Baza jest przede wszystkim lekka, świetnie nawilża i optycznie wygładza cerę dodając jej wyrafinowanego blasku. Doskonale przedłuża trwałość makijażu sprawiając, że wygląda świeżo nawet po kilku godzinach, można ją stosować również samodzielnie lub mies
Markę Faceboom znam dzięki świetnej jakości peelingowi kawowemu do twarzy (niestety został już wycofany), peeelingowi do ust i hydrokremowi nawilżającemu, poza tym nie miałam nic z jej asortymentu, choć nowości jakie wypuszcza na rynek niezwykle mnie ciekawiły. Kolejną rzeczą jaką t4estuję jest baza pod makijaż, czyli nieodłączny element mojej rutyny. Mając porównanie z innymi kosmetykami tego typu uważam, że jest to produkt wart uwagi. Z uwagi na moją mieszaną cerę nie do końca preferuję efekt glow, jednak tutaj jest on niezwykle subtelny i przypadł mi do gustu. Baza jest przede wszystkim lekka, świetnie nawilża i optycznie wygładza cerę dodając jej wyrafinowanego blasku. Doskonale przedłuża trwałość makijażu sprawiając, że wygląda świeżo nawet po kilku godzinach, można ją stosować również samodzielnie lub mieszać z podkładem.
OPAKOWANIE
Opakowanie tego produktu nie pozwala przejść koło siebie obojętnie, jest słodkie, dziewczęce i takie odlotowe! Bazę otrzymujemy w ślicznym kartoniku – przeważa kolor różowy z białymi akcentami, metaliczne wstawki po bokach oraz logo marki na przedniej ściance. Każda ścianka zawiera istotne informacje na temat produktu, schemat ich rozmieszczenia sprawia, że są one przejrzyste i czytelne. Właściwe opakowanie to szklana buteleczka z pompką utrzymana w równie minimalistycznym stylu. Jedyną ozdobą są białe napisy, metaliczne elementy oraz korespondująca z nimi pompka. Mechanizm działa bez zarzutu od pierwszego użycia. Dozowanie jest szybkie i wygodne, co znacznie usprawnia korzystanie z produktu. Producent zadbał o naszą wygodę, co się ceni. Warto wspomnieć, że szkło wykorzystane do produkcji buteleczki pochodzi w 30% ze stłuczki poprodukcyjnej, kartonik wykonano z papieru certyfikowanego przesz FSC, a całe opakowanie zarówno butelka, etykietka papierowy kartonik i plastikowa pompka w 100% nadają się do ponownego przetworzenia. Za to uwielbiam markę Faceboom – dbałość o środowisko i klienta idzie tutaj w parze.
BAZA
Na wstępie zaznaczę, że produkt posiada wegańską formułę z 98% składników pochodzenia naturalnego. Znajdziemy tutaj składniki nawilżające, odżywcze wygładzające i ujędrniające takie jak: kwas hialuronowy, betaina, ekstrakt aceroli, ekstrakt z hibiskusa, ekstrakt a pitai, olej abisyński, olej babassu,skwalaan, skwalen, wit. E, rozświetlająco mikę i matujący puder ryżowy. Skład jest naprawdę dobry i przyjazny naszej skórze. Kosmetyk posiada certyfikat Viva Vegan (jest więc przyjazny weganom i wegetarianom) oraz PETA (dla produktów cruelty free).
Kolor bazy jest intrygujący, bo jasnoróżowy z lekką poświatą i mi kojarzy się bardziej z korektorem niż bazą pod makijaż. Przy pierwszym użyciu zaskoczył mnie bardzo pozytywnie zapach: słodki, deserowy aromat zdecydowanie umila stosowanie tego kosmetyku i wprowadza w dobry nastrój. Zapach przypomina mi malinowy jogurt lub mleczne cukierki. Baza po nałożeniu staje się transparentna i idealnie zlewa się ze skóra. Ma dosyć rzadką konsystencję, ale nie trzeba jej użyć dużo, wystarczą 2-3 pompki. Jeśli chodzi o wykończenie to jest ono świetliste, widzimy rozświetlające drobinki dające naprawdę piękny, subtelny efekt. Samodzielnie stosowana dodaje skórze blasku i spokojnie jeśli możemy ją stosować nawet nie nakładając makijażu w celu nadania naszej skórze zdrowego efektu glow. Ja stosuję ją pod podkład, samodzielnie oraz mieszam z podkładem. Dodawana do podkładu nie zmienia jego właściwości (typu np. krycie, trochę jedynie zmienia konsystencję, ale jest to oczywiste po wymieszaniu podkładu z innym kosmetykiem jest to nieuniknione), ale nadaje produktom satynowe wykończenie. Baza współgra ze wszystkimi używanymi przeze mnie podkładami i kremami BB, co mnie niezmiernie cieszy. Aplikacja podkładu na niej jest łatwiejsza niż w przypadku bardziej zbitych baz pod makijaż. Produkty nałożone na nią zdecydowanie lepiej się trzymają, trwałość jest dla mnie zadowalająca. Przy mojej mieszanej cerze standardem są jednak poprawki w strefie T po kilku godzinach. Cera jest wygładzona, jednolita, podkład zdecydowanie lepiej na niej wygląda i zyskuje lekkie, bardzo subtelne rozświetlenie. Plusem jest to, że jest to również produkt o działaniu nawilżającym, dzięki czemu noszenie makijażu przez cały dzień jest komfortowe. Jest to kosmetyk bardzo lekki, praktycznie niewyczuwalny na twarzy, za to najbardziej go polubiłam. Makijaż na tej bazie wytrzymuje zdecydowanie dłużej w nienaruszonym stanie, nawet pod maseczką jedynie lekko się ściera, o jest wyzwaniem samym w sobie. Wydajność myślę, że jest spora – swoją używam od prawie miesiąca i niewiele jej zużyłam mimo praktycznie codziennej aplikacji. Produkt spełnia wszystkie obietnice producenta: można stosować go solo, jako bazę i mieszać z podkładem, który nałożony na bazę lub wymieszany z nią zyskuje lekkie rozświetlenie, całkiem neutralne pod względem tonów i wygląda ono bardzo naturalnie, przedłuża też trwałość makijażu i wygładza cerę, za co zyskuje u mnie sporo plusów. Baza dostępna w wielu drogeriach i Rosskach, często można zakupić na promocji, a cena regularna również nie jest wysoka. To kolejna nowość Faceboom, która ma szansę podbić rynek kosmetyczny i serca Wizażanek! Moje już zdobyła :)
PLUSY:
+ pięknie wygładza
+ przedłuża trwałość kosmetyków
+ podkład zdecydowanie lepiej się na niej prezentuje
+ nawilża i rozświetla
+ jest bardzo lekka
+ jest wydajna
+ ma korzystną cenę (często widuję ją w promocji)
+ jest dobrze dostępna
+ ma piękne opakowanie nadające się do recyklingu
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie