Annayake Ultimate, Night Balm-Mask Maseczka do twarzy na noc

* Jaka jest moja skóra twarzy ? mieszana, ze skłonnościami do przesuszeń. Nie mam większych problemów z niedoskonałościami. Mam skłonność do błyszczenia w strefie "T". * Jakie jest opakowanie ? recenzja powstała na podstawie dwóch opakowań podróżnych, ktore pozwoliły na 3 miesięczne testy produktu. Jedno otrzymałam w prezencie a drugie dokupiłam ponieważ produkt bardzo dobrze się u mnie sprawdził. Format podróżny to czerwona plastikowa tubka, która jest zakręcana. Jest solidnie wykonana więc żaden upadek czy przygniecenie czymś nie są jej straszne. Gdy produkt jest nowy wydobywa się go bez problemu. Kiedy jest jego końcówka trzeba trochę się pomęczyć żeby wydobyć resztę lub poprostu rozciąć tubkę nożyczkami na pół (polecam, kryje się tam jeszcze dużo kremu :) ). * Jaki jest zapach ? delikatny i nie drażniący. Nie przypomina niczego do czego można go porównać. * Jaka jest jego formuła i czy działa? krem jest gęsty i jest to bogata formuła. Ku mojemu zaskoczeniu pomimo tego "bogactwa" nie jest to produkt ciężki. Wspaniale sprawdził się u mnie podczas pielęgnacji na noc ponieważ domykałam poprzednie kroki pielęgnacji właśnie taką warstwą dobroci i rano budziłam się z pięknie nawilżoną skórą. Jeżeli mowa o nocnej pielęgnacji to krem bardzo fajnie łączy się z olejkami i można podbić w ten sposób jego działanie. Krem testowałam również w dzień. Bardzo lubię go stosować w zimne dni kiedy temperatura spada poniżej zera a wychodzę na zewnątrz bez makijażu. Tworzy świetną barierę ochronną, która nie jest tłusta i nie zostawia dziwnej warstwy na skórze, która często jest irytująca. Zastosowany w ten sposób stanowił bardzo dobrą ochronę przed wiatrem i zimnem ponieważ nigdy nie miałam przesuszonej i podrażnionej skóry po przebywaniu na zewnątrz. Krem sprawdziłam również w wersji pod makijaż. Tutaj trzeba dać mu kilka minut żeby dobrze się wchłonął ponieważ nie robi tego od razu. Jeżeli odczekamy kilka minut można nałożyć podkład. W moim przypadku z jednymi współpracował bez zarzutu i podkład się nie ważył i nie ślizgał podczas aplikacji a z niektórymi się nie polubił i podkład nie wyglądał estetycznie. Przewaga leży po stronie udanej "współpracy" pomiędzy podkładem a kremem. Jeżeli masz problem z błyszczeniem w strefie "T" to po nałożeniu kremu pod makijaż pamietaj żeby na strefę "T" nałożyć puder matujący ponieważ po kilku godzinach może być blask ale ten nieporządany. Ten krem jest dla osób, które szukają kremu dobrze nawilżającego i pielęgnującego skórę dającego poczucie "bogatej formuły" ale jednocześnie przyjemnego i lekkiego w noszeniu bez efektu tłustej i błyszczącej skóry. * Czy kupię pełnowymiarowe opakowanie ? po zużyciu obecnych zapasów z pewnością do niego wrócę.