Perfecta Serum C- Forte, Serum- zastrzyk energii `Intensywna regeneracja` (nowa wersja) 

Perfecta C-Forte Maska-Serum Intensywnie Regenerująca to błyskawicznie działająca maseczka, która przywraca skórze świeży, wypoczęty wygląd. Dzięki trzem formom witaminy C, produkt skutecznie wspomaga regenerację, poprawia elastyczność skóry i wyrównuje koloryt. Ekstrakt z baobabu silnie nawilża, koi oraz wygładza cerę, nadając jej zdrowy blask. Lekka konsystencja sprawia, że maseczka szybko się wchłania i nie obciąża skóry. Wydajna formuła wystarcza na 2–3 aplikacje, a subtelny, przyjemny zapach umila każdą pielęgnacyjną chwilę.

W jednym opakowaniu jest 8 ml. Wystarcza to na 2 porządne aplikacje kosmetyku. Zapach charakterystyczny dla marki Perfecta. Po zastosowaniu serum moja skóra jest wyraźnie odświeżona i pełna blasku, tak jakby odżyła. Zdecydowanie usuwa zmęczenie z cery i dodaje jej energii. Polecam.

To serum zakupiłam w Rossmannie w promocyjnej cenie za ponad 3 złote. Wydatek niewielki, więc warto było przetestować. Serum C- Forte od marki Perfecta umieszczone jest w saszetce z energetyczną szatą graficzną. Pojemność saszetki wynosi 8 ml. Starczyło mi na pare razy, oczywiście przy niezbyt obfitym dozowaniu. Serum ma delikatną konsystencje w formie kremowo-żelowej, bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy. Potraktowałam je jako krem na dzień i używałam przed nałożeniem makijażu, stosowałam także na noc jako serum regenerująco-nawilżające. Produkt ma ładny, cytrusowy, odświeżający zapach. Serum daje ładny efekt rozświetlonej twarzy, minimalizuje widoczność zmarszczek, bo je lekko spłyca, dobrze nawilża twarz. Nie pozostawia tłustego filmu, dobrze się wchłania. Może nie daje jakiegoś potężnego kopa w postaci zastrzyku energii, jak obiecuje producent, ale ma swoje plusy. Z moją cerą mieszaną ten produkt się polubił. Na pewno sięgnę po niego w przyszłości.

Serum z witaminą C, które intensywnie regeneruje. Usuwa oznaki zmęczenia i działa niczym zastrzyk energi. Takie informacje rzucają się w oczy, gdy zobaczymy kosmetyk na półce sklepu. Brzmi bardzo zachęcająco, prawda? Mnie zachęciło i kosmetyk wpadł do koszyka. Któż z nas nie miewa ciężkich, pracowitych dni. Często wtedy nasza skóra faktycznie wygląda na szarą i przemęczoną. U mnie w takich momentach sprawdzają się kosmetyki z wit. C. Ale czy i ta saszetka pomogła? Już opowiadam. Jak juz wspomniałam kosmetyk zamknięty jest w dość małej saszetce o pojemności 8 ml. Kolorystyka letnia, przeważają kolory żółci, pomarańczy i czerwieni. Znajdziemy na niej bohatera głównego, czyli grafikę cytryny. Saszetka ma rozcięcia po boku, ale mi się nie udało rozerwać, więc z pomocą przyszły nożyczki. W środku znajdziemy półgęste serum o barwie żółtej. W dotyku delikatne. Zapach nieco cytrusowy, trochę zapychający. W swym składzie zawiera skoncentrowaną witaminę C oraz biominerały. Po nałożeniu na twarz delikatnie sunie po skórze. Pozostawia lekką, rozświetlającą poświatę. Dość szybko wchłania się w skórę, nie pozostawiając tłustej smugi. Serum działa niczym dobry krem nawilżający. Choć moja skóra mieszaną takowych nie lubi, to jednak ten kosmetyk zaakceptowała. Idealnie nadaje się pod makijaż. Podkład nie waży się, nie uwidacznia w załamaniach. Ale niestety po kilku godzinach skóra zaczyna się świecić w strefie T. Jakie Inne ma właściwości? Nawilża, regeneruje I chroni skórę przed słońcem. Znacznie rozjaśnia cerę zmęczoną. Rozjaśnia szarość, co jest plusem dla osób ze skórą mieszaną czy tłustą. Jak na kosmetyk z wit. C przystało, ujednolica koloryt I zmniejsza przebarwienia. Moim zdaniem spokojnie można używać produkt jako serum, ale też I jako krem. Jak na taką małą saszetkę jest wydajna i spokojnie można użyć jej kilkakrotnie. Czy jest zastrzykiem energię? Zdecydowanie tak, pobudza skórę i nadaje jej blasku. Czy niweluje zmęczenie? Oczywiście, dodatkowo przywraca skórze młodzieńczy blask.

Bardzo lubię to serum . Nakładam zawsze na noc, bardziej jak maskę, taką solidną warstwą i rano skóra na buzi wygląda pięknie. Jest rozświetlona i promienna . To serum daje potężną dawkę nawilżenia, przez co skóra staje się mięciutka i przyjemna w dotyku. Makijaż na tak przygotowanej twarzy wygląda i utrzymuje się świetnie. Każdemu kto nie testował serdecznie polecam.

Uwielbiam testować nowe maseczki, ale są też takie produkty, do których chętnie powracam. I jest to jeden z takich kosmetyków. Zużyłam już kilka saszetek i za każdym razem uzyskiwałam efekt nawilżonej i promiennej cery, a podrażnienia szybciej się goiły. Maseczka ma odpowiednią konsystencję, określiłabym ją jako maskę i krem w jednym. Posiada przyjemny (w moim odczuciu) zapach. Stosowałam ją na noc zamiast kremu i dość szybko się wchłaniała. Nie pozostawiała nieprzyjemnej, tłustej poświaty. Maseczka nie spowodowała u mnie "zapychania" cery i uczulenia. Myślę, że będę do niej nadal powracać :)

Bardzo lubię tę maseczkę i często jej używam. Porządnie regeneruje nawet zmęczoną skórę ,uelastycznia, ujędrnia, przyjemnie wygładza i daje porządny zastrzyk witaminowy. Skóra jest po niej gładka, znikają niedoskonałości skóry. Maska ta ma przyjemny zapach, dobrze się nakłada i jest niezwykle ekonomiczna, wystarcza na kilka razy. Konsystencji maseczki dosyć rzadka, ale się dobrze nakłada i nie spływa. Delikatny kremowy kolor, nawet wpadający trochę w złoty. Używam jej gdy chcę odświeżyć skórę, nadać jej blasku i faktycznie taki efekt uzyskuję.

Produkt zakupiony w markecie zamknięte w saszetce z motywem cytryn serum ma gęstą kremową konsystencję barwy żółtej przyjemny zapach szybko się wchłania dobrze nawilża dodaje skórze blasku ,poprawia jej kondycję.

Jest to najlepszy produkt jaki kiedykolwiek używałam. Używam go od 5 tygodni a moja cera jest idealna po prostu. Polecam każdemu kto nie jest pewny tego produktu.

To serum to dla mnie odskocznia od rutyny pielęgnacyjne stosowanej na co dzień, takie uzupełnienie. Działanie nie jest jakieś powalające, ale na całkiem przyzwoitym poziomie. Serum zamknięte jest w niewielkiej saszetce - opakowanie wystarcza u mnie na kilka dni. Na noc stosuję solidną ilość - serum dobrze się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Mniejszą ilość używam pod krem na dzień. Serum ładnie rozświetla cerę i delikatnie rozjaśnia skórę. nie podrażnia mnie ani nie powoduje zapychania porów czy występowania niedoskonałości. Ma dość lekką konsystencję - przy cerze suchej warto nałożyć jeszcze krem. No i największy atut użytkowy - serum ma obłędny zapach. Cena w promocji to około dwa złote, zatem warto poznać chociażby do jednorazowego użycia.

Przez to ze moja cera jest szara i zmęczona uwielbiam kosmetyki które nadadzą jej blasku i witalności. Witamina C na stałe gości w mojej pielęgnacji. Serum zamknięte jest w saszetce o pojemności 8 ml. Design w kolorze żółtym z zdjęciem cytryny z dużym czerwonym kołem na środku. W składzie znajdziemy skoncentrowana witaminę C , biominerałów, olej karotkowy. Konsystencja płynna w kolorze żółtym z różowa poświata. Zapach dość specyficzny na szczęście szybko się ulatnia. Serum stosuje na dwa sposoby - na noc pod krem i na codzień pod krem pod oczy. Serum dobrze się wchłania ale pozostawia tłusta warstwę. Po nocy co napewno jest zauważalne to wyrównanie kolorytu i lekkie rozjaśnienie cery. Ogólnie moja cera jest w lepszej kondycji. Jest dodatkowo nawilżona, rozświetlona.Serum jest fajnym dodatkiem do pielegnacji. Natomiast stosując pod oczy w porannej pielęgnacji to serum ładnie rozjaśnia i rozświetla skore pod oczami. Działa jak primer który dodaje blasku i rozjaśnia cienie pod oczami. Serum nie obciąża, nie powoduje podrażnień i naprawdę lubie je od czasu do czasu używać.

Serum mieści się w małej saszetce, którą ciężko otworzyć bez użycia nożyczek. Produkt posiada typowo kosmetyczny zapach. Da się w nim wyczuć cytrusową nutę, ale chemiczną. Na szczęście nie jest on zbyt intensywny i nie przeszkadza w jego stosowaniu. Serum ma jasnożółtą barwę o perłowym połysku. Jego konsystencja przypomina rozwodniony krem. Bardzo łatwo się rozprowadza. Wchłania się w ciągu 2 minut. Mam wrażenie, że podczas nakładania delikatnie chłodzi. Przez chwilę daje uczucie mokrej skóry, daje wrażenie odświeżenia, co mi bardzo się podoba. Produkt zostawia leciutką warstewkę. Nie jest ona tłusta czy klejąca, tylko bardziej satynowa. Jeśli chodzi o nawilżenie, jest ono minimalne. W przypadku mojej cery mieszanej, lekko przetłuszczająca się strefa T jest w porządku, natomiast suche policzki już nie do końca. Z jednej strony nie wzmaga produkcji sebum, ale z drugiej nałożony solo nie daje mi optymalnego nawilżenia. Natomiast plusem serum jest fakt, jak ono rozświetla skórę. Nie jest to wielki glow, ale zauważalny, idealny na co dzień. Przez to właśnie uważam, że produkt najlepiej sprawdzi się rano. O odżywieniu czy regeneracji nie ma co marzyć. To nie jest produkt tego kalibru. Jest to raczej kosmetyk, który ma dość natychmiastowe efekty, żeby skóra od razu wyglądała lepiej. Poza tym serum jest bardzo wydajne, jedna saszetka starcza na długo.

Doskonała maska, w tej pólce cenowej jedna z lepszych. Używam jej pomiędzy cotygodniowymi kwasami, dla rozświetlenia twarzy. Skóra jest po niej gładka, znikają niedoskonałości skóry. Maska ta ma przyjemny zapach, dobrze się nakłada i jest niezwykle ekonomiczna, wystarcza na kilka razy. Polecam!

opakowanie maseczki wystarczy na zaaplikowanie jej na szyję, twarz i dekolt. Jest konsystencji raczej rzadkiej, o delikatnym kremowym kolorze. Używam jej gdy chcę odświeżyć skórę , nadać jej blasku i faktycznie taki efekt jej po jej zastosowaniu. Chętnie kupuję jej kilka sztuk, gdy jest w promocji w Rossmanie, ponieważ cena wówczas jest bardzo przystępna. Bardzo podoba mi się opakowanie, zachęca do zakupu, gdyż zwracam uwagę także na żywe kolory na opakowaniach. Przyciągają moją uwagę. Polecam

Serum kupiłam z czystej ciekawości. Lubie kosmetyki do twarzy, które maja cytrynowy zaoach jednak trochę byłam rozczarowana bo zapach jest znikomy, ledwie wyczuwalny. Po nałożeniu na twarz nie czuje go w ogóle a szkoda. Stosowałam go na noc. Dość szybko się wchłania. Z racji że mam cere mieszaną, tego typu produków jak i kremów używam w małej ilości nakładając na twarz i szyje. Nie powoduje uczucia lepkości ani ściągania czego bardzo nie lubię więc za to plus. Po przebudzeniu skóra jest delikatna, miękka i wygląda na swieżą. Saszetka starczyła mi na 2 tyg więc jest bardzo wydajna i tania.

ta maska zaraz po miodowej jest moją ulubioną , porządnie regeneruje nawet zmęczoną skórę ,uelastycznia , ujędrnia , przyjemnie wygładza , daje porządny zastrzyk witamionowy , pomimo że to dość tania zwykła maska ale warto nabyć kilka sztuk jeśli już jest w sklepie :)

Produkt kupiłam z ciekawości w promocji, choć cena regularna jest śmiesznie niska - 2,99zł. Sięgnęłam po nie po nieprzespanej nocy i jestem pozytywnie zdziwiona. Fakt, że produkt wyjątkowo efektywnie nawilżył, zmiękczył i rozświetlił skórę od razu po pierwszej aplikacji. Pytanie więc jak to możliwe? Otóż krem, celowo tak piszę, bo nie jest to serum - skąd ta nazwa? - ma bardzo dużo w pierwszej połowie składu substancji nawilżających i zmiękczających. Za to na końcu, po masie substancji zapachowych, mikę oraz odbijający filtr UV. Zapach rzeczywiście się udał - jest bardzo przyjemny - kremowy z nutą cytrusową. Mikę też widać - krem jest lekki i opalizuje zarówno w opakowaniu jak i na twarzy. Wydaje się więc, że to właśnie ten efekt odbijający światło i opalizujący odpowiada za wrażenie rozświetlenia. Jest to jednak kwestia tylko optyczna. Po nałożeniu kremu np. z filtrem a tym bardziej makijażu, efekt ten znika. Nie można też raczej liczyć na działanie witaminy C - jest daleko w składzie w dwóch stabilnych formach - Ascorbyl tetraisopalmitate i Palmitynian askorbylu. Ale abstrahując od problemów ze składem i deklaracją marketingową - krem naprawdę działa :) bardzo szybko się wchłania, jest wydajny oraz cudownie nawilża i zmiękcza skórę. Nie potrzeba już po nim dodatkowej warstwy kremu. Nie rozumiem jednak pomysłu na opakowanie - jak jednorazowej maseczki - czy w zamyśle producenta objętość miała starczać na raz? Mi starczył na 3 a czytałam nawet o 7. Objętość 8ml to dość dużo i nie dziwię się, że produkt jest przekładany do innych opakowań, gdyż trzymanie otwartej saszetki nie jest zbyt praktyczne i higieniczne. Z drugiej strony rozumiem, że produkt mógłby być jednorazową maseczką np. przed większym wyjściem lub interwencyjną ze względu na optyczny efekt opalizująco-rozświetlający. Przez co trudno traktować ten produkt jako element długofalowej pielęgnacji. Reasumując, bardzo ciekawy interwencyjny krem opalizująco-rozświetlający. Warto spróbować, nie oczekując długotrwałego rozświetlenia, ani działania witaminy C. Ale natychmiastowa reanimacja suchej i ziemistej skóry gwarantowana!

Bardzo lubimy się z tą maseczką, przedewszystkim dlatego że jest bardzo wydajna ładnie pachnie i faktycznie działa. Używam ją raz dwa razy w miesiącu i myślę że jest to produkt bardzo dobry. Stosunek jakości do ceny też jest bardzo korzystny.