Iconic London Prep-Set-Glow Spray do twarzy

Znalazłam tę mgiełkę w kalendarzu adwentowym LF - pełen wymiar, odcień Original, tak więc mogę w pełni ocenić każdy aspekt - a im dłużej stosuję ten produkt, tym bardziej jestem w nim zakochana ♥️ Nie znajduję tutaj żadnych wad,a to... rzadkość, przyznam szczerze. To też niezbity dowód na to, jakim ta mgiełka jest dobrym produktem ;). PLUSY: + Estetyczne i co najważniejsze, funkcjonalne i niezawodne opakowanie. Rozpylacz jest idealny - mgiełka pozostaje mgiełką, nic się nie zacina i nie pluje na wszystkie strony wielkimi kroplami. + Mgiełka ma piękny odcień - szampański, dzięki czemu sprawdzi się na większości karnacji. + Brak uczucia lepkości - ta mgiełka wysycha ekspresowo i naprawdę nie czuć jej na twarzy. + Piękny zapach z dominującą nutą brzoskwini - nieodparcie kojarzy mi się on z aromatem perfum C-Thru Pearl Garden! + W składzie znajdziemy ekstrakty z ogórka, rumianku, zielonej herbaty, wit. E oraz kofeinę - fajna sprawa, bo mamy tutaj nie tylko kosmetyk utrwalający, ale przy tym pielęgnujący. + Mgiełka scala makijaż, niweluje nadmierną pudrowość i przedłuża trwałość podkładu. Obłędnie wygląda na trwalszych i cięższych podkładach typu Double Wear czy Airbrush Flawless - rozświetla i uszlachetnia, cera prezentuje się nienagannie i świetliście, niczym pociągnięta Photoshopem! + Zastosowana na nagą skórę daje efekt glass skin - twarz jest promienna i zdrowa, a drobinki są na tyle subtelne, że prawie ich nie widać, a jednak robią, co powinny. + Mgiełka nie wysusza skóry, nie uczula i nie podrażnia. + Wydajność i cena ok - fakt, kosztuje to sporo (ok.120 zł), ale starcza na długo i przy tym naprawdę wyróżnia się na tle innych tego typu specyfików. Reasumując - nie sądziłam, że tak polubię ten spray. Używam go codziennie, i jako bazę, i solo, i w celu utrwalenia makijażu i dodania twarzy tego blasku. Ta mgiełka to taki ostatni szlif - cudownie rozpromienia i magicznie zdejmuje zmęczenie, do tego pielęgnuje skórę i wspaniale pachnie. Kupię ponownie, z całą pewnością - bo jest tego warta! ♥️

Mgiełkę używałam jako bazę pod podklad oraz jako wykończenie makijażu i właściwie w żadnej z tych ról nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu. W sumie to nie zauważyłam właściwie żadnego efektu...na pewno w roli wykończenia jakoś tam zdejmuje te pudrowosc z twarzy, czy akurat daje efekt rozswetlenia...mam mieszane uczucia. Taki fajnie pachnacy gadżet ale czy niezbedny w codziennym makijazu? Chyba nie...mam wersje jasniejszą. Kupiłam w zestawie, na sam za te cene nie zdecydowałabym się.