Soraya Chlorofil, Nawilżający krem balansujący 

Próbki kremu balansującego marki Soraya otrzymałam w prezencie, może zacznę od tego że produkt ten jest żelowej konsystencji koloru zielonego i pachnie trawą cytrynową, wspomnę także o tym że mam cerę suchą, a w niektórych miejscach przesuszoną i ciężko ją często doprowadzić do porządku, co do działania, krem ten słabo nawilża i wchłania się już po paru sekundach niestety moja skóra już po godzinie woła pić, więc nie wiem czemu na opakowaniu znajduje się słowo "nawilżający" jedyną zaletą jako zauważyłam było to że świetnie pachnie i rozświetla cerę, dobrze że to były tylko próbki, niestety nie kupię pełnowymiarowego opakowania, z mojej strony nie polecam.

Kupiłam ten krem szukając czegoś lekkiego na okres letni i pod tym względem krem rzeczywiście się sprawdził. Ma bardzo przyjemną delikatnie jakby żelową konsystencję, ciekawy zielonkawy kolor i jest leciutki, a podczas nakładania daje uczucie delikatne ochłodzenia i orzeźwienia, szybko się wchłania i praktycznie nie czuć go na twarzy, zapach też ma delikatny i delikatnie orzeźwiający. Więc na upały jak najbardziej okej! Czasami podczas nakładania delikatnie mnie szczypał... Nie wiem z czego to wynikało, ale uczucie to szybko mijało. Krem ma być balansujący i producent pisze o zmniejszeniu błyszczenia i przetłuszczania się cery. Mam cerę mieszaną i nie zauważyłam tego efektu, ale być może to kwestia lata, kiedy moja twarz co bym na nią nie nałożyła i tak się świeci. Nawilża jak standardowy krem nawilżający, nie zauważyłam jakiegoś szczególnego nawilżenia. Na mojej twarzy dawał wykończenie lekko błyszczące

Zakupiłam ten krem z rok temu kiedy moja skóra była bardzo sucha i potrzebowała dobrego nawilżającego krem. W szczególności zależało mi aby krem się szybko wchłaniał, nawilżał i nie pozostawiał tłustej warstwy która byłaby wyczuwalna na twarzy. Zakupując ten krem spełnił on moje wszystkie wcześniej napisane wymagania. Skóra która w okresie zimowym była bardzo wysuszona już po kilku zastosowaniach tego kremu, stała się nawilżona i bardziej zrównoważona. Podczas systematycznego stosowania zauważyłam , delikatne zminimalizowanie mojego zaczerwienienia na twarzy. Krem posiada specyficzny zapach który na początku nakładania jest wyczuwalny jednak po czasie zanika. Co do uwag podczas nałożenia zbyt dużej ilości oraz gdy nie do końca się wchłonie krem ten się roluje . Używałam go pod makijaż i sprawdzał się spoko jednak czasami się rolował (może właśnie dlatego że nie do końca się wchłonął). Dodatkową uwagą jest jego dostępność. Krem jest super jednak aby go zakupić musimy zamówić go przez Internet. (Kiedyś widziałam go w Kauflandzie oraz w drogerii natura stacjonarnie jednak nie ma 100% pewności że jest on tam na stałe. ) Wadą dla mnie jest jego opakowanie. Jest to krem który zamknięty jest w słoiczku szklanym. Ze względu na higienę, uważam że nie jest to najlepsze opakowanie dla kremu, lepsze by było w tubce (jednak jest to moja osobista uwaga). Zaletą tego kremu jest również jego cena bo jest ona w granicach ok. 20 zł. Na promocjach nawet i mniej niż 15 zł czasami się zdarza. Czy wrócę do tego kremu? Możliwe, że tak. Ze względu na to że jest on przeze mnie sprawdzony i pomógł mojej skórze w kryzysowym momencie. Jednak jak narazie poszukuje bardziej dostępnych kremów które będą równie dobre jak ten.

Krem ma ciekawą konsystencję, wygląda jak krem, ale jest lekki jak żel. Ta formuła, jak i odświeżający zapach, bardzo dobrze sprawdzają się teraz, latem, zwłaszcza w czasie upałów. Mam cerę mieszaną, która latem wydziela więcej sebum niż w innych okresach roku. Krem świetnie nawilża moją skórę i lekko matuje, bardzo dobrze i szybko się wchłania. Po kilku minutach od aplikacji mogę zacząć wykonywać makijaż. Podkłady dobrze się utrzymują na tym kremie, a makijaż długo zachowuje świeżość. Bardzo chętnie kupiłabym go ponownie, ale ciężko jest z dostępnością w sklepach., w Rossmanie już go nie ma.

Krem używałam wraz z innymi produktami z linii Chlorofil, niestety w porównaniu do kropli zwężających pory po tym kremie nie zauważyłam żadnej różnicy w mojej skórze - ani poprawy, ani pogorszenia jej stanu. Na plus ładny, odświeżający zapach oraz konsystencja produktu, która jest lekka, nie obciążająca cery.

W torbie na siłownię oprócz pianki do mycia twarzy bardzo lubię mieć lekki, żelowy, nawilżający krem do twarzy aby nawilżyć ją po treningu przed powrotem do domu. Tego zużyłam już dwa opakowania i sprawdza mi się fantastycznie w tej funkcji.

Krem trafił do mnie przez kompletny przypadek w postaci kilkunastu próbek więc mogłam śmiało wyrobić sobie zdanie. Lekka kremowo-żelowa formuła o bardzo przyjemnym zapachu trochę kojarzącym się z limonki albo bardziej z zielona herbatą. Moja skóra ją dosłownie pochłaniała w mgnieniu oka. Dodam że mam dość przesuszona i spragnioną nawilżenia skórę. Nie ukrywam że nakładałam całą próbkę a zazwyczaj dzieliłam na dwa razy. Po paru minutach poczułam, że skóra stała się elastyczna, miękka w dotyku a po całym dniu pomimo problemu w strefie T nie zauważyłam aż tak nadmiernego wytwarzania sebum...ogromny plus. Krem śmiało nadaje się pod podkład. Dodatkowo krem jest wegański i jego skład w 97% oparty jest na składnikach pochodzenia naturalnego.

Ten krem pierwszy raz zabaczyłam jako polecajkę na profilu W Krainie Składów. Mam skórę ze skłonnościami do zapychania, wyprysków i innych kwiatków, a krem miał być lekki, nawilżający i balansujący, postanowiłam więc zaryzykować. I to była BARDZO DOBRA decyzja. Nie mam pojęcia ile już słoiczków wykorzystałam, może 4… albo 5… Krem jest naprawdę fantastyczny, nawilża i reguluje wydzielanie sebum a przy tym nie wysusza skóry, lekko matowi ale tak w sam raz! Z początku jego zapach przypominał mi męskie perfumy, bo jest lekko ziołowy, jakby trawiasty (to pewnie przez chlorofil), ale zapach szybko się ulatnia. Jest leciutki i szybko się wchłania, zostawia miłe uczucie na buzi, zdecydowanie idealny na lato. Nie mam absolutnie nic czego mogłabym się przyczepić! Może jedynie do tego że coraz ciężej z jego dostępnością :/ zniknął z rossmana i Hebe, ale w mniejszych drogeriach jak natura czy Java wciąż można go złapać, a warto! Jest też często na promocji za grosze ;) Jestem teraz na etapie testowania kropelek z tej serii i mam nadzieję, że równie pozytywnie mnie zaskoczą!

Zachęcona pozytywnymi opiniami i ceną zakupiłam krem nawilżający Soraya Chlorofil i jestem zachwycona! Pierwsza rzecz - zapach, bardzo mi podpasował, jest przyjemny, niechemiczny i nienachalny. Kolejna sprawa to działanie - mam dość mocno przesuszoną skórę i ten krem, miał być produktem do codziennego użytku. Nie spodziewałam się cudów, ale jednak dobrze działa, nawilża i wygładza skórę, która staje się miękka i przyjemna w dotyku. Super sprawdza się zarówno rano jak i wieczorem. Na pewno sprawdzi się do cer suchych, a także dla osób, które cenią sobie wegańskie i naturalne składy. Używam codziennie, a kolejne opakowanie czeka na swoją kolej!

Krem kupiłam w promocji w Super Pharm. Cena była zaskakująco atrakcyjna, bo coś koło 12 zł, a szukałam akurat kremu nawilżającego. Skuszona pozytywnymi opiniami w internecie mówię sobie - biorę, potestuję! Moja cera Jestem posiadaczką cery wrażliwej, zaczerwienionej. Czasami wyskakują mi jakieś niespodzianki. Muszę dbać również o dobre nawilżenie, bo lubi miejscowo się przesuszać. Opakowanie Krem zapakowany jest w ładne szklane opakowanie, bardzo minimalistyczne. Lubię takie rozwiązania, bo możemy produkt wyzerować do końca i wiedzieć również ile go dokładnie zostało. Dodatkowo szklane opakowanie jest zawsze bardziej ekologiczne niż plastik, a i wygląda na półce jakoś tak bardziej ekskluzywnie i elegancko. :) Zapach i konsystencja Zastanawiałam się, jak może pachnieć krem z chlorofilem. Otóż zapach tego kremu jest bardzo ładny i odświeżający. Jak dla mnie ma coś z owoców cytrusowych. Jest dość wyczuwalny, dlatego jak ktoś preferuje bezzapachowe, to ten raczej odpada, ale zapach jest naprawdę bardzo przyjemny. Myślę, że spodoba się zdecydowanej większości. Jeśli chodzi natomiast o konsystencję, to jest ona lekka i żelowa. Lubię takie kremy trzymać w lecie w lodówce, bo fajnie chłodzą i koją podrażnienia. Skład Jeśli chodzi o skład tego kremu, to opiera się on na chlorofilu, który ma działanie antyoksydacyjne, na mircie cytrynowym, który ma ograniczać wydzielanie sebum, a ponadto jest tu chlorella i olej z awokado, które mają dbać o nawilżenie i odżywienie naszej skóry. 97% składników jest pochodzenia naturalnego, a cała formuła jest wegańska i roślinna. Działanie Teraz najważniejsze, czyli działanie. Ja krem stosowałam codziennie rano i czasami na wieczór. Jeśli chodzi o nakładanie, to za sprawą żelowej konsystencji rozprowadza się bardzo łatwo i delikatnie. Wchłania się bardzo szybko, dlatego też jest świetny dla zabieganych rano, kiedy to nie mają czasu na czekanie nie wiadomo ile, aż każdy kosmetyk się wchłonie. U mnie świetnie spisał się pod makijaż. Nic się nie ciastkowało, nie rolowało, nie obniżało trwałości makijażu. Nie wyświeca również cery i nie lepi się po nałożeniu. Jeśli chodzi o samo działanie, to krem ten świetnie nawilża, a także koi cerę, kiedy są jakieś wykwity, czy podrażnienia. Wypryski szybciej dzięki niemu się goją. Ładnie wyrównuje koloryt mojej cery przez ten efekt mocnego nawilżenia. Krem sprawdzi się świetnie u wrażliwców, mi nie zrobił zupełnie żadnej krzywdy, nic nie uczula i nie podrażnia. Polecam ten krem, bo jest w świetnej cenie, a jest świetny. Jestem pewna, że wrócę po następne opakowanie!

Krem kupiłam za bezcen w promocji w Rossmannie, choć i w cenie regularnej jest tani. Nie spodziewałam się niczego spektakularnego, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Na pewno będę do niego wracać! Na plus: + bardzo lekka żelowo-kremowa konsystencja + bardzo szybko się wchłania + niesztampowy acz intensywny zapach + bomba nawilżająco-chłodząca + moja mieszana cera nie wyświeca się po nim a nabiera stonowanego glow + ciekawa kolorystyka opakowania + cena vs jakość + dostępność Na minus: - wydajność Krem jest na tyle lekki, że można go stosować zamiast serum lub jako dodatkowa warstwa między serum a kremem na dzień lub SPF. Ciekawy produkt, którego nie spodziewałabym się po tej marce. Za tę cenę polecam spróbować - pod warunkiem, że toleruje się intensywny zapach w kosmetykach.

Krem otrzymałam w prezencie od córki. Chętnie używam Opakowanie to szklany słoiczek. Szatą graficzna bardzo ładna z dominującym zielonym. Krem bardzo dobrze nawilża cerę oraz koi. Szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu. Cera po zastosowaniu nie lepi się. Zmniejsza wydzielanie sebum. Świetnie sprawdza się pod makijaż. Charakteryzuje się bardzo przyjemnym i bardzo delikatnym zapachem. Produkt wydajny.

Już po pierwszej aplikacji poczułam, jakbym napoiła moją suchą, zmęczona skórę. Natychmiastowe i długotrwałe nawilżenie, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, lekki i przyjemny

Najlepszy krem do twarzy jaki do tej pory miałam (a przetestowałam już dość sporo). Świetnie nawilża i regeneruje skórę szczególnie w trakcie kuracji retinolem. Stosuje go też na dzień i dobrze współgra z makijażem mimo, że jego konsystencja jest dość bogata. To już moje 4 opakowanie i na pewno wrócę po kolejne.

Nie miałam większych oczekiwań co do tego kremu a okazał się jednym z ciekawszych jakie próbowałam. Krem ma żelową konsystencję i przez to trochę gorzej wypadła wydajność (starczył mi na 1.5 miesiąca), ale za cenę 10-12 zł w promocji wypada to porównywalnie z kremem za 20 zł starczącym na 3 miesiące. Krem daje cudowne cytrusowe uczucie orzeźwienia i swieżości na twarzy. Szybko zasycha i przy poruszaniu twarzą czuć że coś jest na niej zaschnięte , trochę to irytujące i to jedyny minus tego kremu, ale przymykam na to oko bo poza tym jest kremem idealnym. Nie zapycha i matowi na kilka godzin. Na dzień dla mojej tłustej cery jest idealny, na noc wolę coś bardziej odżywczego

Krem kupiłam na lato - liczyłam, że nada się na upały. Moja skóra jest mieszana, sucha na policzkach oraz normalna w strefie T, gdzie niestety pojawia się też sporo zaskórników, a czasami również innych niedoskonałości. Krem ma normalizować wydzielanie sebum, miałam więc nadzieję, że w upały, kiedy moja skóra nie jest sucha i potrzebuje czegoś lekkiego, będzie dla mnie idealny. Niestety tak nie było. Sam krem zamknięty jest w szklanym słoiczku. Jak na tę cenę, opakowanie jest naprawdę porządne i eleganckie. Sam krem ma bardzo lekką konsystencję, trochę żelową i po nałożeniu na twarz czuć chłodzenie. Co mnie urzekło, to jego zapach. Pachnie naprawdę genialnie, świeżo, chyba trawą cytrusową. Krem jest dość rzadki, przez co jest średnio wydajny. Jeśli chodzi o działanie, to tutaj jest najsłabiej. Nawilżenie jest kiepskie, o ile latem jeszcze wystarcza, tak zimą na pewno będzie za słabe. Krem zostawia na twarzy tłusty film, który się nie wchłania, wobec czego twarz nie jest nawilżona, tylko oblepiona. Kompletnie nie zauważyłam minimalizacji wydzielania sebum, choć moja skóra tłusta nie jest. Po użyciu strefa T niestety bardzo się świeci i konieczne jest przypudrowanie. Niestety nie zauważyłam żadnego pozytywnego wpływu na stan mojej skóry. Z plusów nadaje się pod makijaż i nie powoduje wysypu. Czy kupię jeszcze ten produkt? Nie wiem, cena jest bardzo niska, w promocji kupiłam go za coś koło 10zł, więc może jeszcze się skuszę, ale na pewno nie do twarzy. Zapach naprawdę mnie urzekł, więc może będę używać do szyi i dekoltu.

Zalety: - wydajny (ma 2/3 miesiące mi starczył) - cena ( w promocji 11 zł nawet!) - ładnie nawilża - ochłodzenie na buźce - nie uczula - czuć nawilżenie - opakowanie - dostępność - dla cery mieszanej idealny - nie zapycha Poprostu dla mojej cery idealny.

Zalety: - wydajny (ma 2/3 miesiące mi starczył) - cena ( w promocji 10 zł nawet!) - ładnie nawilża - ochłodzenie na buźce - nie uczula - czuć nawilżenie - opakowanie - dostępność - dla cery mieszanej idealny - nie zapycha Brak wad