Golden Rose Soft Color, Pearl Mono Eyeshadow Cień do powiek perłowy

Mam dwa kolorki- jeden jasny, drugi intensywny fiolet. Rzadko je używam ale nie dlatego że są złe, to fajne cienie. Ale jakoś nie mam ich nigdy pod ręką

Cień do powiek znalazłam w jednym z kalendarzy adwentowym. Pudełko klasyczne, plastikowe , niczym się nie wyróżniające. Kolor jaki posiadam- nr 42 (pearl) jest z perłowym wykończeniem. Z tego co co się orientuje firma ma też w ofercie tego typu pojedyncze cienie w wykończeniu matowym i błyszczącym. Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tutaj zbyt wiele, a miło się zaskoczyłam. Cień nie jest jakoś wybitnie miękki ale ma kremową formułę, tworzy efekt tafli bez widocznych drobinek. Jest intensywny i bardzo ładny, elegancki bez grama tandety. Odcień 42 jest typowo perłowy z delikatną, różową poświatą. Jest to kolor bardzo uniwersalny - używam go nie tylko do oczu ale także jako rozświetlacz - często w jednym makijażu. Szybko się z nim pracuje - najładniej wygląda nakładany palcem. Pozorny produkt w zwykłym opakowaniu okazał się na prawdę fajny, myślę, że rozejrzę się za innymi kolorami :)

58 to piękna, głęboka czerń z połyskiem. Składa się z opalizujacych drobinek. Są niewielkie, jednak jest ich dość dużo. Nazwa pearl trochę wprowadza w błąd - polysk perły jak dla mnie wygląda inaczej. Nie ma tutaj też iskrzącego brokatu a bardziej subtelny shimmer. Kolor sam w sobie przyjemny podobnie jak właściwości cienia. Utrzymuje się idealnie dopóki go nie zmyje. Nie stosuje żadnych baz do cieni. Moje powieki nie są tłuste pewnie dlatego wszystko sie trzyma. Rozprowwadza sie gladko jak silikonowy spray do włosów. Wydajny. Nie widzę żadnych wad poza dostępnością.