej kwoty.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
W marketplace Allegro, Amazon