Proteinowe odżywki to jedne z moich ulubionych, bo widzę ich realny wpływ na kondycję moich włosów. Są one z natury cienkie, delikatne, suche, choć skóra głowy szybko się przetłuszcza. Łatwo się puszą w wilgotnym otoczeniu, szybko tracą objętość, chociaż muszę przyznać, że same w sobie są bardzo miękkie i gładkie. Dlatego kosmetyki zawierające proteiny od zawsze są na moim celowniku, bo obietnica pogrubienia włosów i uzupełnienia ich ubytków to coś co do mnie przemawia. Z tą odżywką od Eveline było całkiem nieźle, ale nie zostanie ona moim faworytem.
Pierwsze czego nie cierpię w tej odżywce to opakowanie. Niby fajna tuba sporych rozmiarów, ale według mnie tworzywo mogłoby być odrobinę mniej elastyczne. Jest bowiem bardzo cienkie i mniej więcej od połowy opakowania zaczyna się zabawa w wyciskanie. Odżywka podjeżdża do góry, trzeba ją ściskać w dół, tuba wygina się we wszystkie strony, a zawartość wychodzi bardzo powoli. W pewnym momencie po prostu przecięłam tubkę w pół i resztę odżywki wydobywałam już palcami, nabierając odpowiednią ilość w zagłębienie dłoni.
Zapach, owszem, jest bardzo pozytywny - trochę jak guma balonowa, trochę jak miks owoców. Czasem czułam tam banana, czasem winogrona. Mi się ogólnie zapach spodobał, ale wierzę, że może zmęczyć, bo jest dość intensywny. O tyle dobrze, że nie zostaje długo na włosach, w ciągu dnia nie czułam go na sobie. Odżywka pod względem konsystencji jest taka jaką lubię - gęsta, ale łatwa do rozprowadzenia, bezproblemowo otula włosy. Jest jak gęsty biały balsam, który można wsmarować w poszczególne pasma. Zmywa się dobrze, nie obciąża włosów i naprawdę wystarczy te kilka minut aby zadziałała na włosach.
Odżywka bardzo fajnie nawilża włosy, moje były dzięki niej jeszcze bardziej gładkie i miękkie niż na co dzień. Łatwo się po niej rozczesywały i co najważniejsze - odżywka nie wzmagała przetłuszczania. I tak muszę często myć włosy, więc odżywcze produkty, które nie obciążają to dla mnie duży plus na start. Jestem mimo wszystko zawiedziona, bo... oczekiwałam więcej! Jest to niby odżywka specjalnie opracowana w konkretnym działaniu. Formuła została tak przygotowana, aby przede wszystkim zregenerować i pogrubić włosy, które z natury potrzebują nieco wspomagania. Na moich włosach jednak takiego efektu nie ma. Jest dobrze, ale miało być wspaniale. I raczej jest to efekt tej konkretnej formuły, bo są odżywki proteinowe, po których naprawdę widziałam lepsze rezultaty. Ta odżywka na pewno nie zostanie moim TOP 3 jeśli chodzi o tę kategorię, ale na trzy gwiazdki na pewno zasłużyła.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie