Estee Lauder Double Wear, Zero - Smudge Lengthening Mascara Tusz do rzęs

Moje naturalne rzęsy należą do kategorii słabo widocznych, czyli krótkich, jasnych i dość rzadkich, więc ciągle poszukuje świętego Graala wśród dostępnych maskar. Czemu by tym razem nie spróbować czegoś z wyższej półki... więc skuszona ofertą pewnej drogiej sieciówki podjęłam decyzję, że będzie to masakra od marki Estée Lauder i z przykrością stwierdzam, że jest to moja największa zakupowa porażka ostatnich miesięcy. Tym się nie da malować, nie daje ona żadnego efektu: nie pogrubia, nie wydłuża, nie podkręca. Jedyny efekt, który jest widoczny to po prostu nieco ciemniejsze rzęsy, bo i owszem czarny pigment tuszu jest wyjatkowy, głęboka czerń i plusem jest to, że nie skleja rzęs. Ponad to producent obiecuje 15 godzinne utrzymanie się maskary bez osypywania i rozmazywania i tak się dzieje, ale tylko dlatego, że właśnie nie ma co sie osypywać, a tak poza tym wiele innych tańszych tuszy, które wręcz tworzą efekt sztucznych rzęsy nie ma problemu ze swoją wytrzymałością. Nie polecam, zwłaszcza, że za taką cenę można pozwolić sobie na kilka drogeryjnych maskar i to o wiele lepszej jakości, a ten produkt nadaje się tylko dla osób wyznających zasadę "no make up".

Tusz, który daje bardzo subtelny efekt na rzęsach. Wydłuża rzęsy i bardzo delikatnie je pogrubia. Nie podkręca i nie daje efektu uniesienia rzęs. Efekt bardzo delikatny, dzienny. Na moich rzęsach słabo widoczny. Na plus to, że dobrze rozdziela włoski i ich nie skleja, ale biorąc pod uwagę całkoształt żałuję zakupu.

Ten tusz to idealny przykład tego, że drogie nie oznacza dobre. Na całe szczęście ja ten produkt dostałam, ale przez to wiem, że nigdy nie wydam na niego swoich własnych pieniędzy. Za 130 złotych można kupić o niebo lepsze tusze i to w paru sztukach. Zawiodło mnie wiele rzeczy w tym tuszu: Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to fakt jak źle wykonana jest szczoteczka. Z jednej strony włoski były długie, zaś po drugiej stronie ledwo wystawały przez co zbierał się w nich tusz, który potem musiałam wycierać o opakowanie. Generalnie szczoteczka bardzo niedokładnie nakładała tusz, tworząc przy tym brzydkie plamy na rzęsach. Drugą rzeczą, która zwróciła moją uwagę to to jak bardzo tusz sypał się niedługo po wyschnięciu. Po nałożeniu niemal od razu stawał się sztywny, a następnie widziałam w lustrze ciemne plamy pod oczami oraz osypany tusz. Ogromnym minusem są też kawałki tuszu, które wpadały mi do oko powodując swędzenie i dyskomfort. Jedyną zaletą dla to fakt, że produkt ładnie wydłuża rzęsy, ale na rynku spokojnie znajdzie się mnóstwo alternatyw z lepszą jakością i przede wszystkim niższą ceną. Dla mnie jest to produkt po który sięgam w momencie, kiedy nie mam nic innego pod ręką.

Miałam duże oczekiwania wobec tuszu tak dobrej marki ale niestety mocno się zawiodłam. Tusz oprócz ładnego opakowania raczej nie ma za dużo do zaoferowania. Ma dosyć suchą formułę, ciężko się rozprowadza na rzęsach, robi grudni i lekko się osypuje w ciągu dnia. Niestety ale nie tego oczekuje od tuszu na ponad 100zł. Całe szczęście dostałam go w prezencie, więc rozczarowanie aż tak nie bolało. Jest zdecydowanie dużo dobrych i tanich tuszy. W tej cenie miałabym kilka drogeryjnych perełek. Może to i dobrze, że tusz mi nie przypadł, to chociaż portfel będzie bardziej ucieszony :)

Wypróbowałam już dziesiątki różnych tuszy. Efekt zawsze taki sam - po kilku godzinach wszystko odbite na powiekach. Mam tłuste powieki wiec dobranie trwałego kosmetyku to nie lada wyzwanie. Mascara od Estee Lauder sprostała wyzwaniu. Trzyma się na rzęsach cały dzień, nic się nie kruszy, nic nie odbija na powiekach. Minusem jest niestety to ze nie zauważyłam żadnego efektu wow. Mam proste, raczej krótkie rzęsy a po wytuszowaniu były trochę wyraźniejsze i nic poza tym. Myśle ze mimo wszystko do niego wrócę, ale na razie idę na poszukiwania czegoś co nie tylko będzie trwałe ale i podkręci moje rzęski:)

tusz kupiłam w celu przetestowania kolejnego produktu, który spełni moje oczekiwania. największy problem jaki mam z tuszami do rzęs to odbijanie się tuszu na skórze pod łukiem brwiowym (mam rzęsy laminowane, są wywinięte, przy szeroko otwartych oczach muskają skórę pod brwiami). Od pierwszego kupionego opakowania zakochałam się w nim - piękna głęboka czerń, nie osypująca się, i co najważniejsze nie zostawiał smug na skórze pod brwiami. Tusz jest bardzo wydajny, przy codziennym tuszowaniu górnych i dolnych rzęs podwójną warstwą nie kończy się - niestety dość szybko wysycha, a wtedy zaczyna się kruszyć (jak większość tuszy). ze wzgl na dość wysoką cenę z czasem staje sie to problematyczne. po użyciu ok 5 opakowań niestety i ten tusz nagle zaczął się odbijać na skórze (być może przez zmiany samej cery inaczej reaguje ze skórą), a ja miałam wrażenie, że jeszcze szybciej wysycha i nowo kupione opakowanie zachowuje świeżość przez ok 2 tyg. z tego powodu musiałam go porzucić i szukać dalej idealnego produktu

Tusz po 2 mcach użytkowania raz dziennie mocno zaschnął. Bardzo się kruszy, osypuje po 2-3 godzinach od zaaplikowania. Po dwóch miesiącach nie nadaje się do użytku, ponieważ skleja rzęsy. Od samego początku ani nie pogrubiał, ani nie wydłużał rzęs. Absolutnie nie wart swojej ceny! Nie polecam nawet na próbę.

Ze wszystkich tuszy jakich używałam z wyższej półki ten lubię najbardziej i zawsze do niego wracam. Świetnie rozdziela rzęsy, dociera nawet do najmniejszej rzęski. Mam długie, ale jasne i proste jak drut rzęsy. Nie wszystkie tusze radzą sobie z ich podkręceniem, ale ten daje radę. Jak tusz jest już prawie zaschnięty na rzęsach robię mały trik, t.j. podkręcam rzęsy palcami i odczekuję chwilę. Efekt jest spektakularny, lepszy niż po użyciu zalotki. Dodatkowo tusz jest bardzo trwały i się nie osypuje, a to akurat dla mnie najważniejsze. Zdecydowanie mój ulubieniec. Ps: nie używajcie tych darmowych próbek dodawanych do zakupów - to nie to samo.

mam krótkie gęste rzęsy, tusz ładnie rozdziela oraz wydłuża rzęsy, do tego nie odbija się ani nie kruszy, wytrzymuje cały dzień niemal jak wodoodporny ale nie ma problemu ze zmyciem go z rzęs, jego minusem jedynym jest fakt, iż szybko zasycha po nałożeniu jednej warstwy trzeba od razu nałożyc drugą jeśli potrzebujemy mocniejszego efektu, ponadto ma piękne opakowanie, mam go 1,5 m-ca ciągle świeży, mam nadzieje że posłuży mi 4 m-ce bo cena nie jest niska

Mam krótkie, gęste rzęsy , a po użyciu tuszu Double Wear moje oko nabrało subtelnego wyrazu:) Wydłużone, pogrubione, rozczesane i lekko podkręcone rzęsy. Szczoteczka doskonale dopasowuje się nawet do najmniejszej rzęsy. Po 8 godzinach rzęsy nadal robią wrażenie. Ja malowałam rzęsy dwoma warstwami . Nie mam żadnych problemów z jego zmyciem. Najpierw wacik z ciepłą wodą , a później płyn micelarny, który używam do całej twarzy. Na pewno nie jest to tusz, który z naszego oka zrobi dzieło sztuki, ale dla podkreślenia naturalności, delikatnego i subtelnego makijażu jest ok. Szczersze polecam .

Ogólnie nie lubię tuszy tej firmy, ale miałam już gorszy tusz od Estee Lauder. Tusz dostałam jako gratis do zakupów, normalnie bym go nie kupiła, ponieważ uważam, że cena tuszy Estee Lauder nie jest adekwatna do ich jakości. Nie inaczej jest w tym przypadku. Tusz trzeba nakładać umiejętnie aby dobrze wyglądał, potrafił się odbić pod okiem, nie zmywał się łatwo, nawet przy użyciu dwufazowego płynu do demakijażu. Skończył się też szybko.

Tusz testowałam w wersji mini jako gratis do zakupów. Nic szczególnego. Bardzo szybko zasycha na rzęsach,wydaje mi się,że strasznie je "usztywnia" i wyglądają nienaturalnie. Osypuje się,ciężko go domyć. Strasznie toporny i niechętny do współpracy kosmetyk.

Kiedys kupilam inny i mi sie podobal, jednak kupujac drugi postanowilam ze wybiore tym razem inny i padlo na ten tusz. Rzeczywiscie ladnie rozdziela rzesy ale pod warunkiem ze jest to 1 warstwa. I pod warunkiem ze ta 2 wartswe nalozymy od razu to to fajnie bd wygladalo. rzesy szybko wysychaja i ta druga warstwa nalozona po czasie wyglada katastofialnie gdyz rzesy sie sklejaja i sa mega grube. Obciazone :-(

Mam mieszane uczucia. Niby nie był zły, ale jakoś tak nie dawał efektu wow. Nie sklejał rzęs, pewnie i trochę wydłużał, ale w ogóle nie pogrubiał. Mam większe oczekiwania za taką cenę. Szczoteczka bardzo fajna.

Jestem rozczarowana tym tuszem, zdecydowałam się kupić drogi tusz do rzęs, bo miałam taką zachciankę będąc na lotnisku ( i po co mi to było?). Następnym razem będę sobie przypominać ten tusz jeśli zechce mi się znowu eksperymentować pod wpływem impulsu zakupowego. Opakowanie jest ładne, przyznaję. Szczoteczka ok, nie za duża, smukła, wielkość w sam raz. Ale to, co robi ten tusz na rzęsach... Tusze za 30 złotych robią lepszą robotę. Rzęsy podkreślone zalotką opadają pod wpływem tego tuszu. Skleja rzęsy (może nie jakoś strasznie, ale tak), po kilku godzinach na dolnej powiece mi się rozmazuje, więc obietnice producenta nijak mają się do rzeczywistości. Dość ciężko jest go całkowicie usunąć podczas demakijażu. Jendym słowem, nie jest wart zakupu.

Sam w sobie tusz jest ok, ale bez szału. Co ważne ładnie czesze rzęsy, delikatnie zwiększa ich objętość, nie zostawia śladów, nie osypuje się. Nie robią się grudki na pędzelku. Nie zważył się przy wysokich temperaturach i dużej wilgotności (Bali). To jednak nie jest to czego oczekuje od tuszu. Jego prawdziwą moc odkryłam dopiero w zestawieniu z odżywką Diora. Nakładam najpierw odżywkę, a potem Tusz EL. Efekt jest świetny. Długie, zjawiskowe rzęsy, nieposklejane a pięknie uczesane i ładnie podkręcone. Co ważne testowałam z odżywką różne tusze i ten nadaje się idealnie. Dlatego zdecyduje się na ponowny zakup w połączeniu właśnie z odżywką. Sam w sobie jednak nie zachęca mnie do zakupu ponownie. Mam mały problem z oceną. Daję 4 bo co prawda 50% "roboty" robi odżywka, ale tusz robi wykończenie i dobrze się nakłada, jest trwały, dobrze się zmywa, nie osypuje. Opakowanie testera jest bardzo wydajne i zdecydowanie lepsze bo poręczniejsze niż tusz w sprzedażowej objętości. Jak już to zdecyduje się na mniejszy produkt.

Zaczne od tego ze jestem typem osoby z bardzo rzadkim owlosieniem, niby szczesciara ale przez to i rzesy krotkie i rzadkie, dolne prawie zupelnie niewidoczne, moze z 3 na krzyz. Moja przygoda z EL zaczela sie od perfumu pure white linen, dostalam razem z kosmetyczka i probkami, min Sumptuous Extreme mascara. Bardzo mi odpowiadala, rowniez rewelacyjna, ale zwrocilam uwage ze EL ma tez typowa wydluzajaca mascare, double wear, a ja juz mam dosc tych pogrubiajacych... Kupilam za 22 eur, czyli jakies 85zl, i jestem zachwycona, wiadomo ze firanek miec nie bede ale od razu dostaly SUPER wydluzenia (cos w tej mascarze jest..) i sa widoczne Ba! wygladaja pieknie, pieknie rozczesane, i naturalnie dlugie :-) zmywam ziaja dwufazowa swietnie z nia sobie radzi, juz kupilam nastepna na zapas ;-)...na dlugo moj HIT

Tusz posiada fajna, miekka szczoteczke, mozna za pomoca kilku warstw zrobic mocniejszy makijaz. Łatwo sie zmywa, nie kruszy się. Jest to jeden z lepszych tuszy ktore mialam okazje uzywac. Naprawde polecam wszystkim!