Kocham go, najlepszy w klasie mocno kryjących. Niesamowicie trwały i wydajny blur, warto więcej za niego zapłacić. Uwaga na dobór koloru - po kilku minutach oksyduje!
Na zdjęciach jest kolor 150 i próba innych, podpisanych.
---
Wybierałam się na wesele przyjaciółki, zapytałam innej, która spędza pół życia w Sephorze ;) - jakie najlepsze podkłady zna? Podała właśnie ten. Wzięłam próbkę z Sephory, bo potrzebowałam go na 1, maks 2 razy, ale ostatecznie mi się nie spodobał - jakiś taki za ciemny, nie czułam się w nim dobrze, użyłam jakiegoś innego. Po roku zobaczyłam filmik znanej youtuberki M., która go polecała na "weselny makijaż", więc postanowiłam dać mu jeszcze jedna szansę. Tym razem więcej czasu poświęciłam doborze koloru - ja mam cerę ewidentnie chłodną, więc wybrałam wcześniej 170 (chłodny). Przyszłam bez makijażu, posmarowałam na brzegu policzka i szyi kilka kolorów i okazało się, że jednak najlepszy jest 150 (neutralny).
Moja cera jest problematyczna (sucha - atopowe zapalenie skóry, mieszana, wrażliwa, miejscami ma mocne ślady po przebarwieniach albo większe pryszcze, czasem coś mnie zapycha) i z tym podkładem się kocha. Uważam, że podkładu nie można oceniać w oderwaniu od pielęgnacji - zdarzają się wybitne buble, które podkreślają suche skórki albo wchodzą w pory, ale ten podkład tego w ogóle nie robi. Zupełnie mnie nie zapycha.
Skąd negatywne opinie, poza utrudnionym doborem koloru? Nie mam pojęcia. Jedyna przyczyna, jaką widzę, to to, że może nie każda cera lubi się z tak mocno kryjącym podkładem, ale to uroda tego typu produktu.
Tylko uwaga - ten blur jest widoczny z takiej odległości, z jakiej ludzie normalnie na nas patrzą, czyli tak z co najmniej metra. jak przysunie się lusterko pod nos, to żadnego bluru nie będzie ;) ale żaden kosmetyk nam tego nie da.
Może to też kwestia nakładania? Ja wklepuję go palcami (niewiele) na nawilżoną skórę (po kremie, ale suchą), potem stempluję gąbeczką kilka minut (albo suchą, albo lekko zwilżoną atomizerem) . Przypudrowuję go Hudą (sypki puder) i efekt jest najlepszy, jaki widziałam - blur, naprawdę wygładza, światło pięknie się od niego odbija. Nie wysusza, wyświecam się dużo później niż zwykle. Nie podkreśla suchych skórek. Jedyny "minus" to bardzo mocne krycie, na codzień wolę mniejsze, więc nie używam go codziennie, zastępuję go kremem BB z Resibo albo Erborian.
Jest trwały jak skała, nawet jak w nim płakałam, wyglądałam zaskakująco dobrze :)
Jak mówiłam, nie używam go codziennie, bo nie potrzebuję codziennie tak mocnego krycia. Mam go już ponad rok, a końca pierwszego opakowania nie widać (naprawdę nie widzę, bo "leży" w szufladzie w łazience pod ręką, więc nie widzę, ile zużyłam :)), więc jest super wydajny.
Cena jest wysoka, ale przy mojej problematycznej cerze wolę wydać więcej za super podkład niż mniej na 5 innych, z których nie będę zadowolona.
Zalety:
- blur, pięknie wygładza pory
- piękne wykończenie na granicy matu i satyny
- duża baza kolorów, każdy coś znajdzie
- bardzo dobre krycie - jeśli to tego szukacie
- krycie można budować
- bardzo trwały (daje radę też w upale i przy płaczu)
- nie zapycha
- nie podkreśla suchych skórek
- super wydajny, używa się małej ilości. Nie używam codziennie, jedno opakowanie wystarcza mi na ponad rok
- opakowanie airless, lekko przezroczyste - kiedy stoi pionowo, widać stopień zużycia
Wady:
- trzeba dobrze dobrać kolor - prawie w ogóle nie wtapia się w skórę (ale troszkę tak), po kilku minutach lekko oksyduje, robi się trochę ciemniejszy
- jest ciężki i mocno kryjący, ale nie zapycha. Trzeba trochę się przyłożyć do demakijażu, żeby dobrze go zmyć (ja chwilę trzymam na skórze żel albo piankę, zanim ją spłuczę)
- drogi, ale wg mnie warty swojej ceny. Kupuję go zawsze na BF albo na dużych makijażowych promocjach w Sephorze, mam już zapas na cały przyszły rok ;)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie