Max Factor Healthy Skin Harmony, Miracle Foundation SPF 20 Podkład do twarzy

Na początku zachwycił mnie przyjemny zapach i kremowa konsystencja. Bardzo łatwo jest go nałożyć przy pomocy palców, tworzy jednolitą warstwę bez smug. Krycie jest średnie, ale można je budować dokładając produkt. Całkiem nieźle zakrywa moje rozszerzone naczynka na policzkach. W zasadzie na tym kończą się wszystkie zalety podkładu. Kupiłam odcień 60 Sand. Jest on dość ciemny, ale ja również nie jestem jasna i latem powinien być idealny. Owszem, był przez kilkanaście minut po nałożeniu na twarz, dopóki nie ściemniał. Producent obiecuje matowe wykończenie, a u mnie bez przypudrowana twarz wygląda na wilgotną. Jest to nieestetyczne i po prostu brzydko wygląda, jakby twarz była spocona. Ponadto bez przypudrowana podkład jest bardzo nietrwały. Nie znaczy to, że puder znacząco podnosi trwałość makijażu. Po około 4 godzinach i tak muszę zrobić poprawki, bo podkład znika z twarzy. Wisienką na torcie, a raczej gwoździem do trumny jest opakowanie. Bardzo ładne i estetyczne, ale pompka zepsuła się po tygodniu użytkowania. W związku z czym muszę wybierać zawartość przy pomocy szpatułki. Czuję, że niedługo stracę cierpliwość i podkład wyląduje w koszu. Jestem zniesmaczona, bo kosztował mniej więcej 3 razy tyle, ile standardowo wydaję na podkład. Zachciało mi się "luksusu", a teraz się wkurzam.

Ogólnie podkład nie jest zły, ale nie jest też jakiś szczególny. Zdarzyło się, że się ścierał lub podkreślał niedoskonałości. Wygodna butelka. Zapach dla mnie neutralny.

Kupiłam go na promocji jakiś czas temu w Rossmanie. Konsystencja jest bardzo lekka, płynna i kremowa. Kolor odpowiedni do mojej cery 40 LIGHT IVORY. Nie zważył mi się na buzi nawet po 10 godzinach. Delikatnie utrwalony pudrem transparentnym utrzymuje się przez wiele godzin. Bardzo dobrze zmywa się płynem micelarnym a do tego delikatnie pachnie. Opakowanie bardzo wygodne.

Mam kolor 47 nude. Kolor dla mojej dość jasnej cery idealny na lato, kiedy jestem lekko opalona. Formuła podkładu bardzo delikatna. Rozprowadza się szybko i bezproblemowo. Nakładam najpierw palcami, później doklepuję gąbeczką. Ładnie wygładza pory, matuje cerę. Po całodziennym noszeniu nic się nie przemieszcza, no chyba, że na nosie pod noskami okularów, które noszę na co dzień. Ale tego to żaden podkład nie przeskoczy. No i jak zapewnia producent, kosmetyk działa również nawilżająco. Po zmyciu makijażu cera jest świeża i nieprzesuszona. Polecam osobom 40+.

Kupiłam go w którejś drogerii internetowej za niecałe 20 zł. Mam go w odcieniu 55. Jest dosyć ciemny, jak latem byłam opalona był ok, teraz muszę rozjaśniać. Zamknięty jest w szklanej butelce z pompką. Generalnie z podkładami max factor jest mi nawet po drodze. Ten w konsystencji jest dość kremowy i zbity. Ładnie się rozprowadza. Po aplikacji i po przypudrowaniu daje taki, jak ja to nazywam, upiększający efekt. Koloryt jest wyrównany, pory wygładzone. Wykończenie ma pół matowe. Błyszczenie w strefie t pojawia się u mnie mniej więcej po takim czasie jak zawsze, ale jest mniejsze. Mam cerę mieszana w kierunku tłustej. Jedynie co mi się trochę nie podoba to na koniec dnia u mnie wygląda trochę gorzej, na zmęczony już. Twarz nie jest już tak promienna jak po aplikacji. Ma ładny zapach.

Jestem fanką marki Max factor. Uwielbiam ich podkłady i tusze. Tym produktem również się nie zawiodłam. Ładne wykończenie, pięknie się rozprowadza, całkiem przyzwoite krycie. Mam cerę mieszaną i u mnie sprawdzał się super

Ten podkład to mój ulubieniec niezmiennie od kilku lat. Wiele razy kupowałam inne podkłady z myślą że będą lepsze, ale i tak zawsze powracam do niego! Świetnie wygładza a mimo to twarz się nie świeci, jest dobrze kryjący to dwa podstawowe aspekty na które zwracam uwagę przy wyborze podkładu.

To chyba produkt nie dla mnie. Mam mieszane uczucia co do produktów marki Max Factor. Jakość nie ma między nami chemii. Jednakże, co jakiś czas próbuje produktów a może się przekonam do nich. Nie tym razem. Podkład dosyć ciężko jak dla mnie i gesty. Nie lubię takiej konsystencji. Ciężko się rozprowadza. Z kolorem też nie najlepiej. Ten jest najbardziej zbliżony do mojej karnacji ale to nie jest to. Liczyłam na więcej .

Kiedyś myślałam, że ten podkład jest mocno kryjący i zastygający, ale widocznie pomyliłam z innym produktem z tej marki. Pewnego dnia będąc w Rossmannie był ten podkład na wyprzedaży za jedyne 8,00! Myślę sobie, żal nie brać.Wyszukałam najjaśniejszy kolor 40 light ivory, który według mnie był i tak za ciemny, ale postanowiłam go zostawić na lato. Zapach tego podkładu bardzo przypomina mi Revlon Color stay. Jest kryjący, ale jest to dobre średnie krycie. Kosmetyk nie wchodzi w linie zmarszczek, ani nie waży się. Tonacja jest lekko różowa, ale nie jest to aż tak widoczne. Podkład trzyma się przez cały dzień, nie ściera się z twarzy. Plus za pompkę, która jest wygodna i ani razu się nie zacięła. Producent opisuje te podkład jako nawilżający, ja nie odczułam tego.Natomiast uczucia ściągnięcia również też nie było. Trochę przypomina mi ten podkład z Bourjois Healthy Skin ,choć ten jest mniej rozświetlający.

Używam go od lat (z przerwami na inne podkłady), to był mój pierwszy "poważny" podkład (po kremach bb). Była to miłość od pierwszego wejrzenia dla mojej cery mieszanej - nie przesusza policzków, z czym często mam problem, a matowienie na czole jest ok po przypudrowaniu (do 8h). Potrafi jednak zrobić plamy. Zapach jest piękny - pachnie jak luksusowy krem. Problem może być z doborem koloru, choć przy użyciu jednej pompki nawet ten "zbyt pomarańczowy" ładnie wtapia się w odcień skóry. Konsystencja idealna - ani zbyt wodnisty, ani zbyt gęsty. Eleganckie opakowanie ze szkła dodaje pozytywnego efektu. Jednakże nigdy nie kupiłam go w cenie drogeryjnej - zawsze na promocji albo w drogerii internetowej. W niskiej cenie jest to naprawdę hit warty swojej ceny.

To, jak ciemnieje ten podkład, jest jedną wielką masakrą. Kolor podkładu, który nakładamy na twarz za chwilę się utlenia i staje się znacznie bardziej ciemny z pomarańczowymi tonami. Mam dwa kolory, które są raczej na początku gamy kolorystycznej Max Factora, a wcale jasne nie są, a umówmy się - nie jestem bladziochem i daleko mi od porcelanowej cery. Konsystencja podkładu jest lekka, satynowo rozprowadza się po skórze. Bardzo dobrze aplikuje się go palcami oraz gąbką. Krycie jest lekkie w kierunku średniego, jednak dzięki temu wygląda świeżo i naturalnie. Utrzymywanie się jest w porządku, jak na lekko kryjący podkład. Mimo wszystko ta znaczna oksydacja dla mnie jest nie do zaakceptowania.

Podkład kupiłam podczas promocji w drogerii, długo się zastanawiałam, ponieważ ogólnie lubię podczas promocji coś nowego wypróbować. Podkłady jest w wygodnej butelce z aplikatorem w postaci pompki, która ani razu się nie zacięła. Konsystencja kremowa bardziej gęsta. Świetnie się nakłada na cerę. Jeśli chodzi o efekt krycia jest dobry ale nie tworzy mocnej maski. Podklad nawilża, nie wysusza i nie podrażnia. Ogólnie tworzy efekt promiennej, zdrowej cery - uwielbiam do codziennego stosowania. Trwałość średnia - uważam że powinien dłużej się utrzymać na twarzy patrząc na cenę.

Kupiłam go na promocji. Zbyt wodnista formuła. Szybko schodzi z twarzy i roluje się głównie na policzkach. Przy mojej tłustej cerze całkowicie się nie sprawdził. Oprócz tego wszystkie kolory wpadają w różowo - pomarańczowe tony, co jest dla mnie minusem

Moja cera jest mieszana szybko się wyświeca i ma niedoskonałości. Podkład ma kremową konsystencję łatwo się rozprowadza bez smug i rolowania. Mam odcień 40 light ivory idealny dla jaśniejszej karnacji z żółtymi tonami. Wykończenie ładne naturalne lekko satynowe krycie prawie pełne wszystko mam zakryte i wygładzone. Nie pudruję go od razu bo nie mam takiej potrzeby dopiero po około 4 godzinach muszę lekko odbić bibułką i przypudrować bo zaczyna się błyszczeć i jak tego nie zrobię w porę to zaczyna schodzić głównie ze strefy T a więc tam gdzie jest najwięcej rozszerzonych porów i tworzy się sebum. Nie ciastkuje się nie rozwarstwia ale delikatnie wchodzi w zmarszczki mimiczne jednak jest do przełknięcia. Nie wysusza i nie zapycha cery. Serdecznie polecam każdemu bez względu na rodzaj cery!

Kupiłam ten podkład około roku temu zachęcona obietnicami, że będzie absorbował sebum jednocześnie nawilżając skórę i pielęgnował dzięki zawartości witamin. Dodatkowym plusem była obecność filtra SPF 20. Zdecydowałam się na najjaśniejszy dostępny odcień Light Ivory 40. Już po pierwszym użyciu byłam zachwycona tym, jak pięknie i miękko ułożył się na buzi pozostawiając aksamitne, satynowe wykończenie, a nawet delikatny efekt blur. Byłby to podkład wręcz idealny gdyby nie jedno, ale wykluczające go u mnie ALE. Kolor, który wybrałam, tak bardzo wpada w róż i pomarańcz jednocześnie, że absolutnie nie mogę tego już niczym zniwelować. Przy nakładaniu nie rzuca się to w oczy, natomiast gdy zastygnie na twarzy baaardzo mocno odznacza się. Z ciekawości poszłam do drogerii i zrobiłam sobie na ręce swatche innych kolorów z nadzieją, że może któryś okaże się choć trochę bardziej neutralny- niestety. Bardzo żałuję, że gama kolorystyczna tego podkładu jest tak zawężona i ukierunkowana na jedną stronę, bo sam kosmetyk ma ogromny potencjał.

Używam go od momentu kiedy wszedł na rynek. Dla mnie najlepszy podkład jaki miałam do tej pory. Jest wydajny, cera wygląda po nim naprawdę pięknie, zdrowo, jest wygładzona. Jest delikatny i nie powoduje efektu maski, wygląda bardzo naturalnie. Krycie nie jest mocne, ale w momencie pojawienia się jakiś niedoskonałości można nałożyć warstwę więcej i jest ok. Niestety ostatnio został wycofany ze sprzedaży w Rossman nad czym ubolewam, ale jest dostępny na szczęście jeszcze w internecie.

Zupełnie nie rozumiem, o co producentom chodzi z tymi kolorami. Z samej nazwy odcienia podkładu wynikałoby,że są przeznaczone do jaśniejszych karnacji. A tu: kuku, skusiłaś się, a ja nie dla ciebie ;( Mam dwa odcienie, mianowicie kupiony wcześniej 40 Light Ivory, a potem 35 Pearl Beige. 40-stka przeokropnie ciemnieje na twarzy i to przynajmniej 2-3 tony, 35 - oksyduje do wściekłej pomarańczy, ehhh :( Z podkładu Max Factor zostawiłabym: wg mnie ekskluzywną, ładną buteleczkę z pompką z zabezpieczeniem, dla mnie śliczny zapach oraz gęstość podkładu, znaczy taką fajną konsystencję, ani rzadką, ani glutowatą. Podczas aplikacji podkład ładnie wyrównuje cerę, nie osadza się ani w porach, ani w zmarszczkach, nie podkreśla suchych skórek. Lubi się z innymi kosmetykami do makijażu. Jest w miarę trwały i bardzo nie ściera się. Zmywa się również bezproblemowo. Gdyby nie ciemnienie podkładu, gdyby nie pomarańcza na twarzy, chętnie zostałabym przy tym podkładzie. Zwłaszcza, że można go nabyć internetowo za naprawdę fajną cenę, ja zapłaciłam 14,99 zł za buteleczkę.

Choć moim podkładem nr 1 (notabene za sprawą testu tutaj na Wizażu) jest mój podkład Dermablend Vichy to chciałam spróbować czegoś nowego. Długo szukałam i czytałam i zdecydowałam, że pójdę w coś właśnie od MF. Kiedyś tzn. wieki temu miałam jakiś podkład tej marki, ale totalnie nie pamiętam co to mogło być. Wybór padł na Healthy Skin Harmony, który nie ukrywam przyciągnął mnie za sprawą jednej z obietnic o optymalnym nawilżaniu skóry ale również matowym wykończeniu. Lubię podkłady matujące, ale one często bardzo ściągają mi twarzy i czuje się mocno niekomfortowo, więc ten miał spełniać rolę 2 w 1 - nawilżacza o matowym wykończeniu. Podkład w szklanej masywnej prostokątnej buteleczce prezentuje się bardzo elegancko, ma złocenia zarówno na buteleczce oraz zatyczce. Pompka podkładu przez cały czas sprawuje się bez zarzutu nie zacina się, dodatkowo ma zabezpieczenie - przekręcając w prawą stronę blokujemy pompkę. Przydatna opcja, która uniemożliwia rozbryzgiwanie się podkład w kosmetyczce. Jeśli chodzi o podkład mam odcień Light Ivory 40, jest to ciepły brzoskwiniowy beż. Choć na początku przestraszyłam się, że nie trafiłam z odcieniem swatchując go w domu na ręku, to na twarzy okazał się idealny. To ciepły, odcień bez różowych tonów, będzie pasował do jasnej karnacji o ciepłym kolorycie, lekko opalonej, ale na pewno nie bladej. Dobrze, że kupiłam go właśnie wiosną przed latem bo na zimę mógłby być dla mnie za ciemny. I co najdziwniejsze, podkład na skórze dłoni brzydko mi oksydował za to nałożony na zarówno sam krem na dzień jak i krem+baza nie oksyduje wcale. Nie wiem od czego to zależy, ale akurat ja z takiego obrotu sprawy się cieszę. Ma bardzo fajny, świeży zapach, który mi przypomina coś w rodzaju kremu na dzień pomieszanego z zapachem soku multiwitamina, tak wiem dziwne ale tak mi się skojarzyło :P Jeśli chodzi o formułę, to zaskakuje lekkością, podkład jest rzadki, ale nie lejący. Nie spływa z twarzy podczas nanoszenia, ja używałam go zarówno rozprowadzając opuszkami jak i gąbką BB i rozprowadza się bardzo dobrze, nie wchodzi w zmarszczki, nie warzy się, nie ciastkuje i nie wchodzi w załamania w okolicy skrzydełek nosa, dobrze się z nim pracuje, nie ma typowo szybko schnącej formuły, można z nim pracować do momentu całkowitego wklepywania/blendowania. Nawet lekko przyschnięty w razie miejscowego dokładania warstwy nie ma problemu z roztarciem i to bez smug. Bardzo ładnie wygląda na twarzy, koloryt jest wyrównany, cera wygląda świeżo, jest optycznie wygładzona i ujednolicona. Jestem godna podziwu bo to jeden z naprawdę niewielu podkładów, który na mojej mieszanej cerze nieprzypudrowany nawet w strefie T wygląda super. I śmiem twierdzić, że nie przypudrowany wygląda dużo lepiej. Podkład daje fajne wykończenie takie półmatowe z naturalnym widocznym blaskiem. Ten blask wygląda bardzo naturalnie, jakby cera była świeża z dopiero co naniesionym kremem dziennym. Pod tym względem ten podkład rozbił bank, choć nie spodziewałam się AŻ tyle. Jeśli chodzi o trwałość to nieprzypudrowany ładnie wyglądał na twarzy do 5-6 godzin, z racji na przetłuszczającą się strefę T podkład lekko się ścierał po tym czasie, więc musiałam przypudrować i użyć bibułek, jednak pozostała część twarzy wyglądała bez zarzutu. Moje jedno ale dotyczy krycia, producent na stronie internetowej reklamuje produkt jako ten o mocnym kryciu. Niestety w tym podkładzie znajdziemy średnie krycie, ale dobre jakościowo. Nie jest to full cover na pewno, a takie podkłady wybieram najczęściej i za to odejmuję jedną gwiazdkę, co nie zmienia faktu, że ten podkład na lato będzie idealny.