Odkąd odkryłam linię kosmetyków Mixa, każdy ich produkt staje się u mnie hitem – i tak było również w przypadku balsamu do ciała Urea Cica 5%. Jestem ogromną fanką wersji w słoiku z 10% mocznikiem, dlatego, gdy zobaczyłam, że dostępny jest także balsam w butelce z pompką, nie mogłam się oprzeć, by go wypróbować i jestem wdzięczna , że dostałam go do przetestowania dzięki wizaż i klubowi recenzentki.
Już po pierwszym użyciu wiedziałam, że to będzie jeden z moich ulubionych balsamów do codziennego stosowania. Zdecydowanie będę do niego wracać jedna za drugą butelka !
Pierwsze, co od razu rzuca się w oczy, to praktyczna butelka z pompką. W przypadku kosmetyków do ciała bardzo to doceniam, bo nie muszę odkręcać słoiczka ani nabierać kremu palcami – wystarczy jedno naciśnięcie i mam dokładnie tyle produktu, ile potrzebuję. To rozwiązanie jest też idealne dla całej rodziny, bo każdy może z niego wygodnie korzystać. Dzięki pompce balsam jest bardzo higieniczny i nie trzeba się martwić, że coś się zabrudzi czy dostanie się do środka powietrze.
Muszę przyznać, że mimo codziennego stosowania przez całą moją rodzinę, butelka wystarczyła nam na około 3 tygodnie. To naprawdę dobry wynik, biorąc pod uwagę, że używaliśmy go regularnie – zarówno ja, jak i mój partner, a także nasze dziecko. Produkt jest dobrze skondensowany, więc nie trzeba aplikować dużej ilości, aby pokryć całe ciało.
Balsam ma lekką, ale treściwą konsystencję, co dla mnie jest strzałem w dziesiątkę. Nie jest ani za rzadki, ani za gęsty – po prostu idealnie wyważony. Szybko się wchłania, co jest dla mnie ogromnym plusem, bo nie lubię czekać długo przed ubraniem się. Nie pozostawia tłustej ani klejącej warstwy, ale jednocześnie czuć, że skóra jest nawilżona i zabezpieczona przed przesuszeniem. Jest to szczególnie ważne rano, kiedy się spieszę i nie mam czasu na długie wmasowywanie balsamu.
To, co uwielbiam w linii Mixa Urea Cica, to przepiękny zapach. Podobnie jak w przypadku kremu w słoiczku z 10% mocznikiem, balsam pachnie delikatnie, ale jednocześnie bardzo przyjemnie i otulająco. Zapach utrzymuje się na skórze przez jakiś czas po aplikacji, co sprawia, że stosowanie go staje się jeszcze przyjemniejsze. Jeśli ktoś, tak jak ja, ceni sobie ładnie pachnące kosmetyki, to na pewno doceni ten balsam.
Teraz najważniejsze – jak działa na skórę? Muszę przyznać, że jest niesamowicie skuteczny w nawilżaniu. Dzięki zawartości 5% mocznika oraz składników regenerujących, balsam świetnie sprawdza się w pielęgnacji skóry suchej i skłonnej do podrażnień. Już po pierwszym użyciu można zauważyć, że skóra staje się gładsza, miękka i bardziej elastyczna. Regularne stosowanie sprawia, że zanika uczucie szorstkości, napięcia i przesuszenia.
Dodatkowo zauważyłam, że balsam ma również działanie kojące – jeśli moja skóra była podrażniona po goleniu czy dłuższej ekspozycji na słońce, to ten produkt łagodził zaczerwienienia i przynosił ukojenie. To sprawia, że mogę go polecić nawet osobom z wrażliwą skórą, które potrzebują delikatnej, ale skutecznej pielęgnacji.
Zalety:
- Dla całej rodziny – jest delikatny i skuteczny, więc sprawdzi się zarówno dla dorosłych, jak i dzieci.
- Dla osób z suchą skórą – świetnie nawilża i pomaga odbudować barierę hydrolipidową.
- Dla tych, którzy lubią lekkie, ale odżywcze formuły – nie jest tłusty ani lepki, ale daje uczucie intensywnego nawilżenia
- Dla fanów pięknych zapachów – jego subtelny, otulający zapach sprawia, że stosowanie jest czystą przyjemnością.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl