HelloSkin Jumiso, Chewy Elasticity Sheet Mask Ujędrniająca maska w płachcie

Tak, mam słabość do maseczek do twarzy, szczególnie tych w płachcie. Ta przekonała mnie do zakupu zabawną grafiką na wszystkich rodzajach, nawet na tyle maseczki zamieszczono kod kreskowy w kształcie kości i pieska, co załączam na zdjęciu, skoro inne Wizażanki dodały fotki z frontu opakowania. Przy okazji można przeczytać, co producent pisze o działaniu tego kosmetyku i nie tak całkiem zgadza się to z tym, co jest w opisie na portalu. Rzeczywiście tkanina jest niezwykle mięciutka i tak mocno nasączona, że aż kapie z niej po nałożeniu na twarz. Posiada delikatny, kosmetyczny, jak dla mnie jakby kwiatowy zapach. Bardzo dobrze nawilża, po zdjęciu płata nie tylko czuć nawilżenie pod palcami, ale czuć to nawet bez dotykania skóry, od razu zniwelowane jest uczucie ściągnięcia, czy suchości, naprawdę dobra z tej maski zawodniczka. Twarz jest niezwykle miękka w dotyku, przyjemna, naprawdę ujędrniona. Ale już takie bajki jak to, co producent napisał na opakowaniu, że poprawia owal twarzy, to w to nie uwierzę. Może nie mam z tym problemu, ale nie ma mowy by maseczka za 10 - 12 zł zrobiła takie cuda, jak skalpel chirurga plastycznego lub zabiegi medycyny estetycznej, bądźmy jednak poważni ;). Po zdjęciu płachty twarz bardzo się klei. Nawet po wchłonięciu esencji wciąż jest ta lepka warstwa bardzo odczuwalna. Na opakowaniu jest informacja, że nie wymaga ona spłukiwania, ale dla mnie takie uczucie na skórze było dyskomfortem. Mam jednak na to swój sposób. Taką warstewkę przemywam tonikiem nawilżającym. Potem robię wieczorną pielęgnację. W tym przypadku maseczkę nakładałam w połowie dnia, więc przemyłam twarz tonikiem i dopiero wieczorem zajęłam się rutyną kosmetyczną przed snem i skóra nadal była niezwykle przyjemna w dotyku. Rano niestety nie było już po tym śladu, ale wiadomo, że takie produkty działają doraźnie.

Maska w czerwonej saszetce z śmieszną grafiką na przodzie. Po otwarciu czuć dosyć przyjemny zapach. Płachta jest bardzo dobrze nasączona serum wręcz z niej ścieka. Maseczkę trzymamy na twarzy 20 minut. W tym czasie kosmetyk ładnie wchłania się w skórę i działa na nią kojąco. Skóra po zabiegu wygląda na lepszą. Jest ujędrniona i nawilżona. Nie uczuliła skóry. Resztę serum z maseczki użyłam do masażu twarzy urządzeniem. Dało to jeszcze lepszy efekt po. Maseczka była warta kupna. Płachta się nie rozerwała. Spokojnie pokryłam nią całą twarz. Dziurki na oczy w sam raz. Skład bardzo ciekawy. Polecam.

Maska ma przyjemny zapach. Otwory są dobrze wycięte, maska ma dosyć łagodny i miękki materiał i dobrze dolega do skóry, nie jest sztywna jak niektóre płachty i nie spada, ani się nie zsuwa podczas noszenia. Za pierwszym razem dobrze jest odcisnąć nadmiar płynu z płachty. Mi starczyła ma trzy aplikacje, zatem uznaję, że jest dosyć wydajna. Po nałożeniu czuć chłodzenie skóry. Trzymam ją 15 minut. Po zdjęciu na skórze w niektórych miejscach pozostaje jeszcze produkt, który wmasowuję. Jak dla mnie jest to świetna maska bankietowa, pozostawia skórę lekko lepką dzięki temu świetnie trzyma się na niej podkład. Ale najważniejszym zadaniem jest mocne nawilżenie i wygładzenie skóry. Po zdjęciu moja twarz jest bardziej odżywiona, wygląda ładniej. Działanie ujędrniające utrzymuje się jednak przez krótki czas. Jest to moje kolejne opakowanie tej maski, chętnie spróbuję innych z tej serii. Maska nie podrażnia, nie uczula.

Miałam okazję testować maseczki ale czy mnie powaliło? Nie wiem kazdy ma inną cerę :) Efekt nie zadowolił mnie za bardzo . Ale tak jak wyżej wspominam każdy lubi cos innego ;)

Maseczka wyjątkowo dobrze przylega do twarzy, jak druga skóra i za to duży plus. Bardzo mocno nasączona, odżywia i nawilża, poprawy elastyczności jednak nie zauważyłam. Resztę maseczki wmasowałam w skórę, pozostałości z saszetki wykorzystałam na szyję i dekolt. Po maskach na tkaninie nie używam już niczego więcej, nakładam je wieczorem i traktuję jak solidną dawkę kremu. Esencja z maski Jumiso niestety bardzo się lepi i pomimo, że została na skórze w cieniutkiej warstwie, jeszcze rano była wyczuwalnie klejąca. Poza tym nie mam do produktu większych zastrzeżeń.

Całkiem dobra maseczka w przyzwoitej cenie. Ujędrnia, serum jest na prawdę dużo i sama płachta jest dobrze wykrojona. Wadą tej maseczki jest szybkie wchłanianie się.

Maseczkę wypatrzyłam w Rossmanie, opakowanie przyciąga wzrok jest zabawne i spodobało mi się. Saszetka z maseczką nie sprawia trudności przy otwieraniu, nożyczki nie będą potrzebne. W środku znajduje się bardzo obficie nasączona płachta, aż z niej cieknie. Płachta wykonana jest z delikatnej bawełny(co pozwala skórze oddychać podczas aplikacji), mięciutka i dobrze nacięta, świetnie dopasowuje się do twarzy, nie zjeżdża, ani nie odkleja się. Producent zaleca, żeby trzymać maseczkę na twarzy 15-20 minut, ale ja standardowo przedłużam ten czas o kolejne 10, bo wiem, że sporo kosmetyku i tak zostanie na twarzy i trzeba będzie wklepać, poza tym dodatkowe 10 minut relaksu w ciągu dnia jest dla mnie na wagę złota :). Resztki płynu, które zostały w opakowaniu wklepałam w szyję i dekolt. Po ściągnięciu płachty pozostała niewielka, lepka warstewka na twarzy, ale szybko się wchłonęła. Maska ma zadanie ujędrnić skórę, nawilżyć i wygładzić i dobrze spełniła swoje zadanie. Poprawiła napięcie twarzy i sprawiła, że drobne zmarszczki były mniej widoczne, maskę zaaplikowałam rano i muszę przyznać , że do wieczora cieszyłam się efektem wypoczętej, promiennej cery. Ukoiła i nawilżyła skórę, może nie na jakimś wysokim poziomie, ale zawsze coś. Pachnie dość ciekawie i przyjemnie, ale ciężko ten zapach nazwać. W składzie znajdziemy jojoba oil,który nawilża skórę, wygładzająco-ujędrniające ceramidy, adenozynę powodującą wygładzenie i opatentowany kompleks poprawiający elastyczność. Solidna dawka "dobroci" dla skóry. Reasumując nie jest to wielkie WOW, bo uważam, że są lepsze maski ujędrniające na rynku, ale warto spróbować, produkt nie podrażnia i nie jest drogi.

Zaciekawiła mnie szata graficzna i przyjazna cena ok. 8.90zł. Łatwe otwieranie, nie trzyma używać nożyczek. Sporo serum w środku. Bez zapachu. W dotyku troszkę jak galaretka/glutek. Maseczka jest cieńsza niż zazwyczaj te w płachcie. Dobrze przylega, nie zsuwa się, ale jest niesamowicie mokra aż ścieka po szyi. Wklepie się ;) W opakowaniu jeszcze zostało trochę serum. Zalecany czas 15-20min. Skóra przyjemna w dotyku, gładka. Bez podrażnień. Bardzo dużo preparatu na twarzy, próbowałam wmasować, ale resztę musiałam usunąć chusteczką.