Frudia My Orchard, Hand Cream Krem do rąk (różne rodzaje)

Opakowanie kremu jest bardzo małe, ma tylko 30 gramów, przez co jest mało wydajne, ale nadaje się do torebki. Krem ma konsystencję lekkiego żelu. Szybko się wchłania. Po użyciu skóra jest nawilżona i nie lepi się. Wariant, którego używałam ma przyjemny ananasowy zapach, a drugi przyjemny jagodowy. Umilają korzystanie. Jeden krem wystarczy na około 2 tygodnie.

Malutkie przeurocze opakowanie, które przyciąga wzrok i sprawia, że chce się go mieć! Oprócz tego, że cieszą oko i są poręczne są też naprawdę bardzo wydajne! Gęsta przyjemna kremowa konsystencja o zapachu brzoskwini potrafi zawrócić w głowie! Samo działanie jest poprawne, nawilża przeciętnie bardziej jako „gadzeciarski” kremik pięknie wyglądający o cudownym zapachu. Myślę, że osoby wymagające mogą mieć z nim problem.

Kremy marki Frudia zwróciły moją uwagę podczas zamawiania kosmetyków w jednej z drogerii internetowych. Spodobał mi się duży wybór zapachów - myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie bo oferta zapachowa jest naprawdę spora. Ja wybrałam ananasa, wiśnię, kokos i brzoskwinię. Kremy pachną obłędnie ♥️ Każdy z tych zapachów to jak dla mnie rewelacja. Zapachy są intensywne i nie są sztuczne. Utrzymują się na dłoniach po posmarowaniu. Aż chce się je wąchać i wąchać ;) Samo działanie kremów nie jest jakieś wybitne. Nawilżają ale bardzo lekko i sprawdzą się tylko na niewymagających dłoniach. Ja na jesieni i w zimę mam bardzo przesuszone dłonie, bywają wręcz popękane do krwi. Stosuję wtedy mocno odżywcze kremy naprzemiennie z czymś lekkim. I właśnie takim lekkim kremem jest dla mnie krem marki Frudia. Stosuję go w dzień, jako takie lekkie nawilżenie. Krem zostawia na dłoniach otulającą warstwę, ale dłonie nie są po nim tłuste. Jako krem na lato będzie całkiem ok. Ale na zimę potrzeba czegoś bardziej odżywczego. Jednak dla tych pięknych zapachów warto go wypróbować. Moje ulubione to wiśnia i ananas ♥️ Polecam miłośniczkom pięknych, owocowych zapachów :)

Malutkie różowe opakowanie z brzoskwiniami wygląda uroczo. Zajmuje mało miejsca więc sprawdzi się do torebki jak i w podróży. Ma gęstą, kremową konsystencję białego koloru i cudowny brzoskwiniowy zapach. Aplikacja jest szybka i bezproblemowa. Krem nie zostawia lepkiej ani tłustej warstwy i szybko się wchłania. Dobrze nawilża i odżywia sprawiając, że dłonie są delikatne i aksamitne. Jest to zdecydowanie krem do codziennego użytku przy wymagających dłoni raczej nie da sobie rady. Wydajność jak na tak małą pojemność nie jest zła. Polecam.

Kremów i pomadek do ust mam zawsze dużo, porozkładane w każdym miejscu, w każdej torebce by w razie potrzeby chwycić i użyć ;) Bardzo nie lubię uczucia tłustego filtru na dłoniach, szczególnie jeśli za nim nie idzie żadne poczucie nawilżenia. Tłuste, głęboko odżywcze kremy zostawiam na noc- w ciągu dnia stawiam na krem który szybko się wchłonie, zostawi skórę na dłoniach miękką i z uczuciem nawilżenia. Więc jeśli ktoś poszukuje takiego kremu - polecam przetestować. Jako fanka zapachów brzoskwiniowych przykuł moją uwagę podczas kompletowania prezentów na ostatnie święta. Postanowiłam zrobić sobie prezent i dorzuciłam go do zamówienia na notino :) Tutaj widzę minus, krem jest dostępny chyba tylko internetowo. Cena jest odrobinkę wysoka- 30 ml w tej chwili kosztuje około 14 zł, ja raczej wolę zapłacić mniej niż 10 zł za krem niż więcej ;)

plusy: + słodki brzoskwiniowy zapach + gęsta konsystencja + dosyć dobrze nawilża + nietłusty minusy: ? inne cechy, których nie biorę pod uwagę przy ocenie: - bardzo niska dostępność - wysoka cena + poręczne opakowanie

Frudia ma w swojej ofercie przepyszne kremy do rąk a oferta ciagle się rozszerza o nawet to owoce. Ja wybrałam kokos, ponieważ kojarzy mi się z orzeźwieniem, a w tym roku mamy upalne lato, wiec miło sie przenieść na plażę popijają kokosa. My Orchard Coconut dostaniemy w uroczej pomarańczowej tubce z motywami kokosów, sama tubka jet miękka i poręczna, idealna do torebki, jak i na nocną półkę. Konsystencja samego kremu jest treściwa, potrzebujemy chwilki żeby krem się wchłonął, ale przy tam przyjemnym zapachu jest to relaksujące i przyjemne. Zazwyczaj używam kremu do rąk na noc, by o poranku mieć nawilżone, miękkie dłonie, ze względu na częste dezynfekcje rąk moja skóra potrzebuje częstszego nawilżenia, wiec zawszę mam pod reka krem do rąk. Jestem zadowolona z wyboru coconet, uwielbiam ten zapach, jest on subtelny i długotrwały, nie drażni intensywnością, dłonie są nawilżone i miękkie w dotyku, jeśli nie przeszkadza ci dłuższa chwila wchłaniania się kremu, to warto wypróbować.

Nie będę ukrywać, że bardzo lubię testować wszelkiego rodzaju kremy do rąk, które z jakiegoś powodu przykuły moją uwagę. Moje dłonie z natury są suche, mają tendencje do pękania i chwilami naprawdę nieprzyzwoicie mocnego przesuszenia, dlatego bywa, że wręcz błagają o regeneracje i nawilżenie. Ja osobiście wciąż szukam swojego niezastąpionego ideału w tej kategorii i w taki oto sposób natrafiłam na propozycję od marki Frudia z serii My Orchard. Producent rzucił mi się w oczy kiedy zaczęłam się bardziej interesować koreańską oraz japońską rutyną pielęgnacyjną i bardzo chciałam wprowadzić ją w życie także za sprawą produktów. Kremy zakupiłam w dwóch wersjach zapachowych. Padło na ananaska oraz na grejpfrut. Składy tych kosmetyków są niemal identyczne. Znajdziemy w nich masło shea, czyli produkt bardzo mocno nawilżający oraz natłuszczający, polecany osobą z intensywnymi przesuszeniami. Dalej umieszczono miód oraz witaminę E, czyli składniki wygładzające. Kremy zawierają w sobie także bogactwo natłuszczających oraz regenerujących olei. Trzeba przyznać, że opakowania tych kosmetyków są naprawdę bardzo przyjemne dla oka. W obydwu przypadkach jest to niewielka tubka o pojemności 30 ml. W przypadku wersji z ananasem opakowanie posiada ciemnofioletowy odcień i grafikę plasterków tego owocu. Wersja z grejpfrutem jest jasnoniebieska i analogicznie posiada na sobie zdjęcia tego owocu. W obydwu przypadkach w centralnej części znajdziemy logo producenta. Kremy zamykane są za pomocą odkręcanej nakrętki, która lubi sama z siebie otworzyć się w torebce, więc na to należy uważać. Kosmetyk ma biały odcień i dosyć rzadką konsystencję, takiego bardzo leciutkiego balsamu. Zapachy tych produktów są cudowne, czuć w nich prawdziwe owoce, a nuty te utrzymują się na dłoniach aż do ich umycia. Kremiki były ze mną przez ok. 5 miesięcy. Trzeba im przyznać, że są naprawdę bardzo wydajne. Wchłaniają się całkiem szybko, nawet zaaplikowane za pomocą nieco grubszej warstwy. Niestety, ale w moim odczuciu nie nawilżają zbyt dobrze. Na mój aktualny stan dłoni były niezłe i sprostały moim oczekiwaniom, natomiast sądzę, że przy bardziej przesuszonej skórze mogą nie dać sobie rady i nie nawilżać wystarczająco. Są dobrym dzienniakiem dla osób, które regularnie dbają o swoje ręce, jednak nie jest to S.O.S w tubce. Warto je przetestować głównie ze względu na przepiękne, mocne zapachy, jeżeli ktoś jest oczywiście ich fanem. Fajne jest to, że mamy aż tak duży wybór wersji zapachowych, na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Moim zdaniem kremy od marki Frudia nie są jakieś niesamowite pod względem działania, ale na pewno odbijają to sobie zapachami. Jestem w stanie polecić je osobą niezbyt wymagającym, do intensywnej regeneracji radzę zaopatrzyć się w coś innego. Mimo to bardzo fajne kremiki, z chęcią jeszcze kiedyś wypróbuję inne wersje zapachowe.

Szeroka gama zapachowa kremu Frudia to największy plus tego kosmetyku - ja zakochałam się w zapachu kaktusa i smoczego owocu. To idealny krem dla osób, które nie znoszą uczucia lepkości i tłustych rąk. Ja używam go w pracy, będąc na mieście, bo krem szybko się wchłania - na noc wolę coś cięższego, tłustszego, co porządnie nawilży dłonie. Nie polecałabym tego kremu osobom o mocno zniszczonych dłoniach, które szukają mocnego nawilżenia, bo Frudia może być zbyt łagodna.

#CITRON Krem towarzyszył mi dosłownie wszędzie; format wręcz idealny do torebki. Szata graficzna bardzo miła dla oka, wygodny w odkręcaniu korek. Zapach jest wręcz kosmiczny. Nie przypominał mi zwykłej cytryny jaką możemy kojarzyć z tanimi, kremami z gliceryną. Dla mnie, pachnie bardziej jak świeże ciasto cytrynowe - a czy jest coś na tym świecie równie pięknego? ;) Działanie bardzo w porządku. Dłonie stawały się mięciutkie, gładkie. Mimo mrozów nie wysuszyłam ich sobie. Nie było też problemów ze skórkami. W przyszłości bardzo chętnie wypróbuję nowe zapachy :)

To ten rodzaj kosmetyku pielęgnacyjnego, którego świetnie się używa pomimo braku zadowalających efektów. Nie nawilża, nie odżywia, ale za to pięknie pachnie i natychmiast (choć nietrwale) wygładza, pozostawiając nietłustą (ale wyczuwalną) warstwę, zapewne dzięki olejowi mineralnemu wysoko w składzie. Dużym plusem jest opakowanie: ośmiokątna, łatwa w otwieraniu nakrętka i szyjka tubki z przyciętymi brzegami, która nie uszkadza wrażliwej skóry przy nakładaniu bezpośrednio na wierzch dłoni. Stosunek jakości do ceny jest jednak rozczarowujący.

Uwielbiam koreańskie kremy - pięknie pachną, szybko się wchłaniają i pozostawiają skórę gładką. Tak samo jest też z tym. Krem do rąk marki Frudia zamknięty jest w wygodnym i uroczym opakowaniu, które jest szczelne i ułatwia dozowanie produktu. W jego składzie znajdziemy olej mineralny czy silikony, ale jako że produkt ten stosujemy wyłącznie na dłonie bądź stopy, to nie widzę w tym problemu, a dzięki oblepiaczom (które wcale nie są klejące) dostajemy właśnie ten pożądany efekt wygładzenia. Świetny produkt, który z pewnością kupię po raz kolejny.

Krem do rąk Frudia w wariancie Passion Fruit kupiłam pare dni temu z czystej ciekawości. Mam wrażenie, że to produkt z tych produktów co to otwierasz i zakochujesz się w nim od pierwszego użycia. Mała, poręczka tubka 30 g posiada niesamowicie pachnącą marakują zawartość! Malutkim problemem jest dla mnie zakrętka, gdyż dwa razy nie trafiłam nią na krem bądź to akurat tylko mój problem. Zapach kremu nie jest sztuczny, jest bardzo zbliżony do prawdziwej marakui za co ogromny plus! Konsystencja bardzo dobra, jednolita. Nie spływa z dłoni, nie jest gęsta, nie ma problemów z wyciśnięciem produktu na dłoń. To czego się bardzo bałam to uczucie lepkości, jakie wiele kremów pozostawia. Producent zapewnia, że takowego uczucia nie będzie i o dziwo - miał rację. Krem bardzo dobrze się rozprowadza, nie jest specjalnie tłusty ani nie pozostawia uczucia lepkości. Ręce się nie tłuszczą i dzięki temu nawet nie wiemy, że zaledwie chwilę temu nakładaliśmy ten krem na dłonie. Brakuje mi większej opcji opakowania, bo jestem pewna, że do niego wrócę. Chcę spróbować także pozostałych wariantów, ale jestem w pełni przekonana, że właśnie marakuja przetarła drogi dla tej marki w moim życiu. Niektórych może przerażać cena za tak małą pojemność, jednak jak dobrze poszukamy to możemy go dorwać na promocji za niecałe 9 zł a jest wart swojej ceny. Ja, jako maniaczka na punkcie owocowych kremów do rąk podpisuję się pod tym kremem i polecam dla równie owocowych maniaczek!

Krem lubię. Przynosi ukojenie w chwili używania, jednak efekt nie pozostaje na skórze zbyt długo.. Sam krem jest dosyć lekki i szybko się wchłania, choć pozostawia taką.. hmm.. jakby silikonową warstwę na skórze. Rozmiar jest kompaktowy i fajnie zmieści się do torebki. Zapach ładny. Cena niestety zbyt wygórowana.. Sama pewnie nie kupię ponownie, ale w formie prezentu zawsze chętnie przyjmę :D

Świetny krem, który przede wszystkim bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Co więcej, ma obłędny owocowy zapach. Jestem w trakcie 2-go opakowania i z pewnością kupię kolejne. Krem do rąk z firmy Frudia to bardzo dobry wybór jeżeli chodzi o codzienne stosowanie w okresie wiosenno/letnim. Na zimę wiedząc, że moje dłonie są bardziej wymagające stawiam na coś bardziej nawilżającego. Jedynym minusem może być cena.

Lubię tą markę, więc zdecydowałam się wypróbować też ich kremy do rąk. Miałam dwa różne zapachy i są naprawdę intensywne, owocowe. Niby fajnie nawilżają, ale nie są jakieś super mocno nawilżające, jednak efekt widać dopiero po kilkakrotnym smarowaniu. Mimo małej pojemności są dość wydajne. Fajne do torebki, warto spróbować, ale nie jest to nic innowacyjnego. Bardzo ładne opakowania <3

Krem do rąk z masłem Shea ma przyjemny owocowy zapach który utrzymuje się długo na dłoniach ja uwielbiam takie zapachy. Jest to krem o działaniu odżywczo-nawilżającym nie pozostawia uczucia lepkości,szybko się się wchłania i dobrze nawilża jest on idealny do torebki gdyż nie zajmuje dużo miejaca.. .

Cudownie pachnie, ładnie wygląda, zgrabniutkie, śliczniutkie opakowanie - to by było na tyle. Krem nie nawilża, dłonie jak były suche, tak były suche. Obłędnie pachniały, ale nic poza tym. Nie kupię ponownie, bo 15 złotych za taką tubeczkę to zdecydowanie za dużo.