Firmę Floslek poznałam kilka lat temu z polecenia mojej przyjaciółki. Pamiętam do dziś jak wychwalała jeden z ich produktów. Podczas zakupów w Rossmann zwróciłam uwagę na półkę tej marki i tak wpadły do koszyka pierwsze ich produkty. Ostatnimi czasy szukałam produktu który nawilży i jednocześnie poprawi jędrność skóry. Wybór padł na ten produkt.
Po krótce wspomnę o mojej cerze i wymaganiach. . Moja cera jest mieszana. Poza podstawową pielęgnacją tj. demakijaż, odżywienie, regeneracja i nawilżenie to na produktach wygładzających, i przeciwzmarszczkowych skupiam się najbardziej.
Biorąc pod uwagę moje wymagania co do produktów pielęgnacyjnych , ta maska wydawała się być odpowiednia.
Producent opisuje produkt jako wyjątkowy kosmetyk przeznaczony na czas snu, kiedy skóra może wykorzystać swą maksymalną zdolność do odnowy. Sleeping effect technology® oparty na chronobiologii, zmniejsza widoczne objawy zmęczenia skóry, daje odczucie komfortu i aksamitnej gładkości. Dzięki kompozycji precyzyjnie dobranych składników aktywnych, maska intensywnie wygładza, nawilża i ujędrnia skórę oraz spłyca zmarszczki.
W składzie znajdziemy:
- MultiVITA Oils Complex – bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe, działa odżywczo i rewitalizująco na skórę.
- Kwas hialuronowy – nawilża i uelastycznia skórę oraz wypełnia istniejące zmarszczki i bruzdy.
- Matrixyl 3000 – wykazuje silne działanie przeciwzmarszczkowe, poprawia napięcie i sprężystość skóry.
- Fucogel - wygładza skórę, daje efekt natychmiastowego i długoterminowego nawilżenia, uczucia gładkości i komfortu.
- Sleeping Effect Technology dzięki wyjątkowemu połączeniu składników aktywnych i zaawansowanych technologii, intensywnie pielęgnuje skórę podczas snu, kiedy zachodzą w niej procesy regeneracyjne i naprawcze. Po przebudzeniu skóra jest promienna, wyraźnie odżywiona i aksamitnie gładka.
Produkt jest zamknięty w plastikowej tubce. Jego pojemność to 75ml.
Opakowanie jest wykonane solidnie, nic nie pęka, nie wylewa się. Zakrętka dobrze zamyka opakowanie.
Szata graficzna bardzo mi się spodobała, gustowne połączenie odcieni niebieskiego ze złotem. Na tubce przedstawione są podstawowe informacje takie jak opis, skład, działanie. Wszystko jest czytelne i uporządkowane.
Nie znajdziemy tu krzykliwej grafiki, kolorów, czy zbędnych napisów.
Zapach maseczki jest delikatny, chemiczny. Nie podrażnia, nie powoduje łzawienia oczu. Ja lubię zapachowe produkty które umilają nam czas pielęgnacji, ten produkt niestety nie zalicza się do takich, ponieważ nie ma wyczuwalnych konkretnych nut zapachowych tylko czuć jakąś bezpłciową chemię.
Ale tak jak zaznaczam w swoich recenzjach, zapach nie wpływa na moją ogólną ocenę, ponieważ wiem że inne osoby nie mogą lub nie chcą mieć perfumowanych produktów.
Konsystencja jest dość gęsta, dobrze rozprowadza się na twarzy. Przez swoją zwartą formułę nie spływa z palców podczas wyciskania produktu z tubki, ani z twarzy podczas aplikacji.
Maskę stosowałam miesiąc czasu, 3 razy w tygodniu.
Zazwyczaj daje produktom 2 miesiące na pokazanie co mogę dzięki nim uzyskać, ale w tym przypadku musiałam ten czas skrócić.
Maskę stosowałam wieczorem po dokładnym demakijażu. Nakładałam ciut grubszą warstwę niż zazwyczaj klasyczny krem na twarz i czekałam ok pół godziny na wchłonięcie się jej w skórę, po czym resztki maski wmasowywałam w twarz i szyję.
Przy 2ch pierwszych aplikacjach produkt wchłaniał się dość dobrze, niewiele pozostawało do rozsmarowania. Przy trzecim razie maska prawie w ogóle się nie wchłaniała, więc przy kolejnych użyciach stosowałam ten produkt jak zwyczajny krem, nakładając niewielką ilość produktu na twarz szyję i dekolt.
Po tygodniu stosowania nie zauważyłam prawie żadnej różnicy w stanie skóry.
Twarz była zwyczajnie nawilżona. Rano dość mocno się wyświecała. Jedyny mały plus po tym tygodniu, to że po demakijażu nie było uczucia ściągnięcia skóry. Świadczy to o tym że nawilżenie było naprawdę spore.
Po miesiącu regularnego stosowania nie byłam zadowolona z efektów.
Ogólnie ten produkt nie zrobił nic na mojej twarzy. jego działanie mogę porównać do kremu Bambino (w lżejszej wersji)
Jedyne co było zauważalne to nawilżenie, i to mogę stwierdzić że bardzo porządne. Przez miesiąc czasu stosowania tego produktu nie zaznałam ani razu uczucia ściągnięcia skóry.
Jednak z biegiem kolejnych aplikacji twarz z dnia na dzień zaczęła nadmiernie się wyświecać. Pomimo że produkt ten stosowałam tylko 3 razy w tygodniu na noc, to makijaż w ciągu dnia nie utrzymywał się tak, jak przy moich sprawdzonych produktach. Wyświecał się po 2ch godz. od nałożenia.
Po 3ch tygodniach czułam że moja twarz robi się obciążona, dlatego odstawiłam tą maskę i już do niej nie powrócę.
Absolutnie nie zauważyłam żadnego odżywienia, wygładzenia czy ujędrnienia skóry.
Na plus to, że maseczka nie wyrządziła żadnej krzywdy na mojej skórze, nie podrażniła, nie uczuliła, nie pojawiły się żadne niedoskonałości.
Cena maski w DOZ 35zł
Reasumując, ciężko mi jest ocenić tą maskę, ponieważ producent obiecuje nam w pierwszej kolejności silne działanie przeciwzmarszczkowe, poprawę napięcia i sprężystości skóry. Wygładzenie, uelastycznienie którego absolutnie tu nie znajdziemy, za to nawilżenie jest i to mocne i długotrwałe.
Zalety:
- ładna grafika
- solidna tubka
- mocne nawilżenie
- nie podrażnia
- nie uczula
- nie pojawiają się po niej żadne niedoskonałości
Wady:
- brak jakiegokolwiek działania wygładzającego, ujędrniającego, przeciwzmarszczkowego
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie