AA Moc Roślin, Konopie Szlachetne, Krem na dzień do cery wrażliwej i skłonnej do alergii `Nawilżenie + Witalność` 

Pierwszy raz miałam krem o tak "puszystej" konsystencji, miałam wrażenie jakby do kremu były dodane bąbelki powietrza. Nie nabierało się go łatwo, na pewno standardowe muśnięcie palcem nie wystarcza. Trzeba wsadzić palucha i uważać żeby produkt się z niego nie ześlizgnał. Ale mimo tej trudności w aplikacji produkt na twarzy sprawdził się bardzo dobrze. Bezproblemowo się rozsmarowywał, błyskawicznie wchłaniał, nie uczulił, cera była nawilżona, a czoło świecenie czoła w trakcie dnia opanowane do minimum. Chętnie jeszcze go zakupię.

Opakowanie Krem jest w szklanym słoiczku z białą plastikową zakrętką. Grafika delikatna, zielony liść konopii. Napisy są po polsku, mamy dość duże czytelne litery. Słoiczek ma 50 ml. Zapach Zapach jest słaby. Efekty Krem lekko nawilża, tylko tyle i aż tyle. Dobrze się wchłania, jest natychmiastowe uczycie zmniejszenia napięcia skóry.

Krem zamknięty jest w szklanym, poręcznym słoiczku, ma średnio gęstą konsystencję. Nałożony na umytą, czystą i suchą twarz bardzo łatwo się rozprowadza i dosyć szybko wchłania, jednak w jakimś stopniu delikatnie nawilża, bez uczucia ściągnięcia. Nie pozostawia tłustej warstwy czy uczucia lepkości, po chwili od nałożenia skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Plus za to, że faktycznie krem nadaje się do wrażliwej i delikatnej skóry, bo niektóre używane przeze mnie kosmetyki do twarzy powodowały u mnie czerwienienie i nieprzyjemne uczucia. Podczas stosowania kremu AA tego nie doświadczyłam, dawał przyjemną ulgę wysuszonej cerze. Nie zauważyłam zatkania porów, powstania wyprysków czy jakichkolwiek innych niedoskonałości. Krem nadaje się świetnie pod makijaż, dzięki szybkiemu wchłonięciu nie trzeba długo czekać na jego wykonanie, a także dobrze go utrzymuje. Mimo że jest to krem przeznaczony na dzień, lubię go używać również na noc. Regeneruje przez ten czas skórę, rano jest napięta i nawilżona. Zapach jest dosyć przyjemny, choć może to być kwestia indywidualna. Przez jakiś czas można go czuć, jednak delikatnie i nienachalnie. Wydajny jest w dużym stopniu, niewielka ilość jest wystarczająca na pokrycie całej twarzy. Podsumowując: nie jest to kosmetyk którym można się zachwycić, ale całkiem przyzwoity do codziennej pielęgnacji, w tym skóry wrażliwej.

Konopii w tym kremie jak na lekarstwo, ale to nadal całkiem przyzwoity krem. Nie zauważyłam nadzwyczajnych efektów w kwestii nawilżenia czy łagodzenia podrażnień, ale spełnia swoją funkcję. Całkiem fajny, lekki krem pod makijaż, jednak jeśli ktoś potrzebuje faktycznie bardzo mocnego dziennego nawilżenia, to ten krem to nie to.

Ten krem, razem z tym na noc kupiłam na promocji 2+2 w Rossmannie. Nie było wtedy o nim opinii na wizażu więc był to strzał w ciemno. Zaczęłam go używać i zachwyciłam się lekkością i nawilżeniem. Weszłam znów na wizaż i ktoś wspomniał o składzie i bajka się skończyła... To taki skrót, a teraz po kolei: Krem zamknięty jest w porządnym szklanym słoiczku, dla mnie to plus- trudno go stłuc (spotkanie z płytkami zaliczył i nic ;-)). Trochę się bałam zapachu- konopie nie pachną jak dla mnie najpiękniej, ale jest on delikatny, trawiasto ziołowy, faktycznie trochę konopny zapach, po aplikacji od razu wietrzeje. Konsystencja kremowa, ale bardzo leciutka- kosmetyk od razu się wchłania, nie zostawia tłustej ani lepkiej warstwy- jest idealny pod makijaż. Zaraz po aplikacji czuć orzeźwiające nawilżenie skóry. Efekt ten dość szybko znika, ale skóra nie staje się przesuszona. Nie zapycha porów i nie podrażnia. Wydaje mi się, że lekko rozpromienia skórę. Pewnie mógłby być moim kremem na stałe, ale... czytałam opinie o tym na noc i tam jedna z dziewczyn pisała przydługim składzie. Od razu go sprawdziłam i faktycznie, jak na "botaniczny" krem skład jest przydługi. Mamy tam kilka rodzajów alkoholu... Co gorsza na samym początku aluminium- w niby naturalnym kremie... Gdybym w sklepie pamiętała o sprawdzeniu składu nie wzięłabym go- nauczka na przyszłość... Szkoda mi go, bo moja skóra go polubiła, ale wiem jak niebezpieczne są sole aluminium, a i tak za dużo ich w naszym otoczeniu... Nie zdobędę się chyba na wyrzucenie go, a jest niesamowicie wydajny, używam go trzeci miesiąc, a zostało jeszcze ⅓ słoiczka, ale więcej nie kupię

Krem otrzymałam od portalu wizaz.pl. Zamknięty został w szklanym opakowaniu, co dla jednych może być zaletą, dla mnie niestety jest to wada - nie nadaje się do podróży, jest ciężki i do tego istnieje ryzyko stłuczenia. Jednak całkiem nieźle wygląda na półce, tylko uważam, że ten wielki liść konopii jest kompletnie zbędny na słoiczku... Całkość zapakowana w kartonik ze wszystkimi niezbędnymi, jak i zbędnymi ;), informacjami. Krem jest bardzo lekki, puszysty, o białej barwie. Bardzo łatwo się rozsmarowuje i przyjemnie wchłania. Zapach jest delikatny i przyjemny, trochę pachnie świeżymi liśćmi i trawą, niestety po rozsmarowaniu zmienia się w mocno perfumowany zapach już nie tak fantastyczny jak na początku, na szczęście szybko znika. Rano używam kremów BB, dlatego już nie potrzebuję dodatkowego nawilżenia i ten produkt zużyłam na noc. Mam cerę mieszaną - suche policzki i przetłuszczajaca się strefa T i ten produkt sprawdził się dobrze. Odpowiednio nawilżał moją cerę, ale jej nie tłuścił i jednocześnie nie przyśpieszał wyświecania w ciagu dnia. Nie stosowałam go naprzemiennie z innym produktem, sam w sobie dawał radę mojej cerze, mimo swojej lekkiej konsystencji. Nie zapychał, nie uczulał i nie szkodził w żaden inny sposób. Producent napisał o przyśpieszeniu regeneracji, no niestety się nie zgodzę. Miałam kilka krostek, które niestety rozłupałam i goiły się jak zawsze, nic szybszego nie zaobserwowałam. Tak samo jak nie zauważyłam poprawy blasku czy kolorytu mojej cery, wszystko jak było tak jest, niezmiennie. Przyjemny kremik o naciąganych właściwościach, ale gdy przymkniemy oko na opis producenta to całkiem nieźle się sprawuje. Mimo przyjemnej lekkości i szybkiego wchłaniania odpowiednio nawilża naszą skórę. Osobiście jednak wolę inwestować w kremy na noc, skoro o tej porze dnia ich używam, więc nie planuję ponownego skuszenia się na ten produkt.

Idealny krem pod makijaż, świetnie nawilża (nie natłuszcza!) i szybko się wchłania. Delikatna konsystencja. Ma bardzo ładny zapach. Cena 12-20 zł Polecam

Krem dostałam od kolezanki w postaci kilku próbek. Powiem szczerze, że jest to bardzo fajny produkt. Delikatnie nawilża przez co skóra nie jest przetłuszczona i idealnie nadaje się pod podkład. Szybko się wchłania, jest bardzo lekki, odżywia, wygładza buzie i pozostawia ją świeżą. Wydaje mi się fajną opcją na sezon wiosna lato. Boje się, że może nie podołać w okresie jesienno zimowym wtedy jednak przynajmniej dla mnie lepsze są kremy bardziej ochronne.

Skuszona otrzymanymi wcześniej próbkami kupiłam sobie ten krem i jestem bardzo zadowolona. Krem ma fajną konsystencję, bardzo szybko sie wchłania. Jest bardzo lekki. Muszę przyznać, że rzeczywiście wygasza zaczerwienienia. Nie w stu procentach ale buzia jest dużo jaśniejsza. Krem ma bardzo przyjemny zapach. Bardzo ważne dla mnie jest to, ze nie uczula. Polecam.