Missha Time Revolution, Bridal Cream Blooming Tone Up Krem do twarzy

Krem jest dosyc drogi, ale moim zdaniem wart swojej ceny. Posiada super skladniki, ktore pielegnuja moja buzie. Konsystencja jest ok, sliczny kolor i super dzialanie. Rozjasnia fajnie, ale nie mozemy go za duzo nalozyc, bo wtedy twarz robi sie biala i nie wyglada to dobrze. Po prostu nakladamy po troszku i w miare potrzeby dokladamy produktu. Po nalozeniu twarz jest wyraznie rozjasniona, po prostu wygladana na swieza i zadbana i takiego efektu wlasnie oczekiwalam. Jestem zadowolona z tego kremu ale mam jedno duze ale... mianowicie krem u mnie zupelnie nie sprawdza sie pod makijaz. Po nalozeniu podkladu twarz wyglada na wysuszona, moze po prostu nie lubi sie z moim podkladem ( Bourjous Healthy Mix). Zamowilam inny podklad wiec zobaczymy, ale jestem sceptycznie nastawiona. Ogolnie krem polecam, ale do suchych skor sie nie nadaje, poniewaz podkresli suche skorki. Ja mam cere mieszana i jest ok. Krem oceniam na 4 ze wzgledu na niemoznosc nalozenia potem podkladu. Poza tym jest naprawde super. Aaaa i zmarszczki... absolutnie polecam! Mam 30 lat i zmarszczki mimiczne dosyc duze i musze przyznac, ze po regularnym uzywaniu kremu na dzien i na noc zmarszczki prawie zniknely. Tym efektem jestem zadowolona najbardziej. Dla cer mieszanym i tlustych bedzie kremem raczej nie do zastapienia. Regulacja sebum na caly dzien. Szczerze polecam wyprobowac. Jakna razie jest to moj numer jeden i nie wymienie go na zaden inny a w dni kiedy uzywam podkladu uzywam wtedy kremu z Neutrogeny Aqua Gel.

Oprócz pięknego opakowania ten krem nie ma żadnych zalet. Tępa konstystencja i efekt wysmarowania twarzy sudocremem... Porażka. Ledwo go zużyłam. Liczyłam na odżywienie i rozświetlenie cery jak obiecywał producent. Krem zdecydowanie nie wart swojej ceny

Krem ma przyjemny, delikatny zapach i nieco gęstą konsystencję. Dosyć łatwo się rozprowadza na twarzy i zdecydowanie ją rozjaśnia. Dla osób, z przebarwieniami na twarzy, jak ja, pomaga to znacznie ujednolicić kolor skóry oraz zamaskować naczynka. Wyrównuje on widocznie powierzchnię skóry, pomagając zamaskować pory, co sprawia że można go stosować bez nakładania potem podkładu. Jeśli natomiast chce się nałożyć dodatkową warstwę kryjącą typu podkład, trzeba poczekać kilka minut aż się wchłonie, bo inaczej makijaż się zetnie. Pozostawia warstwę ochronną na skórze, co ją chroni, nawilża w ciągu dnia i może być przydatne przy aplikacji innych kosmetyków. Trzyma się cały dzień. Dla fanek podążających za koreańską urodą, daje dobry, wymarzony efekt rozjaśnienia skóry (dosłownie). Nie można też przedobrzyć z jego nakładaniem, bo wtedy faktycznie cera jest zbyt jasna, natomiast przy odpowiedniej aplikacji, nie powinno to stanowić problemu, no chyba, że tego efektu rozjaśnienia po prostu nie chcemy, to nie polecam. Produkt średnio wydajny, więc używam tylko na określone dni, jak wyjścia z przyjaciółmi, na imprezę, czy randki.

Spodziewałam się rozświetlonej i dobrze nawilżonej twarzy, może lekkiego rozjaśnienia przebarwień. Niczego więcej. Serio. Krem ma jasnoróżowy kolor, rozprowadza się dobrze i wchłania w jakieś dwie minuty całkowicie. Jakież było moje zdziwienie, gdy spojrzałam w lustro. Twarz nie była rozjaśniona, rozświetlona, tylko biała. Histeryczny śmiech domowników nie pomógł. To była masakryczna biel, która wyglądała jak charakteryzacja... Mogłabym być gejszą. Serio. Nie minęło po godzinie ani po dwóch. Nawilżenie kiepskie.