Bielenda Vegan Muesli, Masło do ciała `Pszenica + owies + mleczko ryżowe` 

Balsam do ciała ma piękny , delikatny zapach, konsystencja jest gęsta, przyjemna w smarowaniu . Skóra jest nawilżona, gładka , promienna , opakowanie jest bardzo praktyczne w stosowaniu, duże białe to co lubie. Bardzo polecam

Słoik masła kupiłam jakiś czas temu na wyprzedaży, więc to był naprawdę dobry deal bo za niecałe 5zł mam sporo produktu - i mam wrażenie, że na moje potrzeby on się naprawdę nie skończy ;) Mamy tutaj formę masła do ciała, jest nieco sztywniejsza niż balsam, ale nie powiedziałabym, że jest to tłusta konsystencja. Jest z pewnością bogata i w zimę ratowała mi dłonie i ramiona od przesuszeń. Zapach ma taki z tych naturalnych, kremowy, z nutką jakby migdałów? Nie umiem opisywać zapachów, ale ten jest w miarę, mimo że jestem cytrusowolubna. Rozprowadza się szybko, z ciepłotą ciała nabiera lekkości w rozsmarowywaniu. Mimo, że to słoik, nie tubka, i jest już sporo czasu otwarte to nic się nie dzieje z formułą. Jest białe i nieprzeźroczyste, natomiast na ciele całkowicie transparentne. Wchłania się całkiem sprawnie, ale trzeba chwilę odczekać, toteż zależy od grubości warstwy. Osobiście lubię grubszą na suchość dłoni czy przedramienia, taką maskę zrobić i fajnie zmiękcza i odżywia skórę. Produkt jest baaardzo wydajny, jak pisałam wyżej, na moje potrzeby jest wręcz nie do skończenia ;) Na wyjazdy biorę sobie próbki (bo o dziwo jeszcze mam), i też ciężko zużyć 7ml próbkę ;) Opakowanie też mi się podoba, jest dobrze wykonane i ma taki naturalny, eko design.

Bardzo przyjemny produkt, aż chciałoby się go zjeść. Skóra po nałożeniu wygląda świetliście i zdrowo. Odżywia i nadaje blasku. Nie byłabym sobą gdyby nie nałożyła masełka na twarz w celu próby i muszę przyznać, że się nadaje i do twarzy, a nawet pod delikatny makijaż, nic się nie przetłuszcza, niż nie zjeżdża.

Nie przepadam za smarowaniem ciała, ale w okresie jesień-zima moja skóra jest sucha i swędząca. Zamówiłam to masło z ciekawości i jestem mega zadowolona. Co najlepsze stosuję je naprawdę regularnie, a zawsze miałam z tym problem. Masło jest dosyć gęste i treściwe, jednak nie jest tłuste i toporne. Bardzo przyjemnie się nakłada na skórę i szybko się wchłania. Jednak trzeba uważać na ilość, jest naprawdę wydajne i nie ma co szaleć, bo gdy nałożyłam za dużo, to nie do końca chciało się wchłaniać i się lepiło. Przy mniejszej ilości wchłaniało się szybko i nie pozostawiało na skórze filmu. Masło bardzo dobrze odżywia i nawilża skórę. Moja skóra była sucha, lekko ściągnięta i swędząca. Dzięki temu produktowi jest ultra gładka i taka aż błyszcząca z nawilżenia. Jest tak gładka jak oo depilacji, porządnym peelingu i mega nawilżaniu. A to tylko lub aż to masełko. Bardzo często do smarowania się zniechęcał mnie zbyt słaby efekt nawilżenia a tutaj smaruję się z przyjemnością. Dodatkowo to odżywienie i nawilżenie jest długotrwałe i nie znika po kąpieli. Przez 2/3 dni moja skóra nadal jest tak super mięciutka nawet jak się nie posmaruję. Bardzo często sięgam po to masło by posmarować dłonie. W zimie mam je mega suche, popękane i zniszczone. Masło z Bielendy rewelacyjnie je nawilża i nie powoduje pieczenia i zaczerwienia. Nawet do samych dłoni chętnie kupię je ponownie. Zapach masła jest delikatny, taki mleczko-zbożowy, jak jogurt z musli. Dodatkowo ogromny plus, że produkt jest polski, wegański i nietestowany na zwierzakach. Naprawdę polecam dla skór suchych.

Uratował moją skórę po zimie, uratował z przesuszenia po opalaniu. Tworzy przyjemny, aksamitny film na powierzchni naskórka, uelastycznia go i zmiękcza. Jednocześnie łatwo się wsmarowuje, właściwie można "rozmasować" dowolną ilość i nie klei się do ubrań. Ma przyjemną konsystencję - kremowe masło z poślizgiem, ale niezbyt zbite i twarde. Idealnie wyważone i przyjemnie się go stosuje nawet latem :) Estetyczny słoiczek i łagodny miły zapach, skład bardzo dobry w stosunku do ceny (polecam zapasy na promocji bo szybko się zużywa). Lubię do niego wracać w okresach przesuszenia skóry, po użyciu jest świetlista i aksamitna - nie widzę różnicy pomiędzy masłem Bielendy a drozszymi, aptecznymi kosmetykami.

moim zdaniem konsystencja jest pomiędzy prawdziwym masłem (jak np. produkty The Body Shop) a balsamem, co mi akurat odpowiada. Przyjemnie, subtelnie pachnie, nie podrażnia. Nawilża, ale niestety na krótko- "od jednego smarowania do drugiego". Tym samym nie czuję obiecanego odżywienia.

Bardzo lubię produkty Bielendy i z chęcią testuję nowości, które w przypadku tej firmy pojawiają się dość często. Masło tej serii zamówiłam na jednej ze stron internetowych skuszona dobrymi opiniami całej serii Vegan Muesli. To był strzał w 10tkę! Masełko pachnie cudownie!! Niczym praliny Rafaello :D Wydajny produkt, szybko się wchłania, a zapach utrzymuje się na skórze przez wiele godzin. Bardzo ładne opakowanie. Lubię kosmetyki w takich opakowaniach, bo można zużyć produkt do końca i kontrolować jego ilość. Bielenda zaskoczyła mnie kolejny raz bardzo pozytywnie. Ogólnie cena mogłaby być kilka zł niższa, ale w cenie promocyjnej można go kupić za ok. 17zł. Mam nadzieję, że krem i mleczko do twarzy tej samej serii również mnie nie zawiodą, bo już czekają w szafce na testowanie!