Eveline Cosmetics Extra Soft SOS Professional, Multiregenerujące mleczko - kompres do ciała 

Balsam kupiłam, gdy mój ulubieniec także w czerwonej butelce był akurat przez chwilę niedostępny. Skusiła mnie również przystępna cena. Kosmetyk bardzo ładnie i intensywnie pachnie. Po nałożeniu pozostawia przez moment delikatny film, jednak nie jest to tak intensywny typ nawilżenia jak opisuje producent. gdy mamy bardzo suchą skórę balsam może nie przynieść nam takiego ukojenia. Schody zaczynają się, gdy mamy już zużyte ponad 50% opakowania, wtedy ciężko cokolwiek wydobyć i balsam musi stać do góry nogami.

Balsam stosuję już od paru lat. Bardzo długo szukałam dobrego balsamu który będzie dobrze nawilżał i szybko się wchłaniał i ten właśnie taki jest. Ma przyjemny zapach, fajnie się rozprowadza i jest warty swojej ceny ????

Balsam odżywia i nawilża skórę. Szybko się wchłania. Delikatnie pachnie. Butelka z pompką pozwala na wygodne wydobycie produktu bez brudzenia opakowania. Cena na plus.

Jako fanka balsamu z Garniera zwracam uwagę jak szybko dany balsam się rozprowadza na ciele - tutaj jest to czasami trudne, mam na myśli fakt, że pozostają na ciele takie bielsze placki które trzeba kilkukrotnie rozcierać aby uzyskać zamierzony efekt. Sam w sobie balsam nawilża, nie uczula i jest bardzo wydajny. Zapach mogę porównać do zapachu syropów dla dzieci . W mojej formie opakowania minusem jest fakt, że często się zapowietrza i przy chęci wyciśnięcia małej porcji produktu, dostajemy wielkiego kleksa blasamu

Od niedawna zaczęłam dbać o nawilżenie całego ciała. Trafiłam na ten balsam na jakiejś promce. Stosuje go około miesiąca i super się sprawdza na mojej suchej skórze. Szczególnie mam problem z łokciami i kolanami, a on daje radę. Nie jest bardzo tłusty i szybko się wchłania. Jeśli smaruje się nim po goleniu to niestety szczypie i powoduje u mnie podrażnienia.

Ostatnio jestem na bieżąco z balsamami z mocznikiem. Stosuję na ciało, głównie nogi ze względu na rogowaciejący naskórek w mieszkach włosowych. Mocznik bardzo ładnie zmiękcza mi skórę. Recenzowany balsam ma jedynie 5% tego składnika, ale radzi sobie przyzwoicie. Nie jest to turbo nawilżenie, więc skory suche mogą odczuwać zbyt lekkie działanie, ale na codzień jest ok. Podobnie jest z rogowaceniem. Musiałam się przerzucić na balsam z 10% stężeniem żeby zaleczyć moje „truskawkowe nogi”. Po prostu taki trochę lepszy drogeryjny balsamik. Skład jest wyjątkowo dugi, niezbyt wzorowy, ale jest tani, więc to zrozumiałe. Kupiłam pojemność 250ml. Jest on zapakowany w tubę z nakrętką. Wyciska się go bez problemu, ma lekką formułę. Nie lepi się, szybo się wchłania, nie podrażnia. Zapach świetnie skomentowała jedna z Wizażanek poniżej: „kiczowaty zapach, który kojarzy mi się z kosmetykami z gazet dla nastolatek z wczesnych lat dwutysięcznych”. To jest totalnie to! Z ogromnym sentymentem zrobiłam pierwsze balsamowanie. To jak kapsuła czasu. Nie jest to wykwintny, naturalny zapach, po prostu klasyk kosmetyczny. Podsumowując, nie oczekiwałabym za wiele od niego, mimo, że ma napis SOS. Jako prewencja przeciw przesuszeniu, lub lekkie wygładzenie, zmiękczenie skory jest ok.

Kupiłam to mleczko idąc tokiem myślenia producenta, że jest to prawdziwe SOS dla skóry suchej. Nie do końca. Mleczko znajduje się w czerwonej butli. Widziałem wersje z pompką, ja miałam na zamknięcie typu klik. Na opakowaniu dużo napisów dotyczących produktu I jego działania. Konsystencja lekka, przyjemna ze słodkim zapachem. Także w tej kwestii wszystko jest ok. Kosmetyk sunie po ciele, łatwo się go rozprowadza. Wystarczy niewielka ilość do pokrycia całego ciała. Mleczko oparte jest na składnikach aktywnych, takich jak: bioHyaluron 4D™, 5% UREA, hydromanil i algi laminaria. Patrząc na składniki powinno być to super nawilżający kosmetyk. Ma też kojącą formułę bogatą w D-panthenol i alantoinę, drogocenne olejki: makadamia i sojowy, masło shea oraz kompleks witamin (A+E+F). Kosmetyk szybko się wchłania, lekko nawilża skórę, ale jest to efekt za mało efektywny dla skóry bardzo suchej. Zwłaszcza zima potrzebuje mocnego nawilżenia, a on napaewno tego nie zapewni. Nada się natomiast w okresie letnim, gdzie skóra nie potrzebuje takiej grubej warstwy natłuszczenia. Mleczko jest dobre dla skóry nie problematycznej. Wtedy można go sobie stosować zapobiegawczo. Suchą skórę nawilży tylko na chwilę, a ro stanowczo za mało.

Testowałam już różne balsamy i mając porównanie mogę stwierdzić, że na ich tle mleczko SOS skóra sucha i bardzo sucha wypada raczej średnio. Zauważyłam, że mleczko ma działanie krótkotrwałe. Owszem po prysznicu i posmarowaniu się nim skóra jest dobrze nawilżona i przyjemna w dotyku, ale na drugi dzień już nie jest w idealnej kondycji. Mleczko od Eveline Cosmetics jest delikatne i przyjemne w aplikacji, co oceniam na duży plus. Szybko się wchłania i nie potrzeba dużej ilości, żeby nasmarować ciało. Mimo wszystko jakoś podejrzanie szybko ubywa go w butelce. Wygląda na to, że wydajność stoi pod znakiem zapytania. Nie podoba mi się zapach. Dla mnie jest za słodki i za mdły. I mam wrażenie, że mnie dusi jak powrozek uwiązany dookoła szyi. Lubię czerwony kolor dlatego opakowanie mi się podoba. Ale generalnie ten kosmetyk nie powalił mnie na kolana.

Kupiłam ten balsam na promocji w Rossmannie. Jako, że posiadam suchą skórę, zawsze kupuję balsamy oznaczone jako mocno nawilżające i mają silniejsze działanie, w tym przypadku dałam się skusić nazwom MED i SOS ;) Niestety mocno się przeliczyłam. Efekt "MED" w tym przypadku jest jak nieudana wizyta na NFZ, na którą trzeba czekać kilka miesięcy. Jeśli jesteście posiadaczami skóry suchej, nie ma sensu tracić czasu i pieniędzy na ten produkt, zwłaszcza w okresie jesienno zimowym. Balsam jest bardzo "cienki", nie daje w zasadzie prawie żadnego nawilżenia, muszę go użyć bardzo dużo, żeby cokolwiek poczuć. Jedynym plusem jest to, że dość szybko się wchłania. Szczęście w nieszczęściu, jest akurat stosunkowo ciepło i dam radę zużyć go do końca. Na domiar złego, balsam ma strasznie słodki, kiczowaty zapach, który kojarzy mi się z kosmetykami z gazet dla nastolatek z wczesnych lat dwutysięcznych. Zdecydowanie nakładanie go nie jest dla mnie przyjemnością. Niestety, ale muszę ocenić ten produkt jako nie wypał, nie kupię go ponownie.

Po balsamy Eveline sięgam bardzo często, bo jako jedyne z niewielu bardzo łatwo się wchłaniają i nie pozostawiają smug. Nie naprawi skóry jednym użyciem, ale przy regularnym stosowaniu widać efekty a dodatkowo przepięknie pachnie i kosztuje niewiele. Zdecydowanie polecam osobom, które tak jak ja mają problem z rozsarowaniem balsamu, bo tworzy się biała warstwa, która trudno rozetrzeć niezależnie od ilości. Plus za opakowanie z pompą :)

Balsam znajduje się w wygodnym opakowaniu z pompką, pojemność to 350 ml. W ostatnim czasie wybieram balsamy tej firmy, ponieważ nie mają w składzie parafiny - składy są zresztą fajne, dosyć naturalne. Produkty są tez stosunkowo tanie - płacimy kilkanaście zł za opanowanie. Konsystencja nie jest ani gęsta ani rzadka - idealna jak na balsam. Działanie nawilżające i odżywcze jest średnie - dla skóry normalnej powinno być wystarczające, ale dla skóry suchej już niekoniecznie. Czasami wzbogacałam balsam o kwas hialuronowy czy olej konopny - jeżeli skóra tego potrzebowała. Także jestem z działania kosmetyku w miarę zadowolona. Uwaga: wchłanianie kosmetyku jest dosyć szybkie, ale nie błyskawiczne, balsam pozostawia delikatny film. Wydajność ok. Nie jestem natomiast zadowolona z zapachu. Denerwuje mnie. Może nie jest aż taki najgorszy, ale nie umila stosowania, jest jakiś taki kwaśny, bez wyrazu. Szczerze? Wolałabym już kosmetyk bez zapachu niż z takim zapachem. Stosowałam inny balsam tej firmy i w tamtym kosmetyku też zapach nie był najlepszy. Uważam, że producent powinien zastanowić się nad kompozycją zapachową, bo zdecydowana większość innych balsamów pachnie dużo ładniej. Z tego powodu balsam otrzymuje ode mnie 4/5. Nie wiem też czy kupię ponownie - poszukam czegoś o przyjemniejszej woni, może skuszę się na inne produkty tej marki, bo składy są dosyć fajne.

Mleczko charakteryzuje się dużym opakowaniem z pompką co zdecydowanie ułatwia używanie produktu oraz dość przystępną ceną. Mleczko posiada przyjemny zapach i delikatną konsystencję. Mleczko szybko się wchłania oraz pozostawia nawilżoną, gładką skórę - nie wiem jak radzi sobie z przesuszoną skórą ja używałam na normalnej . Produkt wydajny i nie podrażnia.

Balsamy od Eveline stworzyły nową jakość tego typu produktów. Konsystencje są lekkie, a jednocześnie odżywcze i mają fajne składy. Jednak mimo testów wielu balsamów tej marki żaden nie przypadł mi do gustu. Niby składy świetne, ale działanie zostawiało sporo do życzenia. Ten ze śluzem ślimaka był bardzo przyjemny, ale poza nim żadnego nie zdecydowałabym się kupić ponownie. Ten balsam dostałam od siostry i muszę przyznać, że ciężko mi się go używało ze względu na zapach. Jest okropny. Jak ten z maliny nordyckiej. Słodki, owocowy, ulepny. Fuj. Szczęście w nieszczęściu, po covidzie straciłam zupełnie zapach i zużyłam go do końca bez nieprzyjemnych olfaktorycznych wrażeń. Działanie jest bardzo dobre. Dla mnie najlepsze ze wszystkich balsamów tej marki. Skóra jest nawilżona i miękka, przynosi komfort, choć zapewne cała ta gładkość skóry opiera się na sylikonach, które są dość wysoko w składzie. Balsam szybko się wchłania, jest przyjemny w stosowaniu, tylko mało wydajny. Zresztą jak wszystkie od Eveline. Fakt, pojemność jest trochę mniejsza niż standardowy balsamów, bo tylko 350 ml, ale wciąż szybko ubywa. Skład ogólnie jest średni, za perfumami mamy jeszcze długi ciąg dziwnych substancji. Czego jeszcze nie lubię, to przy końcu stosowania, kiedy balsamu zostaje w butelce niewiele, nie można go już wypompować, trzeba jakoś to wybierać, potem rozciąć butelkę, żeby wydobyć zawartość. Strasznie irytujące.

Mam balsam od pewnego czasu i szału to on nie robi,a przynajmniej w moim przypadku cudów nie działa . Mam suchą skórę i zazwyczaj kupuję balsamy czy mleczka dedykowane do tego typu skóry, tak też było i w tym przypadku. Mleczko ma plusy ,ale ma też i minus, który przeważa nad tym ,że już go nie zakupię. Plusy : * opakownie- pompeczka na plus, duże opakownie też na plus * konsystencja- super , łatwo się rozprowadza, szybko wchłania * zapach- przyjemny, lekko słodkawy * cena - niewielka jak na tak duże opakownie bo aż 500ml * wydajność- niewielka ilość wystarczy do posmarowania ciała * lekko wygładza Minus : * nie nawilża aż tak jak obiecuje producent- dla mojej skóry balsam ten by się sprawdził zapewne w okresie letnim , ale okres jesienno - zimowy odpada, nie zapewnia odpowiedniego nawilżenia, gdzieś tak połowie dnia posmarowałabym się nim znowu , więc aby mieć cały czas nawilżenie musiałabym się smarować 3 razy dnia, a to chyba nie o to chodzi w balsamie SOS do suchej skóry czy bardzo suchej. Ten jeden minus sprawia ,że jestem na nie dla tego produktu.

Lubie markę eveline wiec postanowiłam wypróbować coś do ciała. Mleczko ma płyną konsystencje osobiście ja preferuje coś o bardziej zbitej konsystencji. Zapach jest przyjemny delikatny. Efekt na skórze pozostawia taki satynowo rozświetlający. Dla mnie trochę zbyt wolno się wchłania a ja nie lubie poświęcać produktom do ciała za dużo czasu oraz pozostawia efekt delikatnej lepkości. Mocnego intensywnego nawilżenia również nie zauważyłam po codziennym stosowaniu. Nie jest to zły produkt ale nie miałam efektu woow.

Kupiłam z polecenia na youtubie. Myślałam, że to balsam jak każdy inny a tu takie zaskoczenie. Opakowanie ma pompkę więc chcę się częściej używać produktu. Balsam ładnie pachnie, ma typową dla takich produktów konsystencję. Skóra po nim jest nawilżona, satynowa w dotyku. Bardzo szybko się wchłania, nie brudzi ubrań. Mam wrażenie, że miękkość skóry jest obecna bardzo długi czas. Nadaję również skórze delikatny blask .

Mleczko zakupiłam z uwagi na markę, lubię produkty Eveline. Balsam w dobrej cenie, b. Dobry do codziennego stosowania. Opakowanie rownież bardzo praktyczne z pompką. Balsam b. Ladnie pachnie, stosuje kilka razy dziennie i jest bardzo wydajny. Krem o lekkiej konsystencji, faktycznie skóra po użyciu jest delikatna, balsam nawilża , aczkolwiek moja skóra potrzebuje lepszego nawilżenia. Nie mówię, ze balsam jest zły, po prosty lubie bardziej zbitą konsystencję, gdzie czuję, ze moja skóra jest dobrze nawilżona i otulona balsamem. Po tym balsamie po 10 min czuję potrzebę ponownego użycia balsamu. Dlatego niekoniecznje to jest mój faworyt. Zdecydiwanie wolę balsam Eveline Snail.

Mleczko ma fajną konsystencję, niezbyt zbitą, szybko się wchłania. Dla mnie to kluczowe, bo nie lubię uczucia klejenia. Mleczko sprawdza się na co dzień. Niestety ja mam czesto mocno przesuszoną skórę i na takie przypadki mleczko jest za lekkie. Podsumowując- polecam na co dzień lub dla mniej wymagającej skóry.