AA Ideal Tone Foundation Podkład do twarzy `Perfekcyjne dopasowanie`

Podkłady z AA i ogólnie te z najtańszej półki cenowej w Rossmanie wspominam jako koszmar lat nastoletnich. Ale tak zachęcona opiniami na TikToku kupiłam kilka tanich podkładów i serio stały się jednymi z moich ulubionych, więc ostatnio kilka osób polecało ten, to się skusiłam. Kosztował w promocji jakoś 12 zł. Wzięłam kolor 103 light beige, który jest dla mnie aktualnie za jasny, ale tylko taki został. Ale to nie problem, bo mam przyciemniacz do podkładu, więc kolor sobie robię idealny. Ale sam ten kolor jest jasny, w neutralnej tonacji. Niby bardziej zolty, ale nie takie typowe żółtko. Na pewno nie typowo różowy. Nie ciemnieje. Podkład bardzo kremowy. Bardzo bogata nawilżająca konsystencja. Przy nakładaniu jakbyśmy nakładały mocno treściwy krem, ale nie robi smug i nakłada się naprawdę dobrze. Daje mocne uczucie nawilżenia. Przy czym jest bardzo lepki i bardzo świecący na skorze. Krycie jest dosyć słabe. Coś jak krem BB. Ciężko ten podkład zmatowic, tak bardzo się świeci i lepi (bardzo nie lubię tego uczucia lepkości). No ja mam cerę mieszaną, która przetłuszcza się w strefie T, więc ten podkład już po pół godziny od porządnego zmatowienia wygląda mega mega tłusto. Absolutnie nie do cery, która się przetłuszcza. Ale o dziwo nie ciastkuje się ani jakoś bardzo nie ściera. Podkład typowo do cery bezproblemowej, suchej czy normalnej. Nie lubię wyrzucać podkładów, więc będę go mieszać z typowo matującymi, ciężkimi podkładami typu Nyx can't stop won't stop.

Podkład IdealTone od AA w kolorze 105 (sand) kupiłam w Rossmannie za kilkanaście złotych. Chciałam po prostu sprawdzić kosmetyki makijażowe od AA i wrzuciłam kilka z nich do mojego koszyka. Ta 30 ml tuba firmy OCEANIC S.A. to jakaś porażka! Gorszego bubla kosmetycznego już dawno nie spotkałam. To, co ten podkład robi z moją skórą to jest jakaś niedorzeczność... Tuż po aplikacji mocno zmienia się kolor - na niekorzyść oczywiście (na skórze wygląda tanio, jak jakiś pomarańczowy fluid z początku lat 2000.). Niezbyt dobrze się go rozpracowuje na twarzy - mam tu na myśli różne metody aplikacji (palce, gąbeczka, pędzel do podkładów - wszystko to nie pomaga). Fluid znacząco odznacza się na skórze - po prostu po kilku chwilach od nałożenia zbija się w takie jakby "gromady" - tworzy efekt ciastka i bardzo nieładnie to wygląda.Odcień sand byłby dla mnie odpowiedni, gdyby nie fakt, że ten produkt bardzo ciemnieje w kontakcie z powietrzem. Jestem zawiedziona. Już na wszystkie sposoby próbowałam, żeby ten kosmetyk jako tako wyglądał na buzi... Bez powodzenia. Podkład ma konsystencję nieco gęstszą od większości tego typu kosmetyków, ale stosunkowo długo pozostaje "mokry".Skład długi, że aż strach pomyśleć co to za mieszanina chemikaliów. IDEAL TONE od AA to podkład bardzo słaby; tak: słaby! Nie "przeciętny", a bardzo kiepski. Do tego okropnie zatyka pory skóry i powoduje wysyp niedoskonałości. Producent obiecuje (tył opakowania), że podkład "nie zatyka porów i nie powoduje powstawania zaskórników"... Niestety zaobserwowałam odwrotność tych pustych obietnic. Jestem zawiedziona i uważam, że wydatek tych kilkunastu złotych to po prostu przysłowiowe "wyrzucenie pieniędzy w błoto". Szkoda pieniędzy na takie buble. Skóra po aplikacji jest nadmiernie obciążąna, zatkana, nie oddycha. Wysyp pryszczy po zastosowaniu tego produktu to efekt jego "wątpliwego" działania... Podkład AA z witaminą E nie jest wart nawet połowy swojej ceny. Żałuję zakupu. Produkt zużyłam do próbnych makijaży domowych, gdzie już po chwili zmywałam specyfik płynem micelarnym. Nie jestem zadowolona. Nie polecam. To naprawdę słaby kosmetyk. Nigdy więcej.

Krem bb niestety nic nie zakrywa , kolor mi nie przypadl do gustu bo jest on poprostu żołty i nie dopasowuje sie nic do twarzy ...polecam bb z holiki zdecydowanie bardziej

Zawsze lubiłam kosmetyki AA więc na promocji zakupiłam nawilżający podkład o nr 103 . Kolor mi pasował (mam naczynkową, lekko różową karnację), rozprowadzał się średnio palcami (może pędzlem byłoby łatwiej ???). Nawilżył moją suchą skórę - ale nie jest trwały - po 6 godzinach "schodzi". Najgorsze jest jednak to, że w ogóle nie mogłam go nałożyć na nos, tak aby się krył. Próbowałam z/bez: serum, bazy pod makijaż, kremem - nic nie dało. Więcej nie kupię.

Oceniam odcień 103 Leight Beige, bo takowy posiadam. Sam podkład jest całkiem dobrym produktem, nie za gęstym, nie za rzadkim, częściowo kryjącym, ale nie daje przy tym efektu maski. Niestety trochę za bardzo błyszczy się po nim skóra i koniecznie muszę przypudrować się pudrem sypkim. Rozprowadza się całkiem poprawnie, a robię to zwykle przy użyciu gąbeczki. Ogólnie nie jest zły, choć nie trafi do kanonu moich ulubieńców. Głównie za sprawą koloru - nie potrafię sobie dobrać właściwego odcienia w tej gamie - mam kolor 103, który wydawał mi się odpowiedni do jasnej cery, ale ma zbyt wiele żółtych pigmentów i jednak nie wygląda to dobrze na twarzy. Na dłoni w drogerii wydawał się być idealnie dobranym odcieniem. Niestety muszę go mieszać z innym podkładem w chłodniejszym odcieniu. Opakowanie przeszło zmianę - z miękkiej klasycznej tubki przekształciło się w twardszą tubkę w lekko owalnym kształcie. Wizualnie bardzo na plus, nie przeszkadza to też w użytkowaniu, bo nadal łatwo wydobyć produkt.

To jeden z moich ulubionych podkładów! :) Stosowałam kolor 105 Sand i to był strzał w dziesiątkę! :) Pięknie wtapia się w moją skórę i dopasowuje. Chętnie znowu do niego powrócę. Serdecznie polecam! :)

Na ten podkład trafiłam całkiem przypadkiem, szukałam czegoś kryjącego ale o raczej lekkiej konsystencji. Pewna Pani w drogerii poleciła mi właśnie ten podkład. Cena była bardzo zachęcająca. Bałam się tylko odcienia - 103 light beige w drogerii wydawał się ciut za ciemny, no ale wzięłam... I to był strzał w 10! Okazało się, ze odcień ten idealnie pasuje do mojej cery (a zawsze myślałam, że jestem mega bladziochem), podkład ładnie się rozprowadza (mokrą gąbeczką), dobrze kryje i wtapia się w skórę i co najważniejsze: nie ciastkuje się, nie roluje i uwaga: nie zmienia odcienia w ciągu dnia co czasem zdarzało mi się z innymi podkładami. Co do dostępności produktu to często można go dostać w drogeriach internetowych lub allegro, ja kupiłam w Naturze.

Ten podkład był wręcz wybrany na ślepo, gdyż w drogerii nie mieli testerów a musiałam szybko coś znaleźć. Był akurat na promocji i kupiłam odcień 103 light beige. Bałam się, że będzie za jasny ale idealnie pasuje do mojej skóry. Mam wrażenie, że dopasowuje się do niej. Bardzo przyjemnie się go nakłada. Nie kryje za mocno co dla mnie jest dużym plusem, bo lubię, gdy widać spod podkładu piegi a i moja skóra nie potrzebuje dużego krycia. Przeszkadzają mi jedynie te błyszczące drobinki ale idzie przeboleć. Nie zapycha. Nie zauważyłam też aby mocno się świecił po czasie.

Zacznę od tego, że nie przepadam za podkładami w tak twardych opakowaniach. Produktu w środku po jakimś czasie nie da się już wycisnąć i się marnuje, a rozciąć tak solidną tubkę ciężko. Kupiłam najjaśniejszy odcień, w czasie aplikacji był w porządku, jednak w czasem dość mocno ciemniał. Ma żółtawe tony i też zdecydowanie lepiej sprawdzał mi się, gdy byłam bardzo opalona po wakacjach. W innym okresie wyglądał u mnie bardzo sztucznie i nienaturalnie. Sam efekt był ładny, delikatny, ale krycie słabe. Z zaczerwieniem daje radę, ale pryszcza nie zakryje. Trwałościowo nie było najlepiej, łatwo się ścierał. Mniej się świecił niż jego matowy odpowiednik! Ale i tak musiałam dać pudru, żeby dobrze wyglądał i w ciągu dnia go poprawiać. Przy wyższych temperaturach rozpływał się. Bywało i tak, że się ciastkował. Lubię wracać do niego późnym latem, czy zabierać ze sobą na wakacje, wtedy odcień jest idealny. I tylko na krótkie wyjścia!

Podkład po nałożeniu na twarz i przypudrowaniu wyglada ładnie, lecz bardzo szybko się wyświęca nawet przy tym, że moja cera nie jest mocno tłusta. Szybko się kończy

Nad wypróbowaniem tego podkładu to już sama nie wiem ile razy się zastanawiałam będąc w sklepie i widzę teraz, że nie bez powodu. Nakładany w drogerii wydawał się nawet całkiem spoko pomimo tego,że widziałam, że ciemnieje. Niestety zapomniałam że światło drogeryjne bardzo zmienia rzeczywistość i po wypróbowaniu go w warunkach domowych dosłownie byłam wściekła bo ściemniał chyba ze 3 tony ???? a ja bardzo nie lubię efektu maski. Już nie wspomnę o tym że pozapychal mi pory! A dodam że mam cere sucha więc nieczęsto się to u mnie zdarza. Trwałość też średnia ale z tym się liczyłam bo szukałam podkładu raczej lekkiego na dzień, a nie na imprezę 12 godzinną. Do tego bardzo brzydko się ściera pozostawiając nieestetyczne plamy.

Mam cerę mieszaną - tłustą i problemową (zaczerwienienia, drobne krostki, podrażnienia, swędzenie). Podkład Ideal Tone kupiłam na jakiejś promocji z ciekawości (kolor 103 light beige). Opakowanie typowe dla tej półki podkładów - wygodne, skromne i raczej ergonomiczne - mi odpowiada. Kolor jak na AA - wypada jasno i też mi to odpowiada, bo neutralizuje moje zaczerwienienia. Nie ma mocnego krycia, ale też nie powoduje podrażnienia, w związku z czym moja cera nie potrzebuje aż tak mocnego krycia. Zawsze dodatkowo stosuję puder ryżowy dla podtrzymania makijażu na mojej tłustej cerze. Za taką cenę mogę go mieć. Trzeba wyważyć ilość, bo potem się ciastkuje i ma się efekt maski; po czym makijaż i tak spływa. Dla mnie głównymi plusami tego podkładu jest brak podrażnień, swoista ulga - nawilżenie; brak swędzenia podczas dnia (chyba łagodzi jednak). Trwałość jest raczej niska (na pewno nie 16h!)- mimo przypudrowania, ściera się z nosa, latem w upały totalnie nie dawał rady. Myślę, że dla cer suchych i nie wymagających będzie ok. Ja sprawdziłam, nie jest zły, ale nie dla mnie. Cena w promocjach niska - więc może warto sobie przetestować.

Miałam odcień 103, oddałam koleżance, która ma inny typ cery niż ja. U mnie na skórze mieszanej, tłustej w strefie T utrzymywał się krótko, koło 4 h, po 2 h nieładnie się wyświecał. Ceniłam go natomiast za niezły, żółciutki kolor. Rzadko można na taki trafić wśród drogeryjnych podkładów. Podoba mi się także poręczna, mała tubka. Krycie lekkie w kierunku średniego, można je delikatnie budować. Wyrówna koloryt i rozświetli buzię. Nie kupię ponownie ze względu na słabą trwałość i szybkie wyświecanie. Lubię mieć pewność, że fluid utrzyma się świetnie przez wiele godzin.

Używałam numerka 103, który jest naprawdę pięknym, lekko żółtym i dość jasnym odcieniem. Inne marki powinny uczyć się od AA co do kolorów, bo zarówno ciemniejsze jak i jaśniejsze odcienie są niezwykle udane. Opakowanie bardzo proste w formie tubki z wygodnym zamknięciem, bez problemu wydobywa się z niego idealną ilość jakiej potrzebujemy. Producent na opakowaniu zapewnia idealne krycie z czym nie mogę się niestety zgodzić, można nim zbudować maksymalnie średnie. Ale jego największą wadą jest to, że świece się po nim po około 3 godzinach jak latarnia i wygląda to dosyc nieatrakcyjnie. Posiadając cerę mieszaną nie traktowałabym z nim na większe wyjścia, lecz na codzień na pewno go zużyje z dobrym utrwalającym pudrem

Bardzo lubię ten podkład. Kupuję go w rossmanie na promocji, kosztuje wtedy 10-12 zł :) Jest lekki, idealnie się dopasowuje, zostawia aksamitne wykończenie :) Nie jest bardzo trwały, ale za taką cenę nie można mieć wygórowanych oczekiwań.

Podkład to kosmetyk, który używam praktycznie codziennie i raczej jestem wierna swoim ulubieńcom w tej kategorii. Zdarza się jednak,że spontanicznie zaszaleję i kupię coś totalnie niesprawdzonego bez wcześniejszej weryfikacji opinii. Albo uda mi się wynaleźć dzięki temu perełkę albo totalny bubel jak w tym przypadku. No cóż, sama sobie jestem winna i trochę mam nauczkę! Podkład AA kupiłam podczas jednej promocji i zapłaciłam za niego o ile pamiętam około 7zł, więc totalne grosze jak na tego typu produkt.Nadmienię jeszcze,że posiadam cerę mieszaną z dużą tendencją do świecenia w strefie T. Posiadam również przebarwienia, które zazwyczaj zakrywam właśnie fluidem. Mój idealny podkład powinien więc posiadać średnie/mocne krycie, wygładzać, matowić i idealnie dopasowywać się do kolorytu mojej skóry. Niestety żadnej z tych cech nie znalazłam w niniejszym kosmetyku. Opakowanie to prosta,mała i zgrabna tuba z zatyczką koloru czarnego. Jest ono na tyle poręczne,że możemy je zapakować do torebki czy każdej kosmetyczki. Swoim wyglądem na pewno nie porusza ani nie zachwyca, szata graficzna jest prosta,a kolor opakowania to zwykły beż. Ozdobne napisy szybko się wycierają , co sprawia,że całość nie prezentuje się ładnie. Generalnie nawet po opakowaniu czuć niską jakość produktu. Konsystencja podkładu według mnie jest fatalna. Jej wodnistość powoduje problemy z aplikacją, gdyż spływa z dłoni, a na dodatek rozmazuje się na twarzy. Zapach jest ledwo wyczuwalny, raczej chemiczny i pudrowy. Jeśli chodzi o działanie produktu to przyznaję 2 gwiazdki. Mimo wszystko chciałam znaleźć jego pozytywne cechy. Otóż mamy tutaj średnie krycie, dzięki czemu nie ma efektu maski, a i przebarwienia czy inne niespodzianki na twarzy są zakryte. Już jedną warstwą podkładu możemy uzyskać pożądany efekt. Aplikacja nie należy jednak do najprzyjemniejszych. Jak już wspominałam podkład rozmazuje się jeśli używamy pędzelka czy dłoni. Najlepiej jest tutaj użyć mokrej gąbeczki, którą musimy się trochę napracować by uzyskać równomierny efekt. Niestety podkład w żadnym stopniu nie dopasowuje się do odcienia naszej skóry. Posiadam śniadą, oliwkową karnację i wybrałam odcień 106 Golden Beige z nadzieją,że będzie dobry. Totalnie się rozczarowałam, gdyż posiada on tak mocno żółte tony, że wyglądają tandetnie i sztucznie na skórze. Widać wyraźną różnicę między twarzą a szyją, czego bardzo nie lubię. Podkład ma sztuczny odcień, który nijak nie współgra ze skórą. Co więcej nie jest trwały, już po 2 godzinach widać pierwsze ubytki w okolicach nosa i czoła, oj słabo! Konieczne są poprawki oraz użycie pudru matującego. Jest to związane z tym,że niniejszy podkład wzmaga przetłuszczanie w strefie T. Dosłownie po godzinie od aplikacji błyszczałam się na całej twarzy! Jeszcze nigdy nie miałam styczności z tak fatalnym efektem. Miałam ochotę zmywać go natychmiastowo. Żeby go jednak nie zmarnować znalazłam sposób i wykorzystywałam go,gdy wiedziałam,że wychodzę z domu tylko na krótki okres czasu. Miałam pewność,że będę mogła go szybko zmyć lub zatuszować niedoskonałości. Totalnie odradzam ten produkt, gdyż nie spełnia żadnej z obietnic producenta. Nie nadaje się kompletnie do mieszanej i tłustej cery, gdyż wzmaga przetłuszczanie i nie zapewnia komfortu.

Jest bardzo tanim podkładem. Krycie ma średnie więc nadaje się do niewielkich niedoskonałości. Przy cerze tłustej trzeba wspomagać się dobrze matującym pudrem

Dostałam w prezencie od koleżanki której nie służył z nadzieją że może u mnie się sprawdzi i cóż to chyba nie o nas chodzi a jednak o jakość produktu . Jak dla mnie nie ma krycia nie ma matowienia o dopasowaniu do cery mowy też nie na a efekt 16 h to już śmiech . Opakowanie liche plastikowe ale co tu wymagać za tę cenę niestety źle się nakłada błyszczy i wygląda byle jak na twarzy niestety chyba tylko dla wąskiego grona odbiorców