Herbal Care Krem odżywczy do skóry suchej i bardzo suchej `Olejek arganowy` (nowa wersja) 

Pisze tą recenzje dość późno, bo teraz znalazłam w domu pusty słoiczek. Gdy zaczynałam go używać jakiś rok temu moja cera byłą cerą sucha ze skłonnościami do zaczerwien. Z ubiegiem czasu to się zmieniło i teraz moja cera jest cerą mieszaną czyli z za dużą produkcją sebum w strefie T. Jak zobaczyłam krem z takim opisem, z tymi składnikami zawartymi od razu kupiłam. Pachnie ładnie. Jest lekki, brak tlustej warstwy, szybko się wchłania. Co do efektów czułam ulgę po umyciu twarzy i nałożeniu go. Niestety nie czułam by odżywiał moją skórę, dalej byłą chropowata w pewnych miejscach. Tak na prawde nie zauważyłam żadnych efektów, nie było gorzej ani też lepiej po prostu. Wiecęj go nie kupie, myśle też że to kwestia indywidualna, bo ma pare dobrych opinii. Jest tyle innych kremów, że polecam przetestować inne.

Krem zakupiłam na okres zimowy, kiedy moja skóra bywa przesuszona, ściągnięta, co wywołuje u mnie dyskomfort. Przyczyniają się do tego przede wszystkim warunki pogodowe, więc dobrze nawilżający, odżywczy krem dot waży to kosmetyk, którego nie może u mnie zabraknąć. Krem posiada dość treściwy skład, bardzo dobrze nawilża skórę, odżywia, niweluje przesuszenia, więc świetnie sprawdza się na zimę. OPAKOWANIE Krem znajduje się w kartoniku o ciekawej szacie graficznej przedstawiającej liście i orzechy drzewa arganowego. Mamy tutaj również logo marki i wypisane najważniejsze cechy produktu. W środku znajduje się mały, zgrabny słoiczek o tej samej grafice zabezpieczony przed otwarciem folią. Słoiczek umożliwia wykorzystanie kosmetyku od początku do samego końca. KREM Krem ma dosyć lekką konsystencję, aksamitną i puszystą. Jego barwa to czysta biel. Posiada wyrazisty, słodki zapach o charakterystycznej orzechowej nucie. Jest bardzo przyjemny i umila każdorazowo aplikację produktu na skórę twarzy. Stosuję go takżę na szyje i dekolt. Krem łatwo się rozsmarowuje, po delikatnym masażu i wklepaniu szybko się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy. Owszem, nie wchłania się całkowicie do matu, zostawia lekką, przyjemną powłoczkę ochronną. Nadaje się do stosowania pod makijaż – dobrze współgra z kosmetykami kolorowymi, nie roluje się i nie schodzi z twarzy. Zapewnia mi doskonałe nawilżenie skóry, wygładzenie i odżywienie, co w okresie zimowym jest dla mnie niezwykle istotne. Krem nie zapycha mojej mieszanej cery ze skłonnością do przesuszeń. Jest wydajny dzięki swojej konsystencji i łatwo dostępny. Ma niska cenę a często jest również w promocji. Na uwagę zasługuje również wspaniały, naturalny skład z 91% składników pochodzenia naturalnego, bez parabenów, bha, alkoholu etylowego, oleju parafinowego, barwników. Zawiera m.in. glicerynę, masło shea, olej ze słodkich migdałów, olej arganowy, lipidy mleczne, olej z rozmarynu, olej słonecznikowy, ekstrakt z oliwek, wit. E. PLUSY: + piękny zapach + lekka konsystencja + szybko się wchłania + dobrze nawilża + nadaje się pod makijaż + nie zapycha + ma dość bogaty skład + jest wydajny + dobrze dostępny + w korzystnej cenie

Kupiłam go ostatnio w Rossmannie i sprawdza się świetnie. Mam skórę problematyczną skłonną do wyprysków, ale ten krem mnie nie zapycha. Jego konsystencja jest dosyć gęsta, ale łatwo się rozprowadza po twarzy. Krem co prawda nie jest odżywiający, ale bardzo dobrze nawilża.

Niedawno przy zakupie różnych kosmetyków, dostałam do zamówienia 2 próbki tego kremu. Mi w zupełności wystarczyły abym mogła go przetestować przez kilka dni. Krem okazał się mieć radzi przyjemna konsystencje - nie uważam go za ciężki, bardzo bogaty krem. Mam cerę mieszaną - suchą na policzkach a dość mocno przetłuszczającą się w strefie T. Zostałam miło zaskoczona gdy po użyciu kremu moja skóra nie błyszczała się mocno w strefie T, a na policzkach skóra była przyjemnie nawilżona. Krem mnie nie zapychał, nie uczulił, a tak potrafi się zdążyć przy innych produktach. Dodatkowo ma bardzo ładny zapach. Zdecydowanie jak będę miała możliwość, to zakupie pełnowymiarowy produkt. Zdecydowanie polecam jeżeli ktoś ma sucha j ściągniętą skórę na twarzy.

Jestem posiadaczką skóry problematycznej, ze skłonnościami do wągrów i wyprysków, ale jednocześnie suchej z odstającymi skórkami. Produkt sprawdził się u mnie dobrze. Jest gęsty, ładnie pachnie i dobrze rozprowadza się na skórze. Nie zapycha porów. Dobrze sprawdza się zarówno na noc jak i na dzień. Nie roluje się pod makijażem. Niestety nie zauważyłam jakiegoś większego działania, poza nawilżeniem skóry.

To już moje trzecie opakowanie tego kremu, które kupiłam w Rossmannie.. Uwielbiam go, jednak ostatnio zauważyłam, że moja skóra na twarzy potrzebuje już czegoś więcej. Być może czegoś o silniejszym działaniu. Wydaje mi się, że jest to krem dobry dla dziewczyn poniżej 23 roku życia. Poza tym jest wspaniały. Doskonale nawilża cerę, super szybko si ę wchłania, nie zostawia lepkiej skóry na długo, świetnie łagodzi, jest mega wydajny, poza tym, że pochodzi z samych naturalnych kosmetyków. To mój KWC. Poza tym ma piękny zapach, fajną konsystencję. Dobrze odżywia skóra. Twarz jest po nim idealnie wypoczęta. Produkt łagodzi wszelkie podrażnienia, działa też przeciw zaskórniakom. Mogłabym pisać o nim i i pisać.

Po kuracji lekami zawierającymi izotretynoinę moja skóra stała się bardzo wysuszona. Bardzo ciężko mi ją nawilżyć, więc sięgam po środki przeznaczone dla bardzo suchej skóry. Krem stosuję do twarzy tylko na noc i w tym dobrze się sprawdza. Rano skóra nie jest przesuszona, jak to bywało do tej pory, ale też nie jest intensywnie nawilżona. Na plus to, że skóra przestała mi schodzić z twarzy. Ogólna kondycja trochę się poprawiła, ale szału nie ma. Krem jest bardzo wydajny, niewielka ilość wystarcza na pokrycie całej twarzy. Zostawia skórę bardzo przyjemną w dotyku, aż gładką. Słoiczek jest wygodny w stosowaniu, ale nieco ciężki. Nie stanowi to jednak wady. Zapach jak dla mnie nie należy do przyjemnych. Ogólnie jest dość dobry, ale jednak chyba wypróbuję inne produkty Herbal Care.

Krem stosowałam w trakcie kuracji retinoidami co zawsze powoduje u mnie mega wysuszenie i lekkie podrażnienie skóry. Ku mojemu zaskoczeniu krem absolutnie nie szczypał, nie podrażniał i nie wywoływał zaczerwienienia. Za to duży plus! Ma też fajny zapach i mega fajną cenę ;) Krem natomiast nie sprawdził się pod względem obiecywanego odżywienia. Treść lekka, nieźle nawilża, ale niewystarczająco natłuszcza i ożywia. Często musiałam położyć na niego jeszcze coś bardziej treściwego albo dodać olej (różany, arganowy, śliwkowy). Raczej więc do normalnej cery a nie suchej. Ale latem do niego wrócę.

Testowałam próbkę tego kremu, więc nie jestem w stanie ocenić jakby się sprawował po dłuższym użytkowaniu. Ale już wiem, że na pewno go nie kupię. Posiadam skórę mieszaną, ale od jakiegoś miesiąca moja cera jest bardzo przesuszona i podrażniona warunkami atmosferycznymi, dlatego przestawiłam się na kremy mocno nawilżające. Wystarczyło jedno użycie i już wiem, że moja skóra się z nim nie polubi. Krem strasznie śmierdzi i zapach długo utrzymuje się na skórze. Niestety podrażnia moją cerę. Trzeba go bardzo dokładnie wklepać, żeby się wchłonął. Ma bogatą konsystencję. Nawilża skórę, ale nie powiedziałabym, że nadaje się do bardzo suchej skóry. Bo po godzinie już nie czułam nawilżenia. Plus dla producenta za to, że nie zapycha. Producent podkreśla na opakowaniu, że produkt nie zawiera oleju parafinowego, parabenów, bha, alkoholu etylowego i barwników.

Zachęcona niską ceną i obiecującym składem zdecydowałam się przetestować krem z olejkiem arganowym. Niestety jestem bardzo zawiedziona. Największym minusem kremu jest jego intensywny, perfumowany zapach, który długo utrzymuje się na twarzy i jest bardzo drażniący. Ma raczej wodnistą konsystencję i dość szybko się wchłania, ale nie daje poczucia nawilżenia. Dodatkowo zauważyłam, że krem zaczyna mnie zapychać, a pojawiające się niedoskonałości po naturalnej wydawałoby się pielęgnacji skutecznie mnie zniechęciły do tego kosmetyku. Odradzam.

Zdecydowanie to najgorszy z kremów do twarzy jakie miałam. Kupiłam go tylko dlatego, że mój ulubiony krem się skończył i zachęciła mnie jego niska cena w promocji. Już następnego dnia miałam kilka nieprzyjaciół na twarzy, lecz myślałam, że to wina złej diety. Niestety pomyliłam się. Z czasem na mojej twarzy zaczęły pojawiać się czerwone plamy i jeszcze więcej niedoskonałości. Odstawiłam go po tygodniu używania i nie mam zamiaru do niego wracać. Moja wrażliwa cera nie polubiła go.

Co tu dużo pisać, bardzo dobry krem, wspaniale się wchłania i naprawdę odżywia skórę. Jest dużo lepszy w działaniu od swoich droższych odpowiedników. Ziołowy zapach ale nie irytuje. Absolutny hit.

Trafiłam na niego przypadkiem szukając czegoś do suchej skóry. Poprzednie nawilżające kremy raczej średnio pomagały. Ten zachęcił mnie pierw swoim wyglądem, a dopiero później cudownym zapachem. Bardzo pomaga z przesuszoną skórą mojej twarzy już po pierwszym użyciu. Ma fajną konsystencję, dlatego fajnie się rozsmarowuje i dodatkowo szybko wchłania. Używam rano, w ciągu dnia - jeśli czuje, że jakaś część mojej twarzy tego wymaga, przed makijażem i na noc. Starcza na długoooo. Polecam!

Przeznaczony dla cery suchej i bardzo suchej oraz jest na dzień i na noc. Ja go za pierwszym razem użyłam na noc, a resztę próbki chciałam następnego dnia rano, jednak krem po nałożeniu okazał się troszkę za tłusty, świeciła mi się skóra. Nie jakoś mocno, ale jednak... Dlatego zuzylam go kolejnego dnia ponownie na noc. Jest biały z konsystencji, gęsty. Co do zapachu pachnie ładnie, ale specyficznie, mnie się podobał. Co do nawilżenia kremu to radzi sobie całkiem dobrze. Nie wiem czy to cery bardzo suchej by sobie poradził , ale do mojej mieszanej super. Ogólnie po za tym, że lekko świeciła mi się cera nie mam zastrzeżeń. Gdyby pojawiał się mat na twarzy byłabym w stanie go kupić jako taki zwykły kremik na co dzień. Ogólnie warto go spróbować.

Mam cerę tłustą, w zimę jednak krem, którego używam na co dzień po prostu nie dawał sobie rady z nawilżaniem. Pod tym względem krem sprawdził się doskonale. Nie matował w ogóle, ale też nie taka była jego rola. Ciekawa, zwarta konsystencja sprawia, że produkt jest wydajny i nie potrzeba go wiele. Mi wystarczył na 3 miesiące. Ma ładny, roślinny zapach. Szkoda że opakowanie to standardowy słoik - kremy powinny być z higieniczną pompką. Bardzo możliwe, że w kolejną zimę do niego wrócę

Uwagę przykuło opakowanie, a potem skład. Krem jest w porządku, jednak po tym składzie oczekiwałam czegoś więcej. Szkody żadnej mi nie zrobił, ale też niczym szczególnym się nie wyróżnił. Jest lekki i w miarę szybko się wchłania. Wydajność zadowalająca. Słoiczek jest średnim opakowaniem, przede wszystkim ciężki z zagłębieniami. Być może kiedyś sięgnę po inny krem z tej serii, póki co jednak spróbuję innej marki.

Kupiłam krem zachęcona ładną szatą graficzną, przyjemnym składem oraz niską ceną. W tym przypadku jednak sprawdziło się przekonanie, że tanie kosmetyki rzadko są dobre. + ładnie pachnie, przyjemna konsystencja + cena - słabo nawilża (mam suchą skórę), już po chwili czuć ściągnięcie skóry

Podobnie jak w poprzedniej serii kremów, mamy do czynienia z nieco słabszym bratem kremu różanego, choć o nieco lepszym działaniu, niż w poprzedniej wersji kremu odżywczo-regenerującego. Być może to dzięki zmianie proporcji składników, w których jest teraz więcej oleju migdałowego, który moja skóra lubi. A nawet jeśli to coś innego, to sprawiło, że krem zaczął się nadawać też na noc, a nie tylko na dzień (poprzednia wersja była nieco za słaba). Zużyłam go z przyjemnością, nosząc go 24h na dobę, co parę dni wspomagając się tylko nocnym "kompresem" w postaci przekładańca: kwas hialuronowy-ten krem-olej migdałowy albo z pestek porzeczki. I dał radę, co przy mojej suchej i wymagającej skórze jest naprawdę sukcesem. Krem się przyjemnie aplikuje, nie jest ani tępy ani zbyt śliski. Zostawia na twarzy lekko tłustawy film, więc przed nałożeniem makijażu lepiej chwilę odczekać i zmatowić skórę chusteczką. Makijaż na nim trzyma się bez problemu. Krem dobrze nawilża, trochę natłuszcza, mnie chronił przed lekkim mrozem (co prawda zimy ostrej nie było, ale używałam go w styczniu i nie potrzebowałam żadnej dodatkowej ochrony). Opakowanie to, jak zwykle, szklany słoiczek z białą zakrętką, z niewielkim uskokiem na gwint, więc nie ma dużego problemu z wydobyciem resztek produktu. Mimo nieco wyższej ceny od poprzednika, nadal warty wypróbowania.