Avon True, Ageless Restoring Overnight Gel Żelowa maska na noc z mikrokapsułkami antyoksydantów [Odmładzający żel na noc]

Lubię maski na noc - zapewniają mi wygodę stosowania ze świetnymi efektami pielęgnacyjnymi - ale nie w tym przypadku, niestety. Żelowa formuła kompletnie się u mnie nie sprawdziła - produkt jest okropnie klejący, oblepiający twarz nieprzyjemną warstwą, która się kompletnie nie wchłania. Kapsułki w czymś odżywczym nie robią zupełnie nic poza tym, że są po prostu widoczne. Zero komfortu, zero nawilżenia, zero poprawy wyglądu skóry. Totalnie zbędny kosmetyk, i jak widzę po innych opiniach, nie jest to tylko moje zdanie. Lubię firmę Avon, ale tym razem jestem na nie. Nie polecam.

Srogie rozczarowanie. Maska, chociaż ma postać żelu, zaraz po nałożeniu daje uczucie lepkości i ciężkości na skórze. Na dodatek piecze i podrażnia, a te kuleczki z "antyoksydantami" to już wisienka na torcie tragedii. W ogóle się nie rozpuszczają, a jeśli już, to pozostawiają smugę, zamiast dać się rozsmarować na całej twarzy. Użyłam jej dwa razy i dla dobra ludzkości nie oddam jej nikomu, a wyrzucę do kosza. Myślałam, że Avon już dawno ma za sobą okres bublowy, gdzie chodziło o bajer, a nie o skuteczny kosmetyk. Straszna szkoda :(

Pierwszy raz ciężko jest mi napisać recenzję kosmetyku. Markę Avon lubię. Staram się też dostrzegać plusy ocenianych produktów i nie jestem zbyt surowym sędzią (chociaż kilka razy zdarzyło się mi wystawić dwie gwiazdki). Tutaj jednak- chociaż bardzo starałam się dostrzec jakiekolwiek plusy, nie dostrzegłam - poza opakowaniem- żadnych. Fakt, nie chcąc wyrzucać maski, użyłam jej do nawilżenia nóg i tu sprawdziła się świetnie, ale przecież nie w tym celu została ona wyprodukowana. Tego nie da się używać do twarzy, wierzcie mi , nie da się. Pierwszy raz tak miałam, że myśl o używaniu jakiegoś kosmetyku wywoływała u mnie ból głowy. Po pierwsze- zapach wręcz zniechęca. Mnie osobiście kojarzy się on z nóżkami wieprzowymi w galarecie (nie lubię i nie jadam). Teraz wyobraźcie sobie sobie tak pachnący kosmetyk nakładać na twarz. Brrr... Po drugie- kapsułki trudno się rozpuszczają. Po trzecie- żel po nałożeniu lekko szczypie, ale co gorsza- pozostawia na twarzy niefajne uczucie lepkości. To uczucie nie znika, nawet po przebudzeniu mam wrażenie oblepionej skóry. Wierzcie mi, kiedy latem wracałam do domu po całym dniu pracy, nie czułam się tak lepka. Oczywiście nie zauważyłam żadnego z obiecywanych przez producenta rezultatów. Zero działania przeciwzmarszczkowego, zero regeneracji. Po prostu żel nie robi ze skórą twarzy nic, za to brzydko pachnie i daje nieprzyjemne uczucie oblepionej skóry. Dałabym jedną gwiazdkę, ale ponieważ nie lubię wyrzucać kosmetyków, używałam tego specyfiku na noc do smarowania skóry nóg i tutaj o dziwo fajnie się sprawdził. Nóżki rano były idealnie gładkie, satynowe wręcz. Daję więc jedną gwiazdkę więcej. Zdecydowanie jednak odradzam używanie tego czegoś do twarzy.

Ok, co to w ogóle jest i z czym to zjeść? Chyba pierwszy raz tak trudno jest mi napisać recenzje jakiekolwiek produktu. Kupiłam go jeszcze w wersji demo. Wcześniej kupiłam maskę całonocną z grzybami z Avonu, była świetna, więc liczyłam na kontynuację tej dobrej passy. Coś poszło mocno nie tak.... Słoiczek fajny, cena katalogowa dosyć przystępna. Tyle byłoby plusów tej historii. Już po nałożeniu jest niesympatycznie. Od razu zaczyna piec. Po jakimś czasie to uczucie ustępuje. Idzie się z tym położyć do łóżka. Ciekawe jest to, że po obudzeniu się, skóra nadal lepi się, jakbym dopiero co nałożyła ten specyfik. Przy nakładaniu pojawia się jeszcze jeden problem- kapsułki. Ok, kazali to rozmasować i miały się same z siebie rozpuścić. Brzmi fajnie? Tylko brzmi. Nijak nie rozpuszczają się. Następnego dnia kapsułki kulają się po całej twarzy. Absolutna pomyłka. Maska w moim przypadku wpływa na trądzik- dosłownie wyciąga wszystko, co najgorsze, wybitnie zapycha. Po jednym zastosowaniu obudziłam się z porządnymi wykwitami, więc jak łatwo się domyślić, tylko raz miałam to dzieło na twarzy. Przy okazji wywołał uczulenie :) W życiu nie widziałam bardziej bezsensownego, szkodliwego produktu. Nie lubię wyrzucać kosmetyków, ale ten nadaje się tylko do kosza i tam też wyląduje. Na jakiś czas zrazi mnie to do maseczek z Avonu.

Mój Hit W pierwszej chwili produkt zostawia nieprzyjemny efekt kleistej maski ale szybko się wchłania pozostawiając skórę gładką, napiętą i przyjemnie odżywiona. Zdecydowanie polecam

Zgadzam się w 100% z wcześniejszymi opiniami na temat tego kremu żelu . Kupiłam go tez przed premiera w raz z kremem na dzień który jest super ! Wracając do tego żelu koszmar ! Buzia piecze jest zaczerwieniona lepka nie miłe uczucie po nałożeniu tego żelu . Śmierdzi ! I jest w sumie drogi jak na takie dziadostwo !

Potwierdzam to co napisała poprzedniczka na mojej skórze tez występuje pieczenie po aplikacji ...obecnie mam cere podrażniona. Od ok 2 tyg uzywam tej maski żelowej + jej odpowiednika na dzień . Stan cery badzo mi sie pogorszył . Pojawiły się niedoskonałości . Mam 35+, cerę skłonną do przesuszeń i podrażnień . konsystencja bardziej jak kisiel .Zapach dziwny .Kapsułki czasami trudno jest rozetrzeć/ rozgnieść. Zarza się, że rano odklejam z twarzy jakąś zagubiną owieczkę. U mnie wchłania sie przyzwoicie nie ma lepkiej konsystencji . Szczerze mówiąć Avon ma lepsze maseczki a już na pewno wolę różowy krem Anew na noc ;) -mineło kilka kolejnych dni-cera bez używanie żelu zaczeła się uspokajać. .po kilku dniach przerwy ponownie wróciłam do stosownania żelu i ponownie wrócił bolący wysyp. Ostatnia szansa - żelowa maseczka została przeznaczona jako balsam po kąpieli glównie nogi i tu zaskoczenie moje nogi następnego dnia nadal przyzwoicie gładkie :o

Jako entuzjastka żelu wielofunkcyjnego Holika wobec podobnych produktów mam konkretne oczekiwania. Maskę AVON miałam możliwość zamówić i przetestować przed oficjalna premierą dzięki uprzejmości znajomej konsultantki. Zakładałam, że będzie to preparat zbliżony do koreańskiego kuzyna wzbogacony o walory przeciwzmarszczkowe. Niestety nie miałam racji. ZALETY: + ŻEL A TRĄDZIK: nie wpływa negatywnie na dotkniętą trądzikiem skórę, + OPAKOWANIE: słoiczek bardziej mi odpowiada. WADY: - APLIKACJA: wywołuje bardzo nieprzyjemne uczucie pieczenia - po każdej aplikacji musiałam wachlować twarz, by zniwelować ten efekt; prócz tego nie wchłania się jak należy - wiele godzin po nałożeniu, skóra nadal jest lepka a w grę wchodzi jedynie spanie w pozycji na wznak, - ZAPACH: ostry, chemiczny, duszący, - MIKROKAPSUŁKI ANTYOKSYDANTÓW: przed pierwszym użyciem zapoznałam się z zaleceniami producenta; wytwórca radzi, aby przed nałożeniem na skórę rozetrzeć żel opuszkami palców w celu rozpuszczenia mikrokapsułek z antyoksydantami; niby proste, jednak za żadne skarby świata kapsułki nie pozwalają się rozpuścić - co najwyżej rozgnieść tworząc na twarzy dziwaczne kleksy, - CENA REGULARNA: zawyżona. PODSUMOWUJĄC: Bardziej byłabym zawiedziona zamawiając go w pełnej cenie. Tak czy inaczej ponownie nie zdecyduję się na kupno. Raz w zupełności mi wystarczy.