Kat Von D Good Apple, Skin-Perfecting Foundation Balm Podkład pielęgnujący cerę

W sumie nie pamiętam dlaczego go kupiłam po raz pierwszy, nie widziałam recenzji i nie wiedziałam o jego "karierze" w necie. Prawdopodobnie skusiłam się na odcień (używam z reguły 10 z lekką domieszką 06 a w i po lecie z domieszką 12). Myślę, że zaufałam opisowi. I znalazłam to cudo. Rozprowadza się przecudownie lekko palcami (ogrzany od dłoni ma konsystencję kremu, ale takiego cienkiego raczej). Nie ma potrzeby doklepywania gąbką. Utrwala się sam błyskawicznie, nie ma potrzeby używania pudru (na mojej suchej cerze). Nakładam "całościowo", jakbym rozsmarowywała krem, włącznie z miejscami pod okiem i powieką. Zmarszczki są (jak to w tym wieku), ale jest to jeden z niewielu produktów, który tego nie uwydatnia, a daje spore krycie przy warstwie cienkiej jak nasz obecny budżet. I nie trzeba pudru... Polecam 100 razy, czy ile tam chcecie.

Rok temu po obejrzeniu kilku viralowych filmików na tik toku uznałam, że będzie to podkład idealny dla mnie. Zachęciła mnie formuła krycie oraz co najważniejsze miałam nadzieje znaleźć w końcu podkład do suchej skory z dużym kryciem i odżywczym działaniem. Byłam nim tak zachwycona ze zastawiałam nawet się czy nie poprosić kogoś z zagranicy o wysłanie ( w Polsce nie był dostępny jeszcze) ostatecznie zrezygnowałam i dorwalam go od razu jak pojawił się w Polsce. Mimo mojego bardzo dobrego nastawienia do produktu bardzo się rozczarowałam, naprawdę dawno nie miałam tak słabego podkładu…

Podkład zamknięty jest w transparentnym plastikowym opakowaniu, w sumie poręczne, ale takie jakby mało luksusowe. Wygląda jakby go było bardzo mało. Wybierałam odcień przy pomocy internetowych swatchy, ale podkład okazał się jednak za ciemny :( Nie znalazłam odpowiedniego sposobu aby go nakładać. Nakładany pędzlem robi smugi, za pomogą gąbki bardzo trudno się rozprowadza, nie chce z nią współpracować, palcami też za dobrze to nie idzie... Krycie ma średnie, niedoskonałości przebijają, a wcale nie mam jakiś dużych. Trzeba sporo go nawalić aby zbudować konkretne krycie, ale przez to traci na wydajności, a wcale nie ma go tak wiele w opakowaniu. W ciągu dnia podkład osadza się w bruzdach nosowo-wargowych . Dosyć szybko się ciastkuje. Wczesnym wieczorem już makijaż wygląda bardzo nieświeżo. Potrafi ścierać się z nosa i podbródka przy noszeniu maseczki oraz przy wycieraniu nosa przy katarze, ale da się to doklepać. Miałam wrażenie, że podkład mnie wysusza. Mnie się nie spodobał i nie chce współgrać z moją suchą cerą - poszedł w świat.